To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Tequilla - 21 Maj 2014, 20:42

Martva powieść to takie trochę większe opowiadanie. Póki nie spróbujesz nie przekonasz się, czy potrafisz.

Ty się niby odchudzasz, czy co? Jak ostatnio cię widziałem to wyglądałaś akurat tak, jak każda kobieta powinna wyglądać, a przynajmniej nie przypominam sobie, żebyś sprawiała wrażenie zbyt grubej (chyba, że ktoś ceni patykowate na wpół zagłodzone modelki). Coś się od tamtej pory zmieniło? :)

edit: ja przez ostatnie dwa lata prawie 15kg przytyłem (i to praktycznie na wegańskim żarciu). Ale póki miałem możliwość chodzenia na siłownię to nawet mi zależało. Ostatnio niestety siłki nie mam :( - więc może i ja letni zestaw ćwiczeniowy zastosuję ;)

Martva - 21 Maj 2014, 21:36

Tequilla napisał/a
powieść to takie trochę większe opowiadanie. Póki nie spróbujesz nie przekonasz się, czy potrafisz.

A nie spróbuję, bo nie mam pomysłu :) Ja bym nawet normalnego opowiadania nie ogarnęła, co mam jakiś pomysł to bach, zamyka się 2,5k znaków ;)


Tequilla napisał/a
Ty się niby odchudzasz, czy co?

Odchudzam, to jest za dużo powiedziane, ale ruszam tyłek z krzesła na chwilę i od pewnego czasu troszkę ciachnęłam kalorie, bo same ćwiczenia nic nie dały (poza lekkim wzrostem wagi)

Tequilla - 21 Maj 2014, 21:40

ej no bez przesady ile ważysz?
Martva - 21 Maj 2014, 21:50

Dziś rano - 56,3kg/154cm :)
Tequilla - 21 Maj 2014, 21:59

To BMI masz chyba w normie tak na pierwszy rzut oka:). A do ilu chciałabyś zejść?
Martva - 21 Maj 2014, 22:07

Na razie do 55, potem może do 53, a potem zobaczymy.
Opcjonalnie: do momentu aż moje ekhm kobiece atrybuty spróbują zacząć maleć :P

Tequilla - 21 Maj 2014, 22:12

oj tam oj tam od oceniania kobiecych atrybutów są faceci ;)
Martva - 22 Maj 2014, 08:33

Pfff, znam się lepiej :P

Dziś wstałam wcześnie, jak na mnie, zrobiłam sobie śniadaniowe smoothie i wyszło w dziwnym kolorze. Po pierwszej szklance uświadomiłam sobie że nie wrzuciłam jarmużu, dlatego taki blady :mrgreen:

Martva - 22 Maj 2014, 16:15

Uff. Nie powiem, ciepło.
Nareszcie ^^

Tequilla - 22 Maj 2014, 16:59

Martva robiłaś kiedyś seitan?
Martva - 22 Maj 2014, 17:40

Nigdy. Tofu ani mleka sojowego też nie, zresztą :)
Tequilla - 22 Maj 2014, 18:12

To zrób. Ja zawsze myślałem,że to nie wiadomo jakie mecyje, a się okazało,że robi się banalnie i jest b.smaczne - szczególnie gdy masz dobry pomysł na marynatę.
jewgienij - 23 Maj 2014, 09:54

Żeby napisać powieść trzeba być trochę bufonem.
A Martva skromna jest zapewne. :wink:

To tak a propos poprzedniego wątku, bo widzę, że na marynaty w międzyczasie zeszło.

Martva - 23 Maj 2014, 10:01

O, zastanawiałam się kiedy tu przyjdziesz :mrgreen:
martva jest narcyzem, zdecydowanie, ale bufonem to nie.

EDIT: udało mi się pomylić seitan z tempehem, ha. :oops: Nie robiłam żadnego.

jewgienij - 23 Maj 2014, 10:06

Martva napisał/a
O, zastanawiałam się kiedy tu przyjdziesz :mrgreen:


Na mnie jak na Zawiszę.

Narcyzm na początek jest obiecującym startem.

Tequilla - 23 Maj 2014, 16:42

noo tempeh też dobry, ale w warunkach domowych znacznie trudniejszy do zrobienia. Raz próbowałem i nie wyszedł, potem nie miałem potrzeby, bo jak mieszkałem w Ede to był fajny sklep azjatycki gdzie tanio to gotowe mogłem dostać.

Seitan to nic innego jak gluten z mąki. Większość wege podróbek mięsa jest w jakimś stopniu z tego robiona, na wschodzie zresztą nazywano to "mięsem mnichów" (buddyjskich, którzy zwykłego nie jedli) i oni to tam na milion różnych sposobów robią, ja tym najprostszym, czyli przez wypłukiwanie, gotowanie, marynowanie i smażenie. W zależności od marynaty wychodzi naprawdę smaczne (choć walory zdrowotne tego raczej słabe - ot czyste białko)

Jewgienij czemu bufonem akurat? Narcyzem jestem ( a kto nie jest ;) ), ale nad bufonizmem się nie zastanawiałem :)
A przy okazji (powinienem w twoim wątku zapytać, ale skoro już gadamy) - piszesz kolejną powieść?

jewgienij - 23 Maj 2014, 17:19

Ja piszę zawsze.
Ale coraz bardziej zastanawia mnie to, czy to najlepszy sposób na życie. Nie finansowo, bo to wiadomo. Żeby ludziom pchać się przed oczy z powieścią, trzeba, według mnie, być naprawdę przesukinkotem.
Albo tak bogatą osobowością, albo właśnie - narcyzem.
A superosobowość na kamieniu nie rośnie.

Fidel-F2 - 23 Maj 2014, 17:47

Byłoby jak znalazł gdybym umiał pisać.
Martva - 23 Maj 2014, 17:51

Łał, ledwo mi się udało przeciągnąć przez biodra moją ukochaną różową mini. Cholerne przysiady :mrgreen:

Tyle mam dziś do powiedzenia w kwestii superosobowości ;)

Tequilla - 23 Maj 2014, 18:01

jewgienij, czy ja wiem? Zależy jeszcze czy masz jakieś wewnętrzne poczucie przyzwoitości tzn. czy powieść z którą się pchasz to faktycznie coś co uważasz za wartościowe. (no i tu pojawia się problemo ot znajdź pisarza, który zupełnie obiektywnie umie się ocenić). Gorzej, jak pchasz się z kupą, wiesz, ze to kupa, ale jedziesz np. na nazwisku (co jednak tobie, a mi tym bardziej chyba na razie jeszcze nie grozi)

Fidel ze względu na bycie superosobowością, czy superbufonem?

Fidel-F2 - 23 Maj 2014, 18:10

Tequilla, normalnie niemiły jesteś. I niezbyt spostrzegawczy.
Tequilla - 23 Maj 2014, 19:38

oj tam bycie świadomym swojego bufonizmu bufonem to też nie lada umiejętność.
Mniemam w każdym razie, że chodziło o superosobowość.
Zawsze możesz podnająć jakiegoś ghostwritera i jego ręcoma autobiografiję strzelić, a później tylko kupony od sławy odcinać.

edit: o jewgnienij otomasz przyjemne z pożytecznym. Zostań ghostwriterem Fidela i pisać możesz i kasa będzie, choć nie mam pojęcia ile Fidel płaci. (BTW przez krótki czas miałem okazję pracować jako ghostwriter - do dziś nigdzie tak łatwo nie zarobiłem, jak wówczas)

jewgienij - 23 Maj 2014, 21:17

Co ja mam z tym fidelem cały czas? :D
Jesteśmy zrośnięci głowami?

joe_cool - 24 Maj 2014, 09:31

Martva napisał/a
Łał, ledwo mi się udało przeciągnąć przez biodra moją ukochaną różową mini. Cholerne przysiady :mrgreen:

Tyle mam dziś do powiedzenia w kwestii superosobowości ;)


To ja może walnę okolicznościowy obrazek ;)



Tequilla - 24 Maj 2014, 09:53

o cześć joe_cool! Dalej wro? :)
thinspoon - 24 Maj 2014, 20:58

joe_cool napisał/a

To ja może walnę okolicznościowy obrazek ;)
Obrazek


Każdy poradnik treningowy powinien zaczynać się tym zdjęciem :mrgreen:

joe_cool - 25 Maj 2014, 00:23

Cześć Tequilla, tak, jakoś tak się zasiedziałam :)
Martva - 25 Maj 2014, 17:08

thinspoon napisał/a
Każdy poradnik treningowy powinien zaczynać się tym zdjęciem :mrgreen:


Przydałoby się jeszcze ostrzeżenie: uważaj na spódnice na gumce. Oraz: przywyknij do myśli, że wszystkie Twoje minispódniczki zrobią się z tyłu jeszcze krótsze :P

dalambert - 25 Maj 2014, 17:13

Martva, apysknełs w referendum łolimpyjskim ?
Martva - 25 Maj 2014, 17:36

No ba, wiadomo.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group