To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

dalambert - 21 Sierpnia 2015, 09:16

Martva, znaczy centrum miasta ?
Martva - 21 Sierpnia 2015, 09:58

Tak, zdecydowanie.
dalambert - 21 Sierpnia 2015, 10:06

Martva, a co to za impreza, targi, kiermasz, czy filantropia okolicznościowa ?
Martva - 21 Sierpnia 2015, 10:39

Nie wiem jak to określić: https://www.facebook.com/events/852534714832585/
Młodzi projektanci mody i okolic w części targowej, wokół piknik, różne jedzenia, gry, sporty i zabawy.

Lista wystawców została opublikowana kilka godzin temu i jestem tym lekko, nie jestem pewna uczucia, zniesmaczona? Na konwentach podają ze dwa tygodnie przed imprezą, mimo że nie są stricte targowymi imprezami.

Martva - 21 Sierpnia 2015, 13:34

Jej. Nie mogłam się przyzwyczaić do lustrzanki, chciałam teraz pstryknąć parę fot nowości na szybko. Akumulator w lustrzance padł, więc chwyciłam za kompakt i... żenua, ostrość nie taka, kolory do bani, ogólna masakra. Wnioskuję zatem że już się przyzwyczaiłam :P
dalambert - 21 Sierpnia 2015, 13:45

Martva, w liście wystawców Marva natura to Ty ?
Martva - 23 Sierpnia 2015, 10:14

A naprawdę Ci się wydaje, że to aż tak popularna nazwa? ;)
dalambert - 23 Sierpnia 2015, 14:43

Martva, oczywiście,przecież jesteś popularna :wink: Opowiadaj jak było ??? :?:
May - 23 Sierpnia 2015, 15:45

Wlasnie, Martva, sprawozdanie poprosimy!
Martva - 23 Sierpnia 2015, 18:46

No więc na początku było trochę dziwnie, sprzedaż niemal zerowa, zaczęłam się bać ze mi się nawet wjazd nie zwróci, ale potem się polepszyło, uzbierałam na wstęp i nawet jeszcze trochę więcej. Sprzedałam nareszcie taką fioletową cieniowaną kolię, dając klientce 15zł zniżki, a poza tym to głównie drobiażdżki. Pona instrukcji że należy się uśmiechać do ludzi i zająć czymś ręce, wykończyłam dwie bransy zrobione w Anglii i skończyłam trzecią (ale mi się nie podoba:P). Miałam tremę i lekkie fobiospołeczne jazdy, ale to głównie na początku, potem wpadł thinspoon się przywitać, i znajoma z innego forum, i sąsiadka, i jeszcze J. przyszedł mi przynieść obiad. Kolejna edycja ma być w grudniu i będę się próbowała na nią dostać, bo sezon prezentowy i tak dalej. We wrześniu być może zaryzykuję targi kolekcjonerów na Rynku Głównym, dość wysoka stawka ale to jednak Rynek i trzy dni a nie jeden. Się zobaczy.
May - 23 Sierpnia 2015, 20:01

Wydaje mi sie, ze na dzien dobry powinnas podniesc ceny i dawac wszystkim "wyjatkowy" i "okazjonalny" upust do ceny wyjscowej ;P:
Martva - 23 Sierpnia 2015, 20:20

Za wysokie ceny chyba odstraszają. Fakt że tym razem nikt nie zapytał (w sensie, że na serio) dlaczego tak drogo, za to jak zaczęłam dłubać bransoletkę od podstaw, to przyszła taka mała dziewczynka, co była głowę wyższa od mojego stołu, spojrzała na robótkę, spojrzała na błyskotki i z nabożnym podziwem w głosie zapytała 'to pani sama to wszystko zrobiła?'. Nienawidzę wyceniać, zawsze mam z tym problem, ale podniosłam ceny ważek o piątkę, bo mi tata kazał. Nie poszła ani jedna, swoją drogą ;)
thinspoon - 23 Sierpnia 2015, 20:23

Było miło, choć krótko. Wpadnę znowu :mrgreen: Gdzie jakaś fota straganu na FB?
May - 23 Sierpnia 2015, 20:28

To mozesz dac wyzsze ceny (10%) a potem napisac - promocja -10%, tylko dzis!
Martva - 23 Sierpnia 2015, 20:28

thinspoon, zapraszam w grudniu, jak dobrze pójdzie i mnie przyjmą. A wcześniej w październiku do Nowej Huty, o ile dobrze pójdzie i mnie przyjmą ;) A tydzień później widzimy się na Imlalu :)

May, chyba lepiej się sprawdza strategia promocji od razu, dziewczyna za mną miała staniki (uszy mnie bolały od rozmów rozmiarowych), przy każdym pytaniu o ceny odpowiadała że dziś są za ileśtam a normalnie droższe o ileś. A na Jarmarku Dominikańskim ktoś miał podobno na karteczkach poza ceną wpisane godziny pracy potrzebne do wykonania przedmiotu, i to mi się też wydaje dobrym tropem.

Martva - 24 Sierpnia 2015, 19:11

Wczoraj była impreza urodzinowa Taty i jakoś tak się złożyło że ostatni goście wychodząc kupili ode mnie parę rzeczy. No więc nie muszę pożyczać na ZUS w tym miesiącu.

Dziś byłam z siostrzenicą w mieście i zaszalałam, kupując sobie dwie bluzki. Mierzyłam jeszcze trzecią, ale ostatecznie stwierdziłam że trzy fioletowe bluzki w maziaje jednego dnia to jednak może być przesada.

I po kilkudziesięciu godzinach przerwy od koralików wrócę dziś do dłubania, obiecałam wypleść pierścionek, poeksperymentować z kolczykami glonorostowymi i wymyślić jakieś nowe łał rzeczy na szyję.

Martva - 25 Sierpnia 2015, 19:41







Wysłałam zgłoszenie na jedną imprezę, zbierają do końca miesiąca a potem będą selekcjonować. Się trochę denerwuję. Tymczasem focę to co mam, już widzę że kolekcję czarno-białych kocich wisiorów będę musiała cyknąć jeszcze raz na kolorowym tle. Ale nareszcie udaje mi się focić metaliki tak że wyglądają na metaliki, a nie czarne niewiadomoco.

Martva - 1 Wrzeœśnia 2015, 14:30

W weekend przebiegłam przez Targi Sztuki Ludowej na krakowskim Rynku i mam wrażenie że spora część tej sztuki to z Chin była :P Ale w jednej z ostatnich budek wyłowiłam bystrym okiem koralikowe kolie. Dziewczyna była aktywnym sprzedawcą i ucięłyśmy sobie krótką pogawędkę. 'To ukraiński biser', powiedziała, wytłumaczyła że pracochłonne i że na dobrych materiałach, oznajmiła że ceny dziś niższe bo 100 zamiast 120-130 i że tak, sprzedają się w takich cenach, ale kupują głównie obcokrajowcy.
Gryzą mnie dwie rzeczy - zapomniałam zapytać kto to robi, w sensie czy prawdziwe Ukrainki, czy to dziewczę i jej koleżanka. Gryzie, bo takie charakterystyczne kolie z kwiatkami, bogate i dość wschodnie w stylu widuję od dłuższego czasu na paru wystawach salonów jubilerskich i mnie ciekawią. I druga - w trakcie zachęcającej sprzedażowej przemowy wspomniała o tytanowych niciach i mam nieodparte wrażenie że jednak sprzedawała czyjeś prace i chodziło o linię Tytan marki Ariadna ;) Niemniej tytanowe nici brzmią bardziej wow niż poliestrowe, trzeba przyznać.

A ja skończyłam parę małych rzeczy i postanowiłam zrobić coś z rozmachem. I oglalę sobie plotę. To jest taka forma wymyślona przez Indian, niby prosta ale upierdliwa, znaczy praco- i czasochłonna.

Martva - 4 Wrzeœśnia 2015, 16:17

Dostałam info o kolejnej edycji Kiermashu na początku grudnia. Dwudniowa, więc cena wyższa (ponad dwa razy), nie wiem skąd na to wezmę, ale zamknęłam oczy i odesłałam wypełniony formularz cztery godziny po otrzymaniu maila :P Liczę że sezon prezentowy, dwa dni imprezy i niezłe miejsce (stary budynek dworca) zrobią swoje.

Zrobiłam dwa specyficzne naszyjniki i dostałam zamówienie na trzeci, na grudzień, ale myślę że rozsądnie byłoby go zrobić jakoś teraz, póki trochę mam czas. A grudzień, przeczuwam, może być ciężki od tym względem :)

Martva - 12 Wrzeœśnia 2015, 19:26

Zszokowałam się dziś mocno. Sobą. Poszłam sobie zwiedzić giełdę biżuterii i minerałów w Nowej Hucie, tak żeby obczaić konkurencję i ilość zwiedzaczy. Odkryłam że te takie specyficzne, mocno wschodnie w stylu koralikowe kolie sprowadza z Ukrainy jedna pani. A do drugiej osoby z koralikowymi rzeczami przy trzecim czy czwartym kółku w końcu się uśmiechnęłam i zapytałam 'cześć, czy Ty przypadkiem masz bloga i fanpage XY?' po czym przegadałyśmy z godzinę. Szczerze nienawidzę tak zagajać, i zawsze szczerze się dziwię jak mi się uda :P No nic, 2015, rok walki z introwertyzmem.
Martva - 21 Wrzeœśnia 2015, 19:37

Wczoraj byłam na sesji zdjęciowej organizowanej przez Małopolskie Amatorskie Sesje Zdjęciowe (MASZ). Temat: Szamanki. Tak zupełnie naprawdę, to przyszłam ponieważ miałam 10min piechotą na miejsce zbiórki oraz wizję snujących się po Lasku Wolskim zagubionych miastowych. Oficjalnie - przyprowadziłam psa, bo ktoś pytał o malamuty czy inne husky, pies którego wypożyczyłam jest samojedem, a to też zaprzęgowiec :P
No więc przez pierwszą godzinę biegałyśmy z Diuną tam i z powrotem, ściągając ludzi z okolicy na miejsce zbiórki. Jak sie gubili, to dzwonili do organizatorki, ona mówiła 'gdzie jesteście? aha, w lesie, pod złamanym konarem? Zostańcie tam, Martva po was przyjdzie, ma białego psa więc rozpoznacie'. Potem zaczęła się sesja jako taka i było mniej fajnie, piesa się nudziła, trochę pozowała a trochę nie (ktoś chciał jej zrobić zdjęcie jak sobie leży, wyrwał kępkę trawy bo mu przeszkadzała w kadrze, ziemia pod kępką musiała fascynująco pachnieć i Diuna wykopała dziurę w glebie na pół pyska, zamiast pozować bez kępki). Po trzech godzinach mnie dopadła migrena, a Diunę rozpaczliwa żałość i tęsknota za domem, więc uciekłyśmy. Doszłam do domu i okazało się że jestem chora (bolała mnie głowa, uszy, węzły chłonne w szyi, gardło, krzyże i kostki(!)) .

Dzisiaj i tak musiałam się ruszyć do apteki, po drodze zahaczyłam o las, bo jedna z modelek zgubiła pierścień. Wiedziała gdzie go odłożyła, tylko nieprecyzyjnie opisała, okazało się że został na dokładnie tej jednej skale, której nie obejrzałam. No więc po przyprowadzeniu dziecka z przedszkola zamiast położyć się do łóżka i chorować, znów pożyczyłam psa żeby nie leźć samej, weszłam do wąwozu, pomrugałam żeby mi się wzrok przyzwyczaił, zgarnęłam pierścień i wróciłam do domu. Na reakcje 'łał, że ci się chciało łazić dwa razy po cudzy pierścionek i to w takim stanie' odparłam że jak się jest pięknym i mądrym, to czasem wypada być również szlachetnym :P

ihan - 22 Wrzeœśnia 2015, 20:18

Martva napisał/a
odparłam że jak się jest pięknym i mądrym, to czasem wypada być również szlachetnym :P

O, to, to, to. A tak w ogóle to dzielna jesteś.

Martva - 22 Wrzeœśnia 2015, 20:31

Cóż, tak.

W nagrodę czułam się dziś trochę lepiej przez cały dzień, wykończyłam kolejne listkowe broszki, zrobiłam parę roboczych zdjęć żeby mieć do albumu 'dostępne od ręki'.

Wczoraj na wcześniejsze zgłoszenie odpisała mi chyba najpopularniejsza galeria internetowa w Polsce. Dotąd odmawiali, teraz zgodnie ze swoją nową polityką zaproponowali mi jakieś śmieszne warunki na zasadzie zero promocji, ale jak jakimś cudem coś sprzedam, to płacę im prowizję. Cóż, chyba nie.

Martva - 23 Wrzeœśnia 2015, 22:22

Wpadłam na genialny pomysł ulepszający konstrukcję ważek i zaczęłam go robić, ale nie skończyłam bo dostałam zamówienie do realizacji na sobotę rano. Bardzo bardzo się cieszę, nie żeby mi się nie podobał nowy projekt, ale tak jakoś no. Eksperymenty mogą poczekać, gotówka to gotówka.
dalambert - 23 Wrzeœśnia 2015, 23:54

Martva napisał/a
Eksperymenty mogą poczekać, gotówka to gotówka.

dorastasz :D

Martva - 24 Wrzeœśnia 2015, 08:50

Nie dorastam, płacę ZUS.
hrabek - 24 Wrzeœśnia 2015, 09:04

Być może już niedługo, o ile PO wygra i zrealizuje swoją obietnicę w zmianach podatkowych.
Martva - 24 Wrzeœśnia 2015, 09:09

To będzie 'nie dorastam, zbieram na Falkon' albo 'nie dorastam, płacę podatki' (na razie nie płacę) :P
Fidel-F2 - 24 Wrzeœśnia 2015, 09:17

czyli pasożytujesz na moich
hrabek - 24 Wrzeœśnia 2015, 09:20

Ale za to opłaca ci ZUS :D


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group