Ludzie z tamtej strony świata - Darek Domagalski
dalambert - 6 Lutego 2012, 12:08
Hexe, ale Vald to Bellona, a nie Fabrykanci wiec może być kicha.
Hexe - 6 Lutego 2012, 12:13
Nie brzmi to zbyt optymistycznie Szkoda mi zanabywać teraz wersji papierowej jak i tak docelowo będę chciał mieć elektroniczną. Strasznie to frustrujące że w tych casach wydawnictwo tak kiepści sprawę
Kasiek - 8 Marca 2012, 15:41
Jakoś tak mi się skojarzyło:
Mąż wyjechał na delegację i żona zaprosiła do domu kochanka. Spółkują i nagle słychać pukanie do drzwi. Kobieta mówi:
- To na pewno mój mąż, schowaj się w kuchni.
Okazuje się jednak, że to drugi kochanek. Zaczynają bara-bara, a tu znowu ktoś puka do drzwi. Niewierna żona ukrywa kochanka w łazience. Otwiera drzwi, a to trzeci kochanek. Zaczynają się więc zabawiać a tu znów ktoś puka.
- To mój mąż, ukryj się w... (kobita się zastanawia gdzie go schować bo kuchnia i łazienka już zajęte, zatrzymuje wzrok na stojącej w rogu zbroi) tej zbroi.
Okazuje się, że to naprawdę mąż szybciej wrócił. Zabiera się do żony i nagle z kuchni wychodzi facet i mówi:
- Z gazem jest już wszystko w porządku, biorę kasę i spadam.
Baraszkują dalej a z łazienki wychodzi kochanek 2 i mówi:
- Spłuczka już nie przecieka. Biorę 5 zł i uciekam.
Gościowi w zbroi jest już niewygodnie i myśli, jakby się stamtąd wydostać, bo nie zanosi się na krótki numerek. W końcu rusza się i wskazuje na drzwi:
- Na Grunwald tędy?
dalambert - 9 Marca 2012, 00:03
Kasiek, ty o publicystyce w SFF&H czy o życiu osobistem zagadujesz
Kasiek - 9 Marca 2012, 11:19
o Grunwaldzie, rzecz jasna.
Ice - 4 Kwietnia 2012, 22:52
Można się dowiedzieć czegoś więcej o Silentium Universi? Okładka dość intrygująca
Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2012, 07:36
tu poczyta http://www.science-fictio...opic.php?t=1596 a potem zdobędzie stosowny numer i poczyta dalej
Hexe - 11 Kwietnia 2012, 11:45
Nie mogąc się doczekać wersji Vlada na czytnik złamałem się i zanabyłem drogą kupna w wersji papierowej. Zapewne to co teraz napiszę nie będzie tu mile widziane ale po lekturze serii krzyżackiej czy Cherem jestem bardzo ale to bardzo Vladem rozczarowany. Mogę nawet rzec że po raz pierwszy od dawna uważam że zakup ksiązki był błędem i stratą funduszy. Moim nic nie liczacym się zdaniem jest po prostu kiepska. A szkoda bo myślałem że mam kolejnego ulubionego autora którego mogę nabywać w ciemno z pewnością że się nie zawiodę. Ale to tylko moja opinia z którą każdy może się nie zgodzić.
agrafek - 12 Kwietnia 2012, 07:11
Hexe napisał/a | Nie mogąc się doczekać wersji Vlada na czytnik złamałem się i zanabyłem drogą kupna w wersji papierowej. Zapewne to co teraz napiszę nie będzie tu mile widziane ale po lekturze serii krzyżackiej czy Cherem jestem bardzo ale to bardzo Vladem rozczarowany. Mogę nawet rzec że po raz pierwszy od dawna uważam że zakup ksiązki był błędem i stratą funduszy. Moim nic nie liczacym się zdaniem jest po prostu kiepska. A szkoda bo myślałem że mam kolejnego ulubionego autora którego mogę nabywać w ciemno z pewnością że się nie zawiodę. Ale to tylko moja opinia z którą każdy może się nie zgodzić. |
Trochę trudno komukolwiek się z Tobą zgadzać, albo nie zgadzać, bo nie ma do czego się odnieść. Napisz, proszę, dlaczego ta powieść tak Cię rozczarowała, to pojawi się jakiś materiał do dyskusji.
Hubert - 12 Kwietnia 2012, 11:41
Ja tylko jedno od siebie dodam. Powiedzmy, że nic nie mam do e-booków, ale smutno brzmi sytuacja, gdy książka w swej najdoskonalszej, papierowej formie jest tratowana jako ostateczność. Tak przynajmniej odebrałem Twoje słowa, Hexe.
Ja wiem, cena, ja wiem, wygoda (powiedzmy...). Ale to i tak nie wygląda fajnie.
Hexe - 12 Kwietnia 2012, 12:35
Co do książki to co mam napisać? Że jest nudna, nieciekawa absolutnie nie wciąga? To są moje subiektywne odczucia których naprawdę dawno już w stosunku do zakupionej książki nie miałem. 99% książek jakie nabyłem w ostatnich latach czytam praktycznie od deski do deski zarywając noce, Vlada odkładałem kilka razy bez żalu i wracałem bardziej z musu żeby skończyć niż potrzeby czy przyjemności czytania. Czytam książki przeważnie kilkakrotnie wracając do nich po jakimś czasie. Co do Vlada jestem pewien ze to mi raczej nie grozi. A co do formy ebooków to mam naprawdę dużo książek papierowych. Rzekłbym nawet bardzo dużo. Ale i ja i małżonka sporo podróżujemy i mam dość tarmoszenia ze sobą połowy walizki ksiązek. Z czytnikiem jest nam łatwiej i wygodniej (co do taniości to różnica w zakupie wersji papierwowej i elektronicznej jest u nas niestety niewielka) a i fakt że ebooka mogę kupić gdziekolwiek jestem bez wizyty w księgarni i w ciągu kilku minut oddać się czytaniu bardzo mi pasuje. Niestety mam zbyt mało czasu żeby go marnować jeszcze na latanie po EMPIKu itp.
agrafek - 12 Kwietnia 2012, 14:21
Sosnechristo napisał/a | Ja tylko jedno od siebie dodam. Powiedzmy, że nic nie mam do e-booków, ale smutno brzmi sytuacja, gdy książka w swej najdoskonalszej, papierowej formie jest tratowana jako ostateczność. Tak przynajmniej odebrałem Twoje słowa, Hexe.
Ja wiem, cena, ja wiem, wygoda (powiedzmy...). Ale to i tak nie wygląda fajnie. |
Hehe, porozmawiamy, jak nie będziesz miał już zupełnie miejsca na półkach . Ja nie mogę się doczekać upowszechnienia e-booków, bo teraz z niektórych książek rezygnuję właśnie dlatego, że nie miałbym ich gdzie wcisnąć.
Hexe, rozumiem, że masz subiektywne odczucia i ani mi w głowie odmawiać do nich prawa. Sądziłem, że prócz nich masz uwagi, nie wiem, do konstrukcji fabuły, bohaterów itp. itd. Z subiektywnymi odczuciami trochę trudno dyskutować.
Hubert - 12 Kwietnia 2012, 15:14
agrafek, już mamy w domu ten problem i dalej jestem za klasyczną książką.
merula - 12 Kwietnia 2012, 15:26
Sosnechristo, za mało się nadźwigałeś książek na wyjazdy.
Hexe - 12 Kwietnia 2012, 15:44
agrafek napisał/a |
Hexe, rozumiem, że masz subiektywne odczucia i ani mi w głowie odmawiać do nich prawa. Sądziłem, że prócz nich masz uwagi, nie wiem, do konstrukcji fabuły, bohaterów itp. itd. Z subiektywnymi odczuciami trochę trudno dyskutować. | Nie mam bo nie znam się na konstrukcji fabuły i innych tego typu rzeczach. Opisałem moje odczucia odnośnie samej treści a nie stylistyki czy kwiecistości wypowiedzi Gdybym miał ją opisac jednym słowem powiedziałbym - nuda. Małżonka stwierdziłą że sama zobaczy czy przypadkiem nie krzywdzę autora bezpodstawnie ale po lekturze sama użyła słowa nuda i porównała ją do podręcznika historii. Jakkolwiek ciekawe fakty oddaje to jednak sama w sobie trąci nudą.
Kasiek - 12 Kwietnia 2012, 19:24
Ja też czekałam na doprecyzowanie Nie ma tak, żeby jeden autor zadowolił wszystkich naraz - łącznie z Tobą i Twoją małżonką (jakkolwiek to brzmi ).
Z subiektywnymi opiniami rzeczywiście trudno dyskutować, chyba nie ma też autora, którego wszystkie ksiażki podobałyby się tak samo kazdemu. A argument, że cykl krzyżacki podobał Ci się bardziej - to też subiektywne. Jednemu przypadnie do gustu to, innemu coś innego i co ma biedny autor zrobić? Pisać tylko w jednym temacie i broń boże nie zbaczać z tematu?
Ja też jestem za książkami papierowymi, też nie mam miejsca na nie (nawet u teściowej zawaliłam regał przeznaczony na kieliszki i zastawę stołową ), choć uważam, że do książki papierowej powinna być dołączona wersja elektroniczna (gadaliśmy o tym na falkonie, między innymi z mBiko) bo łatwiej niektórym zabrać książkę wszędzie, ale czasem przydaje się i wersja na czytnik...
Fidel-F2 - 12 Kwietnia 2012, 19:34
Hexe napisał/a | porównała ją do podręcznika historii | być może Viking w końcu napisał coś i dla mnie
Hubert - 12 Kwietnia 2012, 22:14
merula, zdziwiłabyś się.
dalambert - 26 Lipca 2012, 22:07
Z AVANGARDOWYCH OPOWIEŚCI Mistrza;
" przybywam do Warszawy na jakąś ?noc muzeów" czy inne występy autorskie, z Centralnego zmęczony idę do Złotych Tarasów odsapnąć.
Siedzę sobie , podchodzi cudna małolatka i pyta:
- Kupi mi pan sweterek?
- Ale ja jestem pisarzem - odpowiadam
- to może ja kupię Panu frytki - mówi młódka i z nadzieją dodaje - z keczupem ?
anegdota by LastViking
fealoce - 27 Lipca 2012, 09:19
Cudne
Ice - 27 Września 2012, 17:09
Z tego miejsca chciałem pogratulować i wyrazić szczery zachwyt Silentium Universi. Dawna żadna książka tak mnie nie wciągnęła, łyknąłem jak młody pelikan.
|
|
|