Powrót z gwiazd - Wojna płci
corpse bride - 29 Września 2011, 11:42
no mam problem, bo obrzydza mnie taki widok. ale skoro prawo zakazuje obnażania się w miejscach publicznych, to mój problem mieści się w granicach prawa.
nimfa bagienna - 29 Września 2011, 11:51
corpse bride napisał/a | prawo zakazuje obnażania się w miejscach publicznych |
Wrzucasz do jednego wora faceta prezentującego "klejnoty" w bramie i kobietę karmiącą piersią?
Interesujące.
Ja mam na takie rzeczy genialny sposób: nie podoba mi się, to nie patrzę. Ale ja to dziwna jestem.
charande - 29 Września 2011, 11:54
Cytat | sutki na wierzchu mają za to matki karmiące cyckiem na plantach swoje oseski i ja z kolei czuję się zażenowana i mam ochotę dzwonić po straż miejską |
Chrześcijańska ikonografia ma dla Ciebie ciekawostkę
A tu artykuł zilustrowany kolejnym obrazem. Obrzydliwe? Obrażające dla dobrego smaku?
"Images of a semi-nude Mary breastfeeding can be traced back to early Christian times and were popular during the Renaissance period of the Middle Ages.
But they came to an abrupt end around the 16th or 17th century with the emergence of Calvinism and other dour Protestant faiths that viewed representations of 'sexuality' as essentially sinful."
Godzilla - 29 Września 2011, 11:54
To obrzydzenie było bardzo widoczne w Twoim poście. Ja znam sprawę z drugiej strony. Ty zapewne zrozumiesz rzecz dopiero jak doświadczysz na własnej skórze. Różnie zresztą może być. Zdarzają się kobiety, dla których karmienie piersią jest tak wielkim psychicznym stresem, że starają się je jak najszybciej zakończyć. Dla innych jest to fantastyczne przeżycie, mimo zmęczenia, zarwanych nocy i innych takich nieprzyjemności.
Ostatnio weszliśmy do jakiegoś lokalu na fast-fooda, a przy stoliku obok siedziało małżeństwo z trójką dzieci. Najmłodsze mogło mieć na oko 9 miesięcy. Mama zaczęła je karmić piersią. Nie, nie było golizny, chyba żeby ktoś się specjalnie przypatrywał. Za to jak rzuciłam okiem i zobaczyłam błogą minę niemowlaka, to mi się przypomniały pysie moich szkrabów, całe rozanielone. Fajne to było.
nimfa bagienna - 29 Września 2011, 12:00
Poza tym jest jeszcze jeden drobny szczegół: z niemowlęciem, które chce jeść, nie dyskutuje się. Nie mówi mu się, że później, bo teraz mamusia piersi na wierzch nie wyjmie, albowiem kogoś może to odrażać. Dziecko chce jeść - i trzeba mu to dać. I cześć. Cudze względy estetyczne w pewnych sytuacjach bywają absolutnie nieistotne.
Ilt - 29 Września 2011, 12:01
nimfa bagienna napisał/a | Oberżnąć sutki. Wtedy nie będzie ich pokazywać. Nigdy. |
No chyba, że w formalinie je zakonserwuje...
@charande, a panowie z przyrodzeniem na wierzchu to w sztuce od antyku są. Argument więc uważam za trochę chybiony. ;D
e: na wszelki wypadek uzupełnię - nie mam nic przeciwko matkom karmiącym publicznie.
Godzilla - 29 Września 2011, 12:06
No, tacy co to po krzakach z tym przyrodzeniem na wierzchu wystają, raczej nie przypominają Adonisa Koleżanka kiedyś takiego w parku pod Uniwerkiem spotkała. Mróz był jak diabli, kilkanaście stopni poniżej zera, ale ten trwał dzielnie na stanowisku, choć główny punkt programu całkiem mu zsiniał. Powiedziała, że poczuła coś na kształt podziwu
charande - 29 Września 2011, 12:12
Ilt, ale - za przeproszeniem - wizerunku dorosłego Chrystusa z przyrodzeniem na wierzchu sobie nie przypominam...
Chodziło mi o to, że wizerunek Marii Lactans z odsłoniętym biustem przez długi czas przyjęty był jako coś normalnego i pięknego w CHRZEŚCIJAŃSKIEJ sztuce SAKRALNEJ, mimo że wiemy, jak bardzo chrześcijaństwo "lubi" seksualność oraz jak wielki nacisk kładzie na skromność, czystość i ascezę.
Godzilla - 29 Września 2011, 12:21
charande, podejście do różnych szczegółów tej skromności bardzo się zmieniało przez wieki. Czystość i asceza owszem, ale są np. przepiękne średniowieczne ryciny (nie pytaj jakie, bo dawno widziałam a nie jestem historykiem sztuki), gdzie są przedstawione różne pory roku, różne zawody, ludzkie sprawy, pracownia szewca, chłopi w polu, rodzina grzejąca się zimą przy piecu - no właśnie, popodciągali przy tym piecu suknie i sukmanki, żeby sobie nogi ogrzać, i to czy owo im między tymi nogami widać - najwyraźniej to nie był problem dla rysownika, ot - samo życie. Tak samo matka karmiąca to matka karmiąca. Dzieci rodziło się dużo i co chwila któreś trzeba było karmić, a butelki były raczej mało rozpowszechnione.
No, powiedzmy że renesansowe damy na dworach pilnowały, żeby w tańcu suknie nie fruwały im powyżej kostek, bo to nieprzyzwoite. Nie wiem, jak w niższych sferach bywało.
Potem była reformacja, kalwinizm, purytanizm i inne takie izmy, i ludzie się zaczęli owijać od stóp do głów jak nie przymierzając muzułmanie.
Ilt - 29 Września 2011, 12:21
charande napisał/a | Ilt, ale - za przeproszeniem - wizerunku dorosłego Chrystusa z przyrodzeniem na wierzchu sobie nie przypominam... |
Chociażby Michał Anioł takiego machnął.
e: raz czy dwa.
jewgienij - 29 Września 2011, 12:27
Godzilla napisał/a | Niekompetencja, zarozumialstwo i pycha tych wszystkich urzędasów poraża. Ale takie marsze uważam za idiotyzm. Niosą jeszcze jeden przekaz: mogę wyglądać jak dziwka, kłuć was wszystkich w oczy, a wy macie udawać, że nic nie widzicie. Choćbym wyszła na ulice goła albo w bieliźnie z sex-shopu, nic wam do tego. Otóż uważam, że jednak coś nam do tego jest. Są jakieś granice, których nie należy przekraczać. Podobnie jak nie należy sikać pod sklepem, charkać i spluwać na podłogę w restauracji, wydmuchiwać nosa w dwa palce i robić chlast gdzie popadnie. Żyję w społeczeństwie i przestrzegam pewnych reguł, i chciałabym tego od innych. |
Takie marsze to zwykle przejaskrawienie, na tym to polega. Żeby zwrócić uwagę na problem, trzeba dzisiaj po oczach. Homoseksualiści na co dzień też się nie wyginają tak ostentacyjnie jak na paradach. Górnicy czy stoczniowcy też na co dzień nie krzyczą i nie rzucają kamieniami.
Mogą się ubierać, jak im wygodnie. Jeśli to wzbudza problem u samców, to jest to problem tychże samców, bo żaden zrównoważony mężczyzna nie będzie gwałcił dziewczyny, bo skąpo ubrana.
Tak samo można powiedzieć, że jak ktoś majętny, to nie powinien tego okazywać, bo to zaproszenie dla złodziei. Więc należałoby jeździć starym rzęchem, choć stać nas na BMW. Punk nie powinien nosić czuba, bo prowokuje skina( jeśli jeszcze tacy istnieją). W szarych mundurkach bylibyśmy wszyscy tacy sami, ale nie sądzę, żeby znikły gwałty i pobicia.
Godzilla - 29 Września 2011, 12:46
Czyli rezygnujemy z norm, każdemu wolno robić co mu się zechce, a inni mają obowiązek odwrócić wzrok. Bo jedyna alternatywa to szary mundurek. Bardzo dwubiegunowa wizja świata. Skoro nic niewłaściwego nie ma w noszeniu miniówki nie do końca zakrywającej stringi, wkrótce będzie można chędożyć się na przystanku autobusowym. No co, to nasz prywatny problem, kto nie chce, niech nie patrzy. Świat się stacza.
Znam bardzo majętnego człowieka, który do pracy jeździ tramwajem albo chodzi na piechotę. Mógłby pojechać i ma czym, ale - powiada - "mam się chwalić samochodem, czy jak?" W tramwaju jest między ludźmi, popatrzy i posłucha, nie izoluje się w gronie dobrze płatnych fachowców takich jak on sam.
Martva - 29 Września 2011, 13:09
Karmienie piersią uważam za fajne i pozytywne. Nie widzę nic złego w karmieniu np w parku, jak dziecko jest głodne to kobieta ma szukać publicznej toalety, czy co?
Natomiast te hasełka o skąpym ubiorze są bardzo bliskie 'bo mnie suka prowokowała'. Usprawiedliwiają sprawcę, zrzucając część winy na ofiarę, co jest wyjątkowo obrzydliwe. To co przepraszam, jaka jest długość spódnicy chroniąca przed gwałtem? Dlaczego jak facet wychodzi z domu w samych kąpielówkach to jakoś nikt nie stwierdza że się prosi o zgwałcenie?
nimfa bagienna - 29 Września 2011, 13:21
Godzilla napisał/a | Skoro nic niewłaściwego nie ma w noszeniu miniówki nie do końca zakrywającej stringi (...). |
Moja babcia zwykła była mawiać: ubierasz się jak dziwka? Nie dziw się, jeśli potraktują cię jak dziwkę. Wzruszają mnie panny w spódniczkach odsłaniających połowę pośladków, które histeryzują, kiedy faceci gwiżdżą za nimi na ulicy i robią obleśne propozycje.
corpse bride - 29 Września 2011, 13:24
wizerunki piersi i penisów w sztuce to trochę co innego. bo jednak (dla mnie) to pewna różnica zobaczyć nagie ciało na żywo niż na obrazie.
pana pokazującego przyrodzenie z panią pokazującą pierś nie wrzucam do jednego wora, bo ten pierwszy jest chory i wymaga pomocy (leczenie ekshibicjonizmu jest bardzo trudnym zadaniem dla psychologa), a pani chora nie jest, może się kontrolować trochę bardziej. natomiast nie podoba mi się, że w jednych przypadkach - mówię już wyłącznie o zdrowych kobietach - golizna jest tolerowana, w innych - nie. oczywiście, jak widzę taką panią to odwracam wzrok, ale skoro odwracam, to jednak już zobaczyłam. jak widzę ekshibicjonistę (widziałam chyba tylko dwóch, karmiących kobiet zdecydowanie więcej), to też wzrok odwracam.
godzilla, a co do ubioru, to pisałam, że chciałabym, żeby wszyscy ubierali się pięknie i dostojnie, zakrywali swoje brzydkie części ciała, nie gwałcili przez oczy mojego zmysłu estetyki. ale to jest bardzo subiektywna sprawa, co jest jeszcze OK, a co już nie. jak chciałabyś to uregulować? obliczyć długość akceptowalnej spódniczki? bo ja nie mam pomysłu.
nimfa bagienna - 29 Września 2011, 13:29
corpse bride napisał/a | a pani chora nie jest, może się kontrolować trochę bardziej. |
Pani tak. Jej dziecko - nie. Spróbuj przekonać głodnego niemowlaka, że teraz go nie nakarmisz, tylko za pół godziny, jak wrócisz do domu.
Dziecko ma w nosie to, że obok przechodzi wrażliwa pani Gienia. Ono chce jeść. Ma zdrowe płuca i nie omieszka ich użyć.
corpse bride - 29 Września 2011, 13:38
dlatego nie lubię niemowląt zakłócają ład. tak, wiem, mam problem.
jewgienij - 29 Września 2011, 13:40
Godzilla napisał/a | Czyli rezygnujemy z norm, każdemu wolno robić co mu się zechce, a inni mają obowiązek odwrócić wzrok.. |
Nie obowiązek, a prawo.
Mnie też się dużo rzeczy nie podoba: kolczyki w nosie i ustach z powikłaniami, żel na głowie facetów, ich obnażanie kurzych klatek albo pokaźnych brzuszków, tatuaże przede wszystkim, nagminne teraz: na łydkach, ramionach, szyjach, nerkach. Spalone ciała na solarium.Ale co mi do tego? Jestem jakiś arbiter elegantiarum?
Kogo szokuje widok krótkiej spódniczki? Ma dziewczyna zgrabne nogi, to je pokazuje. Od tego jest mini. A jak nie ma i pokazuje, to jej sprawa. Ludzie chcą się czuć swobodnie przede wszystkim. Naprawdę, w Islamie zakrywają się kobiety całe, łącznie z twarzami, zero nieobyczajności. A i tego ich facetom za mało.
ed. Ja nie wyjdę bez koszulki na miasto, w tyłek też się publicznie nie podrapię. Dziewczyna, której widać stringi, mnie raczej rozśmieszy niż podjara albo zgorszy.
charande - 29 Września 2011, 14:20
Wśród Papuasów i innych prymitywnych plemion normą było chodzenie prawie nago, a panie z gołymi piersiami i pupami jakoś nie prowokowały do gwałtów... Znajomy misjonarz opowiada, że mężczyźni z Papui-Nowej Gwinei żartują sobie z Europejczyków i Amerykanów, dla których goły biust kobiecy jest obiektem erotycznym: "oni są jak małe dzieci, bo tylko niemowlaka ekscytuje odsłonięta pierś"
A ja ostatnio zrezygnowałam z wycieczki do Iranu, bo szlag mnie trafia na samą myśl o paradowaniu w chuście i tunice za kolano dlatego, że rząd narzuca wszystkim kobietom taki wymóg - nie obchodzi ich, że jestem z innego kraju, innej kultury i innego wyznania. Na warunki europejskie noszę się skrajnie mało wyzywająco: T-shirty, koszule, długie spodnie - w Iranie czy Arabii Saudyjskiej jest to bezwstyd.
To są oczywiście dwa ekstrema - ale z dwojga złego wolę te kultury, gdzie odsłonięte ciało nie było ani fe estetycznie, ani obyczajowo, ani nie prowokowało automatycznie do zaczepek/przemocy seksualnej.
Cytat | rodzina grzejąca się zimą przy piecu - no właśnie, popodciągali przy tym piecu suknie i sukmanki, żeby sobie nogi ogrzać, i to czy owo im między tymi nogami widać |
Godzilla, chodzi Ci chyba o godzinki księcia de Berry, luty!!
Lis Rudy - 29 Września 2011, 14:31
corpse bride, mam tak samo. Nie jestem w stanie słuchać ciągłego ryku niemowlaka. A potem tego durnowatego glu, glu, gli matek......
Jeśli kogoś uuraziłem to sorki, ale tak mam.
Fidel-F2 - 29 Września 2011, 20:48
corpse bride napisał/a | a pani chora nie jest, może się kontrolować trochę bardziej. | ja Cię proszę, przestań już bo zaczynam się gotować
corpse bride - 30 Września 2011, 13:24
nie krępuj się.
przypomnę, że zasadniczo mowa była o czym innym.
nimfa bagienna - 30 Września 2011, 13:52
Cytat | sutki na wierzchu mają za to matki karmiące cyckiem na plantach swoje oseski i ja z kolei czuję się zażenowana i mam ochotę dzwonić po straż miejską, ale nie mam nigdy numeru pod ręką. |
Cytat | no mam problem, bo obrzydza mnie taki widok. ale skoro prawo zakazuje obnażania się w miejscach publicznych, to mój problem mieści się w granicach prawa. |
Cytat | pana pokazującego przyrodzenie z panią pokazującą pierś nie wrzucam do jednego wora, bo ten pierwszy jest chory i wymaga pomocy (leczenie ekshibicjonizmu jest bardzo trudnym zadaniem dla psychologa), a pani chora nie jest, może się kontrolować trochę bardziej. |
Cytat | dlatego nie lubię niemowląt zakłócają ład. tak, wiem, mam problem. |
Pisałaś o tym, że tylko brak numeru telefonu do straży miejskiej powstrzymał cię od wezwaniu tejże straży do kobiety karmiącej dziecko piersią. Bo ty masz problem - obrzydzają cię sutki i nie lubisz małych dzieci.
NAPRAWDĘ uważasz, że kobitka wyjmuje pierś, aby nakarmić swoje małe, bo nie potrafi się kontrolować, w przeciwieństwie do ekshiba w bramie, bo on jest chory, a ona nie?
Zastanowiłaś się nad tym, co napisałaś?
Kobieto, nie kompromituj się.
edyta: cytowanko
corpse bride - 30 Września 2011, 14:28
jak chcesz spróbować sił jako psychoterapeutka i mnie 'naprawić' to zapraszam, ale poza forum.
piszę tylko, że skoro mamy prawny zakaz rozbierania się w miejscach publicznych, to osoba, która tak jak ja ma PROBLEM z widokiem karmiącej piersi może skorzystać z pomocy służb porządkowych. bo przecież może. a twój osąd wezwania straży tego faktu nie zmienia. dura lex, sed lex.
nimfa bagienna - 30 Września 2011, 14:38
Myślę, że ta osoba raczej powinna uporać się ze SWOIM problemem we własnym zakresie, ewentualnie szukać pomocy u psychologa. A także wykazać zrozumienie dla cudzych (niemowlęcia) potrzeb. Bo wzywając siły porządkowe do matki karmiącej dziecko, da wspaniały popis egoizmu, zapatrzenia w siebie i braku zrozumienia drugiego człowieka. A powołując się na podstawę prawną w postaci aktu o nieobnażaniu się publicznie tylko się ośmieszy.
Za udzielanie porad oraz pewne formy treningów i szkoleń pobieram pieniądze, wystawiam też faktury VAT. Jeśli jesteś zainteresowana, poproszę o pw.
corpse bride - 30 Września 2011, 14:52
ok, napiszę wprost: odwal się. bo nie wiem, jak inaczej uciąć temat.
nimfa bagienna - 30 Września 2011, 15:03
Co by złego o mnie nie mówić, umiem docenić piękno i prostotę twego argumentu.
Tematu ucinasz nie musisz, wyczerpał się. Nie trzeba niczego dodawać. Jak zauważyłam, wątek ma od wczoraj mnóstwo wejść. My sobie pogadałyśmy, wymieniłyśmy poglądy, kibice wyciągną wnioski i wyrobią sobie zdanie. Na twój temat i na mój też. Stare przysłowie pszczół mówi: jak się prezentujesz, tak cię widzą.
Juś się odwalam. Juś, juś. Paaa.
Fidel-F2 - 30 Września 2011, 16:53
corpse bride napisał/a | że skoro mamy prawny zakaz rozbierania się w miejscach publicznych, to osoba, która tak jak ja ma PROBLEM z widokiem karmiącej piersi może skorzystać z pomocy służb porządkowych. bo przecież może. | większego kretyństwa dawno nie słyszałem
Rafał - 30 Września 2011, 18:55
Świat się kończy. Fidel +1
Ziemniak - 30 Września 2011, 19:17
Fidel +2
|
|
|