Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Dunadan - 20 Kwietnia 2008, 09:41
ilcattivo13, to gdzie ja wtedy byłem?... no nic, ale skoro ten film taki dobry czemu dopiero teraz o nim usłyszałem? tak cyz inaczej w końcu obejrzany
Homer - 20 Kwietnia 2008, 13:53
ilcattivo13 napisał/a |
Homer - nie zgodzę się z Tobą. Pole rażenia nie jest takie złe. Co prawda na tle Ostatniego sprawiedliwego, pierwszej Szklanej pułapki czy Ostatniego skauta wygląda rzeczywiście blado, ale w porównaniu do innych sensacyjniaków (bez udziału Bruce'a) z tamtego okresu nie jest źle. Poza tym, Willis w Polu... zagrał na tym samym poziomie co w Armageddonie, Niezniszczalnym czy Wojnie Harta. |
Nie chodzi mi tu o grę Willisa tylko o film jako taki. Możliwe, że jak mówisz, jest to reprezentacyjny kryminał tamtego okresu, ale jeśli chodzi o scenariusz i sposób kadrowania wymiękałem, a jestem baaardzo tolerancyjny. Ucieczka z domku, łodzie, lądowanie na torach, w momencie gdy jedzie pociąg, fuj. I to wszystko tak drewniane. Łącznie z partnerką Willisa, która była drewniana, ale chociaż pomalowana.
Hubert - 20 Kwietnia 2008, 14:52
Rybki z Ferajny sobie puściłem wczoraj. Cudo-film, mi się bardziej podobał niż sequele Shreka. Już nie wspomnę, że miał świetny klimat.
ilcattivo13 - 20 Kwietnia 2008, 21:04
Fidel-F2 napisał/a | Sahara to ekranizacja Cusslera |
w czołówce filmu była o tym mowa - ale nie zmienia to faktu, że film jest cieniutki
Fidel-F2 - 21 Kwietnia 2008, 01:36
takie sobie, rozrywkowe kino familijne bez cienia głębi
strzelanie z pancernika na pustyni do smigłowca było niezłe
Homer - 21 Kwietnia 2008, 02:27
Shoot'em up - rozpierducha pełną gębą i z dobrą muzyką . Polecam! Zwłaszcza tym, którym podpasowało SinCity.
dareko - 21 Kwietnia 2008, 13:53
Gabriel - Aniolowie walcza w czyscu o ludzkie dusze. Bardzo wyczuwalny klimat z Armi Boga. Ogladalo sie calkiem przyjemnie, mozna polecic.
Frontier(s) - W zasadzie, gdyby ktos mi go strescil i kazal zgadywac kto to zrobil, strzelalbym, ze Troma. Ale nie, film zrobiony na powaznie. Nie bede opowiadal o czym, warto dac sie zaskoczyc. Jesli komus odpowiadaly Haute Tension, Calvaire czy Wolf Creek, to polecam. W ogole polecam.
Oko 2 - Z Oko 1 nie ma absolutnie nic wspolnego. Typowy azjatycki horror. Kobieta w ciazy widzi duchy. Sredniak, mozna oblookac.
Rec - Polecam. Schematyczny, ale calkiem przyjemny.
Khun krabii hiiroh aka Sars Wars - Tajskie "Lojezusicku, czego tu nie ma?" Wiezowiec objety kwarantanna, zombiaki, seks, waz mutant, walki na miecze, takze swietlne, transwestyta, porwanie dla okupu..... Dla milosnikow. Mi sie bardzo podobal
NURS - 21 Kwietnia 2008, 15:46
Sars Wars - niezłe (znaczy tytuł
Sirroco - 21 Kwietnia 2008, 18:58
ilcattivo13 napisał/a | Fidel-F2 napisał/a | Sahara to ekranizacja Cusslera |
w czołówce filmu była o tym mowa - ale nie zmienia to faktu, że film jest cieniutki |
No.
Szkoda że ugładzili wątek z chorymi,element horroru by wyszedł.
Już nie mówiąc o walce z generałem bo wtedy znów byłby niemal filmem wojennym.
I nieco zbladły te ich poszukiwania staroci i ogólnie ich historia.
Na przykład ten samolot to on nie przypadkowo znalazł sie na pustyni ale o tym dowiecie się dopiero z książki.
Przez to film stał się płytki jak rzeka okresowa na pustyni podczas suszy.
Hubert - 22 Kwietnia 2008, 16:11
Sirroco napisał/a | Przez to film stał się płytki jak rzeka okresowa na pustyni podczas suszy. |
Znaczy, nie było go w ogóle?
A ja sobie powtórzyłem VaBank. I wiecie, powiem Wam jedno.
Ucho od śledzia!
Sirroco - 22 Kwietnia 2008, 19:37
Sosnechristo napisał/a | Sirroco napisał/a | Przez to film stał się płytki jak rzeka okresowa na pustyni podczas suszy. |
Znaczy, nie było go w ogóle?
|
Ano.
Zbyt familijny jak na pierwowzór.
Tylko brakowało podłożonego śmiechu gdy jeden z bohaterów po raz kolejny gubił czapke.
Może książka była z rodzaju rozrywkowych ale ileś tam scen luźno ze sobą powiązanych i odegranych według scenariusza napisanego najpewniej przez ośmiolatka nie zawsze można nazwać filmem.
Lepiej przeczytać książke bo jedna z lepszych w serii.
hjeniu - 22 Kwietnia 2008, 21:53
Obejrzałem Cloverfield - do samego końca wytrwałem, chociaż miałem ochotę wyłączyć w połowie.
Uwaga spoiler Abe po ucieczce z obozu (pamięta ktoś jeszcze Abe'a?) urósł na sterydach i wyszedł zabawić się na miasto gdzie spotkał się z niczym nie sprowokowaną agresją ze strony amerykańskich militarystów. W wyniku intensywnej wymiany zdań doszło do pewnych strat materialnych. To właściwie cała fabuła. A no i w tle miota się jakaś banda nawalonych kiepskim piwem amerykańców, kręcąc całą imprezę telepiącą się na wszystkie strony kamerą, nie wiem właściwie co oni robili, szukali kibelka czy co?
Podsumowując chyba nie złapałem klimatu
Iscariote - 22 Kwietnia 2008, 23:25
Sahara jest sympatycznym filmem, ale fakt do książki się nie umywa. Doceniam jednak, że starali się oddać humor Dirka Pitta. Mogliby zrobić remake "Podnieść Titanica" - pierwsza książka o Dirku jaką przeczytałem. Do tej pory pamiętam jakie dreszcze mnie przechodziły, gdy czytałem jak zmagają się z burzą na morzu. Ah.
Edit: Co do Cloverfield to też widziałem i nie mogę wyjść z podziwu, że
1. Cały czas trafiali na potworka
2. Amerykanie bez problemu funkcjonują z dziurą w klatce piersiowej.
3. Amerykanie nie potrzebują zapinać pasów bo są w stanie przetrwać nawet upadek z helikoptera.
4. W jaki sposób oni nie zauważyli stojącego obok nich potwora wielkości bloku? (oszołomienie po wypadku? czyli Amerykanie nie są idealni. )
Agi - 23 Kwietnia 2008, 08:41
Wspominałam jakiś czas temu o filmie "Bezmiar sprawiedliwości"
Agi napisał/a | Bezmiar sprawiedliwości w reżyserii Wiesława Saniewskiego. Bardzo interesujący moralitet o naturze ludzkiej i skłonności do przyznawania sobie monopolu na prawdę. Scenariusz oparty na prawdziwej historii procesu.
Polecam. |
Z dużą radością przeczytałam, że
Cytat | Na zakończonym w nocy z niedzieli na poniedziałek 41. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Houston duży sukces odniósł film Wiesława Saniewskiego Bezmiar sprawiedliwości. Otrzymał on najważniejszą po Grand Prix nagrodę festiwalu - Special Jury Remi Award. |
Dla zainteresowanych link do artykułu
Homer - 24 Kwietnia 2008, 15:28
Gwiezdny Pył - bardzo pozytywne zaskoczenie. Spodziewałem się głupszego fantasy ala "Bracia Grimm" (słaba fabuło - dużo efektów). A tu film dynamiczny, z humorem, fajnie zrobiony... i historia, którą opowiada też ciekawa . Przeczytałem potem książkę - dużo gorsza od obrazu ruchomego. Nie wiem czy to nie wina przekładu na język polski.
ilcattivo13 - 24 Kwietnia 2008, 22:56
"No Country For Old Men" braci Coen na podstawie książki Cormaca McCarthy'ego - kapitalny film, nie mógłby być lepszy.Jestem pod takim wrażeniem, że nawet nie wiem co napisać... Daję 9,5/10.
dareko - 25 Kwietnia 2008, 09:03
ilcattivo13, powaznie? Ja bylem tym filmem strasznie rozczrowany.
Dunadan - 25 Kwietnia 2008, 10:09
dareko, mnie też film się strasznie podobał - wiesz czemu? bo był inny. A o to trudno w dzisiejszych czasach.
hrabek - 25 Kwietnia 2008, 10:17
Mi tez sie podobal. Tak bardzo bardzo to nie. Ale dalem mu 8/10.
dareko - 25 Kwietnia 2008, 10:24
Widac do mnie nie trafil. Bywa.
banshee - 25 Kwietnia 2008, 10:32
Cloverfield - Początek nudny tak bardzo jak to tylko jest możliwe, potem jest trochę lepiej, ale filmu gdzie jest tyle nieprawdopodobnych rzeczy i nieścisłości w scenariuszu dano nie oglądałam 3/10!
28 tyg póżniej - Ło bosh! co to był za szuter! Głupota ma jakieś granice podobno, tutaj została ona przekroczona! No litości! 02/10!
The Eye - Eee...To jakby połączenie Głosów i Blinku. Jeżeli to był horror to, to ja wysiadam. Nudziarsto jak nic, aktorzy chyba zbytnio się nie męczyli by dobrze zagrać, nawet Alba nie dała rady uratować tego filmu. Nigdy więcej. 3/10.
The Prophecy 1, 2, 3, 4.
No dobrz...
1- była nawet interesująca, Gabryś był po prostu the best, poza tym nie wiedziałam o co w tym filmie chodzi prawie do końca, a kiedy wreszcie zostałam oświecona, to padłam i powstać nie mogłam. 6/10
2- tutaj dostawałam już białej gorączki na samo słowo "małpa", poza tym nudniejszy od poprzedniej część i tylko Gabryś dalej daje radę. 6/10
3 - ten cały Pyriel to w ogóle , bełkot, bełkot, bełkot, w sumie oglądałam tylko dla Gabrysia...5,5/10
4 - tu już w ogóle był wszechobecny bezsens i jeden wielki bełkot, do tego nie było już Gabrysia, więc i słabiutki film 3/10
pozostaje jeszcze część ostatnia...
ilcattivo13 - 25 Kwietnia 2008, 13:24
dareko - Coenowie świetnie oddali klimat książek McCarthy'ego. Jeśli Ci ten klimat nie leży, to nie czytaj tych książek i nie oglądaj ich ekranizacji. Mnie akurat podobają się takie mroczne i praktycznie pozbawione nadziei klimaty (<uwaga spojler> chociaż aż do momentu, w którym ujrzałem trupa Mossa, łudziłem się, że mu się uda).
banshee napisał/a | pozostaje jeszcze część ostatnia... |
MEET YOUR DOOM
Kostucha Drang - 25 Kwietnia 2008, 14:21
Książki nie czytałem, ale film świetny. Nie rozumiem jak można twierdzić, że nie trzyma w napięciu ?
ihan - 25 Kwietnia 2008, 21:38
28 tygodni później nie widziałam, ale 28 dni później podobało mi się. Zdecydowanie bardziej od momentu gdy główny bohater zgolił idiotyczny zarost i loczki. Fakt,kilka cudów sie zdarzyło,nie rozumiem jak możliwe jest, będąc zakutym w kajdanki pozbyć się koszuli, nawet przechodząc przez płot z drutem kolczastym. No, nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Dunadan - 25 Kwietnia 2008, 22:26
ihan, 28 tygodni jest bardziej dołujące. Ale wkurzyła mnie jedna durna scena z której się śmiali m.in. w Planet Terror. Niemniej warto obejrzeć.
A ja obejrzałem:
Battle Royale II
Obejrzałem kiedys jedynkę i mi się bardzo spodobała. Niestety dwójka jest totalnie beznadziejna. Początek bardzo ciekawy i szybko wciąga - ktoś miał pomysł! ale cała reszta totalnie przekombinwana - fabuła nie trzyma sie kupy zupełnie i... no ledwo wytrzymałem do końca choć przewijałem głupie nudne sceny kiedy to kolejni bohaterowie umierają i muszą tuż przed śmiercią coś przekazać... ktoś miał pomysł ale go schrzanił :-/
Wkurza mnie też mangowość tego filmu :-/ postaci zachowują się dosłownie jak te z anime... ja wiem, Japończycy tak mają, ale tu było to widać bardzo wyraźnie, niemal karykaturalnie...
Odradzam - film raczej tylko dla miłosników i koneserów kina wschodniego.
Dark City
Film o którym nigdy nic nie słyszałem... a to bardzo ciekawy obraz. wszystko dzieję się w dziwnym, mrocznym świecie przypominającym Gotham City. Cały film jest nakręcony w bardzo dziwny sposób - ciężko mi to opisać ale na pewno wyróżnia się na tle innych. Ogólnie rzecz ujmując to coś w stylu Matrixa ale z kosmitami Polecam.
NURS - 25 Kwietnia 2008, 22:50
Dun... proszę cię... jak mogłeś o Proyasie nie słyszeć.
Dunadan - 25 Kwietnia 2008, 23:06
NURS, własnie sam się zdziwiłem... nie mam pojęcia jak ten film mi umknął ale nic nawet mi się o uszy nie obiło. Nie, wiem siakiś inny jestem
Zajrzałem na IMDB - o Kruku ( którego nie oglądałem ) słyszałem ale nie wiedziałem ze gościu zrobił Ja, Robot...
dzejes - 26 Kwietnia 2008, 00:59
One missed call - czyli skrzyżowanie Scooby Doo z Porucznikiem Colombo. Bohaterowie biegają, uciekają przed zjawami, a w przerwach rozwiązują tajemnicze sekrety przeszłości. Do tego duchy krążące w sieci telefonicznej. Dodajcie zerżnięte pomysły z i tak już wtórnych horrorów ostatnich lat (chociażby Ring, czy Oszukać przeznaczenie) oraz nieprawdopodobną wręcz przewidywalność - et voila!
2/10 - jeden punkt za estetyczną główną bohaterkę, drugi za scenę w sierocińcu. Dodałbym trzeci za zakończenie, ale drewniane aktorstwo głównego męskiego bohatera wymaga odjęcia ekstra punktu.
NURS - 26 Kwietnia 2008, 01:12
Dunadan napisał/a | NURS, własnie sam się zdziwiłem... nie mam pojęcia jak ten film mi umknął ale nic nawet mi się o uszy nie obiło. Nie, wiem siakiś inny jestem
Zajrzałem na IMDB - o Kruku ( którego nie oglądałem ) słyszałem ale nie wiedziałem ze gościu zrobił Ja, Robot... |
Alleluja i do przodu, Dun. Nie zostawaj w tyle.
Chal-Chenet - 27 Kwietnia 2008, 09:06
The Frontier(s)
Generalnie całkiem przyjemny film jednak posiada nieco "ale". Na początku trochę mnie znudził, dosyć długo się rozkręcał, nie za bardzo wiedziałem czy ma to być kino sensacyjne czy horror. Jak już zaczęło być bardziej interesująco, to dało się odczuć sporo zapożyczeń, powielonych schematów z filmów, które oglądałem wcześniej (np. TCM). Nie działa to na pewno na korzyść tego obrazu. Film ratują naprawdę dobre i niekiedy mocne sceny gore. Do aktorstwa też nie mogę się specjalnie przyczepić, brawa zwłaszcza dla pana grającego nazistę, można uwierzyć, że naprawdę jest takim zimnym sukinsynem.
Film dobry, ale w mojej opinii, chociażby do "Haute Tension" nieco mu brakuje.
6/10
The Orphanage AKA El Orfanato
Film ogólnie niezły, całkiem klimatyczny, ale jak na mój gust, momentami nieco za bardzo wyciszony. Niby jest wtedy budowany klimat, ale w sposób nie do końca przekonujący. Zabrakło mi to trochę akcji, brakuje mu w ogóle paru rzeczy, by mógł rzucać na kolana, a szkoda, bo potencjał miał duży.
Co do aktorstwa nie mam większych zastrzeżeń, postacie są wiarygodne, można przejąć się ich losami. Podobać się też może miejsce rozgrywania akcji - stary, tajemniczy dom (ograny chwyt, ale cały czas często się sprawdza). Aha, zakończenie mogło być trochę wcześniej, w pewnym ważnym momencie, wtedy film spokojnie dostałby 7/10 i zostałby lepiej odebrany, a tak było niestety troszkę cukierkowo.
Dosyć dobry. Ale nic ponadto. Lubię ghost story, ale widywałem o wiele lepsze.
5,5/10
|
|
|