To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

May - 13 Grudnia 2013, 18:39

Ech ostatnio mierzylam absolutnie sliczna sukienke od Laury Ashley (nowa, z metka), ale rozmiar za duza :( z bolem odwieszalam na miejsce. Trafienie na ciuchach czegos ladnego i pasujacego ostatnimi czasy graniczy z cudem - za mala i za chuda na tutejsze warunki jestem...
ihan - 13 Grudnia 2013, 22:45

Ja tylko na szybko, różnych zdań o Chodakowskiej sobie poczytałam, trochę osób, które trochę wiedzy maja i jednak bym uważała. Swoją droga piękny przykład, że Kopernik z tym wypieraniem przez gorsze miała, jak to kobieta, jednak rację
Godzilla - 14 Grudnia 2013, 11:51

Podrzucę ci parę zwierzątek:

https://www.facebook.com/...89170017&type=1

Martva - 16 Grudnia 2013, 18:02

Godzilla, dzięki, kojarzę te krowy i ryby z rosyjskich stron, są super :)

A w ogóle to blogasek miał wczoraj urodziny :)

W piątek byliśmy na imprezie firmowej J (podstawową zaletą imprezy była muzyka, ale pseudoparkiet był za mały żeby coś na nim robić), uciekliśmy z niej po godzinie do jednej z pijalni wódki i piwa, skąd następnie daliśmy się wyciągnąć na imprezę gotycko-industrialną (wiedziałam że to nie będzie nic dobrego i sugerowałam żeby tylko odprowadzić resztę pod drzwi, ale J. powiedział 'chodźmy i zobaczmy' a jak już przyszliśmy to powtórzył 'chodźmy' z obłędem w oczach. Ja wiedziałam że tak będzie).

W sobotę wpadliśmy do mnie, upiekłam stos muffinków z marchewką i niebieskim serem, a potem pojechałam na spotkanie robótkowe. Trafiłam na nie cudem, bo zmieniły się jakieś trasy i kombinowałam jak nie wiem co. Wpadłam potem w samozachwyt, bo dwie znajome próbowały mnie nauczyć ruchu podrzucającego biust do góry bez użycia ramion, a ja uznawałam że to niemożliwe i się nie da; przeponą musisz, powiedziała O., na co ja oświadczyłam że nie mam przepony, więc mnie dźgnęła paluchem i powiedziała o tu jest, a potem dźgnęła obok z namysłem jeszcze parę razy i łaaaał, jakie masz silne i wyrobione mięśnie brzucha tu na górze. Zawołała koleżankę, koleżanka potwierdziła, zgodnie zabroniły mi się kłócić, bo tańczą taniec brzucha i wiedzą lepiej.
Później dojechałam na spotkanie poimladrisowe, gdzie było fajnie i udało mi się wkręcić J. razem z kolegą w kilcie. Popłakałam się ze śmiechu pierwszy raz od dobrych paru miesięcy.

W niedzielę wstaliśmy późno i pojechaliśmy na Foodstock. To była taka impreza jedzeniowa, restauracje miały swoje stoiska i sprzedawały małe porcyjki jedzenia za piątkę. Spróbowałam koreańskiego bibimbap, które mnie trochę rozczarowało (ciepły ryż, smażone tofu, pikantny sos, zimne warzywa w różnych stopniach surowości i zamarynowania, byłoby lepsze gdyby zrobić coś z tym tofu poza usmażeniem go, ale J. rozpływał się nad wersją z wołowiną), hummusu (chciałam falafel ale się skończył, pfff) i Chana Masali (ciecierzyca w pikantnym sosie). Niestety na tym się skończyło, bo wpadliśmy na znajomego i wylądowaliśmy na piwie w centrum, zamiast jeść dalej. Sniff.

Martva - 17 Grudnia 2013, 19:42

No dobra, zrobiłam pierwszy trening z Chodakowską. Mam nogi jak z waty, ale dałam radę. I nigdy bym się nie spodziewała, że odpocznę w trakcie ćwiczeń na brzuch :lol:

W ogóle chyba mi się endorfiny zrobiły.

Martva - 18 Grudnia 2013, 12:32

Zrobiły mi się też zakwasy, ale leciutkie. Zastanawiam się czy powtórzyć już dzisiaj, czy dopiero jutro, ale chyba jutro, chcę 3-4 razy w tygodniu.

Siedzę jeszcze chwilę nad kolią, potem muszę skoczyć po farbę i do krawca, a jak wrócę to dwie godziny rudzenia się.

mesiash - 18 Grudnia 2013, 13:53

wiesz, zawsze możesz pominąć partie mięśniowe, na których masz zakwasy :)
Martva - 18 Grudnia 2013, 17:50

Nie, musiałabym pominąć ramiona/ręce, a nie chcę pomijać bo ich ostatnio nie lubię. Dzisiaj sobie porowerkuję, bo to jest coś co można robić w turbanie na głowie. Ćwiczenia ogólne jutro (a potem w poniedziałek, a potem w czwartek, znaczy taki jest plan :P ).
Skombinowałam sobie jeszcze filmik z callaneticsem, ale to na przyszłość. Miałam kiedyś książkę, próbowałam ćwiczyć, ale zdjęcia z opisem to za mało i moja wyobraźnia przestrzenna tego nie ogarniała ;)

Jezebel - 18 Grudnia 2013, 17:59

Martva napisał/a
skąd następnie daliśmy się wyciągnąć na imprezę gotycko-industrialną (wiedziałam że to nie będzie nic dobrego i sugerowałam żeby tylko odprowadzić resztę pod drzwi, ale J. powiedział 'chodźmy i zobaczmy' a jak już przyszliśmy to powtórzył 'chodźmy' z obłędem w oczach. Ja wiedziałam że tak będzie).

Elektroperwerżyn? :twisted:

Martva - 18 Grudnia 2013, 18:00

Było głośno. Ja mam czułe uszka.
Jezebel - 18 Grudnia 2013, 18:03

Gdyby to jeszcze była głośna muzyka, a nie mhroczne techno... :P
Martva - 18 Grudnia 2013, 18:09

Nie wiem co to było, się nie znam. Głośne. Bardzo.
Martva - 19 Grudnia 2013, 20:04

Uff, numer dwa zrobiony. Uwielbiam kiedy ona mówi 'puść' albo 'kładziemy nogę' :mrgreen:
I na koniec zrobiłam jeszcze rozciąganie z moim ulubionym trenerem 'Najsendizi' w pasiastym trykociku <3 :omg:

A z dzisiejszych atrakcji - sprzątanie grobów. Trochę słabo nam to wyszło, bo w nocy był solidny przymrozek i okazało się że na przykład przewrócone chryzantemy przymarzły do płyty. Kosmos. Swoją drogą piękny dzień był, mglisty, ale cholernie zimny.

Martva - 23 Grudnia 2013, 15:09

Listonosz mi dzisiaj przyniósł awizo na dwa duże polecone. To pierwszy fakt który mnie wścieka. Drugi fakt który mnie wścieka, to to że jeden z tych dużych poleconych jest prawdopodobnie nie poleconym, tylko paczką priorytetową (9,90zł) i spodziewałam się że przywiezie mi ją pan od od paczek, a nie dostanę awizo od listonosza. Natomiast jeśli to nie jest ta paczka, to wścieknę się w ogóle na amen. Jeden mały świstek a budzi tyle emocji w martvym człowieku...
Martva - 23 Grudnia 2013, 18:39

Uch :evil:

A poza tym śniło mi się dzisiaj że dostałam w prezencie kostium Xeny. Niestety (a może stety) obudziłam się zanim zdążyłam przymierzyć.

gorat - 23 Grudnia 2013, 19:06

Moje pierwsze wrażenie: kogoś martvica mózgu dopadła :mrgreen: Aż dziwne, że nikt nie skomentował, przecież na moją sklerozę to świeża zmiana.

Opisuj dalej. Do którego momentu zdążyłaś dojść przed założeniem? ;)

Martva - 23 Grudnia 2013, 19:20

Do żadnego, dostałam, potem go zostawiłam, potem kogoś gdzieś szukałam i nic z tego nie wyszło.
gorat - 23 Grudnia 2013, 19:21

Kto był poszukiwany? W dobrych czy złych celach?
Martva - 23 Grudnia 2013, 19:29

Mój tata szukał mojej mamy, która poszła czegoś szukać w wiosce złożonej ze straganów, więc też zaczęłam jej szukać. Zdecydowana większość szczegółów i fabuły mi się zatarła, zapamiętałam tylko ten strój, ach :omg:
Martva - 23 Grudnia 2013, 22:24

Miałam pójść robić mleko martvej, ale stwierdziłam że jutro siedzę cały dzień w kuchni to je zmiksuję przy okazji. Zamiast tego zrobiłam trening. To już trzeci, prawie można mówić o systematyczności :P Pewnie mi się trochę posypie przez święta i od razu weekend, ale może nie aż tak bardzo.
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2013, 22:35

Co Cię pchnęłło do zmiany szyldu?
Martva - 23 Grudnia 2013, 22:40

Nuda. Ale to chyba ze trzeci raz.
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2013, 22:52

No, gorat może teraz częściej bywać.
Martva - 23 Grudnia 2013, 23:01

:mrgreen:
Może jeszcze avik powinnam zmienić na bardziej różowy. Bo bardziej japońskiego to nie mam.

gorat - 23 Grudnia 2013, 23:07

Fidel, ładny szczał :mrgreen:

Martva, znajdź zdjęcie gdzieś z okolic obecnego gimnazjum i udawaj, że właśnie co cyknęłaś - będzie po japońsku :mrgreen:

Martva - 24 Grudnia 2013, 21:49

W okolicach obecnego gimnazjum nie bardzo dawałam się fotografować. Mam takie i takie :)
gorat - 24 Grudnia 2013, 22:13

Mało. Skanowanie doszło do 0008, zatem coś ukrywasz :P:
Martva - 24 Grudnia 2013, 22:24

Bo to były skanowania wcześniejsze i późniejsze niż obecne gimnazjum.
Martva - 27 Grudnia 2013, 13:36

W pierwszy dzień świąt obudziłam się licząc na palcach takty do The Rains of Castamere i rozkminiając czy da się do tego zatańczyć jakiś szkocki układ :shock: A drugi grałam w hirołsów V z małą przerwą na obiad u teściowej mojej siostry :P Muszę jednak oddać płyty chłopu, bo jak zostaną u mnie to nie będę robić nic chociaż odrobinę konstruktywnego.
May - 27 Grudnia 2013, 20:40

Martva napisał/a
W pierwszy dzień świąt obudziłam się licząc na palcach takty do The Rains of Castamere i rozkminiając czy da się do tego zatańczyć jakiś szkocki układ :shock:

daloby sie jakiegos strathspeya, ale ciezko...
Martva napisał/a
A drugi grałam w hirołsów V z małą przerwą na obiad u teściowej mojej siostry :P Muszę jednak oddać płyty chłopu, bo jak zostaną u mnie to nie będę robić nic chociaż odrobinę konstruktywnego.

Chyba mam gdzies V, da sie na Windows 8? bo moj stary lapek jest juz dogorywujacy i nawet trojki nie pociagnie...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group