Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
joe_cool - 24 Listopada 2007, 16:29
raczej paranoja...
mistique - 24 Listopada 2007, 18:11
Dzieci mogły próbować naśladować smoka i piec pianki na własnym oddechu? To rzeczywiście, oszczędzono im niezłego rozczarowania. Natomiast bardzo trudno mi sobie wyobrazić, jak się naśladuje kuchenkę gazową z włączonym palnikiem. Ach, ta składnia na onecie...
mawete - 24 Listopada 2007, 22:23
Haletha: debile są wszędzie...
Rafał - 27 Listopada 2007, 11:23
skądś przylazło:
Cytat | LIST Z WOJSKA
>Droga Matulu, Drogi Tatku!
>
>Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Anto?,
>ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan,
>Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój
>Zdzisiek też zdrowi.
>
>Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
>Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som
>jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku
>do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydl?t
>karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i
>Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko za?cielić ( można się przyzwyczaić ) i
>parę rzeczy przed ?niadaniem wypolerować. Wszystkie facety muszo się tu
>codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła
>woda. Zawsze i o każdy porze!
>
>Powiedzcie mojemu Zdzi?kowi, że jedynie ?niadania dajo tu trochę ?mieszne,
>nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prz??ć, cinko...
>Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakie? ziarenka, co
>to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,
>słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczę?cie chleba można brać ile
>dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...) Na obiad to
>już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale
>miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkn?... Chore to jakie?
>czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynosz? do mnie i jest
>dobrze.
>
>Te miastowe to w ogóle dziwne jakie? som...Biegać to to nie potrafi.
>Bić się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co
>ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do ko?cioła w
>Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały
>wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy
>tym, i to czasami z krwi?. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach
>ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić,
>bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko
>takiego ?ci?niesz ...i już ręka złamana! To pewnie z ty kawy co j? litrami
>chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas
>taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i
>pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio
>od tego wojskowego jedzenia przytyło..
>
>A teraz uwaga, będzie naj?mieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi
>Ry?kowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdzi?kowi. Mam już pierwsze odznaczenie
>za strzelanie!!! A tak mówi?c szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb
>na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze
>dziki i zaj?ce. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia
>Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek. Naboje - marzenie...i w dodatku
>nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wzi?ć te ich nowiutkie giwery,
>załadować, i każdy co nie ?lepy trafia bez celowania!
>
>Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
>wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z
>pocz?tku na mnie zawzi?ł i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po
>placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka
>Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po
>tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi
>następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić.
>Na raz. No i co? I nic!
>Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a
>tera ci?gle gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już ?więty spokój.
>
>Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
>przyjeżdżaj? i się zapisuj?, póki s? jeszcze wolne miejsca.
>
>Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdzi?ka )
>
>Wasza córka Marysia
|
Fidel-F2 - 27 Listopada 2007, 11:31
miodzio
hrabek - 27 Listopada 2007, 11:39
Dobre!
gorat - 27 Listopada 2007, 17:02
Warto było dociągnąć do końca.
Gwynhwar - 27 Listopada 2007, 17:15
Od razu przypomina mi sie tekst z basha:
<bartosz> co za nuda, nie ma z kim wyjść na miasto
<manowce> a moje życie towarzyskie kwitnie
<manowce> dziś dostałam smsa o treści "cześć, czy masz ochotę na znajomość przez sms, mam na imię ewa, mieszkam na wsi"
Godzilla - 27 Listopada 2007, 21:24
Z niedzielnego Życia Warszawy:
"Londyn: Przed piłkarskim meczem Anglia - Chorwacja śpiewak operowy Tony Henry popełnił błąd. Wykonując hymn chorwacki, zamiast słów "Mila kuda si planina" (Ty wiesz, kochana, jak kochamy nasze góry") zaśpiewał "Mila kura si planina" (Kochana, mój penis jest górą). Piłkarze chorwaccy wybuchnęli śmiechem, rozluźnili się i bez stresu podeszli do meczu. Wygrali 3:2."
Iwan - 28 Listopada 2007, 18:01
to jest kawał którego jak przeczytałem w gazecie nie mogłem przestać sie śmiac:
Do kapeli grajacej na weselu podchodzi mala , pijana myszka i mowi:
-Panowie zagrajcie mi "MYSZEREJ!"
Faceci patrza po sobie ze zdziwieniem,az w koncu jeden z nich zabiera glos:
-Ale my nie znamy tego kawalka ,wiec nie mozemy go zagrac.
Mala , pijana myszka lapie sie pod boki i z trudem mowi:
-Place -wymagam!!! Zagrajcie mi "MYSZEREJ"!!!
-Zanuc nam myszko fragment tej piosenki???
Moze okaze sie , ze jednak ja znamy - odpowiada solista kapeli.
Mala , pijana myszka lapie w lapke ogonek,
chwieje sie chwilke na swoich malenkich rozowych nozkach ,po czym zaczyna spiewac :
"MYSZEREEEEEJJJJJ pancerniiiii...!!!"
Anonymous - 3 Grudnia 2007, 22:52
Prałatowi Henrykowi ktoś ukradł z klatki ptaszka. Podczas niedzielnej mszy
prałat pyta parafian:
- Kto ma ptaszka?
Podnosi się las męskich rąk.
- Nie o to mi chodzi - mówi prałat. - Kto widział ptaszka?
Podnosi się las kobiecych rąk.
Prałat wkurzony:
- Nie o to pytam! Kto widział mojego ptaszka?
Wszyscy ministranci podnoszą ręce.
Agi - 3 Grudnia 2007, 22:56
krisu, mimo wszystko niesmaczne
Anonymous - 3 Grudnia 2007, 23:17
Wszystko zależy od kontekstu...
Agi - 3 Grudnia 2007, 23:21
Teoretycznie tak
Anonymous - 3 Grudnia 2007, 23:40
Agi, Martva czy jak Ci tam jest, nic na to nie poradzę że parafianie nie lubią prałata Henryka i wspólnie ukradli Mu ukochanego ptaszka.
Iwan - 4 Grudnia 2007, 00:36
a mnie sie podobało ha ha ha
Godzilla - 4 Grudnia 2007, 11:57
Mogę prosić coś mniej prostackiego?
Martva - 4 Grudnia 2007, 12:13
Nie wiedziałam czy dać tu, czy do znalezionych w sieci - garść cytatów z prób i występów najlepszego w Polsce zespołu tańców szkockich i irlandzkich Niektóre... hmmm, pewnie można by nazwać prostackimi, niektóre są dość hermetyczne
hrabek - 4 Grudnia 2007, 12:19
Godzilla: ja sobie wyobrazilem ten kawal jako scene z filmu. I w ten sposob niezle mnie to rozbawilo.
Anonymous - 4 Grudnia 2007, 12:52
Mnie też rozbawiło.
Chal-Chenet - 4 Grudnia 2007, 13:28
wchodzi policjant do biblioteki, a zdziwiona bibliotekarka:
- Co, pada?
siedzi Luke Skywalker w toalecie. Dobiegają odgłosy:
-yyyyyyyyy. yyyyyyhhhhhm...
Podchodzi Yoda:
-Użyj MOCY, Luke!!!
Idzie Jezus po polu marchwi, przewrócił się i po chwili zmarchwiwstał...
hrabek - 4 Grudnia 2007, 13:34
Ostatnie jest niezle w swoim absurdzie.
Iwan - 4 Grudnia 2007, 13:48
Cytat | Idzie Jezus po polu marchwi, przewrócił się i po chwili zmarchwiwstał... | uwielbiam takie dowcipy
joe_cool - 4 Grudnia 2007, 21:46
dziś w robocie przypomniał mi się kawał, który na pewno już był, ale mimo wszystko zapodam:
dlaczego programiści nie lubią świąt bożego narodzenia?
bo bug się rodzi...
trochę hermetyczny jest, ale co tam
Ziuta - 4 Grudnia 2007, 22:54
Dlaczego programiścu mylą Boże narodzenie z Halloween?
Bo 25Dec=31Oct
Anonymous - 4 Grudnia 2007, 23:58
Godzilla napisał/a | Mogę prosić coś mniej prostackiego? |
Oczywiście, zawsze możesz prosić... Tylko czy posłucham.
Jan Paweł II zawsze witał się z ludźmi wyciągając obie ręce daleko przed siebie. Benedykt również chciał tak zrobić i wyciągnął prawą rękę przed siebie w powitalnym geście podczas jednej z pielgrzymek. Nagle jeden z pomocników szepcze:
- Obie ręce!!
- O przepraszam!! - powiedział papież wyciągając lewą rękę.
Pako - 5 Grudnia 2007, 10:12
Ziuta napisał/a | Dlaczego programiścu mylą Boże narodzenie z Halloween?
Bo 25Dec=31Oct |
Ten jest dobry, zawsze mnie bawił (a przynajmniej od czasu jak zrozumiałem o co w nim chodzi )
Anonymous - 5 Grudnia 2007, 17:20
Okolice Lublina. Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-monopolowym "U Hanki".
Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta - jeden nie pije.
- Dlaczego nie pijesz? - pytają zdziwieni.
- Nie mogę. Hipnoza i kodowanie... - wyjaśnia abstynent.
Następnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi do
abstynenta:
- Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować... Już nie moge tak
dalej... Daj mi adres tego lekarza...
- Jakiego lekarza? To nasz kowal.
Facio podziekował i udał się do kowala:
- Chciałbym przestać pić... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... proszę ...
- Zdejmuj spodnie i wypnij się - odpowiada kowal.
Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala. Ten
przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół godziny.
Wreszcie kończy, podciaga spodnie i mówi:
- Wypijesz - całej wsi opowiem....
* * * * *
Błonia Stadionu X-lecia. Sierpień. Trwa właśnie festyn zorganizowany przez
Kancelarię Prezydenta RP z okazji 87 rocznicy "Cudu nad Wisłą". Nad jednym z
ustawionych straganów wielki napis "DLA UCZESTNIKÓW BITWY WARSZAWSKIEJ PIWO ZA
DARMO". Do tego właśnie straganu podchodzi stuletni staruszek w wypłowiałym
mundurze legionisty.
- Daj no synku ten obiecany, darmowy kufelek dla kombatanta- mówi do grubego
sprzedawcy z trzydniowym zarostem
- Zaświadczenie o udziale w bitwie ma ? - pyta grubas dłubiąc w nosie
- Synku - dziwi się dziadek - Skąd ja ci wezmę zaświadczenie. Przecież to było
87 lat temu.
- Nie wiem skąd - wzrusza ramionami sprzedawca - Zapytaj Wietnamców, oni skądś
ku*wa przynoszą.
* * * * *
- Słyszałeś ploty o Jarku Kaczyńskim i Jolce Szczypińskiej? Podobno są
posłowie...
* * * * *
Kolega zostal wyrzucony z biblioteki... za przelozenie wszystkich kopii Biblii
do dzialu fantastyka.
* * * * *
- My, mężczyźni kochamy samochody
- My, kobiety mamy swoją urodę. I to za darmo.
- Auta są przydatne, każda panienka poleci na fajną bryczkę.
- Phi, nie ma faceta, który nie uległby urodzie kobiety
- My mamy frajdę z tuningu
- Eee tam, my też... u nas to make-up.
- Z czasem bryczka zaczyna się psuć, więc kupujemy nową
- Drań...
* * * * *
Dzwoni Leszek do Jarka i pyta:
- Jarku, jak to jest z tą polityką zagraniczną? Czy prezydent ma coś do
powiedzenia?
- Gdyby prezydent miał coś do powiedzenia, to ja bym nim został.
* * * * *
W złożach ropy naftowej odkryto nieznaną wcześniej nauce rybę-piłę spalinową.
* * * * *
- Dobrze jest być wiernym ideałom demokracji!
- O tak, wielki wodzu!
* * * * *
Ukraińcy podpatrzyli u Hiszpanów corridę. Teraz świnie mają piękną śmierć...
* * * * *
Grupa marzeń: Święty Mikołaj, Królewna Śnieżka, Papa Smerf, Tatuś Muminka,
Kopciuszek
Grupa śmierci: Tomas Torquemada, Maksymilian Robespierre, Adolf Hitler, Pol Pot,
Teodor Kaczynski
* * * * *
Szanowni mieszkańcy!
Z przyczyn technicznych w dniu jutrzejszym w budynku zostanie wyłączona ciepła i
zimna woda, elektryczność, gaz, a także będą wybite okna i drzwi, a wy sami -
wyprowadzeni na podwórko i rozstrzelani.
Z poważaniem, administracja.
* * * * *
Zjeżdża snowboardzista stokiem, nie zauważył pieńka, przywalił z całą
prędkością, wykręcił dwa salta w powietrzu, przydzwonił w drzewo... Budzi się w
szpitalu, głowa obwiązana, ręka w gipsie, nogi na wyciągu... Uśmiecha się pod
nosem i mruczy:
- Wszystko lepsze niż praca!
* * * * *
Moskwa. Środek zimy. Na ulicy stoi babuleńka i handluje:
- Pierożki, pierożki! Gorące pierożki!
- Babciu, a z czym te pierożki?
- Z czym, z czym... ważne, że gorące!
* * * * *
- Kiedy życie okazuje się być wyjątkowo okrutne?
- Kiedy nimfomanka Wam mówi: "Zostańmy przyjaciółmi!"
* * * * *
Bog jest kobieta. Nikt inny nie mogl powiedziec:
- ...nie bedziesz mial innych przede mna...
* * * * *
Walka miedzy mężczyznami, a kobietami nigdy nie zostanie rozstrzygnięta,
jest w niej zbyt dużo bratania się z nieprzyjacielem
* * * * *
Dzisiejsza młodzież jest jak królik, lubi sex i trawę.
* * * * *
Jerzy Dudek powinien być wzorem dla każdego Polaka, który wyjeżdża do pracy za
granicę.
* W Liverpoolu harował fizycznie.
* Minęło kilka lat i ma pracę siedzącą w Madrycie...
* * * * *
Ostatnio w propozycjach wielu Pizzerii znalazła się pizza "GEPPETTO". Składniki:
- Ciasto
- Sos pomidorowy
- Ser
- Świeże trociny
* * * * * *
- Wszystkiego najlepszego, zieciuniu z okazji swieta...
- Jakiego, kur...teczka, swieta, mamusiu-bis?!
- Wyjezdzam na weekend.
* * * * * *
- Mietku, co gotujesz?
- Rosól... Aaaa! O zesz k...a m...! Znaczy sie, teraz to pomidorowa.
* * * * * *
- Czym się pan zajmuje?
- Pomagam ludziom uzależnionym od alkoholu
- Psychoterapeuta?
- Nie, skup butelek prowadzę
* * * * * *
- Ludzie powinni chodzić boso, jest to dużo zdrowsze
- ???
- Ja jak się budzę w butach, to zaraz zaczyna mnie boleć głowa!
* * * * * *
Iwan - 5 Grudnia 2007, 17:31
Trwa domowe przyjęcie, pan domu co chwilę zwraca się do żony: Flanelciu, a może byś herbatki zrobiła? Flanelciu to, Flanelciu tamto. W pewnym momencie któryś z gości pyta pana domu szeptem: a co ty tak czule do żony się zwracasz, czemu Flanelciu? A pan domu na to: no przecież nie będę przy ludziach do niej mówił ty szmato.
Czarny - 5 Grudnia 2007, 19:51
krisu, to naprawdę Cię śmieszy
|
|
|