Planeta małp - Dzienne i nocne rozmowy o seksie
Ozzborn - 25 Sierpnia 2009, 13:23
No nawet rozmowy o seksie schodzą na religię... co za forum
Rafał - 25 Sierpnia 2009, 14:19
Miria napisał/a | A jedyną nauczycielką, która wyleciała z pracy w okresie, gdy ja pracowałam, była pani katechetka. Za opowiadanie dzieciom niestworzonych bredni, ubliżanie, gadanie na rodziców i ogólne opierdzielanie. Tak w ramach ciekawostki. | Ufff, przywracasz wiarę w system oświaty Ziuta napisał/a | I naprawdę nie wiem, co zrobić, żeby jakakolwiek wersja wychowania seksualnego wybiła się w kategoriach popularności ponad technikę. | Zakupiłem sobie (no dobra zakupiliśmy sobie ) książkę "Seks jakiego nie znacie" pewnego kapucyna (mnicha jakby co), podobno dobra rzecz, a na pewno głośna. Jak się dowiem co ci powiem
Anonymous - 25 Sierpnia 2009, 15:43
Koniecznie opowiedz, co wyczytałeś!
Martva - 25 Sierpnia 2009, 15:54
Czytałam ostatnio wywiad z jakimś kościelnym ( ) co książkę wydał i jak na kościelnego mówił całkiem niegłupio Może to ten sam.
illianna - 25 Sierpnia 2009, 15:56
Rafał napisał/a | Seks jakiego nie znacie pewnego kapucyna | hymm kapucyn to mi się niestety nie z mnichem kojarzy albo może właśnie niezbyt świątobliwym mnichem, a pozycje pewnie interesujące, na mnicha, na mniszkę, ze świecą takich szukać
Martva - 25 Sierpnia 2009, 16:05
Myślę że właśnie dlatego Rafał podkreślił w nawiasie A świece w tym kontekście brzmią... ekhem, ładna dziś pogoda.
Ten facet co go czytałam to całkiem rozsądny był, owszem mówił że seks analny jest be (osobiście też uważam że jest be, ale jak ktoś lubi...), ale sugerował ćwiczenia zdolności lingwistycznych i manualnych (co popieram, to są bardzo ważne kwestie) i nie przejawiał tej strasznie denerwującej maniery typowej dla sporej części środowisk kościelnych że penetracja jest ważna i uświęcona, a kobiecy orgazm jest mniej ważny i kobiety się go domagają bo w prasie kobiecej są takie strasznie histeryczne feministyczne artykuły, ot, fanaberia taka, a przecież wystarczy się przytulić
illianna - 25 Sierpnia 2009, 16:06
Martva napisał/a | seks analny jest be | jak to, a co z pozycją mnich na mnicha
Martva - 25 Sierpnia 2009, 16:08
O tym nie mówił, może w książce jest. Ty perwersie.
illianna - 25 Sierpnia 2009, 16:10
ja przecież oni to robię, nie ja
Martva - 25 Sierpnia 2009, 16:25
Ty przejawiasz jakieś dziwne zainteresowania, to juz grzeszenie myślą czy jeszcze nie?
Ziuta - 25 Sierpnia 2009, 16:32
feralny por. napisał/a | Bez czego? |
Tfu! "Bez podtekstów" miało być. Tak to jest, jak się cztery rzeczy na raz robi.
Coś mnie trafia, gdy przypomian sobie, ilu bzdur musiałem się w szkole uczyć. Co tem seksy, co tam zmuszanie początkujących bezbożników do religii*, mnie do dziś boli zakuwanie na środowisku zbż jarych i ozimych. Matko!
* miałem takie dziwne szczęście, że wszyscy katecheci, jakich w życiu spotkałem, byli inteligentnymi i porządnymi ludźmi. Łącznie z siostrą zakonną, która wręcz zadziwiała życiowością i księdzem katechetą, który przyznał się, że w liceum dostał 4 pały z geografii na jednej lekcji, i że w młodości słuchał Slayera.
Ale kończmy z tym. Tu tematy seksulane, nie religijne.
illianna - 25 Sierpnia 2009, 16:38
Martva napisał/a | Ty przejawiasz jakieś dziwne zainteresowania, to juz grzeszenie myślą czy jeszcze nie? | jak się nie wierzy to się nie grzeszy a poza tym to nie ja zaproponowałam poradnik seksualny napisany przez mnicha, ciekawe jak go pisał, został mnichem jak już prze.. 100 panienek i dlatego wie, co mówi, a może to z historii zasłyszanych na spowiedzi albo wyłącznie na podstawie Pieśni nad pieśniami, a może tylko z medycznego punktu widzenia
Gustaw G.Garuga - 25 Sierpnia 2009, 17:07
illianna napisał/a | ciekawe jak go pisał |
Cytat | He also dismisses those that have questioned the competency of a celibate monk to write about sex, saying his experience comes from counselling married couples and from running a website giving sexual advice for almost a year. |
http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8049853.stm
Anonymous - 25 Sierpnia 2009, 18:08
To, co w necie wyczytałam, nie brzmi wcale strasznie czy głupio. Nie ze wszystkimi poglądami się zgadzam, ale ogólne podejście - jak najbardziej ok IMO.
Ziuta - 25 Sierpnia 2009, 21:26
Ojciec Knotz wydaje się bardzo rzeczowy, zresztą kto powiedział, że trzeba doświadczyć wszystkiego? To by dyskwalifikowało większość psychologów.
Gustawie: masz BBC jako stronę startową?
illianna - 25 Sierpnia 2009, 21:30
ja tam się nie kłócę, niech sobie będzie jeśli to komuś w czymś pomoże, ok
Ziuta napisał/a | Ojciec Knotz wydaje się bardzo rzeczowy, zresztą kto powiedział, że trzeba doświadczyć wszystkiego? To by dyskwalifikowało większość psychologów.
|
z psychologami jest trochę inaczej, my mamy tak zwane podstawy naukowe, jakby to był Ojciec seksuolog to bym się nie czepiała, jest seksuologiem?
dalambert - 25 Sierpnia 2009, 21:32
illianna napisał/a | my mamy tak zwane podstawy naukowe, |
teoretyki w praktykę kopane
Ziuta - 25 Sierpnia 2009, 21:35
illianna napisał/a | z psychologami jest trochę inaczej, my mamy tak zwane podstawy naukowe, jakby to był Ojciec seksuolog to bym się nie czepiała, jest seksuologiem? |
Nie jestem pewien, ale gdzieś pisali, że jest po psychologii.
Poza tym się droczę
illianna - 25 Sierpnia 2009, 21:44
dalambert napisał/a | teoretyki w praktykę kopane | ja się tam o ludizach filmu wypowiadać nie chcę, mieszkałam z dwoma przez pół roku, całe środowisko mi obrzydzili, wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi
Ziuta - 25 Sierpnia 2009, 21:47
Tych ludzi filmu powinni załatwić koledzy po fachu. Próby, lata całe pracy u podstaw, a tu tacy burzą całą misterną konstrukcję, zachowując się jak bohaterowie bardzo brzydkich żartów.
illianna - 25 Sierpnia 2009, 21:48
no
dalambert - 25 Sierpnia 2009, 22:10
illianna napisał/a | ja się tam o ludizach filmu wypowiadać nie chcę, mieszkałam z dwoma przez pół roku, całe środowisko mi obrzydzili, wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi |
A czy ja kiedykolwiek twierdziłem, że ludzie filmu to jeden w drugiego bukieciki fiołków, a i pisząc czasami wspomnionka, bardzo się pilnuję by pewnych rzeczy nie pisać. ale swołoczy było tam tyż sporo
Rafał - 26 Sierpnia 2009, 06:47
O! Branie, branie na kapucyna
Dla ciekawskich wywiadzik: http://www.students.pl/wo...sawerym-Knotzem
Gustaw G.Garuga - 26 Sierpnia 2009, 11:00
Ziuta napisał/a | Gustawie: masz BBC jako stronę startową? |
Nie, jako startową mam inną
Rafał - 27 Sierpnia 2009, 12:57
Miria napisał/a | A jedyną nauczycielką, która wyleciała z pracy w okresie, gdy ja pracowałam, była pani katechetka. Za opowiadanie dzieciom niestworzonych bredni, ubliżanie, gadanie na rodziców i ogólne opierdzielanie. |
No proszę te katechetki to jednak grupa podwyższonego ryzyka, ta poniżej przypalała dzieci zapałkami:
http://fakty.interia.pl/s...religii,1358885
Chal-Chenet - 27 Sierpnia 2009, 13:36
Oszołomów nie brakuje w żadnej religii.
dalambert - 27 Sierpnia 2009, 13:40
Rafał, może byś to jednak odniósł do islamu którego ta pani z takim entuzjazmem nauczała, a nie do katechetek w ogóle/ może jeszcze wyciągniemy wniosek , że fatalne są katechetki zielonoświątkowe /
hrabek - 27 Sierpnia 2009, 13:42
A jak to się ma do tematu wątku? Wracać mi do seksu, a nie znowu krucjaty na dżihady prowadzicie!
Rafał - 27 Sierpnia 2009, 13:48
dalambert napisał/a | Rafał, może byś to jednak odniósł do islamu którego ta pani z takim entuzjazmem nauczała, a nie do katechetek w ogóle | Niweczysz mi podstępny plan, w którym chciałem katechetki uogólnić na nauczycielki i poprzez wykazanie zaburzeń seksualnych, a w szczególności poprzez podświadomą projekcję fantazji seksualnych na przedmiot nauczania ustrzec się przez zarzutem offtopowania . No to teraz sam się produkuj
Anonymous - 27 Sierpnia 2009, 16:24
Pfff!
|
|
|