Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 21 Maj 2015, 15:06
Ha, właśnie znalazłam okładkowe zdjęcie słynnej krakowskiej aktywistki, artystki i performerki Cecylii Malik:
Fidel-F2 - 21 Maj 2015, 15:14
No ok, ładnie czerwono. No i?
LadyBlack - 21 Maj 2015, 15:19
Kolczyki
Fidel-F2 - 21 Maj 2015, 15:20
Uhm
Luc du Lac - 21 Maj 2015, 17:01
Znaczy się Martvej?
Martva - 21 Maj 2015, 17:40
Zdecydowanie moje. Znaczy tak mi się wydawało, ale jak się przyjrzałam bliżej, to jestem pewna
Martva - 25 Maj 2015, 20:47
Dziś widziałam wstępną wersję logo. Poprosiłam jednak o wymianę jednego stawonoga na innego, bo część moich klientek cierpi na zupełnie nieuzasadnioną arachnofobę.
I właśnie dość przypadkiem wyszło że mogę współpracować z bardzo bardzo fajnymi modelką i fotografką. Mam nadzieję że się uda.
thinspoon - 25 Maj 2015, 22:27
Och no, nie ma sprawy. Tylko zadzwoń.
Luc du Lac - 25 Maj 2015, 23:03
Modelka i fotografka w jednym ? Wash&Go . Łyzka ?
Martva - 26 Maj 2015, 20:07
Byłam u księgowej. Mam trochę jaśniej w głowie, w sumie nie wygląda to wszystko jakoś strasznie skomplikowanie.
Poza tym zakupy w toku, nabyłam właśnie potworną ilość drobnych koralików - to miał być ostatni sklep i ostatnie zakupy za to co zostanie, ale mieli promocję na duże paczki i darmową wysyłkę do końca maja, i w sumie zapłaciłam mniej niż szacowałam że tam wydam :>
Martva - 28 Maj 2015, 16:30
Przyszły dwa zamówienia. Jedno mnie bardzo mocno rozczarowało stosunkiem ceny do wagi, ale to Swarovskie, więc ok. Drugie okazało się solidnym pudłem, wypełnionym niemal ośmioma kilogramami czeskiego szkła i czuję się usatysfakcjonowana.
Zamówiłam też trochę kaboszonów na oczy dla sówek i tęczówkowe wisiorki.
Zaczynam myśleć że naprawdę zaplanowałam to wszystko na tyle dobrze, żeby nie musieć robić zakupów przez najbliższy rok.
Godzilla - 29 Maj 2015, 09:28
Taaa, rok bez zakupów
dalambert - 29 Maj 2015, 10:18
Martva napisał/a | żeby nie musieć robić zakupów przez najbliższy rok. |
też nie wierze, Martva, TY bez zakupow przez cały rok
Martva - 29 Maj 2015, 11:06
Też jestem w szoku, ale naprawdę jest szansa. Czeskiej drobnicy mam taki zapas, że chyba się zacznę do znajomych uśmiechać o pudełka po butach, nie ma opcji żeby mi się jakiś kolor skończył. Kryształków rożnych też mam solidny zapas. Szklanych kaboszonów masę. Szklanych kule w sznurach na flat cellini i środek oglali dwie szuflady Arkusze podkładów i sztucznych zamszów, kleje, nici, zapięcia do broszek, karabińczyki, ogniwka, bigle, sztyfty i tym podobną nudę kupiłam jako pierwsze. Kamieni trochę, ale jak wchodzę do sklepu z kamieniami to zaczynam od oglądania szkła, więc hmm.
Musiałabym się naprawdę bardzo uprzeć, żeby chcieć robić zakupy, uczuliłam dwie osoby żeby na mnie krzyczały jak mi strzeli do głowy taki pomysł. Jakieś pojedyncze zakupy w pasmanterii czy na giełdzie minerałów ewentualnie pewnie się trafią, ale to skala mikro.
Agi - 29 Maj 2015, 11:31
Martva, to bierz się do tfurczenia.
Martva - 29 Maj 2015, 11:41
Miałam długą przerwę, chyba z miesiąc nie mogłam się zmusić żeby wziąć igłę do ręki, ale od paru dni znów tfurczę, mam zamówiony naszyjnik A pani z galerii zasugerowała pawie 'w letnich kolorach'. Nie wiem co rozumie przez letnie kolory, ale może coś wymyślę. Mam tyyyyleee kryształków do pawich ogonów, że ach jej.
Martva - 30 Maj 2015, 18:29
J. pojechał focić dziewczęta w gorsetach, a ja trochę odgruzowałam pracownię, odkrywając przy okazji złogi gniazd moli w kocach i gigantycznej maskotce lwa. Wywaliłam wszystkie potencjalnie groźne rzeczy na słońce, bo ach, pierwszy raz od tak dawna jest słońce, a potem poszłam pracować do ogrodu. Nauczyłam się obsługi podkaszarki (nie podobało mi się) oraz elektrycznych nożyc do żywopłotu (to było fajne, acz jestem trochę za niska i mam za słabe ręce, oraz dzikie lęki że dam radę sobie coś obciąć). Potem skosiłam trawnik i słońce się skończyło Miałam po południu pójść szukać pleneru na sesję biżuteryjną, ale nic z tego. Może jutro się uda.
mesiash - 1 Czerwca 2015, 10:01
Martva, podkaszarka to najlepszy wynalazek ludzkości, ale trzeba mieć taką z mocą, co to rozwala buty jak się zagapisz
Martva - 2 Czerwca 2015, 14:11
Mnie jakoś nie przekonała
Dziś byłam w ZUSie złożyć pierwszą deklarację i zapytać gdzie ja właściwie mam wpłacić te straszne kwoty. Kiedy wchodziłam, zahuczał grzmot, nie wiem czy to jakiś znak czy coś. Rozmawiałam z panią z informacji, potem z panią z okienka właściwego - konkretnie, przemiło i z uśmiechem. A zawsze jak wchodzę do jakiejś instytucji tego typu to się wewnętrznie najeżam.
Martva - 8 Czerwca 2015, 11:20
W sobotę było wesele, na którym nagle wpadłam na joe_cool, a potem się okazało że siedzimy przy jednym stoliku Wcześniej udało mi się nareszcie upolować torebkę pasującą do kiecki (znaczy się fuksjową) i przetestowałam zielony korektor nałożony pod warstwę bardziej standardowej kolorystycznie tapety - daje radę na moim pyszczku latem (zimą niekoniecznie, jednak od zimna różowieję o wiele bardziej niż od tańców i alkoholi).
Oraz: zrobiłam pierwszy przelew na ZUS, przygotowuję się na drobny handel w sobotę (wymiana ciuchów plus minikiermasz rękodzieła), powolutku i z dzikim przestrachem uczę się obsługiwać nowy sprzęt foto.
Luc du Lac - 8 Czerwca 2015, 11:27
Chyba pierwsze dwa przelewy
Martva - 8 Czerwca 2015, 11:28
Jeden przelew na dwa konta. Bądź dwa przelewy jednym klikiem. Łotewer.
Godzilla - 8 Czerwca 2015, 19:26
Powodzenia na tym kiermaszu. Możesz się dziwić, ale lubiłam takie okazje. Można było pogadać z ludźmi, poobserwować reakcje, i od razu widać było, komu się podoba, komu nie, a kto ci chce tylko gitarę pozawracać, wszystko poprzerzuca, zrobi zamówienie na święty nigdy i pójdzie. I zawsze oprócz większych, pracochłonnych rzeczy miałam trochę łatwiejszych i tanich, żeby ludzie odeszli od stolika z jakimś łupem, nawet jeśli nie mogli sobie pozwolić na zbyt wiele. Swoją drogą to właśnie różni ludzie podrzucili mi parę fajnych pomysłów.
Martva - 8 Czerwca 2015, 19:33
Tak, pudełko z tańszymi prostszymi rzeczami odkurzyłam, wycenię je na koszt materiałów x 2 żeby się pozbyć Ogólnie nawet się cieszę że to będzie nieduża impreza, tak na początek. Jeszcze nawet wizytówek w wersji pro nie będę miała
Martva - 9 Czerwca 2015, 21:26
Właśnie przykleiłam sześć par gotowych kaboszonków (z kotami i sówkami, nie mogłam się powstrzymać) do gotowych baz. Poszło tak szybko, że to aż nieprzyzwoite (wcześniej uszyłam siateczkową bransoletkę z rurkami, żeby nie było że tylko idę na łatwiznę ).
Godzilla - 10 Czerwca 2015, 10:57
Nienawidzę kleić. Mam taki dwuskładnikowy chiński klej. Trzyma bardzo ładnie, ale zawsze sobie muszę ręce upaprać. Ostatnio chwytam te tubki przez serwetki. Masz jakiś sensowniejszy?
To znaczy ja w ogóle klejenia unikam jak ognia, tylko czasem muszę końcówki do sznurka dorobić, bo tak to wszystko szyję.
Luc du Lac - 10 Czerwca 2015, 11:17
pistolet ?
Martva - 10 Czerwca 2015, 13:21
Kupiłam zapas Hasulithu oraz czegoś co jest do niego bardzo zbliżone ale robi to Knorr.
i znalazłam link wczoraj wieczorem, może się przyda: http://bluefairy-art.blog...lad-klejow.html
Ja dotąd kleiłam grafikę do kaboszonu, a potem ten podklejony kaboszon do filcowego podkładu, a potem robiłam trzymanie z koralików. Klejenie do gotowej bazy jest dla mnie nowością
Godzilla - 10 Czerwca 2015, 17:38
Dzięki za ten materiał o klejach Bo od tej chińszczyzny źle mi się robi. Oblepia palce, a potem od takich palców cała robota się gotowa pobrudzić. I nie idzie tego zmyć, samo się musi jakoś zetrzeć.
https://picasaweb.google.com/lh/photo/4-x1Y_FQNG8T2-s9oHf-8dMTjNZETYmyPJy0liipFm0?feat=directlink
Martva - 10 Czerwca 2015, 18:51
Ze trzy razy w życiu kupowałam kleje dwuskładnikowe. Używałam raz, a potem znajdywałam po paru miesiącach, zaschnięte na amen. Ale to było w czasach kiedy nie kleiłam za dużo, jakieś piórka w końcówki najwyżej. Klej szewski mam otwarty od chyba dwóch lat (sklejam nim podkład z wykończeniem) i nie zasycha.
|
|
|