To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Martva - 24 Wrzeœśnia 2015, 09:20

Sorry, bardzo chętnie bym płaciła, ale póki co za mało sprzedaję.
Luc du Lac - 24 Wrzeœśnia 2015, 10:42

a myślisz że ZUS to obchodzi ?:)

ale spokojnie, ZUS komornikuje najpóźniej ;)

hrabek napisał/a
Być może już niedługo, o ile PO wygra i zrealizuje swoją obietnicę w zmianach podatkowych.


zmiana ma polegać na tym że zlikwidują ZUS, a nie haracz na ubezpieczenia społ/zdr :) ogólnie pomysł dobry, ale kto by tam im wierzył :)

thinspoon - 24 Wrzeœśnia 2015, 10:49

hrabek napisał/a
Być może już niedługo, o ile PO wygra i zrealizuje swoją obietnicę w zmianach podatkowych.


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :bravo

Martva - 24 Wrzeœśnia 2015, 11:02

Luc du Lac napisał/a
a myślisz że ZUS to obchodzi ?:)


Ale spokojnie, ZUS płacę, podatku nie płacę (w sensie: wychodzi mi ujemny).

Fidel-F2 - 24 Wrzeœśnia 2015, 11:17

ZUS to płacisz w połowie
Martva - 24 Wrzeœśnia 2015, 11:27

W połowie czy nie, ale grzecznie i co miesiąc.

Aaaa, na razie to piszę o ZUSach a kolia się sama nie zrobi :P

hrabek - 24 Wrzeœśnia 2015, 15:01

Nie w połowie, bo jest samozatrudniona. Ale pomniejszony przez pierwsze dwa lata działalności.
Fidel-F2 - 24 Wrzeœśnia 2015, 15:15

o to mi chodziło
Martva - 25 Wrzeœśnia 2015, 09:08

Ha. Wspominałam że nie chcę kupować materiałów przez rok? Chyba jednak nic z tego nie wyjdzie :mrgreen:
Martva - 30 Wrzeœśnia 2015, 14:31

Prowadzę intensywną produkcję przed Imladrisem. Tak trochę na oślep i po omacku, bo totalnie nie mam pojęcia co robić (długie kolczyki? Krótkie? Bransoletki? Broszki? Prosta biżuteria z kaboszonami? Przydałaby się jakaś wróżba albo aplikacja przewidująca co ludzie będą chcieli kupować). Sfociłam dziś na próbę rzeczy z ostatnich paru dni i ehh. Narzekam czasem na mój nowy aparat, ale jednak zdjęcia metalicznych koralików na których widać że są metaliczne a nie czarne, to nowa jakość :P
Martva - 12 Października 2015, 11:28

Wczoraj wróciłam z Imladrisu, wlazłam do łóżka i nawet nie pomyślałam o afterparty. A jak z tego łóżka wyszłam, to zobaczyłam śnieg. Więc wróciłam. Jutro dam rzeczywistości jeszcze jedną szansę.
Muszę się trochę podkurować, bo w następny weekend kolejna sprzedażowa impreza, nie ma lekko :P Póki co czuję się ciut lepiej niż wczoraj (odpadł czynnik niewyspania), za to bardzo dokładnie wiem gdzie mam zatoki :P

Konwent uważam za całkiem owocny - w sobotę uplotłam trzy pary kolczyków z kryształkami rivoli, a w niedzielę jeszcze jedną :P Tak, poza tym jeszcze coś sprzedałam ze starszych rzeczy ;)

ihan - 13 Października 2015, 20:50

Uważaj na siebie, pogoda nie sprzyja zdrowiu.
Martva - 13 Października 2015, 21:10

Na razie siedzę w łóżku przez 3/4 dnia, ale to nudne strasznie. Czytam książki, ale coś bym pokoralikowała. Wychodzić z domu nie zamierzam przynajmniej do czwartku, póki to białe fuj nie zniknie. Poza tym zasmarkana jestem przeokrutnie i boli mnie głowa (nie wiem czy to nie jest czołgająca się migrena skopana ibupromem, bo mi się właśnie zaczyna taki podły ból między zębem a oczodołem, chyba muszę zwiększyć dawkę).

A jeszcze pokonentowo: mój chłopak uważa że dobrze wychodzę na zdjęciach z zaskoczenia


ale ja nadal jestem zwolenniczką miliona metrów odstępu i obiektywu na łosie :roll:

ihan - 13 Października 2015, 21:22

Ale, że kompletnie niepodobna do siebie? Tak? Fajnie kolorowo wygląda.
Martva - 13 Października 2015, 21:27

Nie lubię tu moich policzków i wyglądam jakbym właśnie zapalała papierocha - dostałam lizaka od Toudiego, a łapkach miałam szyty właśnie kolczyk.

BTW a propos kolorowości - wybiegłam z domu zapominając że mam wianek na głowie (miałam go włożyć do torebki ale się nie zmieścił) i połowę drogi się zastanawiałam czemu ci wszyscy ludzie na mnie tak dziwnie patrzą.

ihan - 13 Października 2015, 21:31

Ale było ci ciepło w głowę przynajmniej.
Martva - 13 Października 2015, 21:35

W autobusie owszem :P
Martva - 15 Października 2015, 12:47

Do uroczego wachlarza objawów doszedł mi jeszcze ból ucha. Chyba nie ma co czekać i trzeba w to przywalić antybiotykiem. Hura.
ihan - 16 Października 2015, 20:34

Nie lekceważ. Jedna dziewczyna od nas trzy tygodnie łaziła z bolącym uchem, skończyło się tomografią, z rozpoznaniem zwapniałych kosteczek słuchowych, zapaleniem wyrostków sutkowatych, płukaniem zatok przez nos, antybiotykami podawanymi przez nos i 3 tygodniowym prawie L4.
Martva - 16 Października 2015, 20:53

Żrę antybiotyk od wczoraj. Psychicznie czuję się o wiele lepiej (jakaś energia śladowa ale jest, jakaś minimalna chęć życia, te sprawy), ciało trochę nie nadąża (acz dziś wzięłam prysznic bez nauszników, to postęp).
Bolało mnie pół twarzy od środka ale żrę też ibuprom i trochę przechodzi. I przykładam sobie kubek z gorącą herbatą do kości jarzmowej, mam nadzieję że naczynka w skórze wytrzymają i nie będą pękać, bo trochę mi to łagodzi bóle w tych różnych twardszych fragmentach. Ogólnie rzecz biorąc nie polecam, nie miejcie takich rzeczy :)

ihan - 16 Października 2015, 21:05

Cóż, nie wiem jak inni, ale ja nie planuję mieć.
Fidel-F2 - 16 Października 2015, 22:39

a ja kiedyś tam i owszem, jakieś lekkie kłucie w uchu
Martva - 17 Października 2015, 08:59

U mnie też było raczej lekkie, nie zdążyło się bardziej rozwinąć.
Martva - 18 Października 2015, 18:52

Uprawiałam dziś handel w bramie kamienicy :P Wystawców było w okolicach 10-12. Coś tam poszło. Dziękowałam Bogini, że mnie coś tknęło i spakowałam do torby dodatkowy sweter, dzięki czemu nie zamarzłam.
A w ogóle najzabawniej było z dziewczyną którą przyjęto jako ostatnią, teoretycznie 10 dni po terminie, dzięki czemu miałam krótkotrwały napad furii (bardzo trudno mieć długi napad furii leżąc w łóżku z zapaleniem zatok). Zgadałyśmy się i mówię: 'wiesz, bo w środę wieczorem zobaczyłam że napisali że będziesz, kliknęłam na Twojego bloga i się trochę podłamałam, bo uznałam że połowę asortymentu będziemy mieć identyczną i trochę wtopa. A teraz tak patrzę i wcale nie'. A ona się uśmiecha i mówi: 'a bo popatrzyłam kto będzie, popatrzyłam na Twoje prace i pomyślałam - aha, czyli na wszelki wypadek nie wezmę tego wzoru i tego też nie, żeby nie dublować'. Normalnie joooj.

EDIT: w ogóle miałam na głowie koszmarny berecik. Kiedyś żadna siła nie zdołałaby mnie zmusić do założenia jakiegokolwiek nakrycia głowy jeśli temperatura na zewnątrz jest wyższa niż minus milion stopni. A teraz włożyłam dobrowolnie, i to koszmarny berecik (dał się zsunąć na jedną stronę żeby mi zasłaniać lewe ucho co jest trochę upośledzone. Straszne.

May - 19 Października 2015, 16:39

Martva napisał/a


EDIT: w ogóle miałam na głowie koszmarny berecik. Kiedyś żadna siła nie zdołałaby mnie zmusić do założenia jakiegokolwiek nakrycia głowy jeśli temperatura na zewnątrz jest wyższa niż minus milion stopni. A teraz włożyłam dobrowolnie, i to koszmarny berecik (dał się zsunąć na jedną stronę żeby mi zasłaniać lewe ucho co jest trochę upośledzone. Straszne.


Pokash fotkie!!!

Martva - 19 Października 2015, 17:02

Chyba zgłupłaś ;P:
Martva - 21 Października 2015, 14:28

W grudniu mam dużą imprezę, w mikołajowy weekend. Wczoraj dostałam maila - planują 120 wystawców (w innym miejscu wspominają o 140, ale będzie też coś kulinarnego obok). Trochę mię zatrzęsło z nerwów. Od wczoraj wisi wydarzenie na Facebooku - 'wezmę udział' kliknęło trochę ponad tysiąc osób w trochę ponad dobę. Uff.
Ale jeszcze Falkon po drodze.

ihan - 25 Października 2015, 21:53

Rozkręcasz się, fajnie.
dalambert - 25 Października 2015, 22:06

Martva napisał/a
W grudniu mam dużą imprezę, w mikołajowy weekend. Wczoraj dostałam maila - planują 120 wystawców (w innym miejscu wspominają o 140, ale będzie też coś kulinarnego obok). Trochę mię zatrzęsło z nerwów. Od wczoraj wisi wydarzenie na Facebooku - 'wezmę udział' kliknęło trochę ponad tysiąc osób w trochę ponad dobę. Uff.
Ale jeszcze Falkon po drodze.
:bravo I tak trzymać :D
Martva - 10 Listopada 2015, 13:22

Łeh, to nie jest do końca tak że się rozkręcam. Chociaż w sumie może trochę, w tym roku na Falkonie udało mi się nie rozpłakać ani razu mimo że ludzi było w teorii więcej niż dwa lata temu ;) I nawet zdarzyło mi się uśmiechnąć, ba, zagadnąć jako pierwszej.

Aż wrzucę zdjęcia, bo wyszłam zaskakująco nieźle.




I bez stoiska, za to z dużą ilością zębów:



Do sobotniego popołudnia bałam się że nie wyjdę na zero, ale potem się poprawiło. Zwróciły mi się koszty i troszkę nawet zarobiłam, dzięki czemu mogę zainwestować w ZUS w przyszłym miesiącu, nie muszę się zapożyczać żeby wziąć udział w Kiermashu w mikołajowy weekend no i nawet chyba się odważę domówić trochę okrągłych Swarovskich, bo mi poszło kilka par na Falkonie i przed.

Ciekawe czy kiedyś się uda uzbierać naraz tyle gotówki, żeby sobie sprawić nowe okulary. Dziwnie nie sądzę :P



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group