Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Iscariote - 5 Listopada 2007, 20:23
Martva napisał/a | Poza tym tak długo sterczą nade mną z aparatem, że nie wytrzymuje i zaczynam... |
Brutale... czekają tylko na ten moment
gorat - 5 Listopada 2007, 21:14
Martva, co to OOZ i MPO? Nie jestem w stanie skojarzyć, nic a nic...
Martva - 5 Listopada 2007, 21:25
Iscariote napisał/a |
Brutale... czekają tylko na ten moment |
No, dokładnie, potem zawsze wychodzę z totalnie głupia miną. To klucz do mojej niefotogeniczności. Albo jeden z.
gorat napisał/a | Martva, co to OOZ i MPO? Nie jestem w stanie skojarzyć, nic a nic... |
Ogrody, ogródki, zieleńce i Mój Piękny Ogród
Byłam na spacerze. Plus jeden stopień, ziiimno mimo ogromniastej puchówki ojca.
Mam ochotę sobie kupić puszyste nauszniki. Różowe.
gorat - 5 Listopada 2007, 21:28
Mój Piękny Ogród? O jaaa... faktycznie sobie dobrali!
Jak oni sobie to piękno wyobrażają?
Agi - 5 Listopada 2007, 21:29
Martva, jak już kupisz koniecznie się w nich sfotografuj
Martva - 5 Listopada 2007, 21:43
gorat napisał/a | Jak oni sobie to piękno wyobrażają? |
To jest przedruk z niemieckiego, pewnie wzięli tytuł dosłownie
Cytat | Martva, jak już kupisz koniecznie się w nich sfotografuj |
Jasne że tak, co więcej, zamierzam w nich chodzić. Wyglądam głupio w każdym nakryciu głowy, ale w różowych nausznikach każdy wygląda głupio i wszyscy pomyślą że to wina nauszników, a nie że ja tak mam. Sprytny plan, nie? Poza tym różowe nauszniki będą budzić podobnie pozytywne emocje co czapka Mikołaja - w zeszłym roku w grudniu chodziłam w takiej jakiś czas i takiej ilości sympatycznych uśmiechów od obcych ludzi nie zebrałam chyba nigdy
Tylko trochę to mało mroczne, niektórzy wielbiciele się załamią
Iscariote - 5 Listopada 2007, 21:47
Martva napisał/a | Tylko trochę to mało mroczne, niektórzy wielbiciele się załamią |
To pentagramy markerem dorysuj
A ja zawsze myślałem, że dziewczyny chodzą w nausznikach, bo im zimno w uszy, a tu prosz... kobieca psychika wciąż dla mnie zagadką...
Martva - 5 Listopada 2007, 21:49
To też, powiedziałabym nawet że to główny powód, ale jest tak oczywisty, ze sie o nim nie rozpisywałam
Iscariote - 5 Listopada 2007, 21:52
No bo Ty taka niebanalna persona jesteś
Martva - 5 Listopada 2007, 21:54
Szalenie :>
Martva - 6 Listopada 2007, 11:09
Minus 1 stopień, siedzę w domu, nie mogę się zmobilizować do wyjścia na spacer (ani do czegokolwiek innego), stopy mam jak sopelki lodu, i to jeszcze zdrętwiałe, dłonie zimne, w nocy myślałam że zamarznę... Nie wiem jak to jest, mamy (względnie) nowe okna, piec, kaloryfery, a ja czuję zimno.
Poza tym nic mi się nie chce jeszcze bardziej niż zazwyczaj, nie widzę sensu w czymkolwiek, najchętniej bym przespała cały dzień. A za dwa tygodnie skończę ćwierć wieku.
Nie jest dobrze.
Nawet malinowy balsam do ciała nie poprawia mi humoru...
Tequilla - 6 Listopada 2007, 11:55
Cwierć wieku i ty się matvisz? Kobieto, gdy miałem tyle lat co ty... ( wyciąga album z pożółkłymi zdjęciami...)
W każdym razie masz chyba jesienną deprechę. Mi też się niewiele chcę. Zmuszam się. Albo jestem zmuszany
savikol - 6 Listopada 2007, 12:14
Jesienna deprecha
Martva - 6 Listopada 2007, 12:37
Tequilla napisał/a | Cwierć wieku i ty się matvisz? |
Pewnie że sie martvię, będę starsza niż kiedykolwiek.
Tequilla napisał/a | Mi też się niewiele chcę. |
Ale to straszne jest, medytuję w łazience dobre 5 minut zanim pozbędę się ciuchów i wlezę pod prysznic, włosów najchętniej nie myłabym wcale, wyczołganie się z łóżka prawie mnie przerasta, o rzeczach mniej prozaicznych i zabranie się za cokolwiek pożytecznego już nie wspominając. W sobotę pochowałam ciuchy do szafy, bo musiałam wchodzić do pokoju wielkimi krokami i poza wejściem niewiele więcej mogłam.
Ja wiem ze to pewnie dla niektórych głupio brzmi, ale naprawdę martvi mnie to co się dzieje. Nie wiem, powinnam zacząć zażywać jakiś Persen czy inny Deprim? chodzić na solarium? Przecież mamy początek listopada, na litość boską!
savikol napisał/a | Jesienna deprecha |
Zawsze jak słyszę ten kawałek to żałuję że brazylijskie seriale nigdy mnie nie cieszyły
Tequilla - 6 Listopada 2007, 13:34
Martva za kolejne ćwierć wieku powiesz: Kurcze, jak miałam ćwierć wieku to narzekałam, że tak dużo... co ja bym dała, żeby teraz tyle mieć!
Ale, żeby ci było raźniej. Ja zapewne powiem mniej więcej to samo za lat 20ścia.
A tabletki na deprechę to chyba jednak najgorszy z możliwych pomysłów.
Martva - 6 Listopada 2007, 13:54
Tequilla napisał/a | A tabletki na deprechę to chyba jednak najgorszy z możliwych pomysłów. |
No to co zamiast?
Słyszę: 'weź się w garść i rób coś'. Ale ja nie mogę, nie chcę, nie potrzebuję.
Zrobiłam zdjęcia biżuterii, białe tło wyszło żółte, jak mogłam sie tego spodziewać.
I leje deszcz. Ze śniegiem
Tequilla - 6 Listopada 2007, 14:04
Tabletki to naprawdę zły pomysł. Ich działanie jest tymczasowe, a potem, jak nie weźmiesz to nie czujesz się już dobrze. Robiono badania, bodaj w Stanach i wyszło, że wśród zażywających Prozac jest o wiele większy odsetek samobójstw.
A może muzyka relaksacyjna? ciepłe kakao? Fajny film na DVD? albo powiedzenie sobie "Do cholery, jak mi się nie chcę to nic nie muszę"? spacer z psem? Kot na kolanach? W ostateczności któras z porad z ksiażki Ewy Foley?
P.S. Fajne rozmowy z ciekawymi forumowiczami
corpse bride - 6 Listopada 2007, 15:06
hej, martva - wspieram cię w cierpieniu.
co do tabletek to się nie zgodzę, wcale tak nie działają jak pisze tequilla. pomyśl o tych wynikach: są dość oczywiste, prozak biorą osoby z depresją, a to właśnie osoby z depresją popełniają częściej samobójstwa. i to wcale tak nie działa, że bierzesz i czujesz się dobrze, a nie bierzesz, to od razu wpadasz w doła. ale chyba tobie, martva, prozak nie grozi, musiałabyś mieć trochę więcej objawów i przez trochę dłuższy czas.
ja w takie dni śpię, po prostu. budzę się wieczorem i jest jakoś lepiej.
a co do ćwierćwiecza, zapodam ci życzenia, jakie z tej okazji dostałam od mojego braciszka:
Cytat | witaj!
kiedyś jak miałaś urodziny mogłem powiedzieć
żebyś sie nie załamywała bo znam kilka osób
starszych od Ciebie, ale teraz nie oszukujmy się,
niewiele ludzi ma więcej niż 25 lat, więc żadne
pocieszenie... Niemniej jednak nie porzucaj nadziei,
ludzie są tym za
kogo się uważają wiec próbuj być młoda a może
w to uwierzysz:P
Jakkolwiek przyjmij moje gratulacje, że pomimo
bezradności życiowej, próby odizolowania się od
świata i z niewielką ilością sprytu dotrwałas do
25 urodzin. |
May - 6 Listopada 2007, 19:04
Martva, cwiercwiecze? czym ty sie przejmujesz??? Pomysl sobie, co ja bede przezywac za 3,5 miesiaca!!!
U nas tez zimno, wieczorem bylo tylko 9 stopni, a rano temeratura spadla chyba do 3!!!
Niedlugo moje petunie, groszki i cala reszta przemarzna i bede miala tylko bratki (jak je kupie ) az do wiosny...
A knur sie ze mnie smieje, bo spie pod podwojnym kocem i w grubych skarpetkach. Przytulanie nie wystarcza... Nie cierpie zimy!!!
Ciesze sie, ze jak dobrze pojdzie, to w tym roku znow snieg bede ogladac tylko w tv, i ze dzien u nas jakby dluzszy niz na kontynencie...
Tequilla - 6 Listopada 2007, 22:37
May 30-stka nie jest straszna! Ustępują ci miejsca w kolejce ( z racji wieku), w autobusie, dzieci i harcerze pomagają ci przejść przez ulicę, masz zniżki dla emerytów na Corega Tabs i wieczorki z piosenkami Mieczysława Foga. Naprawdę nie jest źle!
Martva - 6 Listopada 2007, 22:56
Cytat | Tabletki to naprawdę zły pomysł. Ich działanie jest tymczasowe, a potem, jak nie weźmiesz to nie czujesz się już dobrze. Robiono badania, bodaj w Stanach i wyszło, że wśród zażywających Prozac jest o wiele większy odsetek samobójstw. |
Ale ja nie myślałam o Prozacu, o czymś ziołowym raczej, z dziurawcem. Czy czymś.
Tequilla napisał/a | A może muzyka relaksacyjna? |
Nudzi i irytuje
Tequilla napisał/a | ciepłe kakao? |
piję codziennie rano
Tequilla napisał/a | Fajny film na DVD? |
Pomaga, na czas trwania
Tequilla napisał/a | albo powiedzenie sobie Do cholery, jak mi się nie chcę to nic nie muszę? |
I tak do kwietnia?
Tequilla napisał/a | spacer z psem? |
W taką pogodę? Dwa razy dziennie odbywam, klnę strasznie...
Tequilla napisał/a | Kot na kolanach? |
Powoduje że nie marzną
Tequilla napisał/a | W ostateczności któras z porad z ksiażki Ewy Foley? |
Nie znam?
corpse bride napisał/a | hej, martva - wspieram cię w cierpieniu. |
Ja nawet nie cierpię, ja po prostu mam taką... apatię? Poczucie bezsensu?
Chyba że zaczynam sie zastanawiać nad moim życiem emocjonalnym, czasem sie kończy łzami. Odkryłam ze jestem emo. Czasem,
Cytat | ja w takie dni śpię, po prostu. budzę się wieczorem i jest jakoś lepiej. |
Ale do kwietnia? I co robić w nocy? I co robić z matka, która jęczy że nic nie robię?
corpse bride napisał/a | a co do ćwierćwiecza, zapodam ci życzenia, jakie z tej okazji dostałam od mojego braciszka: |
Słodkie
Uduszę jeśli dostanę od kogoś coś podobnego
May napisał/a | Pomysl sobie, co ja bede przezywac za 3,5 miesiaca!!! |
Ale Ty już jesteś stara.
May napisał/a | U nas tez zimno, wieczorem bylo tylko 9 stopni, a rano temeratura spadla chyba do 3!!! |
Chciałabym 9 stopni
Fidel-F2 - 6 Listopada 2007, 23:19
może to menopauza?
corpse bride - 7 Listopada 2007, 01:18
Martva napisał/a | Ja nawet nie cierpię, ja po prostu mam taką... apatię? Poczucie bezsensu? |
w tym też wspieram
Martva napisał/a | Odkryłam ze jestem emo. |
ej, ja też. mam nawet parę emo-ciuchów.
i nie wiem, co robić w nocy, to samo, co w dzień, ale jest o tyle lepiej, że nie widać syfu za oknem. z matką to faktycznie problem, nie wiem jak go przeskoczyć bez przeprowadzki...
Agi - 7 Listopada 2007, 06:52
Po przeprowadzce pojawi się problem czynszu, opłat i w ogóle samodzielnego życia. I być może to byłoby najlepsze - spróbować żyć samodzielnie, na własny rachunek. To bardzo skutecznie wyrywa z apatii.
Życzę powodzenia Martva,
Tequilla - 7 Listopada 2007, 08:23
A to jesli ziołowe to jak najbardziej.
O Prozacu myślę źle nawet tak na prostą logikę - to jest coś chemicznego, sztucznego co działa na mózg i powoduje zmiany o których nawet do końca nie wiemy, a że skutki uboczne ma to nie ulega wątpliwości. Każda chemia ma.
Ewa Foley, Louise L. Hay, czy Joseph Murphy - piszą książki o pozytywnym myśleniu ( mówiąc najoględniej). Ewa Foley to nasza rodzima produkcja.
Kiedyś duzo tego czytałem i mimo wszystko (choć niektórym zawarty tam optymizm może się wydawać naiwny) polecam. Na początek szczególnie "Potęgę podświadomości" Murhphyego.
Dasz radę marudo tylko się nie dawaj jesieni za oknem.
Martva - 7 Listopada 2007, 13:09
Fidel-F2 napisał/a | może to menopauza? |
Myślałam nad tym, ale nie mam uderzeń gorąca.
Cytat | ej, ja też. mam nawet parę emo-ciuchów. |
Co to są emo-ciuchy? Koleżanka ostatnio wyczaiła na Allegro spódniczkę; miała w opisie że jest punk-emo-gothic lolita, nawet nie spojrzała na zdjęcie tylko kupiła, taka króciutka plisowana w krateczkę.
Agi55 napisał/a | Po przeprowadzce pojawi się problem czynszu, opłat i w ogóle samodzielnego życia. |
Taaa, parę osób mi to radziło. Ale teraz mam własny pokój (wiecie ile kosztuje wynajem mieszkania w Krakowie?), dostęp do komputera/sieci i kotów. Musiałabym znaleźć pracę, co zapewne miałoby pewne zalety, ale jakoś dziwnie wątpię żeby mi się udało bez pomocy rodziców utrzymać... no i Tata odkrył w sobie ostatnio kwokę, chyba nie byłby zachwycony. Taką mam nadzieję
Tequilla napisał/a | A to jesli ziołowe to jak najbardziej. |
Przemyślę to jeszcze. Większość pewnie działa na zasadzie placebo, albo uspokaja. A jak będę jeszcze spokojniejsza, to nie wiem co będzie
Uplotłam już 5 listkowych broszek, i mam 1/4 kolejnej. Tylko trzeba im owinąć ogonki i przyczepić zapięcia. Czy broszki są trendy? ktoś się orientuje?
Poza tym śniło mi się dziś, że stałam w autobusie i gadałam z siostrą, a za mną siedziała dziewczyna i paliła papierosa. Zwróciłam jej uprzejmie uwagę, a ona kiwnęła głową z szyderczym uśmiechem. Kiedy się odwróciłam, strzepnęła mi we włosy gorący popiół.
Kilka snów później miałam kontrole biletów. Pokazałam mój miesięczny na Krakowskiej Karcie Miejskiej, a kontroler przesunął go nad czytnikiem, a potem kazał mi wstukać PIN na dziwnej klawiaturze - żeby wcisnąć cyfrę, trzeba było pęknąć bąbla z folii pęcherzykowej Totalnie nie pamiętałam tego PINu, próbowałam iluśtam kombinacji, pustka w głowie. Obudziłam sie przerażona, przez dobre 5 minut usiłowałam sobie te cyferki przypomnieć - a potem do mnie doszło, ze do KKM nie ma PINu
Prawie równie straszne jak sny o powrocie do podstawówki.
corpse bride - 7 Listopada 2007, 13:20
Martva napisał/a | Co to są emo-ciuchy? Koleżanka ostatnio wyczaiła na Allegro spódniczkę; miała w opisie że jest punk-emo-gothic lolita, nawet nie spojrzała na zdjęcie tylko kupiła, taka króciutka plisowana w krateczkę. |
jeśli w aszfie twojego dziecka połowa rzeczy jest w paski a połowa w kratkę, to znak, że jest emo. - to z jakiejś strony. do tego rzeczy w czaszeczki i serduszka chyba też. ja mam koszulkę z trupią czaszką i różyczkami, plisowaną spódniczkę w kratke też, wąskie spodnie, topy w paseczki - itd.
co do broszek, to nie wiem, czy są trendy, ale te twoje są śliczne i oryginalne, a masa osób szuka rzeczy Których Nikt Inny Nie Ma
Iscariote - 7 Listopada 2007, 18:34
Martva napisał/a | Chciałabym 9 stopni |
A ja poproszę -19. I snowboard, i śnieżek, i snowboard, i grzaniec na stoku, i snowboard, i oświetlony stok późnym wieczorem, i snowboard, i spacery nocą po skrzypiącym śniegu
Od razu milej mi się robi, jak pomyślę.
May - 7 Listopada 2007, 21:21
Brrr!!! Iscariote, zimno mi sie robi na sama mysl!!!
A nasz Papa - ortopeda zawsze powtarza, ze snowboard jest zly i trzeba jezdzic na nartach... (ale daaaawno mi sie nie udalo, ze dwa lata temu ostatni raz...)
corpse bride - 7 Listopada 2007, 21:27
iscariote, snowbord nie jest mroczny! shame on you.
|
|
|