Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Goria - 9 Września 2014, 17:53
oj (do faceta) to faktycznie komplikuje sprawę! Szczególnie jak się przejmą i chcą pomóc, co w sumie jest słodkie.
Na tym zdjęciu tego nie widzę (zdjecią, a najbardziej sama rzecz mi sie bardzo podoba), ale przeglądałam kiedyś twoją galerie na dużym kompie i przy niektórych kolczykach oraz broszkach wyglądało tak, jakby białe tło było narysowane photoshopem, ale pod kolczykiem był ciemny, pikselowy cień.
Powodzenia w podbijaniu rynków zachodnich!!!
Martva - 11 Września 2014, 17:46
Czaga napisał/a | Szczególnie jak się przejmą i chcą pomóc, co w sumie jest słodkie. |
Tak, zwłaszcza że on nagle zaczął we mnie wierzyć mocniej niż ja. Naprawdę nagle, bo pamiętam taką prawie-awanturę na Falkonie o cenienie się
Czaga napisał/a | zdjecią, a najbardziej sama rzecz mi sie bardzo podoba |
Rzecz, znaczy bransoletka, łaziła za mną od dłuższego czasu. Za pierwszym razem udało mi się ją zepsuć, bo nijak nie mogłam dojść gdzie skończyłam i zaczęła mi wychodzić serwetka zamiast podłużnej formy
Czaga napisał/a | rzeglądałam kiedyś twoją galerie na dużym kompie i przy niektórych kolczykach oraz broszkach wyglądało tak, jakby białe tło było narysowane photoshopem, ale pod kolczykiem był ciemny, pikselowy cień. |
To się zdarzało głównie jak musiałam coś sfocić na szybko, a było albo za ciemno, albo za jasno. Cienie teraz na ogół ogarniam, ale kolorystyki i ostrości często ze mną wygrywają
J. mi przysłał fotę z Falkonu, którą wrzucę dla pokazania mojej uroczej kreacji. Niestety z różnych względów zrobiłam standardową minę numer jeden, czyli naćpany, lekko upośledzony muł, ale Gimp pomógł mi coś z tego zrobić
Dziś i wczoraj leje. Nie ruszam się z domu (szybki spacer z wózkiem do kiosku w przerwie od lania się nie liczy). Czasem mam tak, że jak się nie ruszam, to mam takie irytujące uczucie w mięśniach. Wczoraj pomachałam hantlami i przepedałowałam godzinę na stacjonarnym, dziś znalazłam sobie nowy trening z Fitness Blender - bardzo fajny, wypociłam wiadro wody twarzą, a koszulkę będę wyżymać, ale muszę sobie na przyszłość jakieś cięższe ciężarki zorganizować, bo jednak było za lekko
Fidel-F2 - 11 Września 2014, 17:50
pokasz muła
Martva - 11 Września 2014, 18:03
muł
Fidel-F2 - 11 Września 2014, 18:34
W rudym jednak Ci lepiej.
LadyBlack - 11 Września 2014, 19:42
Niezła stylizacja, niezła.
Gorset robi efekt
Goria - 12 Września 2014, 08:50
Bardzo ładnie! Lepiej niż u Denatana.
i własne dzieło na szyi!
chcę taki półgorset! Nie umiem takich szyć :(Wykombinowałam sobie tylko kiedyś taki prosty do pasa.
Martva - 15 Września 2014, 10:04
LadyBlack napisał/a | Gorset robi efekt |
Tak, zobaczyłam mysłowiankowy teledysk i stwierdziłam że ja chcęęęę taką spódnicę, właśnie do noszenia z gorsetem i glanami, bo to będzie idealne połączenie
Czaga napisał/a | i własne dzieło na szyi! |
Zawsze
Czaga napisał/a | chcę taki półgorset! Nie umiem takich szyć :(Wykombinowałam sobie tylko kiedyś taki prosty do pasa. |
Obawiam się że uszycie takiego to może być wyższa szkoła jazdy; parę lat temu próbowałam się zorientować w temacie i było biednie nawet z dostępem do stalowych fiszbin (plastikowe w każdej pasmanterii, ale imho szkoda czasu na gorsety z plastikowymi fiszbinami). Aczkolwiek może się coś poprawiło, bo jest kilka dziewczyn szyjących stalowe underbusty na zamówienie.
W sobotę miałam wieczór panieński, zajefajna impreza wyszła. A w niedzielę zepsułam sobie głowę o szafę, zostałam zawleczona przez J. na SOR (po drodze wpadłam w panikę, bo pal sześć rana głowy, ale obcy ludzie, szpital, kolejki, szycie wśród tylu włosów, masakra), na szczęście miły pan ratownik stwierdził że nie ma sensu tego szyć i żebym wróciła do domu, chyba że mam wstrząs mózgu. Postanowiłam że nie mam Wróciliśmy do grania w hirołsów 6. Dziwny weekend, nie powiem
konopia - 15 Września 2014, 10:27
Do rodzinnego po antybiotyk idź (jak nie dostałaś) może być do stosowania miejscowego (maść) , bo jak infekcja się przypląta to nie będzie wesoło.
Głowa w tydzień, góra dwa powinna się zagoić.
Goria - 15 Września 2014, 16:40
Weź jej nie strasz!!
co do półgorsetu - wybiorę się kiedyś pewnie do jakiegoś sklepu i kupię, bo wolę przymierzyć jednak. Kiedyś zamówiłam gorset on-line, ale po trzech noszeniach okazało się, ze on już niczego nie ściąga i niczego nie podtrzymuje . Nie miałam wagi więc nie wiedziałam, czy to raczej ja schudłam, czy gorset się rozciągnął.
Czy masz kogoś sprawdzonego? Bo ta moja gorseciarka była "z łapanki" netowej.
Martva - 15 Września 2014, 17:03
Mój jest z Papercats - cholernie trudno tam coś kupić ostatnio, acz właścicielka po paru miesiącach milczenia zapowiedziała dostawę na jesień (co może oznaczać że jednego dnia coś wrzuci, a drugiego nic nie zostanie). Metalowe fiszbiny, bardzo ładne modelowanie talii, stosunek cena/jakość baaardzo przyzwoity. Rozmiar trzeba wziąć trochę mniejszy niż swój obwód w talii, gdzieś tam jest napisane jak to dobrać.
Wcześniej miałam plastikofiszbinowy 'skórzany' od konkurencji i po dwóch włożeniach to już była trochę tragedia, totalnie się odkształcił i wyglądał źle. Do tego, mimo że tylko lekko obciskał, był o wiele mniej wygodny niż ten, mocno redukujący obwód w talii. Magia.
Goria - 15 Września 2014, 19:15
Dzięki! Sprawdzałam, ale nie ma mojego rozmiaru już . Ale włożę sobie do zakładek i może kiedyś będzie
mi się ałśnie tez zrobiła taka tragedia, że bez gorsetu wyglądało lepiej niż z.
Martva - 15 Września 2014, 19:49
Mój pierwszy gorset, fota sprzed czterech lat.
Nawet mi się całkiem podobało, dopóki nie sprawdziłam na własnej skórze jak to powinno wyglądać Masakra trochę, taka tuba. A to był jeszcze początek, zanim się zupełnie odkształcił i zmarszczył.
A jeszcze co do szycia - znalazłam coś takiego i nawet są jakieś techniczne porady, ja o szyciu nie mam bladego pojęcia, ale może Tobie coś pomoże
dalambert - 15 Września 2014, 21:35
Martva, Obojeście śliczni
LadyBlack - 15 Września 2014, 22:12
Jest różnica między tymi gorsetami, duża różnica .
Za samodzielne szycie bym się chyba nie brała, to jednak trzeba doświadczenia, żeby wyszło naprawdę dobrze.
Ale kto odważny, może próbować
Goria - 16 Września 2014, 07:56
Nie znalazłam zdjęcia samego gorsetu, ale pod sukienką, robiła się z tego taka właśnie tuba-glista, szczególnie przy tańcu i skokach (to zielone) (chyba z 2007)
Potem uszyłam sobie taki wierzchni półgorset (raczej) - i już zdecydowanie lepiej trzymało biust oraz 2 halki i spódnicę.
Ale kurcze taki pas mi się aktualnie najbardziej podoba może czas wrócić do takich zabaw
m_m - 16 Września 2014, 08:16
Podziwiam Was
A tak w ogóle, to chcecie przebić Scarlet O'Harę? Ile to ona miała w talii?
Goria - 16 Września 2014, 08:20
Na to, to już chyba za późno - trzeba wiązać już dziewczynki. Zresztą ona chyba była jakaś tycia, a z moim 170, pomijając wszelkie niewygody, musiałabym sobie ciachać żebra. A po co? Lubię je.
Kruk Siwy - 16 Września 2014, 08:39
Scarlett O' Hara - 17 cali. Swoją szoszą oglądałem program o gorsetach w czasach wiktoriańskich. Niezły horror, sporo kobitek się przez to przekręciło. A życie miały... do d...
Martva - 16 Września 2014, 08:58
E, tu nie ma co porównywać, to były inne gorsety i noszone codziennie od dzieciństwa praktyczne. Ja mogę przechodzić cały dzień, ale pod koniec konwentu robię się już znużona A odejmuje mi z talii z pięć centymetrów.
Czaga napisał/a | Nie znalazłam zdjęcia samego gorsetu, ale pod sukienką, robiła się z tego taka właśnie tuba-glista |
Pod sukienką nie próbowałam nosić, w sumie ten kłąb sznurka z tyłu byłoby pewnie widać - kolejna różnica między moimi gorsetami a tymi z epoki wiktoriańskiej
A drugie zdjęcie to mnie trochę boli
EDIT: aha, bo zajrzałam na stronę Papercats - to moje to jest zwykły underbust, nie longline, w ogóle ich tam nie było, jak kupowałam Z drugiej strony ja jestem wzrostu siedzącego psa, na Ciebie dłuższa wersja mogłaby być lepsza.
Goria - 16 Września 2014, 09:10
Martva, ten gorset szyłam z 3 warts grubego lnu wzmocnionego sztywnikiem i fizeliną, i na to materiał dopiero - więc chociaż trzyma, to jest miękki i nie bolesny. Dlatego byłam w takim szoku, jak mi ekspedientka dała "dopasowany" do mnie stanik, który nie dość, że nie dawał oddychać (jakby ktoś założył mi na żebra obręcz) to jeszcze orał fiszbinami :/.
Zostały już tylko jakieś straszne xx i xxxs-ski, wiec na razie poczekam. Taki matowy czarny byłby fajny.
Martva - 16 Września 2014, 09:25
Czaga napisał/a | więc chociaż trzyma, to jest miękki i nie bolesny. |
Mnie się wydaje, że masz mocno sprasowany i zgnieciony biust w dolnej części. Mój by bolał w takiej sytuacji, a jestem empatyczna
Ja mam XS (na jakieś 70-72cm dość 'ocieplonej' talii), chociaż zastanawiam się czy S nie byłby jednak ciut lepszy. Nie jestem pewna jaka jest różnica pomiędzy rozmiarami.
Goria - 16 Września 2014, 09:35
Dzięki za rozmair, to ja sobie Skę wezmę jak będzie, myślałam najpierw o Mce - żeby wcisnac kiecki i halki pod spód dołu, ale przeż nie muszę dosznurorywać na maxa.
ps. I w sumie nie- bo ja mam dużo miecha na górze, wystarczy przypłaszczyć o cm i już wygląda jak silikon :/ Dlatego zawsze wyjmuję poduszeczki z miseczek.
Martva - 17 Września 2014, 11:42
Włożyłam dziś moją najnowszą sukienkę z lumpa, bo było ciepło. Nawet nie zmarzłam bardzo W sumie całkiem udany nabytek, wydawało mi się że poszerza ramiona, ale chyba jednak nie bardzo. Uwielbiam sukienki, kurczę, szkoda że tak trudno mi trafić - większość upolowanych jest wybitnie letnia i bezramiączkowa
Martva - 18 Września 2014, 11:56
Włożyłam krótką sukienkę, i po chwili namysłu jeszcze długą spódnicę, bo uznałam że +15 to jednak za zimno na tyle odsłaniania. Maszerując na przystanek (jechałam po zakupy zieleninowe) spotkałam Starszego Pana na Rowerze.
SPnR: dzień dobry! O, jak pani pięknie wygląda!
Ja: O, dziękuję
SPnR: Jak prawdziwa dama, a nie jakiś babochłop w portkach.
...
A mogłam włożyć sukienkę i spodnie
konopia - 18 Września 2014, 13:44
krótka sukienna i długa spódnica,
za nic nie potrafię wyobrazić sobie tego połączenia
Martva - 18 Września 2014, 15:33
Ha, o dziwo moje google zapytane o to pokazują głównie jak zrobić sukienkę ze spódnicy (nijak nie mogę dojść jakim cudem na niektórych to dobrze wygląda, u mnie robi tragedię). Łał.
Martva - 18 Września 2014, 20:06
No dobra, zrobiłam sobie trening, i cierpiałam w trakcie, bo nie mogłam wypić ciężarka. To teraz wrzucę foty poglądowe, konopia, specjalnie na Twoją cześć
wersja sauté:
Wersja ze spódnicą:
konopia - 18 Września 2014, 20:31
dzięki, teraz już wiem, w życiu bym nie wpadł, że to tak jest
LadyBlack - 18 Września 2014, 20:36
Sprytne
Nie da się ukryć, że sprytne.
Nie próbowałam tak na sobie .
|
|
|