To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - W hołdzie Robertowi E. Howardowi - konkurs literacki - final

NURS - 30 Stycznia 2009, 17:32

Agi, zebym to ja umiał, to bym ci zmienił.
A skoro mnie wołali, to zrobiłem. Ale w osobnym wątku, bo ten już strasznie rozmodlony, tfu rozmydlony.

Agi - 30 Stycznia 2009, 17:40

Najważniejsze, że sprawa załatwiona :D
NURS - 30 Stycznia 2009, 18:03

ku chwale forum!
Kruk Siwy - 7 Maj 2012, 19:38

Dawno dawno temu na podbój świata wyruszyli barbarzyńcy. Z hukiem, trzaskiem i łomotem. Ich przemarsz znaczyły pożary, krzyki gwałconych smoków i mordowanych dziewic. Albo odwrotnie. Odeszli jednak i słuch po nich zaginął. Czy jednak naprawdę? Otóż nie: walczą dalej. Na sąsiednim forum Lady Black całkiem niedawno tak oto opisała ich chwałę, samochwałę i nie chwałę:


Dzięki Kruku za informacje. Szkoda, że nie ma tego tomu II, łatwiej by mi było przeczytać resztę conanowskich opowiadań, a tak muszę obejść się smakiem . Pozaglądam sobie też na forum SFFiH za wskazanym wątkiem, ciekawam co tam się działo.

Kanon barbarzyńców tom I i jedyny przeczytany. Jestem zadowolona, choć poziom opowiadań (i zawartość tego, czego oczekiwałam) nierówny.
Najbardziej dla mnie udane, czyli najbardziej w howardowskim stylu, są: Żółty kieł, Valkar i muzyka ciemności i Studnia przeklętych. Te trzy na podium.
Juraszek za ciekawy świat, barbarzyńcę jak ta lala, Psy i tygrysa i choć trochę gołą babę.
Bochiński za barbarzyńcę bez intelektualnych zapędów, kopidoła, który wszędzie sobie poradzi, złych i brzydkich kapłanów i wężo-pijawko-robale i gołą babę.
Dębski za Conana, trochę starszego, trochę mądrzejszego, ale wciąż barbarzyńcę i wzruszającą historię.

Inni trochę mocniej pokombinowali. Niby dobrze, ale mnie zabrakło tego conanowskiego klimatu.
Np.Wyspa Mnichów Olejniczaka. Fajne opowiadanie, dobry pomysł i realizacja tegoż, ale gdybym przeczytała ten tekst w innym miejscu, nigdy przenigdy nie skojarzyłby mi się z Conanem.
Podobnie w Ja jestem ogniem Cetnarowskiego. Niezłe, ale fakt, że pojawia się tam duży groźny facet, nie wpływa na ukonanowienie tekstu.
Durus Frąca niby ciut bliżej klimatu, ale jakoś tak beż większych emocji.
A Tęsknota Mieczy Majki to mnie wręcz zawiodła, za mało barbarzyńcy za dużo nazizmu, pomysł niby fajny, ale wyszedł z tego zlepek-pomysł się rozlazł, więc się go posklejało. Coś poszło nie tak. Majka fajnie pisze, a tu mu ewidentnie nie wyszło.
I na koniec U Źródła Anny Koronowicz małe i zgrabne, ale bardziej kojarzyło mi się z Thorgalem niż z Conanem.

To moje subiektywne zdanie jest.
Ogólnie jestem zadowolona. Nie nudziłam się. Uroniłam łzę, a nawet dwie, pośmiałam się nieco.
Mają ludzie wyobraźnie

Ano. Ciekaw jestem co teraz twórcy, którzy brali udział w tym przedsięwzięciu myślą o swych conanach.? QCF!



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group