To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Jakich filmów unikać...

Sandman - 25 Kwietnia 2006, 09:50

Przypomniałem sobie właśnie dwie niesamowite produkcje z za oceanu czyli Wing Commander i Street Fighter, na podstawie gier. Gnioty jakich mało. :evil:
elam - 25 Kwietnia 2006, 10:01

- to cos z van Dammem, prawda?
Sandman - 25 Kwietnia 2006, 10:08

Tak Street Fighter był z van Dammem i Minogue. To nawet śmieszne nie było, tylko dramatyczne.
elam - 25 Kwietnia 2006, 10:12

:bravo :bravo :bravo :mrgreen:
naparskalam sobie ze smiechu na klawiature. dobrze, ze nie na ekran :roll:

Sandman - 25 Kwietnia 2006, 10:33

Hmm, a w jakim kontekście, aż taki ubaw, bo pogada męczy, łeb boli i coś słabo kontaktuje? Ja coś powiedziałem, czy nieudolność filmowców?
elam - 25 Kwietnia 2006, 10:41

a bo nie zrozumialam: a to mialo byc smieszne, a ni bylo, czy tez byl to film z rodzaju dramat? :)

coz, van damme kiedy nie jest smieszny, jest po prostu abstrakcyjny. ale na pewno nie dramatyczny. chyba, ze tragiczny :twisted:
*(nie wiem, czy widzieliscie rozne wywiady z tym gosciem, w ktorych tlumaczy np. ze 1+1=11.) telewizja francuska wprost uwielbia pokazywac jego popisy inteligencji.
jako aktor, popelnil kilka calkiem znosnych i nawet prezyjemnych filmow (sorry, nie mam glowy do tytulow :) ) ale kichy tez... z reguly, jesli cos z niml ogladam, to dla rozrywki, a nie zeby wzbogacac sie duchowo.

a kylie minogue... ma fajna pupe... no i co by tu jeszcze mozna o niej powiedziec... :roll:

:mrgreen: zestawienie tych dwojga w jednym filmie to dla mnie za wiele chyba. wyobrazilam sobie ten duet. nnienoo..

Sandman - 25 Kwietnia 2006, 10:59

Aaa bo ja taki mało kontaktowy jestem dzisiaj :| , Ja Vam Dam faktycznie inteligencją nie grzeszy, i nigdy mi nawet do głowy nie przyszło oglądać go dla jakichś większych wartości, ale w tym filmie sięgnął dna i zamiast się odbić to tylko muł zaczął rozgarniać...
elam - 25 Kwietnia 2006, 12:03

on sie wkrotce do chin dokopie..
steven segal juz tam jest .. :)

Ticho - 25 Kwietnia 2006, 12:08

Czyli ogólnie filmy na podstawie gier nie wychdzą dobre :) np.: "Doom"


a i Van Dam nie odnosi się do wyzszych wartości O_o jak nie ... na końcu "Quest'a" mścił zioma :)
a nie... to nie wyższa wartość :)



ps. mój 1st post ;P

elam - 25 Kwietnia 2006, 12:12

ggrrrr.... ty ticho siedz! :twisted:
rece i nogi precz od DOOMA ! ! ! ! :twisted:

:wink:

Czarny - 25 Kwietnia 2006, 12:13

No i dobrze, że ten post jest, ale lepiej gdyby był twym drugim, a pierwszy byłby tutaj
Słowik - 25 Kwietnia 2006, 12:14

Filmy na zasadzie: walczę z kims na ringu, dostaję ciągły wpier... pstryk! wygrywam są z reguły śmieszne :mrgreen:
Choć pamiętam, jak przeżywałem film "Lwie serce" z Van Dammem, jak w końcowej walce dostawał i nagle dowiedział się, że nawet kumpel na niego nie postawił...Aż miałem dreszcze :D ale latek też miałem nie za wiele, jeszcze z VHS'u był film...chlip...

Ticho - 25 Kwietnia 2006, 12:14

co "Doom" nie wyszedł za dobry ;>

co prawda The Rock r0x i BFG r0x ale ogólnie pffff

że niby jak jestem zły mam się stac bebokiem a nie nadczłowiekiem...

elam - 25 Kwietnia 2006, 12:35

istnieje tutaj specjalny temat poswiecony filmowi Doom"
tez mialam podobne do twoich watpliwosci i tam mi to mniej wiecej wytlumaczono, wiec polecam
a doom jest boski :lol:
przepraszam, karl urban jest boski.. :oops:

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Fidel-F2 - 25 Kwietnia 2006, 20:14

Filmy z Segalem są super. Jak masz ochotę dokopać jakiemuś czarnemu charakterowi to za chwilę Stefek mu przywali.
elam - 26 Kwietnia 2006, 08:27

o, z pewnego punktu widzenia (zwlaszcza tego pollezacego na kanapie z kilkoma puszkami piwa na ^podoredziu) filmy z vandammem, szwarcusiem czy benem affleckiem tez sa ogladalne... :mrgreen:
Ticho - 26 Kwietnia 2006, 13:56

Po 10 bronisławie moge patrzeć na wszystko ... ale nie wiem czy coś zobacze ;>

no ale Ben odpada nawet po pijaku :)

Słowik - 26 Kwietnia 2006, 13:59

Ben Afleck idealnie pasuje do roli typu tej z Good Will Hunting.
Reszta jest milczeniem :D

Fidel-F2 - 29 Kwietnia 2006, 13:39

Zamiatanie podłogi Afleckiem coś mi przypomniało. Pearl Harbor. Nie będę tu zabierał głosu co do jakości filmu alę mam małą uwagę. Dla wszystkich interesujących się okrętami jest to pewnie jasne a inni się dowiedzą. W niektórych scenach nalotu na port rolę oryginalnych jednostek "grają" współczesne okręty. Dla laika nie ma to pewnie większego znaczenia ale sens ma taki jak wyposażenie np. Hansa Klosa w opla astrę czy inną vectrę.
elam - 29 Kwietnia 2006, 14:34

zakladamy antyfanclub aflecka? :)
Ticho - 29 Kwietnia 2006, 15:09

zapisuje się jako pierwszy ;)

filmy z nim i J.LO są hmmm... jak tanie harlekiny, wszystkie takie same
:P
zmienia sie tylko imie :>

Logan - 29 Kwietnia 2006, 16:36

Wszystko zależy... Ben jest niezły w filmach Kevina Smitha. Przynajmniej w nich mi się bardzo podobał.
elam - 29 Kwietnia 2006, 19:17

JLo jeszcze ujdzie. ladna jest i jakis talent ma. ale co te baby widza w benie??? :)
Rodion - 1 Maj 2006, 10:55

Fidel, nie wspominajac o zielonych zero i scenie z Oklahomą.
Iscariote - 1 Maj 2006, 13:23

Aflecka prosze zostawić w spokoju.
Logan dobrze prawi nam tutaj. W filmach Kevina Smitha jest dobry. (mnie urzekł filmek Dziewczyna z Jersey). Dorzucam jeszcze Armageddon, jedyny film , na którym się wzruszam(serio :( ) i Afleck jest nietykalny :)

lavojtek - 1 Maj 2006, 14:29

W rzeczy samej Affleck to tzw. "kaszaniarz". Jedna jaskolka w postaci rol u Smitha nie czyni przyslowiowej wiosny!
Hauer - 1 Maj 2006, 15:25

a dzisiaj "Armagedon" :D Bedzie mozna sie posmiać :)
lavojtek - 1 Maj 2006, 15:43

Cytat
Bedzie mozna sie posmiać


Dwie postacie czynia ten film "zjadliwym"! Rockhound (Steve Buscemi) i Lev Andropov (Peter Stormare). :bravo No i efekty :D

Fidel-F2 - 1 Maj 2006, 16:15

Rodion rzekł

Cytat
Fidel, nie wspominajac o zielonych zero i scenie z Oklahomą.


Nie przyglądałem się temu obrazkowi pod względem niedoróbek, te okręty były ewidentne. Ale zaintrygowałeś mnie i chyba za niedługo sobie go obejżę dokładniej(mam ten film bo podoba się mojej pannie, tyle, że ona nie widzi w nim nic poza fajnym romansem :lol: ).

lavojtek - 1 Maj 2006, 16:24

Cytat
nie wspominajac o zielonych zero


Hmmm. Oczywiscie ze zielony, nie caly ale jednak. Oto dowod:
"The standard colours for JNAF combat aircraft were dark green upper surfaces with light grey (or natural metal) lower surfaces. Engine cowlings were black. Shiro Imazawa, who worked on the machine, confirms that the aircraft was painted in this manner, but with the addition of "green and grey spots here and there... ", presumably an attempt at a blotch-type camouflage."



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group