To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Historia - Średnoiwiecze - epoka zacofania?

dzejes - 13 Marca 2008, 11:16

Tylko dlatego, że nasza poezja, w przeciwieństwie do np. vogońskiej - nie powaliłaby mamuta.
dalambert - 13 Marca 2008, 12:21

NURS napisał/a
średniowiecznego chłopstwa
NURS napisał/a
neandertala w dresie
w imieniu sredniowiecznego chlopstwa i neandertali wypraszam sobie , wiejskie ćwoki współczesne i schamiałe dresiarstwo to fakt, ale jak bardzo subtelny był średniowieczny wiesniak i jakie bogactwo ducha prezentował neandertalczyk to Szanowny NURS, ie nie masz pojęcia / ja zresztą też/ a ich przywolaniem usilujesz określić coś lub kogoś gorszego niz nasza przecietność wykształciuchów zadufanych. br ale mi zdanie wyszło :P
Piech - 13 Marca 2008, 14:48

Niech chcę was martwić, ale neandertalczyk i kromaniończyk mieli mózgi większe od naszych i prawdopodobnie byli od nas inteligentniejsi, podobnie jak dzikie zwierzęta mają większe mózgi i są inteligentniejsze od ich udomowionych kuzynów (np. wilki od psów). Można to wytłumaczyć tym, że społeczeństwo dość ostro eliminuje indywidualności na rzecz osobników "oswojonych". Tak było i tak jest nadal. Wystarczy zauważyć dzięki jakim cechom najłatwiej ułożyć sobie życie. Wybitne jednostki często popadają w konflikt z otoczeniem i z prawem, za to w karierze najbardziej liczy się "umiejętność pracy w zespole" i "dyspozycyjność".
dalambert - 13 Marca 2008, 15:04

Piech, mnie chodzi tylko o to, że okreslenia "średniowieczny" czy "średniowiecze" używane są przez niektórych automatycznie jako epitety negatywnie wartosciujące , a czynią to zazwyczaj niedouczone entuzjasty postępu wszelkigo postepu i inych bzdur z góry usiłujacy ustawić polemistę na straconej pozycji wsteczniactwa wszelakiego / też epitet idiotyczny/ hej, :P
NURS - 13 Marca 2008, 19:48

znaczy, dalambercie, ze ze średniowiecznym chłopem można było spokojnie pogawędzić o zaletach i wadach ówczesnego malarstwa? :-)
Sirroco - 13 Marca 2008, 20:28

Rafał napisał/a
Jaki hipopotam :?: :shock:

Wybacz coś mi się źle przeczytało choć niewiele to zmienia.
dalambert napisał/a
a człek neolityczny takie same potrzeby mial jak my jeno je realizowal nieco prosciej, buch ją maczugą i po zalotach, z takim nie pogadasz o poezji hej ;P:

Skąd u ciebie przekonanie że człowiek neolityczny nie tworzył poezji a na dzień dobry zdzielał maczugą?Z Flinstonów???
NURS napisał/a
znaczy, dalambercie, ze ze średniowiecznym chłopem można było spokojnie pogawędzić o zaletach i wadach ówczesnego malarstwa? :-)

A teraz można?Mamy chętnego do założenia odpowiedniego tematu?
Ówczesny chłop po prostu nie miał styczności z malarstwem,nie docierało ono na wieś chyba że pan sobie jakiś kupił albo ksiądz nowe zamówił do kościoła.Nie wiele się z pewnością w tym temacie zmieniło.
Gdyby ktoś im je furmanką zwoził i to najlepiej akty toby sobie pogadali. :wink:

Wilson - 13 Marca 2008, 22:29

Cytat

znaczy, dalambercie, ze ze średniowiecznym chłopem można było spokojnie pogawędzić o zaletach i wadach ówczesnego malarstwa?


A z dzisiejszym można??.zaryzykuję tezę,ze średniowieczny chłop był nieco bystrzejszy od dzisiejszego bo:
a)nie oglądał telewizji
b)nie spożywał napojów destylowanych a jedynie fermentowane i to bez siary.

dalambert - 14 Marca 2008, 08:16

NURS, czy było mozna pogawędzic, może było , toż "Biblia Pauperum" to właśnie przekazywanie niepiśmiennym wiernym slowa Bozego w formie malarskiej, a freków w sredniowiecznych romańskich i gotyckich kościolach nie brakowalo / do naszych czasow nie wiele dotrwalo, a i to zachwyca/ witraże tyż byly, a sztuka nie slużyla wyrażeniu pierdniecia duszy artysty i jego pokreconego ego kompleksiarza kolejnego, ale ideii w sposób zrozumialy dla odbiory. *beep* który dziś na wernisarzu sra na podloge na środku sali i wrzeszczy , ze to jest " DZiałanie tfurcze, tfu", wtedy wyleciał by z pomieszczenia na kopach publiki .
A moje gledzenie tu w serdniowiecznym temacie dotyczy tego, ze uzywa się określenia "średniowiecze" jako epitetu pejoratywnego podczas gdy była to epoka nie gorsza, a pod wieloma względami lepsza od naszej. :!:

Last Viking - 14 Marca 2008, 08:23

Tak naprawdę w okresie pełnego średniowiecza ludzie stanowiący dwór ( królewski czy książęcy) nie byli zbyt wykształceni ani rozgarnięci, a elitę pod tym względem stanowili.... mieszczanie :shock:
To oni zawsze znali nowinki ze świata, najnowsze trendy w modzie i sztuce. Nie jest przypadkiem, że nasza królowa Jadwiga często śniadania jadała u zamożnych mieszczan (hmm... ciekawe czy na tych śniadaniach zostawała, czy też dopiero rano przybywała. :wink: No ale cztery żony Jagiełły i ich domiewywane zdrady to metariał na osobną historię :lol: ) niejako w ten sposób się dokształcając.
Na pewno miało to związek z hermetycznością dworu, a mieszczanie mieli kontakt z handlarzami podróżującymi po całym świecie. Druga sprawa to mentalność, rycerskość, która jakkolwiek niosąca chwalebne ideały, w pewien sposób ograniczała (spektakularne porażki francuskiego rycerstwa podczas wojny stuletniej, którzy z uporem osła forsowali taktykę pchania się wprost pod łuczników angielskich i walijskich :? ), oraz tzw. "miłość dworska", sztuczne konwenanse, zabawy sprawiająca czasami wrażenie infantylności.

O zacofaniu średniowiecza to mit, ale jak w każdej epoce były obszary okryte mrokiem, jak i świecące niczym diamenty.

dalambert - 14 Marca 2008, 08:44

Last Viking, a no, toż o tym mówię.
A i można się zastanowić nad tym, że średniowiecze było jedyną epoka ktora wypracowala calosciową "idealną" wizję funkcjonowania świata i spoleczeństwa hieratycznie zorganizowanego lecz stabilnego i dzieki jednej ideologii spójnego / to oczywiscie skrot myslowy/
wizja ta nigdy nie funkcjonowala w pełni, ale była, zaś ideały "rycerskie " funkcjonują do dziś , acz używane nie są.

Lump Kałmuk - 14 Marca 2008, 09:49

Pozwolę sobie również zabrać głos.
Nie ma wątpliwości, że człowiek prehistoryczny, średniowieczny i wspólczesny różnią się mentalnie. Ale wynika to raczej moim zdaniem z otaczającego środowiska, które człowiek również kształtuje, nazywając ten proces "postępem". Takie małe sprzężenie zwrotne - twórca staje się tworzywem. Ktoś wcześniej wspomniał o prymitywnym grocie od strzały. Fakt, prawdopodobnie nie byłbym w stanie zrobić czegoś takiego własnoręcznie, przynajmniej nie za pierwszym razem by mi się udało. Faktem jest też, że pracuje akurat w zakładzie zbrojeniowym i własnoręcznie nie byłbym w stanie wykonać pocisku karabinowego, bo do tego potrzebna jest kupa ludzi i maszyn przeróżnych (zrobionych przez jeszcze innych ludzi). Jedyny postęp może tu polegać na lepszej umiejętności wspólpracy między jednostkami, gdyż samą technikę / technologię uważam raczej za rozwój (czy raczej zmianę) środowiska w którym żyjemy, a nie człowieka.

Czy jednak bardzo różnimy się od naszych przodków pod względem naszych potrzeb i dążeń? A tym bardziej, czy jesteśmy lepsi? Moim zdaniem niekoniecznie. Nawet na przykładzie takiego dobrodziejstwa "postępu" jakim jest internet widać to dokładnie: jedni dyskutują za jego pośrednictwem na różne tematy, a niektórzy widzą tylko jedno zastosowanie: "grab your dick and double click". Dawniej też jedni układali hymny na cześć Pana, inni sonety na cześć ukochanej, a inni przyśpiewki o d. Maryny. Tylko nie potrzebowali do tego komputera.

Zwyczajnie uważam, że ludzkość jako taka nauczyła się wielu nowych rzeczy, ale o wielu też zapomniała, a i tak wszystko zmierza do tego, żeby brzuch był pełny, narobić się przy tym trzeba było jak najmniej, no i koniecznie trzeba zadbać o przedłużenie gatunku. Kultura i sztuka raczej przy okazji. A czy jesteśmy moralnie lub intelektualnie lepsi? Wiedzę na pewno mamy większą, horyzonty szersze, ale to jeszcze nie czyni nas chyba mądrzejszymi.

Last Viking - 14 Marca 2008, 10:50

dalambert jeśli chodzi o ideologię to masz na myśli chrześcijaństwo, czy strukturę feudalną?
Biorąc pod uwagę te dwie składowe, można się z Twoją tezą zgodzić, aczkolwiek starożytności spójności struktur społecznych również nie można odmówić (poczynając od pierwszych miast-państw, jak Jeryho, poprzez Sumerów, Greków, Kartagińczyków na Imperium Rzymskim kończąc).
Samo pojęcie państwowości, jak chyba to wykazaliśmy przy okazji innej dyskusji :wink: , było czymś podrzędnym w stosunku do instytucji seniora. Fakt, że zmieniło się to pod koniec epoki średniowiecza, wraz z centralizacją władzy. :|

Lump Kałmuk – ponoć jesteśmy na tym samym poziomie mentalnym od ponad 10 tys. lat, a ja mam swoją teorię, że wynika to nie z epoki w jakiej żyjemy, nie wraz z postępem technologicznym (przecież tak naprawdę tylko unowocześniamy wynalazki starożytności :wink: ) a przez totalną zmianę, która miała wpływ na nasze życie i postrzeganie świata, a jest nią przejście z kultury zbieracko-łowieckiej do rolnictwa (zamordował bym tego kto na to wpadł :twisted: ).
Pracowano (zbierano, polowano) przez 2-3 h dziennie, żyło się zgodnie z cyklami natury, zmieniało tereny, które wcześniej wyeksploatowano. Wraz z rolnictwem zaś zaczęliśmy pracować od świtu do zmierzchu (podejrzewam, że wynalazł to jakiś cwaniak :? ) ujarzmiając ziemię, naturę, a nie komponując się w jej cykl.
Zmiana mentalna jaka się dokonała była kolosalna. Hierarchizowanie społeczne, powstanie niewolnictwa (tak, nadal jesteśmy niewolnikami korporacyjnymi :evil: ), zmiana podejścia do posiadania ziemi a samego pojęcia pracy, roli człowieka w otaczającym go świecie.

Jak próbuje wykazać, zmiana mentalna jest kwestią przestrzeni i ekonomii. Inaczej funkcjonowała ekonomia za kultury zbieracko-łowieckiej inaczej w czasach osiadłego trybu życia i inaczej będzie funkcjonowała w przyszłości...
Kiedy?
Mam na to dwie odpowiedzi.
1. Podbój kosmosu – nowe tereny do eksploatacji, zmiana położenia, przeniesienie środku ciężkości z Ziemi na gwiazdy.
2. Cyberprzestrzeń – tutaj genialnie opisał ekonomie Dukaj w „Perfekcyjnej Niedoskonałości” o walutę jaka stała się informacja.

Ale to o średniowieczu miało być. :roll:

NURS - 14 Marca 2008, 11:18

Wilson napisał/a
Cytat

znaczy, dalambercie, ze ze średniowiecznym chłopem można było spokojnie pogawędzić o zaletach i wadach ówczesnego malarstwa?


A z dzisiejszym można??.zaryzykuję tezę,ze średniowieczny chłop był nieco bystrzejszy od dzisiejszego bo:
a)nie oglądał telewizji
b)nie spożywał napojów destylowanych a jedynie fermentowane i to bez siary.


Polecam rozmowę z Adamem Cebulą, człowiekiem ze wsi Podborowa. :-)

ihan - 14 Marca 2008, 11:33

NURSie, to teraz możesz założyć biuro podróży i obwozić zagranicznych turystów do wsi Podborowa na spotkania z Adamem Cebulą. Już widzę tych Japończyków z milionem aparatów fotograficznych i barona tłumaczącego im, że w zasadzie ta fotografia cyfrowa to lipa.

Zdecydujmy czy piszemy o mentalności ludzi, czy o możliwościach. Umówmy się, w średniowieczu przeciętny obywatel nie miał dostępu do wiedzy, choćby dlatego, że nie umiał czytać. Teraz ma internet, biblioteki, filmy, książki, pisma popularno-naukowe. To jest jego decyzja i tylko jego, że go to nie interesuje i mu się nie chce. Bo łatwiej wierzyć w klechdy i legendy niż starać się zrozumieć świat, lepiej zwalić odpowiedzialność za nieudane życie na układ gwiazd niż wysilić się żeby coś zmienić.

Rafał - 14 Marca 2008, 11:52

Przedborowa, wieś pomiędzy Tarnowem, a Owiesnem.

Co do różnic między ludźmi współczesnymi, a średniowiecznymi, to przede wszystkim róznica światopoglądowa. W najdosłowniejszym tego wyrazu znaczeniu. Technika, możliwości, wiedza to pikuś. Ogląd świata, wiara, to są przepaści.

Historia do mnie przemawia najbardziej, kiedy jestem w stanie zrozumieć człowieka historycznego. Zazdroszczę Andrzejowi Niwińskiemu, który zrozumiał starożytny Egipt na tyle, ze zdołał przekazać sposób myślenia ówczesnego człowieka nam współczesnym. Tak wielka przepaść pojęć i definicji, znaczeń używanych słów, prawdziwych wierzeń jest straszliwie trudna sobie do uświadomienia. Jak widział wartość swojego życia człowiek w średniowieczu i jak ten sposób widzenia wpływał na jego widzenie świata i dokonywanie wyborów i ocen moralnych? A inne wartościowanie czynów i pojęć? Zwyczajne, przydrożne zabójstwo na dolnym śląsku w moim księstwie świdnicko-jaworskim czym innym było w 1221 roku i czym innym jest teraz. Czytałem dokumenty sądowe, powiedzieć że to była inna mentalność to sto raz za mało!

NURS - 14 Marca 2008, 11:56

też dzisiaj hotyzonty myślowe ludzi ze wsi są ograniczane jedynie ich własną wolą. Jesli to nie jest postep, to nic nim nie jest.
Zaryzykuję tezę, że w śreniowieczu ta klasa spoleczna byla skreślona, gdyby szanowni dyskutanci urodzili się na wsi, tam by skonali (albo pod kopytami rycerstwa, służąc w milicji), marząc jedynie o fermentowanym bez siary (BTW nie chcielibyście tego pić :-)
Jak się Joanna wyrwała do miasta, to skończyła na rożnie :-)

Chyba o innej Przedborowej mówimy :-)
A co do podejścia do życia, to jest doskonały przykład. Dzisiaj ja, potomek szlachty, nie mogę sobie ciąć na dzwona mieszkańca wsi, który łeb podniesie w mojej obecności, nad czym ubolewać nie zamierzam. :twisted:

Rafał - 14 Marca 2008, 12:00

NURS napisał/a
marząc


YES! YES! YES!!! Udało mi się, lata wietlne temu założyłem się z Czarnym, że kiedyś kogoś z wyższych sfer przyłapię i oto nastał ten dzień radosny, idę się uchlać :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Edit,. A Przedborowa ta, jak najbardziej. Jadąc od strony Ząbkowic Śl. mijamy skręt na Tarnów (w porywach do 7 chałup) i za znakiem na Bielawę dojeżdżamy do Przedborowej.

ihan - 14 Marca 2008, 12:10

NURS, oligarcha z wyższych sfer. No tak. A tak sam będziesz chlał Rafale?
Kruk Siwy - 14 Marca 2008, 12:11

Oczywiście że sam będzie, przecież to ham.
Ode pługa oderwany.
Nie to co my hamy w karmazynie. Wszystkich zapraszamy zwłaszcza jak kto inny płaci...

ihan - 14 Marca 2008, 12:15

Dobrze, że nie han. Nie lubię konkurencji.
A opowieść o mentalności dzisiejszych mieszkańców wsi i małych miasteczek to temat na całkiem inny topic i to niezbyt optymistyczny.

Rafał - 14 Marca 2008, 12:17

No dobra jak maja mnie od hanów czy hamów wyzywać to łaskawie zapraszam na wspólne chlanie. Zagryziemy sałem :wink:
hrabek - 14 Marca 2008, 12:19

Rafał napisał/a
NURS napisał/a
marząc


YES! YES! YES!!! Udało mi się, lata wietlne temu założyłem się z Czarnym, że kiedyś kogoś z wyższych sfer przyłapię i oto nastał ten dzień radosny, idę się uchlać :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Eee... Moj wewneczny slownik mowi, ze jeszcze musisz poczekac z tym piciem.

Rafał - 14 Marca 2008, 12:23

zatłukę worda
hrabek - 14 Marca 2008, 12:25

wyraz "mażąc" tez istnieje - od mazania, np. pędzlem po kartce, wtedy będzie "mażąc". Marzyć od marzen bedzie przez rz. Trzeba by Nursa dopytac, o ktore mu chodzilo, bo jakby sie uprzec, to mozna oba wstawic :twisted:
ihan - 14 Marca 2008, 12:26

Kurczak, a ja myślałam, że NURS zedytował wypowiedź. A mażąc też by było prawidłowe, tylko co innego by znaczyło. No nic, picia nie będzie, wątroba będzie wdzięczna. Jak też by była wdzięczna średniowiecznym chłopom, gdyby zrezygnowali z picia napojów fermentowanych nawet bez siary.
gorbash - 14 Marca 2008, 12:32

A ja bym się napił. Przecież prawie się udało, i nie ma co się zniechęcać...
Rafał - 14 Marca 2008, 12:35

No tak, co się odwlecze to nie uciecze :wink: :twisted: Pozostanę czujny :lol:
NURS - 15 Marca 2008, 12:48

prawdę mówiąc zdębiałem, widząc, za co chcecie pić :-)
Ja cię Rafale prosze, nie konfunduj mojej siwej głowy. No i flaszke wisisz.

ihan - 15 Marca 2008, 14:17

Eeee tam, każdy pretekst jest dobry. Ale i za nieomylność NURSa wypić możemy, co Rafale?
Wilson - 15 Marca 2008, 21:15

Cytat

Zaryzykuję tezę, że w śreniowieczu ta klasa spoleczna byla skreślona, gdyby szanowni dyskutanci urodzili się na wsi, tam by skonali (albo pod kopytami rycerstwa, służąc w milicji), marząc jedynie o fermentowanym bez siary


Teza kompletnie nieprawdziwa a przykładów mozna podać sporo.Choćby pierwszy polski kronikarz i kanonicznie wybrany biskup Wincenty Kadłubek-syn chłopa albo włodyki.Czy pierwszy z serii "pierwszych ministrów Francji" i budowniczy Saint-Denis opat Suger.Pochodzenie społeczne jw.Czy choćby papież Grzegorz VII(ten od Canossy)-syn kowala z Toskanii.
Generalnie scisła hierarchia społeczna to na zachodzie dopiero XIII wiek a u nas jeszce później.No i ścisła to nigdy nie była-vide Liber Chamorum która to księgę pierwszy raz wydano drukiem w roku 1957.Wcześniej nikt sie nie odważył.

Swoja drogą to dwaj bracia Joanny Tarc dorobili się szlacheckich herbów i zmiany nazwiska na d'Arc.

Były też okresy w średniowieczu,kiedy mobilność społeczna była ogromna nawet jak na dfzisiejsze czasy(NP X-XI wiek).Najlepsze przykłady:kariery potomków rycerza Tankreda z Hauteville,wikinga Hrolfa czy niejakiego Rorika.

Cytat

A co do podejścia do życia, to jest doskonały przykład. Dzisiaj ja, potomek szlachty, nie mogę sobie ciąć na dzwona mieszkańca wsi, który łeb podniesie w mojej obecności, nad czym ubolewać nie zamierzam


Zawsze człowiek wolny(naqwet jeżeli był chłopem pańszczyżnianym)miał osobowość prawna i swój wergeld.Swoja drogą w Polsce sytuacja prawna i materialna chłopów była w XIV-XV wieku duzo lepsza niż np. w XVIII :D



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group