Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Dunadan - 17 Kwietnia 2008, 20:04
To w Armii Boga grał Mortensen?! nie miałem pojęcia, film oglądałem strasznie dawno temu...
Adashi - 17 Kwietnia 2008, 20:10
No halo, Dun Viggo grał tam przecież Lucyfera
Chal-Chenet napisał/a | Ale tak w ogóle, jestem twardy, będę oglądał czwórkę i piątkę. |
Dunadan - 17 Kwietnia 2008, 21:00
Adashi, mówiłem ze film oglądałem daaawno temu dziecięciem będąc... chyba muszę sobie przypomnieć.
ilcattivo13 - 17 Kwietnia 2008, 21:12
Chal-Chenet - a w dwóch ostatnich częściach nawet Walkena zabrakło. Ale i tak były o niebo lepsze niż "Gabriel", którego ostatnio (ogromnym wysiłkiem woli) dałem radę obejrzeć...
Adashi - 17 Kwietnia 2008, 21:16
Dunadan napisał/a | mówiłem ze film oglądałem daaawno temu |
Ja też spory czas temu
Dunadan - 17 Kwietnia 2008, 21:17
oj, ja to w podstawówce...
Adashi - 18 Kwietnia 2008, 11:55
A ja chyba w liceum, nie pamiętam...
Kolejny melodramat z Bollywood (czego się nie robi dla ukochanej kobiety ), tym razem Veer-Zaara. On jest Hindusem, ona Pakistanką i połączyła ich wielka niemożliwa miłość... wyciskacz łez z podtekstem politycznym.
Chal-Chenet - 18 Kwietnia 2008, 16:34
ilcattivo13 napisał/a | były o niebo lepsze niż Gabriel |
Czy ten "Gabriel" ma coś konkretnie wspólnego z "The Prophecy", czy tylko podobną tematykę?
Taselchof - 18 Kwietnia 2008, 19:19
Zeitgeist Duch epoki pokazanie świata jako jednej wielkiej teorii spiskowej, wszystko w okół nas opiera się na kłamstwie i imaginacji, media rządy przywódcy religijni manipulują nami. Czy sam obraz tego nie robi ... Naprawdę mocny dokument godny polecenia
Dunadan - 18 Kwietnia 2008, 22:05
Quadrophenia
Jedna z polecanek moich rodziców... film zrobiony przez The Who w sumie - "ekranizacja" ichnej rock-opery pod tym samym tytułem. Film niezwykle ciekawy na pewno wart obejrzenia choć dość trudny do zdobycia. Na mnie zrobił wrażenie mimo upływu czasu. Fajnie było zobaczyć jak wyglądała Anglia lat 60' i wojny modsów i rockersów...
Muzykę do filmu oczywiście zrobiło The Who więc jest zarąbista no i świetnie się zgrywa z filmem... Aha no i ciekawa rola Stinga który jak zwykle wiele nie mówi ale wygląda bosko
To jeden z tych filmów które powinno się obejrzeć...
Chal-Chenet - 18 Kwietnia 2008, 22:48
The Prophecy 4: Uprising
Powiem szczerze, że mogłem sobie darować. Obejrzałem to dzisiaj i już pamiętam z tego filmu malutko. Co jest pewne to fakt, że bez Walkena to nie jest już to samo. Do tej pory ratował on te filmy przed kompletnym wieśniactwem, tym razem jednak go zabrakło i widać od razu efekty. Film jest bardziej bełkotliwy niż wszystkie poprzednie trzy razem wzięte. Lucek goni się z Belialem by zdobyć samopiszącą się księgę, zawierającą jakieś objawienia. Tylko za bardzo nie wiedziałem w sumie po co. Reszta dopowiedziana na siłę, poznajemy rumuńskiego gliniarza, który w młodości popełnił straszny czyn i teraz robi wszystko by go naprawić. Przy okazji wplątuję się w sprawę z udziałem gości z zaświatów. Zieeeew. jakby było to zrobione inaczej, może nie byłoby tak źle, ale tutaj film kuleje już na poziomie scenariusza. Akcja jest bez sensu i w żadnym momencie nie wciąga. Już po 15 minutach miałem ochotę wyłączyć ten szajs, ale wytrwałem. Jestem z siebie dumny. Okazuje się, że jednak mam silną wolę...
2,5/10
ilcattivo13 - 19 Kwietnia 2008, 01:20
Chal - w "Gabrielu" akcja toczy się wokół walki aniołów zwykłych i upadłych o ludzi zamieszkujących pewne miasto (chyba służace jako Czyściec). Gdyby nazwali to "The Prophecy 6: Gabriel", to mało kto by zwrócił uwagę na to, że to trochę inna historia niż te z cyklu "Armii Boga".
A co do "P: Uprising", to wstrzymaj się z wychwalaniem swojej silnej woli do czasu obejrzenia piątej części cyklu Może się okazać, że wcale nie jest ona aż tak silna... Ja, żeby nie wyjątkowo nudny nocny dyżur, to bym jej nie oglądnął dalej niż do połowy napisów początkowych
Iwan - 19 Kwietnia 2008, 09:59
obejrzałem sobie wczoraj dwa horrory zapodane przez tv, Od zmierzchu do świtu i 28 dni później, i o ile film Rodrigueza mnie ubawił to ten drugi utwierdził mnie w przekonaniu że nie jestem miłośnikiem tego typu filmów i więcej mam się nie dać skisić na oglądanie takiego czegoś
gorbash - 19 Kwietnia 2008, 11:50
Cloverfield - bardzo mi się podobał. Fajny klimat, nie za dużo bzdur. Polecam.
Sirroco - 19 Kwietnia 2008, 14:15
Ja bardzo dobrze wspomina pierwszą część "Armi Boga".Wielki plus za spotkanie z samym szatanem i scene w której udaje im się ogłuszyć Gabriela a potem policjant ładuje go do radiowozu i odwozi na komisariat.
Potem mijają malowniczo rozwleczony po jezdni ów radiowóz a wyobraźnia pracuje...
Część 2 i 3 obejrzałem z sentymentu a o 4 i 5 do tej pory nie wiedziałem.
Jak nie ma dawnego Gabriela to na pewno chała.
Amerykańce niestety tak mają,ja osobiście spotkałem się z tylko jednym filmem którego druga część była lepsza niż pierwsza:Terminator.
dzejes - 19 Kwietnia 2008, 14:23
Sirroco napisał/a |
Amerykańce niestety tak mają,ja osobiście spotkałem się z tylko jednym filmem którego druga część była lepsza niż pierwsza:Terminator. |
Zazdroszczę Ci. Tyle przed Tobą. Ojciec chrzestny II, Imperium Kontratakuje...
gorbash - 19 Kwietnia 2008, 14:24
Aliens
dzejes - 19 Kwietnia 2008, 14:26
Podałem przykłady bezdyskusyjne. Twój taki nie jest
Sirroco - 19 Kwietnia 2008, 14:59
Co Imperium Kontratakuje to raczej trzyma poziom a nie wzrasta a Ojca Chrzestnego II rzeczywiście nie oglądałem albo nie zapadło mi w pamięci.
Aliens,niestety pierwsza (podobają mi się androidy z zupą mleczną zamiast krwi i komputer pokładowy z mnóstwem lampek,ach te czasy) część lepsza choć kolejne nie są bardzo złe (no może 4 dołuje) więc przykład na pewno chybiony.
Homer - 19 Kwietnia 2008, 15:07
A ja poprę gorbasha - Alien 2 jest klasą samą w sobie i wg mnie jest lepszy niż jedynka.
mBiko - 19 Kwietnia 2008, 16:24
Sirroco napisał:
Cytat | Amerykańce niestety tak mają,ja osobiście spotkałem się z tylko jednym filmem którego druga część była lepsza niż pierwsza:Terminator |
gorbash napisał:
Homer napisał:
Cytat | A ja poprę gorbasha - Alien 2 jest klasą samą w sobie i wg mnie jest lepszy niż jedynka. |
Bluźniercy.
gorbash - 19 Kwietnia 2008, 16:27
mBiko napisał/a | Bluźniercy. | E tam... Reformujemy tylko...
Hubert - 19 Kwietnia 2008, 18:44
Mulan, pierwsza część. Zdecydowanie lepsza od drugiej części, którą zrobiono wyraźnie na siłę. Humor żołnierski w wersji super-łagodnej daje radę, Muszu bawi... W drugiej części tylko jaszczurka trzymała klasę.
Dunadan - 19 Kwietnia 2008, 18:54
Pierwszy i drugi Obcy to dwa kompletnie różne filmy które ciężko porównywać Juz prędzej należałoby porówanać jedynkę do trójki
Terminator... zawsze wolałem drugiego ale pierwszy tez ma niesamowity klimat - wiele w nim robi ta dziwna muzyka, i ogólnie taki klimat beznadziei...
Adashi - 19 Kwietnia 2008, 19:50
Dun ma rację, co do Obcego
Alien to horror sf, natomiast Aliens podpada raczej pod military sf. Obydwie pozycje w swoich gatunkach wybitne, imho
Jeżeli zaś idzie o kontynuacje lepsze bądź na tym samym poziomie co oryginał to oczywiście cykl Mad Max
gorbash - 19 Kwietnia 2008, 20:37
Adashi napisał/a | Jeżeli zaś idzie o kontynuacje lepsze bądź na tym samym poziomie co oryginał to oczywiście cykl Mad Max |
Ja jednak przekornie najbardziej lubię jedynke A numer z kajdankami i brzeszczotem - bezcenne...
Dunadan - 19 Kwietnia 2008, 21:03
Children of Men
To chyba najbardziej realistyczne sci-fi ( political fiction? ) jakie widziałem w życiu. Film realistyczny zarówno pod względem fabuły ( totalitarny świat w którym przestały się rodzić dzieci - wizja przyszłego Londynu który stara pozbyć się w brutalny sposób masy uchodźców ), jak i strony wizualnej - nie, nie dzięki super ekstra efektom specjalnym - tylko dzięki bardzo delikatnie pokazywanym i CHOLERNIE realistycznym scenom! Helikopter w Ogniu się chowa ( fantastyczna długaśna scena jak główny bohater przemierza pole regularnej bitwy żołnierze vs muzułmańscy bojownicy) podobnie jak choćby V jak vendetta ( wizja samego Londynu )... Byłem w szoku że wszystko można pokazać bez jakiś zbędnych wodotrysków którymi naszpikowane są niestety współczesne filmy! a tu... tak miła niespodzianka! fantastyczna scena kiedy bohaterowie uciekają przed grupą rebeliantów... a krew na kamerze po prostu szokowała... śmierć pokazana w realistyczny sposób, ale bez flaków i litrów krwi...
PS. fantastyczna muzyka - King Crimson, Deep Purple ( a raczej cover ) i parę innych. Również ciekawa obsada: Clive Owen ( Król Artur, Sin City ), Michael Caine, Julianne Moore ( Hannibal ), Chwietel Ejiofor ( Serenity )...
Jestem podwójnie w szoku że tak dobry film przeszedł w sumie bez echa, no, chyba że ja jakiś inny jestem ale nie widziałem nawet plakatu z okresu tego filmu... dowiedziałem się o nim przypadkowo przeglądając zasoby IMDB - nikt nic o nim nie mówił, nie pisał... a przynajmniej mnie to ominęło.
Polecam, jak dla mnie 9/10 - nie 10 bo w sumie film nie jest jakiś super rewolucyjny ale... kawał wspaniałego kina!
gorbash,
Cytat | numer z kajdankami i brzeszczotem - bezcenne... |
Na tyle bezcenne że twórcy Piły popełnili tyci plagiacik :-/ pierwszego Mad Maxa obejrzałem niedawno i się mocno zdziwiłem...
Homer - 19 Kwietnia 2008, 23:49
"Pole rażenia" - największa szmira w jakiej widziałem Bruca Willisa.
ilcattivo13 - 20 Kwietnia 2008, 09:18
piątkowa "Sahara" z TVN - "A momenty były?" Były, ale niestety tylko momenty. Skrzyżowanie Indiany Jonesa i "Złota dla zuchwałych". Początek z ucieczką "Teksasu" super, ale potem to już tylko żenada. Chyba najgorsza (jaką widziałem) rola Penelopy. Zahn też się nie popisał. A dobili mnie Tuaregowie - jedna wielka banda "pip". Daję 3/10.
Wczorajszy "Aleksander" - film pokazówka, bo pokazuje jak można spiepszyć dobry pomysł. Słaby scenariusz, dialogi jak z przedszkola (to już w "Shoot'em up" były mądrzejsze ) i wiecznie nadąsana "Farelka". Nie dałem rady obejrzeć do końca - wolałem "Pole rażenia" z Willisem.
Homer - nie zgodzę się z Tobą. "Pole rażenia" nie jest takie złe. Co prawda na tle "Ostatniego sprawiedliwego", pierwszej "Szklanej pułapki" czy "Ostatniego skauta" wygląda rzeczywiście blado, ale w porównaniu do innych sensacyjniaków (bez udziału Bruce'a) z tamtego okresu nie jest źle. Poza tym, Willis w "Polu..." zagrał na tym samym poziomie co w "Armageddonie, "Niezniszczalnym" czy "Wojnie Harta".
Dunadan - "Children of Men" to jeden z najlepszych filmów "pre-post-apo" jakie nakręcono. Owen od razu wskoczył do 5 moich ulubionych aktorów. A sam film nie był wcale tak słabo nagłośniony - pamiętam zwiastuny z tv i Internetu, na stronach o tematyce "post-apo" też był zapowiadany co najmniej tak, jak teraz "Droga" McCarthy'ego.
Fidel-F2 - 20 Kwietnia 2008, 09:22
Sahara to ekranizacja Cusslera
|
|
|