Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
mistique - 1 Listopada 2007, 11:55
rysiull - 1 Listopada 2007, 11:58
dotarłam i do 3ciej lekcji angielsiego masakra !
elam - 2 Listopada 2007, 18:48
- kto to jest romantyk?
- to osoba, ktorej milosc przytrafia sie czesciej niz seks...
agnieszka_ask - 2 Listopada 2007, 21:00
hehehe, dobre
esku - 3 Listopada 2007, 17:29
agnieszka_ask napisał/a | dostałam pewnego cusia do przetłumaczenia z polskiego na nasze. szczegółów podać nie mogę, bo oczywiście tajne, przez poufne, ale... kilkoma perełkami się podzielę
z działu terminologia:
Audit - systematyczny, niezależny i udokumentowany proces uzyskiwania dowodów auditu oraz jego obiektywnej oceny w celu określenia stopnia spełnienia auditu ;
ciągłe doskonalenie - powtarzające się działania mające na celu zwiększenie zdolności do spełniania wymagań
proces - zbiór zadań wzajemnie oddziaływających, które przekształcają wejścia w wyjścia
klient - organizacja lub osoba, która otrzymuje wyrób (i wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że w miejscu z którego to mam nic się nie produkuje )
wyrób - wynik procesu=produkt
zwolnienie - pozwolenie na przejście do następnego etapu procesu
i na koniec ciasteczko z innego działu
Specyfikacja organizacji powoduje, że wymagania klienta nie dotyczą bezpośrednio wymagań dotyczących produktu w sensie rozumienia wymagań norm.
urocze, prawda? |
To nie jest tajne, to norma PN-EN ISO 9000:2001 to taki zbiór pojęć. Norma ta jest przetłumaczona we wrześniu 2001.
A co do poziomu skomplikowania pojęć, dzieki temu ja zarabiam, bo to rozumiem
agnieszka_ask - 3 Listopada 2007, 23:20
esku, w niektórych instytucjach tego typu broszurki są tajne
a ja tłumaczę za damo, a taka ze mnie dobra dusza
Anonymous - 8 Listopada 2007, 15:25
Przychodzi emeryt do fryzjera.
- Pan już chyba u nas był?
- Nie, nie, to rana po wojnie.
To Polacy wymyślili triatlon. Bo tylko Polak idzie na basen pieszo, a
wraca rowerem.
Wchodzi lekarz po obchodzie do gabinetu i mówi do kolegów:
- Uśmiejecie się, jak wam powiem, kto umarł...
Polak, Niemiec i Rusek wylądowali na bezludnej wyspie. Nie mieli nic do
jedzenia, więc umówili się że na każdy dzień każdy da coś od siebie. W
pierwszy dzień Niemiec odcišł sobie nogę. W drugie dzień Rusek odcišł sobie
rękę. W trzeci dzień Polak ściąga gacie. Rusek i Niemiec mówią:
- O... polska kiełbaska.
Na to Polak:
- Jaka kiełbaska?! Po jogurcie i do spania.
Bajka o długopisie: Długo PIS nie rzšdził.
Nachodzi mnie w łóżku, napastuje moje ciało, wyszukuje ulubioną jego
część, delikatnie łaskocze i... zaczyna ssać i ssać - pieprzony komar!
Malarz chwali się krytykowi:
- Udało mi się namalować duży obraz.
Krytyk ogląda obraz, po czym stwierdza:
- Duży to on jest, ale Ci się nie udało.
Kierowca zatłoczonego autobusu ostro nim manewruje. Pasażerowie
przewracajš się, walš głowami w szyby itp. Jeden z pasażerów:
- Panie, k***a, świnie pan wieziesz, czy co?!
- A co? Ktoś się w ryj uderzył?
Przychodzi pacjent do doktora:
- Panie doktorze czy można wyleczyć owsiki???
- A co? kaszlą?
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.
- Kochanie, czy mógłbyś mnie zdradzić z inną kobietą?
- Mówisz i masz!
Haletha - 9 Listopada 2007, 12:41
Oryginalny cytat z serwisu komputerowego:
"Bo ja mam taką plątaninę kabli za kompem i tam jest dużo kurzu... Mogą mi się tam wylęgać wirusy?"
Gość pytał oczywiście o wirusy komputerowe, a serwisanci mieli problemy z uspokojeniem go:D
Kostucha Drang - 13 Listopada 2007, 16:24
Każdy Chińczyk powinien w życiu zrobić trzy rzeczy:
- buty
- dżinsy
- magnetofon
I jeszcze:
Facet żył na bezludnej wyspie. Miał tam wszystko. Jedzenie,picie, dach nad
głową, brakowało mu jednak kobiety. 50 metrów od jego wyspy była druga wyspa, pełna pięknych,wyuzdanych kobiet. Codzień wieczorem obserwował je gdy wyczyniały harce rodem zLesbos. Przywoływały go, a on nie mógł płynąć, gdyż akurat w tym miejscu zawsze roiło się od rekinów... A życie było mu milsze niż seks...
Pewnego dnia, gdy siedział sobie na brzegu, obserwując kobietyz drugiej
wyspy, podeszła do niego złota żabka.
Cześć - mówi - jestem złota żabka. Moge spełnic Twoje jedno życzenie. Jedno
i tylko jedno. Zastanów sie dobrze, bo szansę masz jedyną i ostatnią.
Gość zastanowił się i mówi:
- zrób mi tu proszę mostek!
Na to żabka stając na tylnich łapkach, wyginając się do tyłu:
Toś qrrwwwa wymyslil...
Ziemniak - 13 Listopada 2007, 16:33
<ozi> jeżeli w lodówce zamknąć włączone do prądu żelazko, to kto WYGRA???
<Leon> nie mogłem powstrzymać się i spróbowałem Very Happy
Żelazko zdechło gdzieś po 25-tej minucie, praktycznie całkowicie rozmroziło lodówkę. Apropos, bardzo fajna rzecz dla rozmrażania lodówek, biorąc pod uwagę jednorazowe żelazka, oczywiście.
W lodówce zgromadziło się już trochę pary, ale potem coś pyrkneło, szczeliło :/ i żelazko wyłączyło się. W tym Momocie lodówka wykorzystała moment i przymroził drzwi parą która wydostawała się ze środka na powierzchnie
I teraz następna zagadka: jak otworzyć te chole.ne drzwiczki od lodówki? :/
<reni> słuchaj jaka akcja
<reni> byłem wczoraj w kościele
<reni> i jakiś ksiądz strzelał kazanie, nie wiem jaki, bo nawet go nie widziałem
<reni> na początku standart, pierdółki o woodstocku i te inne, potem się zreflektował
<reni> i zaczął gadkę o wewnętrznym zwięrzęciu, które trzeba ujarzmić, teraz cytat:
<reni> "I tu się nie ma czego wstydzić! Ja też tresuję swego zwierza!"
<reni> przybytek podzielił się na ludzi leżących i kwiczących, oraz siedzących i zburaczałych
Rafał - 16 Listopada 2007, 13:05
Mała zgadywanka - co zawierają poniższe strony:
Who Represents is where you can find the name of the agent that
represents any celebrity. Their Web site is
http://www.whorepresents.com/
Experts Exchange is a knowledge base where programmers can exchange advice and views at
http://www.expertsexchange.com
Looking for a pen? Look no further than Pen Island at
http://www.penisland.net/
Need a therapist? Try Therapist Finder at
http://www.therapistfinder.com/
There's the Italian Power Generator company,
http://www.powergenitalia.com/
And don't forget the Mole Station Native Nursery in New South Wales
http://www.molestationnursery.com/
If you're looking for IP computer software, there's always
http://www.ipanywhere.com/
The First Cumming Methodist Church Web site is
http://www.cummingfirst.com/
And the designers at Speed of Art await you at their wacky website
http://www.speedofart.com/
A wy zboki myśleliście, że co?
hrabek - 16 Listopada 2007, 13:20
Ze 30 stron temu juz to bylo, ale wciaz jest smieszne. Ciekawe, ze ci, co rejestruja te domeny nie czaja bazy.
EDIT: Jak widze wiekszosc tych domen juz zostala odsprzedana, poniewczasie sie ktos zorientowal
Ale wtedy jak to bylo zamieszczane oryginalnie (te 30 stron temu, czy ile, nie chce mi sie szukac), to dzialaly chyba wszystkie.
deSAD - 16 Listopada 2007, 18:46
http://betigda.sympatia.o...0404,album.html
Bal bladych twarzy
joe_cool - 17 Listopada 2007, 19:19
może już było (no bo wszyscy znają basha), ale się uśmiałam:
<kadi> ma ktos jakis program do 'ciecia' muzyki?
<The0ne> emo music
merula - 18 Listopada 2007, 22:30
płyną sobie dwa śledzie. jeden zasmucony, zamyślony, jakiś nie swój. drugi
pyta, ej, a co ci się stało? coś nie tak z tobą? pierwszy westchnął i mówi,
wiesz bo ja takie wielkie marzenie mam. jakie? pyta drugi, na co pierwszy
odpowiada, wiesz, tak straaasznie chciałbym mieć długie włosy, marzę o tym
obsesyjnie!!! drugi śledź pyta ale po co ci długie włosy? na co pierwszy z
rozmarzonym wzrokiem i błogim uśmiechem odpowiada: no tak bym je sobie za uszy
zakładał......
Ojciec wraca z pracy i widzi, jak trójka jego dzieci siedzi przed domem, ciągle
ubrana w piżamy i bawi się w błocie wśród pustych pudełek po chińszczyźnie,
porozrzucanych po całym ogródku.
Drzwi do auta żony były otwarte, podobnie jak drzwi wejściowe do domu i nie
było najmniejszego śladu po psie.
Mężczyzna wszedł do domu i zobaczył jeszcze większy bałagan. Lampa leżała
przewrócona, a chodnik zawinięty pod samą ścianę. Na środku pokoju głośno grał
telewizor na kanale z kreskówkami, a jadalnia była zarzucona zabawkami i
różnymi częściami garderoby.
W kuchni nie było lepiej: w zlewie stała góra naczyń, resztki śniadania były
porozrzucane po stole, lodówka stała szeroko otwarta, psie jedzenie było
wyrzucone na podłogę, stłuczona szklanka leżała pod stołem, a przy tylnich
drzwaich była usypana kupka piasku.
Mężczyzna szybko wbiegł na schody, depcząc przy okazji kolejne zabawki i
kolejne ciuchy, ale nie zważał na to tylko szukał swojej żony. Zaniepokoił się
że może jest chora, albo, że stało się coś powżnego. Zobaczył, że spod drzwi
łazienki wypływa woda. Zajrzał do środka i zobaczył mokre ręczniki na podłodze,
rozlane mydło i kolejne porozrzucane zabawki. Kilometry papieru toaletowago
leżały porozwijane między wszystko, alustro i wszystko pomalowane były pastą do
zębów.
Przyspieszył kroku i wszedł do sypialni, gdzie znalazł swoją żonę, leżącą na
łóżku w piżamie i czytającą książkę. Spojrzała na niego przeciągnęła sie i
zapytała jak mu minął dzień.
Popatrzył na nią z niedowieraniem i zapytał:
- Co się tu dzisiaj działo?
Przeciągnęła sie ponownie i odpowiedziała:
- Pamiętasz kochanie, że codziennie jak wracasz z pracy do domu, to pytasz co
ja do cholery dziś robiłam?
- Tak odpowiedział z niechęcią.
- Więc dziś tego ie robiłam.
corpse bride - 19 Listopada 2007, 12:33
dooobre!!!
Rafał - 19 Listopada 2007, 14:37
iiiii tam
merula - 19 Listopada 2007, 14:47
Osobiście rozwalił mnie śledź.
corpse bride - 19 Listopada 2007, 15:30
śledzia znałam. ale to jeden z tych, gdzie najważniejszy jest sposób opowiadania.
edit:
dostałam od kumpla:
http://www.cracked.com/ar...ound-world.html
Rafał - 21 Listopada 2007, 11:08
Ogłoszenie w sprawie sprzedaży auta.
Sam nie wiedziałem czy tu czy w znalezionych (...), w kazdym razie jaja.
Słowik - 22 Listopada 2007, 12:00
Dowcip zawiera niecenzuralne słowo, które jednak jest niezbędne.
EDIT:wypikało...muszę podmienić, nie ma rady.
W czasach schyłkowego komunizmu, na fali pieriestrojki i przyjaźni
radziecko-amerykańskiej ogłoszono w Związku Radzieckim konkurs na
wiersz o Statule Wolności. Do konkursu zgłosił się Wania. Staje przed komisją:
- No jak Wania? Masz ten wiersz?
- Da!
- To mów
- Stoit stauja, imiejet ch.ja. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja podrapała się w głowę:
- Wiesz Wania, to jest dobry wiersz, tylko...żeby było bez tego "ch.ja"...
Wania wyszedł, po miesiącu wraca.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, urze bez ch.ja. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja się lekko zdenerwowała:
- Wania! Ty nas nie zrozumiałeś! Masz wstawić coś w miejsce tego "ch.ja"! Poniał?!
- Da!
Po dwóch miesiącach Wania staje znów przed komisją.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- Wstawiłeś coś w miejsce tego ch.ja?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, riuka podniata. A w miestie ch.ja wisit granata...
hrabek - 22 Listopada 2007, 12:01
chciales napisac "zawieral", bo teraz jest *beep*
Słowik - 22 Listopada 2007, 12:01
No właśnie wyedytowałem
Piech - 22 Listopada 2007, 12:04
Stare, ale bardzo dobre. Właśnie takie lubię.
Pako - 22 Listopada 2007, 19:00
Pozwolę sobie przekleić linka do obrazka. Na 99% kartkówka kogoś z mojej grupy, z laborek z elektroniki.
Ale prowadzący jest fajny ^_^
http://www.fotosik.pl/sho...fd35af5005f43f4
elam - 22 Listopada 2007, 22:19
kosmiczne jaja:
Fidel-F2 - 22 Listopada 2007, 22:26
elam, było
Iscariote - 22 Listopada 2007, 22:31
taaaak... interesting
Voy - 23 Listopada 2007, 00:46
A pamiętacie tekst z Woody Allena?
"Ostatni raz byłem w kobiecie, kiedy zwiedzałem Statuę Wolności."
Haletha - 24 Listopada 2007, 15:54
Skandal!
http://wiadomosci.onet.pl...,1,1,,item.html
|
|
|