To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Easy - 4 Października 2007, 14:35

Wyciągnął flaszkę, a na flaszkę nigdy nie jest za późno.

Powieść optymistyczna.

Rafał - 4 Października 2007, 14:36

Głosowanie w SFFIH:

Wyciągnęła drugiego punkta, ale było już za późno. :mrgreen:

(tylko mi się nie obraź :wink: )

Zerowiec - 4 Października 2007, 18:29

Właśnie czytam artykuł o terapiach alternatywnych z początku poprzedniego wieku, parę cytatów:

A century ago radioactivity was new, exciting and good for you—at least if you believed the people selling radium pendants for rheumatism, all-natural radon water for vigor, uranium blankets for arthritis and thorium-laced medicine for digestion (you don't even want to know about the radioactive suppositories).

Many of the radioactive products marketed at the time, such as uranium blankets, contained radioactive materials, but at such low levels that they probably did little harm to consumers. But over time, companies started producing ever more powerful devices, most of them based on radium, the element with the strongest marketing appeal. The supremely scary Radiendocrinator was a 2-inch by 3-inch case that contained paper infused with 250 microcuries of radium, enough to illuminate a fluorescent screen placed near it. It was meant to be placed over—the very thought makes me shudder—the endocrine glands.

As the industry developed, it gave birth to the inevitable wave of fraudulent products—fraudulent in the sense that they did not emit the high levels of radiation they claimed to. This led to a couple of the more surreal aspects of the whole episode: advertisements that positively guaranteed that a company's products exposed you to the full dose of radiation promised, and instances of the government shutting down companies selling perfectly safe phony products instead of the real (deadly) items they claimed to be offering.

For example, the Bailey Radium Laboratories of East Orange, New Jersey, offered $1,000 to anyone who could prove that its "Certified Radioactive Water," sold under the brand name Radithor, did not contain the large amount of radium and thorium it claimed to. Alas, Radithor was the real thing: No one ever claimed the prize. But Radithor did claim at least one life, that of the well-known industrialist, playboy and three-bottle-a-day Radithor user Eben Byers. Byers's gruesome death in 1932 inspired the Wall Street Journal headline "The Radium Water Worked Fine until His Jaw Came Off."

Z broszury reklamowej:
Is radio-activity dangerous to the health? Most everyone offers this questions [sic] because it is only natural to regard this as a drug or medicine. The answer is that radio-activity is not a medicine or drug, but a natural element of water, and that since practically all spring and well water that Nature herself gives for drinking purposes contain this highly effective beneficial element, it is but common sense to restore it to water that has lost it just as we restore oxygen to a stuffy room by opening a window. . . . The United States Government says that the radio-activity of natural water is never strong enough to be injurious.

omeggi - 4 Października 2007, 18:59

Rafał, :evil: ja,obrazic?broń boże :evil:
omeggi - 4 Października 2007, 23:35

Autobusowy:
Wyciągnął bilet,ale było już za późno

Godzilla - 5 Października 2007, 09:16

Zerowiec, przeniosłabym to do ciekawostek technicznych. Nic w tym śmiesznego nie widzę, w początkach XX wieku rzeczywiście ludzie z upodobaniem faszerowali się "cudowną" radioaktywnością, zanim do nich dotarło że fundują sobie bardzo poważne kłopoty. Rad świeci i ładnie wygląda, a poza tym jest taki techniczny, cudowny, nowoczesny, jaśnie-oświecony... Takie nowinki były reklamowane, i z początku mało kto zwracał uwagę na samych naukowców, którzy zaczynali chorować i umierać. Oni sami dopiero po pewnym czasie i iluś przypadkach śmiertelnych zdali sobie sprawę z jakim niebezpieczeństwem mają do czynienia, a tymczasem moda się szerzyła. Poczytaj sobie jakąś sensowną książkę o Marii Skłodowskiej-Curie na przykład.
Anonymous - 5 Października 2007, 12:02

Propozycja rodzica w ankiecie dotyczącej gabinetu stomatologicznego w naszej szkole:

"Żeby dzieci byli częściej kożystali z przeglądu jamy ustnej".

Gwynhwar - 5 Października 2007, 12:08

Smutne o.o
Czarny - 5 Października 2007, 12:38

Ważne, że dba o dzieci :mrgreen:
Piech - 5 Października 2007, 13:22

Czarny napisał/a
Ważne, że dba o dzieci :mrgreen:

Jak dba, to nie będzie dziecku pomagać lekcje odbrabiać z polskiego.

Rafał - 8 Października 2007, 12:10

Tego chyba jeszcze tu nie było"

Panie,
daj mi siłę do zaakceptowania rzeczy których nie mogę zmienić,
odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować,
mądrość, abym ukrył ciała tych którzy mnie dzisiaj wk***li.

Spraw abym uważał,
czy palce które przydeptuję dziś, nie są połączone z d***mi,
w które będę musiał włazić jutro.

Pomóż mi zawsze dawać z siebie w pracy 100%...
12% w poniedziałek
23% we wtorek
40% w środę
20% w czwartek
5% w piątek

I pomóż mi pamiętać .....
kiedy mam naprawdę zły dzień i zdaje mi się, że wszyscy dookoła chcą mnie w***wić,
niech nie zapomnę, że do zrobienia smutnego wyrazu twarzy potrzeba aż 42mięśni,
a tylko 4 do wyprostowania środkowego palca i powiedzenia im, że mogą mi skoczyć !

Edit Rafale, uprasza się o niewulgaryzowanie w wątkach do tego nieprzewidzianych :evil:

gorat - 14 Października 2007, 14:02

http://film.onet.pl/0,0,1623108,wiadomosci.html
Rosyjska superprodukcja z polskimi gwiazdami @ onet.pl napisał/a
- Obwisłowąsy jest rozdarty między miłością do Kseni a pragnieniem władzy - dodaje Żebrowski. Jego koledzy z planu są przekonani, iż polski aktor ma szansę na to, by podpić serca Rosjanek.
:lol:
Tomcich - 14 Października 2007, 14:58

MUPPET SEJM 8
Ziemniak - 16 Października 2007, 20:13

Easy w wątku 'Cisza wyborcza' napisał/a
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który miał kolizję w centrum Warszawy, trafił do szpitala przy ul. Szaserów. Zajmuje się nim profesor Jan Podgórski, zatrzymany w sierpniu przez CBA pod zarzutem korupcji, ale z braku dowodów wypuszczony przez sąd - podało Radio Zet


A ja czytałem ostatnio taki dowcip:

Cytat
Co się stanie gdy minister Ziobro zachoruje i pójdzie do lekarza?
Po zabiegu lekarz zwoła konferencje prasową i ogłosi:
- Ten pan już nikogo więcej nie oskarży!


Prorok jakiś czy co....

merula - 17 Października 2007, 21:01

http://www.wrecker.newmail.ru/www/russia.htm
mawete - 19 Października 2007, 11:47

:bravo :mrgreen:
Fidel-F2 - 19 Października 2007, 18:18

mistrzostwo świata :mrgreen:
Agi - 19 Października 2007, 18:23

merula, :bravo za znalezisko :mrgreen:
NURS - 20 Października 2007, 11:45

cudo, zwłaszcza drzwi do lasu :-)
merula - 20 Października 2007, 16:07

Podobno autentyk:

> Drodzy Koledzy!
>
> W związku z bardzo bliskim już szkoleniem w Rowach, czuję się w
obowiązku podjąć kolejny raz tą syzyfową pracę i zaapelować do Waszego
człowieczeństwa, resztek instynktu samozachowawczego i sumienia (trudny
wyraz, zjawisko sumienia nie jest wśród Was powszechne, wiem).
> Jak wiecie szkolenie jest przeznaczone dla pracowników działów sprzedaży
ze wszystkich spółek grupy APATOR. Znaczy to, że oprócz nas będą tam
również normalni ludzie. Dlatego proszę o przestrzeganie paru zasad, które
pozwolą nam przebrnąć jakoś przez ten kolejny ciężki życiowy egzamin:
> - Nie awanturujemy się zaraz po przyjeździe o warunki zakwaterowania
czy miejsce przy stole lecz delikatnie zwracamy uwagę osobom
odpowiedzialnym za zaistniałą sytuację i grzecznie proponujemy zmianę.
> - Nie upijamy się do nieprzytomności.
> - Nie wolno w żadnym wypadku publicznie bić lub lżyć Jarka W.
> - Nie przewracamy stołów, krzeseł i ław.
> - Nie zasypiamy na krześle, ławce, fotelu ani na stole w trakcie
trwania szkolenia czy integracji. Zakaz ten dotyczy również pleneru.
Pilnujemy sie nawzajem i jak kogoś ogarnie słabość grzecznie, spokojnie i
dyskretnie ewakuujemy kolegę na z góry upatrzone pozycje.
> - Nie używamy cały czas wyrazów wulgarnych (np. zamiast powiedzieć
"k..a czy masz jeszcze te w dupę *beep* papierosy, bo mi właśnie k..a
wyszły do ch..a zaje...ego" można powiedzieć "czy mógłbyś mnie poczęstować
papierosem albo zamiast powiedzieć "do ch..a! Widziałeś tę su..ę z..., na
pewno wali się jak dzika, o ja pier..." można powiedzieć "widziałeś jaka
fajna dziewczyna przyjechała z firmy...".
> - Nie bijemy sie między sobą, a ewentualne kłótnie należy przeprowadzać
cicho i nie wołać nikogo na arbitra.
> - Nie ryczymy jak dzikie zwierzęta.
> - Nie wycieramy podłogi kolegami z pracy ani z innych spółek.
> - Nie pytamy kolegów, którzy mówią rzeczy, które WYDAJĄ się nam
absolutnie bezsensowne "głupi się robisz?".
> - Nie opowiadamy nikomu głupot i nie zanudzamy opowieściami o naszych
pijackich bądź seksualnych osiągnięciach
> - Z Zarządem rozmawiamy TYLKO na trzeźwo!!! Staramy się podczas
rozmowy nie opowiadać głupot o naszych niesłychanych możliwościach,
umiejętnościach i osiągnięciach - przyszłych jak i minionych. W żadnym
wypadku nie roztaczamy przed Zarządem wizji pojemności rynku w
poszczególnych grupach asortymentowych. Podczas rozmowy nie należy trzymać
rąk w kieszeniach, palić i wydmuchiwać dymu prosto w twarz rozmówcy, ani
drapać się po genitaliach (ani swoich ani cudzych). Nie należy również
obejmować rozmówcy ramieniem. Pamiętamy, że Członek Zarządu naszej firmy
nie jest "luźnym spoko ziomem".
> - W żadnym wypadku nie kiwamy ręką na Członka Zarządu Naszej Firmy.
> - Nie zmieniamy, klnąc na czym świat stoi, regulaminu gier i konkursów
przygotowanych dla nas przez pracowników firmy szkolącej.
> - Jeżeli któryś z uczestników szkolenia nie będzie chciał pić każdej
kolejki, nie ryczymy na całą salę "nie chlasz? - to po ch..j żeś tu
przyjechał?".
> - Nie gwiżdżemy na obsługę, nie domagamy się gromkim głosem wódy,
żarcia czy usługi seksualnej.
> - Nie wolno uniemożliwiać wejścia / wyjścia z zajmowanego wspólnie z
kolegami domku / pokoju poprzez odbywanie tam długotrwałego stosunku
płciowego.
> - Nie wolno oddawać moczu do umywalek ani pojemników na śmieci. Można
to uczynić do klozetu lub pisuaru.
> - Przed pytaniem "czy jest tu coś do wypier..nia?", przed wykonaniem
"tąpnięcia w Bytomiu" bądź "pionizacji" sprawdzamy czy jesteśmy we
właściwym domku/pokoju. Nie wyłamujemy drzwi wejściowych do ww. obiektów
"bo tam na pewno się schował!"
> - Szkody powstałe podczas kretyńskich, pijackich wybryków będą
pokrywane z Waszego uposażenia, bez dyskusji.
> - Będąc pod silnym wpływem alkoholu nie przechadzamy się środkiem
ośrodka wczasowego i nie informujemy całego otoczenia, że jest luźno -
chcąc odbić> partnerkę w tańcu (o ile dojdzie do zabawy tanecznej) nie
przypalamy nikogo papierosem ani nie odpychamy jak chłopca.
> - To nieprawda, że wszystkie kobiety, które będą na szkoleniu mają
ochotę pobzykać się z Wami i nie należy również wygłaszać komentarzy w
stylu: "ku..a! Tą to bym je..ł..."
> - Zabraniam łażenia i robienia setek zdjęć w trakcie szkolenia i
integracji. W szczególności zakaz ten dotyczy Sebastiana. Jemu nie wolno
dotykać aparatu w ogóle!
> - Nie odbywamy długotrwałych i głośnych stosunków płciowych w
pomieszczeniu, w którym przebywają jeszcze inne, postronne osoby, które
pragną odpocząć.
> - Nie obrażamy się wzajemnie i nie snujemy głupawych opowieści o
rezultatach nieudanych eksperymentów niemieckich na ludności polskiej.
> - Przed rozpoczęciem darcia mordy z treścią, która ma zachęcić
napotkaną kobietę do natychmiastowego odbycia stosunku płciowego należy
się rozejrzeć i oszacować audytorium. Naprawdę nie wszyscy maj ochotę tego
słuchać.
>
> Zdaję sobie sprawę z faktu, iż powyżej podjęte sprawy nie wyczerpują
bardzo szerokiego wachlarza Waszych możliwości. Jednakże jeżeli narobicie
sobie i mi wstydu, i zaprezentujemy się w obliczu koleżanek i kolegów z
grupy APATOR, nie jako zgrany kolektyw sympatycznych ludzi, lecz jako
banda wyzutych z resztek człowieczeństwa, zezwierzęconych skurwy..ów i
pijaków to długo nie będzie żadnego wyjazdowego szkolenia.

Osoby o wrażliwych "uszach"serdecznie przepraszam za niski poziom kultury tekstu

Gwynhwar - 20 Października 2007, 18:21

Sympatyczne :D
Iscariote - 20 Października 2007, 21:32

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru:

Cytat
Grzech (grzeszenie) – czynność codzienna wykonywana przez każdego zdrowego psychicznie człowieka, nie trudniejsza od mycia zębów i wiązania butów. Zazwyczaj grzech to rzecz miła, przyjemna, satysfakcjonująca, fajna, sprawiająca nam zadowolenie. Czasem zostaje strawiony przez wyrzuty sumienia, jeśli założymy, że takie jeszcze u kogoś istnieją.

merula - 20 Października 2007, 22:48

»Angielski dla początkujących«

(for beginners)

Learning English

Lesson 1


Trzy Wiedźmy oglądają trzy zegarki Swatch.
Która wiedźma ogląda który zegarek Swatch?

a teraz po angielsku:

Three witches watch three Swatch watches. Which witch watches which swatch watch?


»Angielski dla zaawansowanych«

(advanced english)

Learning English

Lesson 2


Trzy Wieźmy po zmianie płci oglądają trzy przyciski od zegarka Swatch.
Która Wiedźma po zmianie płci ogląda który przycisk od zegarka Swatch?

i znowu po angielsku:

Three switched witches watch three Swatch watch switches. Which switched witch watches which Swatch watch switch?


»Angielski w stadium Końcowym«

(at the end)

Learning English

Lesson 3

Trzy Szwajcarskie Wiedźmy-Dziwki, które chciałyby zmienić płeć, chcą oglądać przyciski od szwajcarskiego zegarka Swatch.
Która Szwajcarska Wiedźma-Dziwka, która chciałaby zmienić płeć, chciałaby oglądać który przycisk od szwajcarskiego zegarka Swatch?

i po angielsku:

Three swiss witchbitches, which wished to be switched swiss
witchbitches, wish to watch three swiss Swatch watch switches. Which swiss witchbitch which wishes to be a switched swiss witchbitch, wishes to watch which swiss Swatch watch switch?


No, a teraz rozwiążcie sobie języki i wracajcie do roboty

Pako - 21 Października 2007, 09:55

Pltytlm i ne umm jzka rozsplc

Znałem tylko pirwszą i drugą wersję, trzecia to jest max hardcore :shock:

gorat - 21 Października 2007, 15:12

Pako, co Ty tu dajesz? ROT13 to nie jest :?
Ziemniak - 21 Października 2007, 15:48

Przetłumaczę Ci gorat:

Pltytlm i ne umm jzka rozsplc = Przeczytałem i nie mogę języka rozsupłać :twisted:

Lavide - 22 Października 2007, 23:04

eee... bardziej się tego nie dało zakręcić?
Pako - 23 Października 2007, 13:44

Ziemniak to mi w myślach normalnie czyta :P
elam - 1 Listopada 2007, 11:43

Kategoria "celebrities"

Kto to taki?

Jak na człowieka nie jest zbyt wysoki, z pewnością nie jest też uznawany za przystojnego. Czytaj: niski i brzydki.
Jest ponury, humorzasty, wiecznie niezadowolony.
W swojej pomysłowości wykazuje pewną inteligencję, ukierunkowaną jednak głównie na zadawanie ciosów i ran swoim oponentom. Knucie przeciwko nim zabiera większośc jego czasu i energii.
Uważa, że zawsze ma rację, a za niepowodzenia najczęściej wini innych.

Ponadto mieszka sam wraz z kotem i nie posiada ani prawa jazdy ani konta bankowego.
Kto to taki?
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
*
Oczywiście:
Gargamel

Wszelkie podobieństwa, o ile są, do osób faktycznie istniejących, były rzecz jasna, niezamierzone.

Martva - 1 Listopada 2007, 11:53

:bravo :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group