To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 16

Ariah - 21 Marca 2007, 08:49

Głos na Kurę i erotyk z Lisicą w tle :mrgreen:

Kura -- za język i ogólny nastrój.

Chmury... -- ja zwyczajnie lubię takie żeńskie demonice... A od kiedy przeczytałam "Świętą księgę wilkołaka" to jeszcze bardziej.

Reszta:
Rasa: i znowu koty, tym razem w kosmosie. Czytało się dobrze, obowiązkowa scena seksu (tym razem pół-obowiązkowo lesbijska) odfajkowana... Bohaterka zwyczajowo popaprana wewnętrznie i nosząca czarne płaszcze... Ech.

A podobały mi sie przejścia pomiędzy podrozdziałami, bardzo miejscami filmowe: za to duży PLUS.

Dwaj Bracia: miało być Gaimanowsko... I było... Ściągnięte z Amerykańskich Bogów postaci (no dobrze, z folkloru.) ale już fabuła i język nie ten co u Gaimana.

Tam, gdzie kamienie...: przyznaję się bez bicia: pisywałam takie rzeczy, dawno temu, pod koniec szkoły podstawowej, w liceum, tworząc zdania co to końca nie miały ni początku, zapętlające się jak powój, okraszone morzem przymiotników i uczuć...

I chwała Bogu, ze zapoznałam się z Hemingwayem.

Gorzki przelew: bohater niejednoznaczny moralnie -- jest. Piękna kobieta, zakochana w bohaterze, a jednak będąca jego nemezis -- jest. Akcja 'zabili go i uciekł' -- jest. Obowiązkowa scena seksu, tym razem tradycyjnego -- jest. Najlepszy kumpel głównego bohatera, ciut popaprany -- jest. Końcowa wolta fabularna -- jest.

Nie powiem "jak na debiut to dobre" -- bo jest dobre, nie tylko jak na debiut. Nie genialne ale dobre. Język chwilami strzyka i sztampa goni sztampę. Do sztampy przyczepiam sie tylko, bo jestem ogólnie paskuda. Język to kwestia wyrobienia.

Życzę pomysłów i czasu do ich realizacji, Adashi. :wink:

Adashi - 21 Marca 2007, 09:25

Ariah napisał/a
Gorzki przelew: bohater niejednoznaczny moralnie -- jest. Piękna kobieta, zakochana w bohaterze, a jednak będąca jego nemezis -- jest. Akcja 'zabili go i uciekł' -- jest. Obowiązkowa scena seksu, tym razem tradycyjnego -- jest. Najlepszy kumpel głównego bohatera, ciut popaprany -- jest. Końcowa wolta fabularna -- jest.

Nie powiem jak na debiut to dobre -- bo jest dobre, nie tylko jak na debiut. Nie genialne ale dobre. Język chwilami strzyka i sztampa goni sztampę. Do sztampy przyczepiam sie tylko, bo jestem ogólnie paskuda. Język to kwestia wyrobienia.

Życzę pomysłów i czasu do ich realizacji, Adashi. :wink:

Nie ma jak to rozbiór na czynniki pierwsze :mrgreen: Dzięki Ariah za opinię. Pozdrawiam :)

mert - 21 Marca 2007, 11:02

Ja dalej Adashi podkreślam, że dla takiego człowieka jak ja, który cyberpunka ogląda jedynie na ekranie, to tekst, nawet tak sztampowy był miłą odskocznią:) A i Sztampa nie przeszkadzała w ogóle;)
Adashi - 21 Marca 2007, 12:05

mert, podyskutowałbym, ale zaraz przyleci Fidel i będzie się czepiał, wymachując mi przed oczami felietonem Ż&Ż z najnowszego numeru SFFiH. Powiem tylko: fajnie, że Ci się podobało. Dzięki i pozdrawiam :D
mert - 21 Marca 2007, 13:38

A tam, Fidela się boisz?:P Nie, żebym Cię podpuszczał...:)
Fidel-F2 - 21 Marca 2007, 13:55

mert, grząsko stąpasz


ale fajne było Adashi, co nie? :twisted:

Adashi - 21 Marca 2007, 14:01

mert, no co Ty?! :wink:
Cytat
Ja nikogo się nie boję!
Choćby niedźwiedź... to dostoję!
Wilki?... Ja ich całą zgraję
Pozabijam i pokraję!

:mrgreen:

Po prostu mi nie wypada, niech opowiadanie broni się samo, coś co dla jednych jest sztampowe dla innych niekoniecznie. Ogólnie rzecz biorąc wszystko już napisano i opowiedziano, teraz tworzy się jedynie wariacje na temat, remixy motywów, na nowo opowiedziane historie, itd. :wink:

Edit:
Tak, tak, Fidelu :twisted:

hrabek - 21 Marca 2007, 14:04

Orbitoski w swoim watku swietnie to napisal. Zajrzyjcie, jak nie widzieliscie jeszcze, kilka postow od konca bedzie. Dokladnie o tym, ze wszystko juz bylo i dlaczego.
Anko - 21 Marca 2007, 16:21

dagra napisał/a
Nie zaskoczyłaś mnie, Anko, niczym.
Nic oszałamiającego może nie wymyślę, ale widocznie można przynajmniej na mnie liczyć. :)
dagra napisał/a
Przecież przekazałyśmy sobie wzajemnie swoje poglądy na literaturę nie jeden już raz.
Tak jakby. Ale pomyślałam, że nikt Ci nie odpowiedział "w kwestii formalnej", to chociaż ja spróbuję.
dagra napisał/a
Przeważnie też mówimy o różnych sprawach.
No, możemy mówić o przeróżnych sprawach, nie tylko literaturze... Chyba że znowu wyszło, że "ja o wozie, Ty o powrozie". :oops: To ja przepraszam.
mert - 22 Marca 2007, 11:47

To ja już podpuszczać nie będę:)
hrabek - 22 Marca 2007, 11:52

Mi jeszcze zostal debiut numeru. Poki co na pewno jeden punkt pojdzie do Ciecwierza. Drugi, zobaczymy, szczerze mowiac, nic mi nie podeszlo z reszty, wiec licze, ze Adashi przykuje moja uwage. Zobaczymy. Mam nadzieje jutro zakonczyc numer i zabrac sie juz za nastepny.
Adashi - 22 Marca 2007, 12:16

Miłej lektury count :)
hrabek - 22 Marca 2007, 12:56

Na to licze :)
NURS - 22 Marca 2007, 13:38

Cmokersi :-)
corpse bride - 22 Marca 2007, 19:24

co to są cmokresi? tacy, co cmokają?
NURS - 22 Marca 2007, 19:33

się wzajemnie :-)
Sergent - 22 Marca 2007, 20:09

count rzeczywiście ma rację. Umieszczenie informacji, ile jeszcze czasu mam na czytanie numeru powinna być również wyświetlana przed głosowaniem. Myślę, że wielu forumowiczów jest za taką propozycją.
MrMorgenstern - 22 Marca 2007, 20:12

Adashi napisał/a

Bardziej łopatologicznie, mówisz, hmm... no nie wiem, zobaczymy.



Rzecz jasna moja rada była pomyślana pod kątem zrobienia dobrze ;) czytelnikom nie typowego SF, ale szerszemu gronu wielbicieli literatury - a więc ludziom, którzy np. nigdy w ręku nie mieli SF, o cyberpunku nie wspominając. Oczywiście zrobisz, jak zechcesz ;)

NURS - 22 Marca 2007, 21:05

Sergent napisał/a
count rzeczywiście ma rację. Umieszczenie informacji, ile jeszcze czasu mam na czytanie numeru powinna być również wyświetlana przed głosowaniem. Myślę, że wielu forumowiczów jest za taką propozycją.


Jak ja uwielbiam zapach napalmu o świcie... :-)
I pewnie powinnismy to przedyskutować.

Mara - 22 Marca 2007, 21:37

Ariah napisał/a

Dwaj Bracia: miało być Gaimanowsko... I było... Ściągnięte z Amerykańskich Bogów postaci (no dobrze, z folkloru.) ale już fabuła i język nie ten co u Gaimana.

A najzabawniejsze jest to, że ja tej książki Gaimana akurat nie czytałam. Oparłam się za to na legendzie jednego z plemion ugryjskich. Dorzuciłam też trochę z innych wierzeń i tak mi wyszli Bracia. I broń boże, nie zależy ich rozpatrywać w kontekście panujących obecnie stereotypów dobra i zła zdeterminowanych przez chrześcijaństwo, co jak widzę z postów, często ma miejsce.
No, nic, nie tłumaczę się już :-) Nie podobało wam się i przyjęłam to do wiadomości. Może następne opowiadanie spodoba wam się bardziej :-)

NURS - 22 Marca 2007, 21:52

Gaiman pewnie też czerpał z tej samej mitologii. Czernobog jest dośc częstym bohaterem, o ile pamietam.
Adashi - 22 Marca 2007, 22:55

NURS napisał/a
Cmokersi :-)

To ja już mam się w ogóle nie odzywać :( czy jak, hmm? :mrgreen: Najlepiej zajmę się pracą nad następnymi opowiadaniami.

NURS - 23 Marca 2007, 02:17

O, i to jest dobry pomysł :-)
Tequilla - 23 Marca 2007, 06:34

Faktycznie wszystko już było w takim, albo innym wykonaniu... A weźcie pod uwagę, jak dużej części fantastyki nie czytaliście. Ile znacie dzieł science-fiction, fantasy lub horrorów z Rumunii, Cypru, Egiptu? ( zakładam, że fantastykę pisze się wszędzie). Czy nawet bliżej Niemcy, lub Francja. Dość regularnie wychodzi tylko literatura anglojęzyczna.
Jest więc wielka szansa, że opko, które właśnie wyprodukowałem i uważam za super oryginalne napisał już wcześniej ( w innej scenerii i nie kropka w kropkę, ale jednak) jakiś Don Petrescu, Ahmed Abdul Dżakar, albo inny Hans Gruber :)
Zauważcie, że Anglosasi nie mają problemu, bo oni przejmują się "plagiatami" tylko w obrębie tego co wydano po angielsku.
Odnośnie podobieństwa pomysłów podoba mi się to co przeczytałem ostatnio właśnie o Gaimanie w Empikowej gazetce. Otóż kiedyś nie skorzystał z pomysłu do kolejnego Sandmana, bo wydał mu się bardzo zbieżny z Kościami Księżyca Carolla. Kiedy się jednak spotkali Caroll opieprzył go za to, mówiąc, że każdy pisarz powinien podać własną interpretację pomysłu, niezależnie od tego, czy to już wcześniej było.
To chyba dobra myśl, żeby się jej trzymać.

rumeli - 23 Marca 2007, 13:55

Zagosowałem na panów, których nazwiska kończą się na -ski. I to wcale nie dla tego, że lubię narty. Teksty solidne, trzymające poziom. Pozostałe też mi się podobały.
NURS - 23 Marca 2007, 14:09

Dzięki rumeli za ski. Kto nastepny? Do wzięcia little number of the beast :-)
Adashi - 24 Marca 2007, 09:55

rumeli napisał/a
Zagosowałem na panów, których nazwiska kończą się na -ski. I to wcale nie dla tego, że lubię narty. Teksty solidne, trzymające poziom. Pozostałe też mi się podobały.

rumeli, dzięki za głos :D

NURS napisał/a
O, i to jest dobry pomysł :-)

Też tak myślę :)

hrabek - 26 Marca 2007, 10:38

Wyglada na to ze ze mnie jakas mala bestia...

Ciecwierz - swietne SF, nie odnioslem wrazenia, ze sztampowe. W konwencji, tak bym to nazwal. Ale czytalo sie swietnie, bardzo fajnie wprowadzono w swiat, sam swiat i bohaterowie tez interesujacy. Punkt.

Debski - nie wciagnelo mnie. Takie tam rypciu pypciu i tyle. No i byla sobie kura. I co? I nic.

Sokol - a to juz calkiem ciekawe. Moze i zalatywalo Gaimanem, ale ja Gaimana czytac nie lubie, a to przeczytalem z przyjemnoscia. W sumie dosc przewrotne. Niby nic specjalnego, a wciaz dosc dokladnie pamietam tresc. Zostalo we mnie i dam punkt.

Juraszek - trzecia czesc Xiao troche boleje w warstwie fabularnej. To z glowami bylo troche obrzydliwe, ale jakos na moja inteligencje, mialem wrazenie (szczegolnie po tym, jak czytalem, ze autor robi to specjalnie i specjalnie dopowiada lub nie wiele rzeczy w kolejnych odslonach). Pierwsze w SFFiH (nie pamietam czy chronologicznie drugie, czy pierwsze, stad takie kombinacje) troche mnie przeroslo. Za to trzecie bylo za proste. Nie mowiac juz, ze wizja lisicy ujezdzajacej starego dziadka byla ponad moje sily.

Hemerling - znowu ciemnosc przed oczami. Czytalem na pewno, ale nawet nie pamietam o czym jest. Jakos tak musi byc, ze jedno opko (opowiadanie, Kruku, wiem, ale wiesz co? Deal with it!) na numer wymazuje zabija mi tylko szare komorki nie dajac nic wzamian. Widocznie w tym numerze tak bylo z tekstem Marka.

Szymanowski - Dobre. Ale dobre nie od poczatku. Byl taki moment, ze juz mi sie nawet nie chcialo dalej czytac, jakos nie moglem sie wciagnac w swiat. Dopiero pozniej mnie wessalo. Poczekam na nastepne z zachwytami. Bylo dobrze, ale nie na tyle, zeby przyznac punkt.

Mateusz Zieliński - 26 Marca 2007, 11:21

Wszystko dookoła leci coraz szybciej, więc i ja szybko, bo czasu brak...
Dwaj bracia - wprawka, opowiadanko z tych, które nic, absolutnie nic nie wnoszą. Niepotrzebne...
Tam, gdzie płacza kamienie - również NIE! Po co, po co??!! Kolejne krótkie opowiadanko, bez zakrętu i pomysłu. Ot, napisał autor, dobrą składnią, taką sobie historyjkę... O czym? O tym, że nie wie, czy raj istnieje?? Niepotrzebne...
Chmury i deszcz - i tutaj żółta kartka. Głosowałem na Ciebie GGG, w 14-tce, ale do tamtego opowiadania, to obecne ma baaaardzooo daleko. Ale to nic nie znaczy, bo napisane i tak ciekawie.
Kura - fajne! Nie tego szukam w fantastyce, ale raz na jakiś czas coś lekkiego i śmiesznego jak to, się przydaje. OK. RAZ NA JAKIś CZAS!!!
Rasa i Gorzki przelew mają po punkcie! To pierwsze ma większy!(?) To drugie, zbyt przewidywalne i płytkie, ale u mnie punktuje za zanikającą odwagę podjęcia konwencji.

Adashi - 26 Marca 2007, 11:42

Dzięki Mateuszu za głos :)


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group