To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Adashi - 8 Kwietnia 2008, 13:35

Francuski Numer - taka sobie komedyjka, można obejrzeć.
Chal-Chenet - 8 Kwietnia 2008, 15:05

ilcattivo13, okej, nic nie poradzę, że byłem w szkole na języku polskim uczony formy z "i" na końcu...
banshee - 8 Kwietnia 2008, 15:24

Cytat
byłem w szkole na języku polskim uczony formy z i na końcu...

i Ty jeszcze pamiętasz te czasy? ;P:

ilcattivo13 - 9 Kwietnia 2008, 07:21

spoko Chal, ja też :( . Na szczęście prof. Miodek i prof. Bralczyk mieli na mnie większy wpływ niż moje polonistki :)
Adashi - 9 Kwietnia 2008, 10:23

Jestem pełen poświęcenia dla mojej kochanej Mientoto i oglądam z nią kolejne bollywoodzkie hity :mrgreen: Tym razem:

Jestem przy Tobie

W :shock: W :arrow: niezwykła hybryda międzygatunkowa, oprócz musicalu i romantycznej opowiastki jest tu miejsce zarówno na film akcji w dodatku z polityczną wymową jak i na zwariowaną szkolną komedię. Wszystko jest razem doskonale wymieszane i okraszone odniesieniami do Matrixa :!: Polecam, można się pośmiać :wink:

rumeli - 10 Kwietnia 2008, 13:45

Mgła. Naprawdę nie wiem, co powiedzieć. Tym bardziej że dzieła Kinga nie czytałem.
Chal-Chenet - 10 Kwietnia 2008, 13:47

Ale w którą stronę nie wiesz co powiedzieć? Taka kicha czy takie dobre?
Taselchof - 10 Kwietnia 2008, 14:00

oniemiał z zachwytu nad mackami ;P:
gorbash - 10 Kwietnia 2008, 14:20

To ja się wcisnę z odkryciem sezonu: Robot Chicken. Obejrzałem wczoraj sześć odcinków (po 11.5 minuty każdy) i autentycznie bolała mnie twarz ze śmiechu. Ogromne natężenie różnych parodii pop kultury jest po prostu zabójcze. Parodie są moim zdaniem trafione, czasem chore ale co najważniejsze bardzo zabawne jak np wizja Walta Disneya który zażyczył sobie aby po jego śmierci uciąć mu głowę i przymocować ją do ogromnego cybernetycznego pająka, który żywi się kubańskimi dziećmi w DisneyWorld.
Dziś ciąg dalszy.

Słowik - 10 Kwietnia 2008, 14:42

"Wszystko za życie"
Świetny. Dłuuugaśny, a w ogóle się tego nie czuje. Zaczyna się młodzieńczym buntem, a kończy na odkryciu podstawowych wartości w życiu, tego co tak naprawdę ma znaczenie.
Niesamowite, że ta historia wydarzyła się naprawdę.
Polecam, mądry film.

Hubert - 10 Kwietnia 2008, 19:41

Powtórka z pierwszej części Piratów z Karaibów. Gdzieś tak z 10-15 raz. Chory jestem, rozumiecie...
NURS - 10 Kwietnia 2008, 21:50

gorbash, obejrzyj odcinek specjalny o star warsach :-)

Juno, niby nic a jakie fajne.

Nowy Day of the Dead. Takie sobie, tylko zombie wegetarianin wart zapamiętania.

Dunadan - 10 Kwietnia 2008, 22:31

Doomsday,
Właśnie wróciłem z przedpremierowego pokazu w Multikinie na Ursynowie.
Krótko - polecam.
Dłużej - nie oczekujcie jakiegoś super ambitnego kina ;-) będzie kupa śmiechu, fajna akcja, muzyka, bardzo ciekawa fabuła schzraniona paroma babolami.
Film to połączenie: Mad Maxa, Władcy Pierścieni, 28 dni/tygodni później, Omega Man/Jestem legendą, Obcego i jeszcze paru filmów - nie wierzycie że to możliwe? sami się przekonajcie. Twórcy zrzynali ile wlezie i... fajnie im to wyszło - mamy niesamowity mix stylów! jak dla mnie fantastyczna sprawa. Tyle że to kino typowo rozrywkowe, bardzo brutalne i trochę szalone...
Ja się bawiłem naprawdę świetnie...

PS: na pokaz dostałem się dzięki serwisowi Outpost ;-)

Chal-Chenet - 11 Kwietnia 2008, 09:54

Dunadan, właśnie obawiałem się, że będzie kicha, no, ale skoro polecasz... ;) Się znaczy może się skuszę :D
Dunadan - 11 Kwietnia 2008, 22:03

Chal-Chenet, może inaczej - ja się świetnie bawiłem, film "miły" dla oka i mnie się podobał mimo swoich wad. Jeśli nie jesteś osobą która ledwo powstrzymuje się przed rzucaniem w ekran czym popadnie bo w filmie jest babol, to chyba warto obejrzeć jedyny w swoim rodzaju mix światów :mrgreen: chyba tylko w Bandytach czasu było coś takiego choć to była zupełna komedia.

PS - dochodzi pytanie - czy warto wydać 15 zł na pójście d kina na ten film? ;-) nie chce żeby potem ktoś miał do mnie pretensje ;P: ale ja bym wydał.

marekz - 11 Kwietnia 2008, 22:03

Nie kłam kochanie (2008)

No i właśnie wróciłem z tego filmu. Ogólnie jego pierwsze pół godziny odebrałem jako wybitnie nudzące. Potem jednak było juz lepiej. Absolutnym przebojem tego filmu była dla mnie rola Beaty Tyszkiewicz, która w jakiś dziwny sposób, pomimo drugoplanowej roli, w moim odczuciu zdeklasowała całą resztę.

Adamczyk gra fajnie, choć nie róbmy z tej jego gry jakiejś rewelacji. Jest troszkę wymuszonego humoru, ale są też momenty (częściej), że naprawdę ciężko się powstrzymać od śmiechu. Marta Żmuda jest całkiem śliczna, natomiast na temat jej gry aktorskiej się nie będę wypowiadał, bo się na tym nie znam. Faktem jest, że rola którą dla niej napisano, może nie dawała jej okazji do jakichś specjalnych fajerwerków. Magda Schejbal także mnie nie przekonała. Epizod z Damięckim dla mnie dno totalne, choć to mogło być odniesienie do jakiejś wcześniejszej produkcji, której nie widziałem. Tomasz Karolak całkiem fajnie, Sławomir Orzechowski chyba próbował zagrać w podobnym stylu jak Beata Tyszkiewicz, ale zdecydowanie gorzej to wypadło, choć też ma w filmie swoje 5 sekund. Tamara Arciuch - dla mnie bez wyrazu, choć chyba ładniejsza nawet od tej Żmudy.

Bardzo fajnie oglądało mi się miejsca, w których bardzo często bywam w Krakowie, klimat filmu nie był zły.

W porównaniu do szmiry 10.000 B.C. niebo a ziemia.

Co do noty, po raz pierwszy ciężko mi się zdecydowac pomiędzy dwiema sąsiednimi. W końcu wychodzi mi 7/10. Dodałem troszkę za scenę w trakcie napisów końcowych, która jak dla mnie była rewelacyjnym pomysłem.

Pomimo tego, że te momentami nadmiernie romantyczne klimaty niezbyt mi odpowiadały, w szczególności liczyłem na jakieś pomysłowe wykpienie sceny ślubu, co nie nastąpiło, polecam ten film do obejrzenia, choć naturalnie nie należy się po nim spodziewać jakiejś głębi czy odkrywczości.

Do filmów klasy Va Bank czy choćby Killer sporo mu brakuje. Jednak raczej jest bliżej tych filmów, niż na przykład produkcji klasy Nic Śmiesznego.

A jeżeli ktoś w KRK mieszka, to już na pewno powinien ten film obejrzeć.

Homer - 11 Kwietnia 2008, 22:11

Cytat
- David Jason jako Rincewind - pomimo dobrej gry, nie pasuje mi Rincewind jako zabiedzony staruszek :| ,
- podobnie Sean Astin jako Dwukwiat, no nie wiem czy tak powinien wyglądać człowiek z dyskowego odpowiednika naszych Chin; swoją drogą ciekaw jestem, jak twórcy wybrną z tego kręcąc Ciekawe Czasy :| ,
- Jeremy Irons jako Patrycjusz Ankh-Morpork, nie mam za bardzo do czego się przyczepić, ale jednocześnie nie mam za co go pochwalić :| .


Nie czytałem początkowych książek dysku, więc miałem lepszą zabawę od przedmówcy. Lepiej jest najpierw coś obejrzeć, a potem przeczytać, nie narażamy się na ciągłe kręcenie nosem podczas odtwarzania filmu (np. NobbyNobbs w Hogfather ). Ale jak dla mnie film świety! Ubawiłem się :) Skrytobójcy, Magowie, Złodzieje, Morporkski klimat - oddano świetnie :) . Klimat Pratchettowski oddano świetnie. Rincewinda miałem za młodszego, ale muszę przyznać, że aktor zagrał go kapitalnie - brawo! Dwukwiat - nie znałem oryginału - nie miałem zastrzeżeń. Patrycjusz - hmmm... powinien być chudszy, mniejszy i mniej rzucający się w oczy... wątpie by odmalowano PAtrycjusza z książek bo to postać mityczna niemal :) Ale trzeba przyznać, że oszczędnością gestów i mimiki twarzy oraz konkretnością przekazu, aktor bardzo dobrze oddał to co oddać należało.

Brawo raz jeszcze.

Hubert - 12 Kwietnia 2008, 10:53

Dziewiąte Wrota Polańskiego. Nie oglądałem od początku, bowiem w tym samym czasie leciał Glina, pozycja dla mnie obowiązkowa. Kiedy jednak Glina się skończył...
Jedynym zarzutem pod adresem filmu jest to, że z Klubem Dumas film Polańskiego ma wspólne jedynie jakieś tam ogólne zarysy, a i to tylko do pewnego momentu. Same w sobie Dziewiąte Wrota są naprawdę sprawnie zrealizowanym dreszczowcem z niezłą rolą Deppa. Baaa, nawet większość scenerii odpowiada moim wyobrażeniom wyniesionym z książki (choćby rezydencja tego zubożałego bibliofila). Obraz trzyma w napięciu, zakończenie zaś to już zupełnie dowolna interpretacja Polańskiego, a też ciekawe... Choć w książce było moim zdaniem bardziej niejednoznaczne, przez co zyskiwało na atrakcyjności.

Chal-Chenet - 12 Kwietnia 2008, 11:18

Cloverfield

Słabizna. Nie znoszę kamery z ręki, tutaj taka występuje, mi osobiście nie pomaga to w odbiorze filmu. Podobnie było w przypadku BWP i [Rec].
Potwór główny i plejada mniejszych zrobione profesjonalnie, ale tego się można spodziewać po nowym amerykańskim filmie. Poszczególne role nie wymagały też chyba zbyt wielkiego kunsztu aktorskiego. Sama akcja w sumie niespecjalnie mnie wciągnęła. Przez pierwsze 20 minut wynudziłem się niemiłosiernie, później nie było dużo lepiej.
Zastanawiają mnie dwie rzeczy:

Dlaczego ta kobieta, którą uratowali, i która miała przebity bok jakimś prętem, później, podczas wojaży po mieście, biegała jak sprinterka? W ogóle nie okazywała tego, że coś się stało, nie krzywiła się ani nie ograniczało to jej zdolności ruchowych...
Poza tym ten koleś z kamerą, nie męczyło go ciągłe trzymanie kamery przy twarzy? Mnie ręka by się chyba zmęczyła po jakimś czasie...


Słabo.
4/10

Taselchof - 12 Kwietnia 2008, 11:26

Ja także dziewiąte wrota oglądałem to już po raz drugi i ciągle robi wrażenie wg. mnie świetnie zrobiony film z najprzystojniej wyglądającym Deppem :D cała intryga robi wrażenie :) ładna piekielna książeczka :) ogólnie 8/10 :)
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2008, 21:02

Dziewiąte wrota oglądałem strasznie dawno temu w kinie i wspominam jako straszną chałę, ale dziś nie mam pojęcia o czym film był.
ihan - 12 Kwietnia 2008, 23:23

Jeden, ogromny plus Dziewiątych wrót to coś, co można w skrócie określić jako kult książki. Było to dla mnie spore, miłe zaskoczenie, antykwariaty, stare woluminy, no fakt, anglojęzyczni mają łatwiej. O, jeszcze żona Polańskiego milutka. Fanką Deppa nie jestem i już chyba nie zostanę. Książka, cóż, dla mnie A. Pérez-Reverte to taki trochę Dan Brown, kiczowatość obiecująca coś więcej z fatalnymi zakończeniami i rozwiązaniami.
Adashi - 12 Kwietnia 2008, 23:28

Dziewiąte wrota mi się osobiście bardzo podobały, oglądałem chyba dwa czy trzy razy. IMO bardzo udany obraz, znaczy motion picture :wink:
dzejes - 12 Kwietnia 2008, 23:30

ihan napisał/a
...kiczowatość obiecująca coś więcej z fatalnymi zakończeniami i rozwiązaniami.


O właśnie? Alternatywne zakończenie "Jestem legendą" widziała, a?

ihan - 12 Kwietnia 2008, 23:34

Hmm, alternatywne to to z radośnie szczekającym pieskiem i wesołą rodzinką pukającą do drzwi osady? Lukier posypany cukrem pudrem na waniliowej bezie.
Iscariote - 13 Kwietnia 2008, 00:06

alternatywne zakończenie było wzruszające. :( toż to prawie sceny na miarę powrotu Lessie. ;P:
Hubert - 13 Kwietnia 2008, 10:40

ihan napisał/a
Książka, cóż, dla mnie A. Pérez-Reverte to taki trochę Dan Brown



Veto! Arturo Perez-Reverte jest o kilka klas lepszy od Browna. I nie szuka taniej sensacji. Z fatalnością zakończeń też bym polemizował, ale to chyba pod degustibusy by już podchodziło...


Ja zaś obejrzałem wczoraj ConAir. Solidne kino akcji w dobrej obsadzie. Cage, Malkovicz i paru innych. Niby nic odkrywczego, ale dwie godziny przeleciały, jak z bicza strzelił.

Później zaś - Ucieczka na Atenę. Też całkiem sympatyczne.

Szenute - 13 Kwietnia 2008, 13:46

Doomsday - ciekawie sie zapowiadał, początek klimatyczny i trzymający w napięciu ocena 5-/5 potem niestety gorzej, dziwniej i czasem śmiesznie. Ogólna ocena 3/5, dla lubiących takie klimaty 4-/5.( w dodatku kulturalnym do piątkowego Dziennika dostał 1/5, nie zgodziłbym się z oceną). Mimo wszystko warto się na niego wybrać.
Dunadan - 13 Kwietnia 2008, 15:37

Szenute, zgodzę się z tobą ale tylko co do końcowej oceny. Tyle że 3-4/5 to nie z powodu dziwności czy śmieszności która była naprawdę na miejscu ( dzięki temu film jest dośc niezwykły ) tylko przez parę baboli które mnie wkurzyły...
1/5 - tia, coś mi się wydaje że krytykant który popełnił tę recenzję oczekiwał jakiegoś Brobeback Mountain... cóż, trzeba wiedzieć co się ogląda...

gorbash - 13 Kwietnia 2008, 22:06

Wolny dzien pana Ferrisa Buellera po raz kolejny - ten film ma już dwadzieścia lat, ale nadal jest zabawny, pozytywny i ogólnie poprawia humor. Polecam.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group