Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 6 Marca 2014, 20:51
Jak wróciłam do domu, to do mnie dotarło że mogłam zapytać gdzieś poza Rossmannem Ale wbiło mi się w głowę że tanie znośne lakiery to Rossmann i koniec. Brokatowego nie kupiłam, bo nie byłam pewna czy mi się podoba (teraz żałuję, mogłam go nałożyć na fiolet który jest zbyt matowy do tej kiecki). Ten złocisty kupiłam, bo do mnie mówił. Mam w sumie koraliki w tym odcieniu, mogłabym machnąć kolczyki na szybko i zrobić srebrno-złoty makijaż. Ale właściwie to zastanowię się jutro i skonsultuję z koleżanką która z nami jedzie.
Ja się maluję średnio raz na dwa miesiące i nie umiem, bo jak się rozpędzę to kończę z niebieskimi brwiami, wiecie
Martva - 7 Marca 2014, 10:07
Przeczytałam do śniadania artykuł o 'motylkach' czyli dziewczętach z forów pro-ana. Plan dnia typu: 400kcal, dwie herbatki odchudzające i dodatkowo ocet, dwie godziny ćwiczeń. Skąd one biorą siłę na dwie godziny ćwiczeń jak jedzą 400kcal?
thinspoon - 7 Marca 2014, 10:14
Martva napisał/a | Przeczytałam do śniadania artykuł o 'motylkach' czyli dziewczętach z forów pro-ana. Plan dnia typu: 400kcal, dwie herbatki odchudzające i dodatkowo ocet, dwie godziny ćwiczeń. Skąd one biorą siłę na dwie godziny ćwiczeń jak jedzą 400kcal? |
Absurd i bzdura. Parę dni maksymalnie pewnie można tak pociągnąć. Z ćwiczeń to co najwyżej joga, z naciskiem na pozycję "martwe ciało".
konopia - 7 Marca 2014, 10:17
Cyferki na wadze - nawiążę do tego, zepsułem sobie wczoraj humor, a było to tak, sprzątając w domu i ogrodzie, w grudniu zeszłego roku, zamówiłem tzw skipa.
Załadowałem na niego stary płot itp.., miedzy innymi pozbyłem się te wtedy starej wagi, rozlatywała się już, mocno wysłużona była. Dwa miesiące żyłem sobie na luzie bez wagi. Wczoraj w tk-max kupiłem nową.
Jedna z głupszych rzeczy jaką kupiłem, i to jeszcze rozpakowałem zaraz po przyjeździe do domu, załadowałem baterie, a potem szok, niedowierzanie i gwałtowna strata dobrego nastroju...
Wagi to ZŁO
Martva - 7 Marca 2014, 10:41
thinspoon napisał/a | Absurd i bzdura. Parę dni maksymalnie pewnie można tak pociągnąć. |
Z drugiej strony, one potrafią funkcjonować (w sensie chodzić do szkoły i tak dalej) jedząc listek sałaty, pół jabłka i jogurt całkiem długo, więc może się jakoś przyzwyczajają?
thinspoon napisał/a | Z ćwiczeń to co najwyżej joga, z naciskiem na pozycję martwe ciało. |
Pfff
Chyba była mowa o Mel B i Chodakowskiej. Cóż, o ile Skalpel tej drugiej jest spokojny, tak inne programy i chyba całość Mel B poza rozciąganiem jest mocno żwawa.
konopia napisał/a | Wagi to ZŁO |
No Niestety centymetry krawieckie tyż.
thinspoon - 7 Marca 2014, 10:41
konopia, nie wiem, czy blog Martvej to dobre miejsce na płacz "o matko, znowu przytyłem, nie wcisnę się w moje nowe rurki" Facet, stając na wadze, nie powinien widzieć zbędnych kilogramów a jedynie potencjał do rzeźbienia.
Martva, dzięki za namiary na anorektyczki. Zabawna stronka. Mają nawet dział thinspiracje, poczułem się jak w domu
Martva - 7 Marca 2014, 10:44
A propos wciskania się w rurki - nie mam ani jednej pary rurek, bo mi psują proporcje, za to jak włożyłam ostatnio moje dżinsy kupione z lekkim luzem na tyłku, to już nie mają tego luzu. Może i rzeczywiście te ćwiczenia coś zmieniły
thinspoon - 7 Marca 2014, 11:17
Martva napisał/a | A propos wciskania się w rurki - nie mam ani jednej pary rurek, bo mi psują proporcje, za to jak włożyłam ostatnio moje dżinsy kupione z lekkim luzem na tyłku, to już nie mają tego luzu. Może i rzeczywiście te ćwiczenia coś zmieniły |
Gdzie fotki?
Martva - 7 Marca 2014, 11:35
Ni ma. Boję się że jak zrobię i obejrzę, to stracę wszelką motywację do czegokolwiek
Ziuta - 7 Marca 2014, 11:52
Martva napisał/a | jak włożyłam ostatnio moje dżinsy kupione z lekkim luzem na tyłku, to już nie mają tego luzu. Może i rzeczywiście te ćwiczenia coś zmieniły |
E, to super, teraz jest moda na brazylijskie pośladki.
Martva - 7 Marca 2014, 12:54
Do brazylijskich pośladków to im jednak trochę brakuje. Znaczy ja nie widzę różnicy (a chłopu nie wierzę, on zawsze przejawia entuzjazm szczeniaka labradora), może za często się oglądam, ale coś jest na rzeczy z tymi spodniami.
Jezebel - 10 Marca 2014, 00:12
Martva napisał/a | Przeczytałam do śniadania artykuł o 'motylkach' czyli dziewczętach z forów pro-ana. Plan dnia typu: 400kcal, dwie herbatki odchudzające i dodatkowo ocet, dwie godziny ćwiczeń. Skąd one biorą siłę na dwie godziny ćwiczeń jak jedzą 400kcal? |
Niby powinien mnie szlag trafiać z samego faktu istnienia takich forów, ale... każdy ma święte i niezbywalne prawo do robienia sobie krzywdy, jeśli akurat ma taką fantazję, czyż nie?
Martva - 10 Marca 2014, 10:33
Robienia sobie krzywdy, owszem, ale zachęcanie do tego innych? Tu już mam pewne wątpliwości.
Wróciłam z Warszawy, jestem zakochana w moim lakierze do pazurów. Teraz muszę się sprężyć z biżu, bo za niecałe 2 tygodnie Pyrkon, muszę zrobić mnóstwo rzeczy i przekazać znajomym.
Martva - 11 Marca 2014, 10:57
Mega śliczny dzień. Mama wychodzi, zostaję z młodą i jej zastępczą nianią i wymyśliłam że umyję trochę okien (bo słyszę często 'mogłabyś umyć okna, zamiast ćwiczyć jakieś beep'), założę się że nie zauważy.
Tak naprawdę powinnam siedzieć na tyłku i trzaskać biżuty na Pyrkon, wczoraj zrobiłam przelew za kawałek stoiska i jestem zdołowana i przerażona, nie wiem co bardziej. Mam koło tygodnia żeby zrobić mnóstwo rzeczy, a potem tylko się modlić żeby się przynajmniej zwróciło.
EDIT: i pierwszego motyla tej wiosny już widziałam ^^
Martva - 12 Marca 2014, 15:29
martva napisał/a | założę się że nie zauważy. |
Zauważyła dzisiaj rano wprawdzie, ale i tak łał.
Siedzę w ciemnawym warsztacie, dłubię tęcze (ludzie lubią tęcze, liczę że jak zrobię ze trzy to chociaż jedna pójdzie na Pyrkonie i zwróci mi się jakieś 20% kosztów stoiska, jee), a w międzyczasie ćwiczę. Zmieniam strategię i będzie ten straszny zestaw na zmianę z aerobikiem. Bo dziś wstałam z łóżka i stwierdziłam że mogłabym zostać nową superbohaterką, Kobietą Budyniem.
Kruk Siwy - 12 Marca 2014, 16:57
Te klimaty?
http://ulubiency.wp.pl/pe...ncy_profil.html
Martva - 12 Marca 2014, 17:38
Bardziej takie
May - 12 Marca 2014, 21:22
Wlasnie skonczylam. Nie wiem, co w nim strasznego nawet sie bardzo nie spocilam...
Martva - 12 Marca 2014, 21:29
Mnie wypłynęła przez twarz dobra szklanka wody Ale fakt, nie jest bardzo straszny (pisałam posta jeszcze przed zrobieniem), daję radę zrobić wszystkie ćwiczenia, czyli nie jest trudny technicznie, i nadążam. Przy innym cardio, połowę krótszym, wymiękłam po 2/3 bo były pompki i inne kombinacyje z plankami.
Daruję sobie chwilowo brzuszki i inne machania nogami. Chyba że mi się znów odwidzi za parę dni
I w ogóle powinnam sobie odłączyć internet, bo mi utrudnia - dziś zrobiłam trzy kolczyki, a planowałam pięć
Martva - 14 Marca 2014, 16:49
Wczoraj uplotłam 53cm bieżące kolczyków. Z czego część w dzikiej złości, bo po upleceniu drugiego do pary okazał się rureczkę dłuższy niż pierwszy (doplotłam tylko jednego żeby mieć pełną parę, drugi poczeka do poPyrkonu, cztery takie same kolczyki pod rząd to za dużo).
A dziś próbowałam to wszystko obfocić. I chyba z niektórymi biżutami jest tak jak z niektórymi kobietami - piękno pięknem, ale te chochliki co mieszkają w aparatach ich nie lubią. Wybitnie.
Martva - 18 Marca 2014, 10:27
Od środy wieczorem do końca weekendu przynajmniej nie tknę biżuterii Na razie wymęczyłam stado różnych kolczyków, cztery nowe ważki i zaczyna mi to wyłazić uszami. Dzisiaj mnie boli kręgosłup, na zmianę odcinek lędźwiowy i szyjny, nie wiem zupełnie co jest grane.
Fidel-F2 - 18 Marca 2014, 10:27
starość nie radość
Martva - 18 Marca 2014, 10:28
nieee, martvi się nie starzeją.
Goria - 18 Marca 2014, 12:50
U mnie tak było zanim mi zdjagnozowali, że mi tarczyca walnęła (+ niezła deprecha). A już myślałam, że będę mogła narzekać wspólnie z babciami w poczekalni na reumatyzm i korzonki. A tu *beep*. Co pół roku na pobranie krwi, i słuchając opowiadań, wychodzi, że nie przebiję w uskarżaniu się zadziwiająco żywotnych, jak na deklarowany stan zdrowia, staruszek.
chciałabym kiedyś zobaczyć te twoje cuda na żywo .
Martva - 18 Marca 2014, 14:06
Jeśli chodzi o tarczycę, kilka lat temu byłam absolutnie pewna że mam niedoczynność, ale niestety okazało się że nie Jakoś niedawno mi gin kazał zbadać poziom TSH tak kontrolnie i też wyszło pięknie i w normie. A kręgosłup chyba zaprotestował przeciwko przysiadom, właśnie mnie olśniło. 100+ to chyba za dużo naraz w takim razie. Tylko że tak nagle, to mnie trochę dziwi. Bo poza przysiadami przez ostatnie dwa dni ćwiczyłam ultrakrótkie cardio, tym się chyba nie da zrobić sobie krzywdy.
Cuda na żywo, cóż, może kiedyś będzie okazja, na razie najświeższe produkcje:
demoniczne kocięta mroku, na zamówienie
potworniaście trudne kolczyki
(znaczy się, w pozowaniu trudne)
tęcza piętrowa
i pojedyncza
mesiash - 18 Marca 2014, 14:08
Martva, 100 przysiadów w jednej serii to widziałem tylko w programach kulturystów w kilka tygodni przed występem 20-30 to jest taki max do robienia
Martva - 18 Marca 2014, 14:14
Nie były w jednej serii, mimo wszystko, tylko w trzech, z przerwami na machanie hantlami, ale tak czy tak może za dużo i za szybko. Chociaż nieco dziwnie że 105 jest OK a 110 już nie. Może się kilka czynników poskładało?
Goria - 18 Marca 2014, 21:36
Kosmici są obłędni!
dobrze, że nie tarczyca .
Martva - 19 Marca 2014, 10:01
Dziękuję, naklęłam się nad nimi trochę, ale udało mi się nawet nie mylić bardzo
Rany, przespałam dziś może pięć godzin, mając jakieś dziwne koszmary (o mega stromych ruchomych schodach ze ścianami oblepionymi lepkim brudem i nadtopionym tartym serem - od brudnych rąk z fast foodów). Dawno nie stresowałam się tak żadnym konwentem na który nie jadę
Wczoraj nic nie ćwiczyłam i nic mnie nie boli, od czwartku wracam do rozsądnego kardio z rozsądną rozgrzewką, przysiady chwilowo ograniczę. A na razie metkowanie biżutów, przejażdżka do drukarni, wizyta u okulisty i pakowanie całego tego tałatajstwa.
thinspoon - 19 Marca 2014, 11:07
Martva, jeśli boli Cię kręgosłup po przysiadach, to możesz technicznie coś źle robić.
Zerknij na to:
|
|
|