To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Fidel-F2 - 9 Czerwca 2014, 12:40

Czaga, oczekujesz filantropii od ludzi którzy aż piszczą pod batem ekonomii albo rubryczek z celami dla osiąganych wyników?
Goria - 9 Czerwca 2014, 13:35

eh, nie. Ale to była pani prawie profesor, która sobie zrobiła dzieciaki w trakcie kariery naukowej. :/

swoją drogą od niemieckiego pana profesora usłyszałam kiedyś, że oni wypełniają wymagany % zatrudnionych kobiet sprzątaczkami i sekretarkami.

Martva - 9 Czerwca 2014, 18:29

Czaga napisał/a
Kobiety powinny mieć zdecydowanie więcej luzu. Jak im coś wychodzi spod stanika, to niech im wychodzi skoro im tak wygodnie. Czemu inne tak to krytykują?


Jeśli to subtelna aluzja do mnie, to jest trochę inaczej :) Nie lubię źle dopasowanych staników z kilku powodów. Na przykład z ekonomicznego - im więcej kobiet nosi np 70G zamiast 80D, tym więcej kobiet będzie chciało kupić staniki w tym rozmiarze, tym większy nacisk będzie na producentów, którzy poszerzą rozmiarówkę poza D. Sądzę że gdyby nie Lobby Biuściastych parę lat temu, to nadal kupienie 65H, a nawet gupiego 70F w kolorach innych niż trzy bazowe byłoby problemem.
No i najważniejsze - empatia. Moje dziewczynki są baaardzo empatyczne, i jak widzę kobietę o słusznym biuście, który mimo stanika wygląda smętnie, a obwód pod ciężarem biustu mocno wędruje w stronę karku - to po prostu współczujemy jej we trójkę, bo to musi być strasznie niewygodne. Ja przy moim średnim rozmiarze czuję dyskomfort, jeśli nie mam odpowiedniego podtrzymania. A mnóstwo kobiet po prostu nie wie, że można inaczej. Serio serio.
Estetyka nie jest aż tak ważna, jestem bardziej tolerancyjna pod tym względem. owszem, biust w za małej miseczce, który z profilu wygląda jak literka B uważam za nieestetyczny, ale pierwsza myśl na ten widok to jest raczej 'aua, nie boli jej to?'.

fealoce napisał/a
Za to koleżanka powiedziała wiesz, ta z szerokimi biodrami. Jeśli kobieta nie wygląda idealnie, to w 90% przypadków druga natychmiast jej to z radością wytknie


Ha, może jestem dziwna, ale szerokich bioder nie odebrałabym jako wytykania. Zwłaszcza tak sformułowanych. 'Ta z tyłkiem jak szafa trzydrzwiowa' może i tak, bo już jest pejoratywnie zabarwione, ale co jest nieteges w szerokich biodrach?

Czaga napisał/a
On mi mówi, że emigranci z krajów arabskich, myślą, że jak nasze kobiety chodżą w krótkich spodenkach latem i z odsłoniętymi biustami, to je można gwałcić bo to prostytutki,


Nie trzeba sięgać do emigrantów z krajów arabskich, żeby znaleźć mężczyzn (i nie tylko) których zdaniem kuso ubrane kobiety to dziwki prowokujące do gwałtu.

hijo - 9 Czerwca 2014, 21:40

Martva, jak to jest, że Twój wątek nie znika z niepzeczytanych mimo, że przeczytany? ;P:

Edit. Nawet jak w nim coś napiszę to go wyrzuca na pierwsze miejsce wśród nieprzeczytanych. Czary jakieś

Goria - 10 Czerwca 2014, 07:16

Martva napisał/a


Jeśli to subtelna aluzja do mnie, to jest trochę inaczej :)


Ojj - ja się nie nadaję do subtelnych aluzji - co dawno odkryli moi znajomi. :) więc nawet nie próbuję. Pisze co myślę :)

Martva napisał/a
.....
Estetyka nie jest aż tak ważna, jestem bardziej tolerancyjna pod tym względem. owszem, biust w za małej miseczce, który z profilu wygląda jak literka B uważam za nieestetyczny, ale pierwsza myśl na ten widok to jest raczej 'aua, nie boli jej to?'.


i tu się zgadzamy. Ja też myślę, że boli, ale wtedy kiedy laska wciska się w stanik o 20 cm za małym obwodzie :( . Swoją drogą patrząc tutaj na dziewczyny, które prawie jedna w drugą są szczupłe i mają chyba dobrze dobrane staniki, oraz kobiety, które są przeważnie ich przeciwieństwem, mam wrażenie, że problemem nie jest stanik tylko generalnie problemy z wagą. Co z tego, że będziesz miała nawet idealny stanik jak padniesz na zły cholesterol, czy choroby serca? Z tym łaczy się to, że jak widziałam panie w chyba prawidłowych stanikach (wszystko z tyłu miały widocznie odciskające się, ale na miejscu) to uwagę przykuwa oponka. Jednym słowem zlikwidujesz jeden problem to pojawia się drugi.


Martva napisał/a

fealoce napisał/a
Za to koleżanka powiedziała wiesz, ta z szerokimi biodrami. Jeśli kobieta nie wygląda idealnie, to w 90% przypadków druga natychmiast jej to z radością wytknie


Ha, może jestem dziwna, ale szerokich bioder nie odebrałabym jako wytykania. Zwłaszcza tak sformułowanych. 'Ta z tyłkiem jak szafa trzydrzwiowa' może i tak, bo już jest pejoratywnie zabarwione, ale co jest nieteges w szerokich biodrach?


nie ma nic złego w szerokich biodrach, ale jakby koleżanka uważała, ze są ładne to by dodała "z tymi ładnymi szerokimi biodrami". Sporo kobiet nie mówi bezpośrednio, ale za to dodaje sporo intonacją, albo ekspresja ciała. Moja znajoma np. nie mówiła o jednym z chłopaku z grupy, że ma krzywe zęby, ale za to przystawiała rękę do ust i tańczyła palcami we wszystkich kierunkach. Efekt był oczywiście jeszcze gorszy niż gdyby powiedziała, ze ma chłopak ma po prostu krzywe zęby. O innym mówiła, że ma zęby jak rekin. Też nie ma w tym nic złego - rekin to urodzony morderca - silny wytrwały itd... Ale tu chodziło o to, ze ma je brzydkie, i zakrzywiające się do środka.

[quote="Martva"]
Czaga napisał/a
On mi mówi, że emigranci z krajów arabskich, myślą, że jak nasze kobiety chodżą w krótkich spodenkach latem i z odsłoniętymi biustami, to je można gwałcić bo to prostytutki,


Nie trzeba sięgać do emigrantów z krajów arabskich, żeby znaleźć mężczyzn (i nie tylko) których zdaniem kuso ubrane kobiety to dziwki prowokujące do gwałtu.

nie trzeba, ale chociaż przeimprezowałam większość życia w Polsce to nikt mnie nie nazwał tam "kurwą". A takie określenie usłyszałam od muzułmańskich mężczyzn w Niemczech kiedy szłam wieczorem ulicą w koszulce na cienkie ramiączka (i długich spodniach!)i z długi kolczykami. Szłam na imprezę, ale nie byłam w mini ani w szpilkach. Minęli mnie i zaczęli za mną wołać, dobrze, że na ulicy pojawili się inni ludzie i nic się nie stało. Innym razem ochroniarz, jak się okazało turecki (wiem Turcja leży w Azjii), nie chciał mnie wpuścić do klubu z salsą. Pomylił mnie z kimś z rodziny czy znajomych, do końca nie wiem, bo mówił do mnie najpierw po turecku, a potem krzyczał w mieszaninie niemiecko-tureckiej. Na szczęście reszta ochrony go szybko spacyfikowała i pozwolili mi wejść bez problemu. Generalnie chodziło o to, że taki facet może robić co tylko chce, łącznie z pracą w barach i klubach, ale już kobieta - nie. Przy czym byłam na Love Paradę w Niemczech w 2002 i chociaż byłam dużo bardziej wyzywająco ubrana, to nikt mnie tak nie nazwała ani w trakcie parady ani po, no ale tam nie było łatwych do rozpoznania wyznawców Allaha.

I w sumie racja, nie powinnam zawężać tylko do Afryki.

Zobacz to o gwałtach w Norwegii

Cytat

W trzecim co do wielkości, norweskim dzienniku Dagbladet, polityk Anna Kathrine Eltvik oskarża policję i media o nagonkę na imigrantów, związaną z popełnianymi przez nich gwałtami.

Jej zdaniem to Norwegowie są głównymi sprawcami gwałtów w Oslo. Jak to ma się do policyjnych statystyk opartych o skazania i rysopisy podane przez świadków i ofiary?

W 2010 roku 19,7% gwałcicieli pochodziło z Afryki, 15,1% z Bliskiego Wschodu, a 14,1% z Azji. Łącznie daje to 48,9% sprawców pochodzących spoza Europy. Czyli Eltvik ma rację? Populacja imigrantów spoza Europy w Oslo to 17,4% , podczas gdy rodowitych Norwegów jest 70%.


http://www.euroislam.pl/i...-dla-statystyk/

Wychodzi na to - i to jest wg. mnie w tym najgorsze, że tolerancja, z której powinniśmy byc dumni, staje się naszą słabością.

Martva - 11 Czerwca 2014, 10:32

hijo napisał/a
Czary jakieś


Nieprawda! I to że mam aktualnie rude włosy i kolekcję kociołków, nie ma z tym nic wspólnego ;P:

Czaga napisał/a
nie ma nic złego w szerokich biodrach, ale jakby koleżanka uważała, ze są ładne to by dodała z tymi ładnymi szerokimi biodrami


Okej, wierzę na słowo. Ja bym pewnie nie dodała, bo dla mnie określenie 'szerokie biodra' jest neutralne :)

Znów krzywo spałam, albo nie wiem co zrobiłam, ale kiedy odwracam głowę to jakby mi ktoś wbijał grubą igłę w kręgosłup szyjny. Zakułam się w kołnierz ortopedyczny, bo okazało się że jestem zadziwiająco skłonna do gwałtownych ruchów, a w tym draństwie się nie da.

Tequilla - 11 Czerwca 2014, 19:41

Martva napisał/a
hijo napisał/a
Czary jakieś


Nieprawda! I to że mam aktualnie rude włosy i kolekcję kociołków, nie ma z tym nic wspólnego ;P:


no i kota też rudego,a powinien być czarny chyba, że coś się zmieniło

Martva - 11 Czerwca 2014, 19:44

Kot jest różowy bądź ryży ;P:
Martva - 12 Czerwca 2014, 18:31

Chyba nie lubię callaneticsu. Albo muszę spróbować jak przed laty - z książką, bo w tym przypadku film może być gorszą opcją. Nie umiem się ułożyć poprawnie. Znaczy nie wiem czy książka by dała cokolwiek, bo jestem przyzwyczajona do spięć mięśni, a nie rozluźniania wszystkiego. Dziwnie.
Martva - 16 Czerwca 2014, 17:16

Wygrzebałam z bałaganu skakankę (kupioną z siedem lat temu ze względu na kolor i nieodpakowaną) i po dzisiejszym zestawie cardio przetestowałam czy umiem jeszcze skakać, bo ostatnio mi się zdarzyło we wczesnej podstawówce. Otóż nie umiem, znaczy jak tylko stwierdzam że o, już nieźle idzie - przestaje nieźle iść :P Nie szalałam na początek, bo nie wiem ile skakania wytrzymają moje kolana, ogólnie całkiem zabawna sprawa, tylko muszę chyba spinać sierść w kok, bo warkocz zawadza. Uff, idę się porozciągać :)
mesiash - 17 Czerwca 2014, 09:50

Martva, kiedy na siłowni się śpieszę, to 30 sekund skakania zastępuje mi 5 minut biegu na rozgrzewkę. Też nie potrafię, bo po 5-tym podskoku zaczepiam nogami, ale warto ;) A kolana? Są przereklamowane.
Martva - 17 Czerwca 2014, 10:05

Trudno mi powiedzieć ile poskakałam, bo trochę w domu, trochę na tarasie, z przerwami i w ogóle. Ale spróbuję dziś powtórzyć, bo to całkiem zabawne. Ciekawe czy mi się uda nauczyć więcej niż jednego stylu :)

mesiash napisał/a
A kolana? Są przereklamowane.


Moje są skłonne do protestów czasami, niestety.

joe_cool - 17 Czerwca 2014, 15:07

Kolana to bardzo szerokie pojęcie, często mówi się, że bolą kolana, podczas gdy boli tak naprawdę coś innego, ale w okolicy kolana ;) Coś jak z brzuchem. Tak więc warto sprawdzić, co boli i czy można temu jakoś zaradzić (bo w większości przypadków można).
Martva - 19 Czerwca 2014, 10:19

Yyy, mnie bolą, no, kolana :) Czasem jak z czymś przegnę. I czasem skrzypią :P Ale to raczej w trakcie, niż po. Wczoraj mnie na przykład trochę bolały, ale nie wiem czy to skakanka, ćwiczenia na pośladki z robotem czy psychika :P

Dieta (jeśli to można nazwać dietą) przynosi wreszcie jakieś efekty, dziś oczekiwałam na wadze 55,0 a znalazłam 54,9kg. Chociaż nadal nie wiem co tak naprawdę schodzi, ale naiwnie liczę że tłuszcz.

A, i próbowałam wczoraj callaneticsu, dla odmiany filmik z Bojarską, okazał się być jeszcze nudniejszy niż oryginał i jeszcze ktoś z niego powycinał kluczowe fragmenty, czyli objaśnienia ćwiczeń (przy okazji wycinania nieistotnych fragmentów, jak gadki motywacyjne w przerwach pomiędzy). Zostanę przy Callan, tylko muszę sobie przynieść książkę żeby mieć pod ręką.

Fidel-F2 - 19 Czerwca 2014, 10:34

to może herbaty nie dopiłaś?
Martva - 19 Czerwca 2014, 10:36

Dopiłam, całe dwie.
Martva - 19 Czerwca 2014, 14:57

Uzbierałam półtora kilograma ciuchów do ufarbowania na fioletowo :D w pierwszej partii do garnka zmieściły się dżinsy, biała koszula, letnia spódniczka i kawałek poliestrowej szmatki. Szmatka nie złapała, ale trudno. Na drugą turę ma iść moja dżinsowa kurtka, jedwabna spódnica mamy i zastanawiam się co jeszcze. Mam śliczną bluzeczkę z gniecionego jedwabiu, jedwab jest w odcieniu beżu który wyjątkowo mi nie służy, problem w tym że jest na niej sporo koronki i ze względu na koronkę się waham. Chyba machnięcie jej na czarno będzie bezpieczniejsze, złotobeżowa koronka na czarnym tle będzie wyglądać lepiej niż na fioletowym. Chociaż w sumie zawsze można zaryzykować dwufazowe barwienie, jak nie będzie dobrze wyglądać w fiolecie, to się zaczerni.
thinspoon - 19 Czerwca 2014, 20:19

Martva napisał/a
Uzbierałam półtora kilograma ciuchów do ufarbowania na fioletowo :D w pierwszej partii do garnka zmieściły się dżinsy, biała koszula, letnia spódniczka i kawałek poliestrowej szmatki. Szmatka nie złapała, ale trudno. Na drugą turę ma iść moja dżinsowa kurtka, jedwabna spódnica mamy i zastanawiam się co jeszcze. Mam śliczną bluzeczkę z gniecionego jedwabiu, jedwab jest w odcieniu beżu który wyjątkowo mi nie służy, problem w tym że jest na niej sporo koronki i ze względu na koronkę się waham. Chyba machnięcie jej na czarno będzie bezpieczniejsze, złotobeżowa koronka na czarnym tle będzie wyglądać lepiej niż na fioletowym. Chociaż w sumie zawsze można zaryzykować dwufazowe barwienie, jak nie będzie dobrze wyglądać w fiolecie, to się zaczerni.


To o to chodziło z gotowaniem ciuchów. Myślałem, że kolejny wegetariański smakołyk.

Martva - 19 Czerwca 2014, 22:18

Nieee, gdyby miał być smakołyk, to tylko smażenie na głębokim tłuszczu wchodziłoby w grę. Taki chrupiący dżins, mmmm.
Martva - 20 Czerwca 2014, 17:30

Miałyśmy dziś z mamą wolne od młodej, spędziłyśmy mnóstwo czasu w secondhandzie. Przymierzyłam góóóórę ciuchów o których nic nie powiem, bo się hamuję, i nabyłam sobie uroczą sukienkę w mikro-kratkę. Długość też jest całkiem mikro, w sumie, chyba będę coś nosić pod spód :P I na szczęście jest na ramiączkach, przyzwoitej szerokości, muszę je tylko odpruć, przyszyć jeszcze raz i nie będę musiała jej nosić ze straplessem :)
Fidel-F2 - 20 Czerwca 2014, 18:35

Pokasz fotkem
Martva - 21 Czerwca 2014, 10:26

Może kiedyś ;)
Goria - 21 Czerwca 2014, 10:37

Twoje włosy muszą wyglądać cudnie z fioletowym. :)
Martva - 21 Czerwca 2014, 11:36

Mhm, to mój zdecydowanie ulubiony kolor, również ze względu na włosy :)
Goria - 21 Czerwca 2014, 11:48

I fajnie, bo muszą wyglądać jak żywa miedz :)

Mam małego świra z czerwonym, a kiedyś miałam z zielonym i też farbowałyśmy z Siostrzycą. Rzeczy z ciuchów są do tego faktycznie najlepsze, bo trzymają fason :) , a nawet jak coś nie wyjdzie, to nie żal tak bardzo jak z normalnymi.

Teraz jakoś do farbowania nie mam ręki, wiec tym bardziej podziwiam! :)

Martva - 21 Czerwca 2014, 12:08

Czaga napisał/a
I fajnie, bo muszą wyglądać jak żywa miedz :)


A to w sumie zależy od światła. W normalnym, dziennym, przytłumionym świetle, i w sztucznym wieczornym, są w sumie brązowe. W słońcu henna pokazuje co potrafi :D W sumie niedługo muszę się zarudzić, bo mam srebrne odrosty (złośliwców uprzedzam: srebrne, nie siwe, taki srebrzysty popielaty blond).
Ostatnio się zastanawiałam, czy nie spróbować pójść w chłodniejsze brązy, bo może sobie naturalną chłodną kolorystykę psuję.

Czaga napisał/a
Rzeczy z ciuchów są do tego faktycznie najlepsze, bo trzymają fason :) , a nawet jak coś nie wyjdzie, to nie żal tak bardzo jak z normalnymi.


To tak :) Ja miałam kiedyś absolutnego fioła na punkcie farbowania koszulek i pościeli - w takie różne gniecione i skręcane wzory. Ale jakoś przeszło :) Została mi tona barwników w różnych dziwnych kolorach, oczywiście takich których potrzebuję, czyli fioletu i czerni, nie mam wcale bądź śladowe ilości :P Muszę uzbierać partię rzeczy do przefarbowania na turkusowo.

Goria - 21 Czerwca 2014, 12:18

Moja Siostrzyca też hennuje :) Raz wychodzą bardziej rude, raz bardziej brązowe :)

WIĄZANIE PODKOSZULEK!!! :) a potem domalowywanie na tym kolejnych paciajek, albo naszywanie czegoś. Czasami robiłam odwrotnie, czyli wiązałam kolorowe i wrzucałam do wody z domestosem. Śmierdziało chlorem w całym domu ale też wychodziło ładnie :) . Do tej pory jak widzę kogoś w tak pofarbowanych ciuchach to mnie ogarnia nostalgia :) . Ja wolałam wiązać, a Siostrzyca przodowała w robieniu rastafariańskich trójkolorowych ciuchów. że jej się chciało te spodnie tak pilnować nad garnkiem!

Turkusowy też będzie pięknie wyglądał :)

Martva - 27 Czerwca 2014, 09:58

Po głębszym przemyśleniu stwierdziłam że nie ufarbuję tej koszulki, bo boję się ją zepsuć, będę nosić coś kolorowego przy twarzy i muszę wymyślić jakiś dół, który będzie pasował.
Wygląda tak o:

Poza tym doszłam do wniosku, że potrzebuję nowego internetu. Już kij z tym, że nie mogę oglądać seriali, ale ze dwa razy ostatnio miałam straszną sytuację. Ćwiczyłam różne rzeczy, i trener/ka mówił/a: no, to teraz 45/50/60 sekund trzymamy plank. A na ogół w trakcie planka wyjątkowo niedużo gadają. I jak już zaczynałam umierać, to okazywało się że moje sekundy wcale nie są wolniejsze, tylko ten cholerny internet się zbiesił i buforuje.

Od trzech dni nad ranem mam wyjątkowo barwne sny, z których prawie nic nie pamiętam, poza jednym motywem. Przedwczoraj była błotnista, kałużowa ścieżka, w której zapadłam się po udo, wczoraj smoki, a dziś biustonosze 75C - ktoś mi chyba kupił straplessa i próbowałam go oddać do sklepu, bo rzecz jasna okazał się katastrofą :P

Martva - 1 Lipca 2014, 17:16

Dziś przeglądałam sobie pismo branżowe Modna Bielizna i rzucił mi się w oczy opis: 'zaprojektowany dla kobiet odważnych i lubiących nowinki modowe'. Spojrzałam i
Spoiler:

Nie wiem czy się śmiać, czy dziwić :D

mesiash - 2 Lipca 2014, 10:14

Może chodzi o makijaż?

Nie potrafię wymyślić, po co ktoś miałby w czymś takim chodzić. Ani widać w tym cycków, ani to wygodne. Jedynie, że pod bluzką powiększa wypukłość.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group