Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Luc du Lac - 31 Stycznia 2014, 12:08
mięśnie ci rosną
mesiash - 31 Stycznia 2014, 12:28
Martva, przyrost masy jest bardzo dobrym efektem ćwiczeń - sama słusznie zauważyłaś, że to pewnie w centymetrach jest różnica, keep up the good job!
Martva - 31 Stycznia 2014, 12:51
Zmierzyłam się trochę, zobaczymy jak będzie za tydzień albo dwa. Miałam sobie też zrobić zdjęcia rano, ale zaspałam.
Martva - 2 Lutego 2014, 11:55
Dodatkowe 3-4 szklanki wody w dzień i szejk białkowy po wieczornym treningu i mój dodatkowy kilogram zniknął. Teraz to już nic nie ogarniam. Ale przestałam się zastanawiać czy nie powinnam zrezygnować z daktyli do owsianki
Miałam dziś pójść na spotkanie fantastycznego klubu (tak, mamy coś takiego w krk), ale za oknem jest tak obrzydliwie że zrezygnowałam. Posiedzę w domu i poplotę tęczę, żeby już mieć trzy pary kolczyków, a nie jedną pełną i dwa single. Muszę przyznać że tęczaki mnie cieszą w tak paskudne dni jak dzisiejszy, aż się człowiek do nich uśmiecha.
ihan - 2 Lutego 2014, 15:30
Może to woda tyle ważyła, część odchudzaczy (i chyba nie bezpodstawnie, bo trenerzy ich popierają) wierzy, że im więcej pije, tym mniej magazynuje. W zasadzie i tak na ulicy nikt nie widzi twojej wagi, tylko wygląd. Zamiast ważyć się, a i tak waga się waha np. w zależności od fazy cyklu (o, i tu już mocno woda gra rolę), lepiej przejmować się wymiarami, proporcją i tym jak się człowiek czuje.
Martva - 2 Lutego 2014, 15:46
Nie wiem, w sumie nie mam cyklu, jestem na hormonach które niby mogą sprawiać że woda się zatrzymuje, nie wiem czy w takiej sytuacji zwiększenie ilości wypijanej wody powoduje że więcej się jej wymywa. Tak naprawdę od zawsze naprawdę rzadko chce mi się pić i może piję za mało, wodę muszę w siebie wmuszać. Może się przyzwyczaję. Za to mój pęcherz pewnie nie
Czuję się dobrze, traktuję te codzienne ćwiczenia trochę jak obowiązek, ale nie przykry, a jak skończę to mrrru, endorfinki pracują. I jak raz na trochę nie mam siły albo czasu i robię tylko brzuszki zamiast ćwiczeń na całość, to mam niedosyt. W sumie ze Skalpela zostawiłam pierwszą połowę, bo najpierw przestały mi się podobać ćwiczenia na brzuch i zastąpiłam innymi, a potem to samo zrobiłam z ćwiczeniami na pośladki i po pierwszych dwóch puszczam mojego ulubionego pana w trykocie, on mi nie każe podnosić nóg w leżeniu na brzuchu (nie lubię tego, bo moja kość łonowa próbuje wtedy popełnić samobójstwo o podłogę, chyba mam krzywy kręgosłup)
Nie widzę większych różnic w wyglądzie, może moje uda już nie są jak budyń, tylko mocno ścięta galaretka Mój krasnolud się upiera że wysmuklałam i że mocno mi się zmienił kształt tyłka, ale pewnie kłamie, bo mówi też że chodzę bardziej wyprostowana, a to niemożliwe
May - 2 Lutego 2014, 16:03
Twoj krasnolud jest o wiele bardziej motywujacy niz moj
Martva - 2 Lutego 2014, 17:40
Za to ja jestem totalnie odporna na motywację
Martva - 3 Lutego 2014, 11:33
Dzisiaj śniły mi się maliny wielkości grejpfrutów
LadyBlack - 3 Lutego 2014, 14:11
Oj, to miały wieeelkie pesteczki
A jakie mogły w nich gościć robaczki
Martva - 3 Lutego 2014, 16:04
Wiedziałam że ktoś napisze o robaczkach ale to były Polany, a one są bezrobakowe
Martva - 4 Lutego 2014, 13:41
Tęczowo mi
Kocham takie kolczyki, są mega energetyczne
Martva - 5 Lutego 2014, 18:22
Poszłam do galerii się nareszcie rozliczyć i odbiłam się od drzwi, zamknięta do jutra Bardzo mi to nie w smak, bo przydałaby się baardzo jakaś gotówka.
W drodze powrotnej pojechałam na pocztę i odebrałam przesyłkę zbyt dużą żeby przyniósł ją listonosz - lekkie plaskate pudełko, wymiarów standardowej pokrywki od pudełka po butach. Pff.
Martva - 5 Lutego 2014, 22:17
Następne Oko, tym razem wykończone jako broszka, nie wisior. Wczoraj je prułam i obszywałam na nowo, żeby je zanieść ze sobą dziś.
1,5litrowe butelki z wodą słabo się sprawdzają jako hantle, bo są nierówne, robią hałas i zakwasy. Muszę przetestować półlitrowe, wyglądają na wygodniejsze. Poza tym wygrzebałam najbardziej sportowe obuwie jakie posiadam i stwierdziłam że buty jednak robią różnicę.
Jezebel - 6 Lutego 2014, 10:15
Martva napisał/a | Następne Oko |
My goth, ale mi klero-dżenderowe afery skrzywiły ciąg skojarzeń
Martva napisał/a | Miałam dziś pójść na spotkanie fantastycznego klubu (tak, mamy coś takiego w krk), ale za oknem jest tak obrzydliwie że zrezygnowałam. |
W sobotę chodź Się wreszcie wybieram, zmotywowała mnie między innymi zmiana miejsca (Arteteka jest fajowa, mimo, że generalnie nie lubię takich nowoczesnych wnętrz). Koniec sesji też ma tu coś do powiedzenia
Martva - 6 Lutego 2014, 10:43
Ja nie wiem co się z ludźmi porobiło, Oko Saurona jak malowane, a oni w tym jakieś świństwa wynajdują. Skandal.
W sobotę pewnie zajrzę na chwilę oddać książki do biblioteczki, a na dłużej chciałabym 22, ma być dyskusja o Sezonie burz, a ja będę słomianą wdówką jak dobrze pójdzie.
EDIT: KWI!
thinspoon - 6 Lutego 2014, 11:08
Martva napisał/a | Ja nie wiem co się z ludźmi porobiło, Oko Saurona jak malowane, a oni w tym jakieś świństwa wynajdują. Skandal.
|
No niestety, miejski slang już dawno pożyczył sobie Oko Saurona
Martva - 10 Lutego 2014, 22:42
Nie wiedziałam gdzie wrzucić, więc wrzucam tu.
Jestem absolutnie rozpłynięta w zachwycie.
Lynx - 11 Lutego 2014, 08:37
Cudne
Martva - 11 Lutego 2014, 21:19
Pani z galerii powiedziała mi ostatnio że wolałaby ode mnie takie bardziej łał rzeczy, mega efektowne i w ogóle, jak na przykład pawie. To jest o tyle śmieszne, że studentki które u niej pracowały, nie brały nic droższego tylko raczej drobiazgi. W każdym razie się przejęłam, zrobiłam nową parę pawi, znalazłam też koralikowe pawie pióro bez pary i zrobiłam z niego wisior, nie do końca w moim stylu i nie jestem pewna czy mi się w sumie podoba Mam nadzieję że mi się uda cyknąć fotę w czwartek, bo jutro ma być nadal fuj i szaro.
Martva - 12 Lutego 2014, 22:45
Trzeci dzień z rzędu robię zestaw ćwiczeń w którym używa się krzesła. Dziś było bardzo ciężko, bo Ryż uznał że powinnam na tym krześle usiąść, nie ruszać się, wziąć go na kolana i głaskać. Kiedy po raz szósty zdjęłam go z siedzenia, żeby oprzeć na nim przedramiona, w końcu się obraził i sobie poszedł, obserwując mnie jeszcze chwilę z bardzo zniesmaczonym wyrazem pyszczka.
Martva - 13 Lutego 2014, 14:46
Nowe sówki:
I nowe pawie:
I dłuuugi (15cm) kombinowany wisior:
Nie mam pojęcia na czym go zawiesić i jakiej długości powinno być to coś, wisiorów niemal nie noszę, znajome beaderki doradziły mi 45 lub 60cm, jedna nawet metr. Ja moje Oko noszę na krótkim łańcuszku, chyba bym zwariowała gdyby mi się coś pętało w okolicy pępkowo-łonowej.
Martva - 16 Lutego 2014, 20:24
W piątek pani w galerii zachwyciła się dziko i strasznie, potem wymieniłyśmy mój asortyment prawie w całości, a na koniec zachwyciła się jeszcze raz i powiedziała że nie będzie przyjmować koralikowych prac od innych. Yeah.
Spędziliśmy z J. pół soboty łażąc po optykach i szukając dla mnie nowych oprawek. Mignęły mi parę dni temu w jednym zakładzie śliczne turkusy, zielenie i fiolety i trochę się nastawiłam na taki czysty świeży kolor, ale nie bardzo wyszło. Znalazłam w jednym sklepie jedne z kategorii 'znośne' - ładne same w sobie, miedziano-brązowe, z ażurowymi bokami, Jezebel chyba ma coś podobnego, na mnie wyglądały tak se, trochę za prostokątne), natomiast w drugim pani podeszła do mnie sama z siebie i zaczęła mi wkładać na nos różne oprawki, których pewnie w życiu nie zdjęłabym ze stojaka sama z siebie. I gdzieś w połowie z nich wyglądałam całkiem całkiem. A kolory były totalnie nie moje, cieniowanie od bieli do kawowego, brązy, beże, a nawet wyraźny pomarańcz(!). Myślę że będę musiała jeszcze wrócić do tej pani, zabierając ze sobą siostrę, bo na J. się wkurzyłam - zrobił mi parę zdjęć w różnych okularach, przejrzałam je i na wszystkich wyglądałam straszniej niż mój fotograficzny standard - a on mówi tak, specjalnie takie robiłem, też chciałem mieć jakiś fun z tej wyprawy. No macki człowiekowi opadają, aż się tryb tęsknoty za singlowaniem włącza.
thinspoon - 17 Lutego 2014, 09:48
Martva, testujesz ostatnimi czasy różne Skalpele i kalanetiksy. Może spróbujesz tego?
Martva - 17 Lutego 2014, 10:07
To dość nieprzystosowane do mojego temperamentu zdychającej meduzy, i wątpię żeby moje stawy to lubiły, ale łaaaał, jakie fajne urządzenie
thinspoon - 17 Lutego 2014, 10:35
Martva napisał/a | To dość nieprzystosowane do mojego temperamentu zdychającej meduzy, i wątpię żeby moje stawy to lubiły, ale łaaaał, jakie fajne urządzenie |
Bardziej niż o stawy ja bym się martwił o możliwość śmiertelnego zejścia ze śmiechu na takich zajęciach
Martva - 17 Lutego 2014, 10:45
E nie, ja jestem śmiertelnie poważna.
mesiash - 17 Lutego 2014, 11:33
Akurat przy skakaniu na batucie występuje bardzo niewielkie obciążenie stawów. W ogóle to jest genialna zabawka, w domu mamy już ze cztery lata, niestety czas kupić nową, ale bardzo polecam jako zamiennik treningu biegowego. Jest duża liczba możliwości jak z tego korzystać, chociaż nasza domowa nie ma takiego uchwytu
Martva - 17 Lutego 2014, 12:11
mesiash napisał/a | Akurat przy skakaniu na batucie występuje bardzo niewielkie obciążenie stawów. |
O, dobrze wiedzieć.
Zajrzałam na Allegro i drążek jest w ogóle niepopularną opcją, są albo łyse albo osiatkowane.
Martva - 17 Lutego 2014, 15:32
Nie ma na forum tematu 'czego się trochę boimy', więc wpiszę tu. Właśnie dostałam pismo z UM Krakowa z Wydziału Spraw Administracyjnych, Referatu Postępowań Meldunkowych w związku z prowadzonym postępowaniem administracyjnym w sprawie meldunkowej mojego siostrzeńca. Wezwanie do obowiązkowego stawiennictwa w charakterze strony w celu złożenia wyjaśnień w przedmiotowej sprawie. Dużo długich słów, długich tytułów, dużych liter i jeszcze że mam się stawić w ciągu siedmiu dni od daty otrzymania niniejszego pisma - swoją drogą, tu już bardziej do 'co nas wk***wia...' - pismo zostało wysłane 30 stycznia, czyli ponad dwa tygodnie temu, na piechotę by je szybciej donieśli
|
|
|