Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
fealoce - 6 Kwietnia 2014, 21:24
No patrz, mój Tata też mi kroił kanapki w kwadraciki! To musiał być jakiś szerszy trend...
Martva - 6 Kwietnia 2014, 22:04
Na pewno, może niejadkowy mózg odbiera lepiej więcej małych kanapkowych kąsków niż całą wieeelkąąą kanapkę z którą można się męczyć miesiącami
fealoce - 7 Kwietnia 2014, 05:44
To ma sens
Martva - 8 Kwietnia 2014, 09:21
Od godziny łażę ubrana w spodnie od dresu i gorset (znów mi coś wlazło w krzyż, tym razem delikatnie, i testuję czy pomoże)
jewgienij - 8 Kwietnia 2014, 17:09
Martva napisał/a | Od godziny łażę ubrana w spodnie od dresu i gorset (znów mi coś wlazło w krzyż, tym razem delikatnie, i testuję czy pomoże) |
Dokładnie jak ja. Pomijając bóle.
I - po namyśle - gorset.
Martva - 9 Kwietnia 2014, 13:45
Zrobiłam wczoraj/dziś parę kolczyków typu glonorost i dobry kwadrans szukałam w nich góry, czyli pętelki. W sumie nie wiem po co szukałam, bo i tak nie mam bigli (znowu).
I w ogóle nie ma tematu 'co nas rozczula', więc piszę tu: na FB jest fanpejdż azjatyckiego sklepu w Krakowie, prowadzi go, znaczy sklep, starszy Wietnamczyk z synem, nie wiem który z nich pisze posty, ale polszczyzna jest absolutnie przeurocza. 'Natomiast świeże warzywy jutro będą normalnie' i 'Dzisiaj mam świeże warzywa i tofu, jak w każdym czwartku' <3
Martva - 11 Kwietnia 2014, 10:39
Dobra, zmierzyłam się dzisiaj żeby zaktualizować moją pomiarową tabelkę (znaczy dodać do niej wreszcie drugą linijkę, nie licząc tej z 2012) i wyszło że od tych wszystkich ćwiczeń człowiek się jednak strasznie poszerza
Zgaga - 11 Kwietnia 2014, 11:59
Martva, dopiero zobaczyłam wyraz "blogasek"... Khem....
Martva - 11 Kwietnia 2014, 15:18
A już z miesiąc albo dłużej tak sobie wisi
gorat - 11 Kwietnia 2014, 22:14
Zgaga mało uważnym czytelnikiem jest, hihihi, przyłapaliśmy ją!
Zgaga - 12 Kwietnia 2014, 19:24
Zgadza się. Jakoś tak pojawiłam się ponownie, jakieś trzy dni temu.
Martva - 13 Kwietnia 2014, 19:16
Zrobiliśmy dzisiaj dobre parę kilometrów krakowskim lasem/parkiem z zamiarem odwiedzenia polany Lea, dzielnie gubiąc się po drodze mimo instrukcji ustnej, mapy w kieszeni i mnóstwa drogowskazów (najpierw zdecydowaliśmy się jednak pójść gdzie indziej, ostatecznie znaleźliśmy pierwotny cel podróży w drodze powrotnej; mijaliśmy polankę dosłownie o włos, zasłaniał ją budynek który był kiedyś knajpką - wiedzieliśmy że powinna tam być, ale znajdował się w takim stanie, że uznaliśmy go za budynek gospodarczy ZOO i poszliśmy dalej prosto Przeszliśmy dziki kawał pagórkami i wąwozami, nie wiem jak J. się będzie ruszał jutro, ale pewnie z bólem. Ja natomiast coraz poważniej myślę o opcji pożyczania psa, bo wiem że samej mi się nie będzie chciało, a powinnam sobie takie wyprawy robić częściej.
May - 13 Kwietnia 2014, 19:20
Martva, Hipek pewnie bedzie szczesliwy!
Martva - 13 Kwietnia 2014, 19:55
Nie wiem, mam wrażenie że on dostaje zadyszki jak tylko wyjdzie za furtkę, szczerze mówiąc.
May - 13 Kwietnia 2014, 21:39
A Ty nie ?
Martva - 14 Kwietnia 2014, 09:25
Nie, ja dostaję zadyszki a/jak próbuję biegać/truchtać, b/jak jest stromo. Po płaskim w tempie marszowym mogę godzinami, to po Bibie.
Martva - 15 Kwietnia 2014, 11:29
Dżisas, muszę dać sobie szlaban na kupowanie niezwracalnych staników przez internet, przynajmniej dopóki się nie pozbędę tej torby niepasujących. Za to zdziwienie, ostatnie dwie koperty bąbelkowe listonosz raczył mi przynieść do domu, chyba ktoś zrobił solidniejszą awanturę na poczcie.
I dojrzewam do lekkiego ograniczenia kalorii jednak, podliczyłam wczorajszy jadłospis (był wprawdzie mało miarodajny, bo miałam w domu bułeczki własnego wypieku), zajrzałam w kolejny dziwny kalkulator i chyba jednak będzie trzeba delikatnie ciachnąć. Oczywiście natychmiast po podjęciu tej decyzji poczułam się wściekle głodna, chociaż śniadanie zjadłam normalne, czyli sycące jak szlag
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2014, 11:43
Uprzejmie proszę o doprecyzowanie sycącego szlaga. Też bym chciał schuść.
Martva - 15 Kwietnia 2014, 11:48
W moim przypadku - owsianka ze słonecznikiem i żurawiną na wodzie (nie lubię mleka) i jabłko (plus dwie łyżeczki oleju lnianego, bo powinnam). Porcja na ogół spokojnie wystarcza mi do obiadu (chyba że ćwiczę pomiędzy, ale na ogół ćwiczę później), czyli na 4-5 godzin.
Kruk Siwy - 15 Kwietnia 2014, 11:53
Dziękuję. To ja jednak pozostanę przy swojej bułeczce z pastą rybną i odrobiną sałatki warzywnej. Wystarcza od 7.30 do południa do kawy z mlekiem.
thinspoon - 15 Kwietnia 2014, 11:54
Ej, ja mam fajniejszy. Bułka pszenna z szynką i rzodkiewką, jabłko, jogurt truskawkowy 400g, banan, pół paczki chipsów. Też starcza do obiadu
A. Jeszcze kawa i pół litra herbaty.
konopia - 15 Kwietnia 2014, 12:11
By wytrzymać do 13 (pora lunchu) to ja muszę mieć:
3 jajka sadzone,
4 tosty z masłem,
3 kiełbaski,
albo 12 takich małych pulchnych naleśników z nutellą
I obowiązkowo Lapsang... do tego.
albo zażyczyć sobie full inglisz w knajpie, (bez black pudding).
thinspoon - 15 Kwietnia 2014, 12:12
konopia napisał/a | By wytrzymać do 13 (pora lunchu) to ja muszę mieć:
3 jajka sadzone,
4 tosty z masłem,
3 kiełbaski,
albo 12 takich małych pulchnych naleśników z nutellą
I obowiązkowo Lapsang... do tego.
albo zażyczyć sobie full inglisz w knajpie, (bez black pudding). |
Wygrałeś.
konopia - 15 Kwietnia 2014, 12:19
Bo dobrze zrównoważona dieta, dobrana pod potrzeby organizmu to podstawa!
Kiedyś jak byłem młodszy to uwielbiałem taki zestaw: dwie średnie bagietki z pastą z tuńczyka i kakao do tego,
ale coś ostatnio kakao (i inne mleczne rzeczy) jakoś mi nie podchodzą, coś mnie męczy po mleku w podrobach.
Martva - 15 Kwietnia 2014, 15:31
Wiecie, istnieje taka niezerowa szansa, że na przykład jem śniadanie później, oraz tak sobie nieśmiało podejrzewam że jestem od Was nieco mniejsza, więc potrzebuję ciut mniej jeść
W weekendy dostaję na śniadanie jajecznicę z trzech jajek, mam problem żeby to zjeść (chociaż smakowo pycha, chyba za dużo białka o tej porze albo nie wiem), a potem nie jestem głodna stanowczo za długo (a dwa posiłki dziennie to nie jest moja ulubiona opcja).
Fidel-F2 - 15 Kwietnia 2014, 16:28
Kurna, bez względu na to co i ile zjem, po godzinie od posiłku jestem głodny.
thinspoon - 15 Kwietnia 2014, 16:31
mam 65 kilo przy 1,7m. taka masa potrzebuje paliwa.
hrabek - 15 Kwietnia 2014, 16:34
To teraz się chwalimy kto ile waży i mierzy?
Martva - 15 Kwietnia 2014, 16:38
hrabek, teraz jak już przyszedłeś to nie będzie fanu
hrabek - 15 Kwietnia 2014, 16:43
Obiecuję, że się odzywać nie będę. Poza tym w kategorii wagi na pewno znaleźliby się więksi kozacy ode mnie
|
|
|