Słoneczna loteria - Quiz edukacyjny (a nie zawody w googlaniu na czas)
dalambert - 27 Marca 2015, 09:28
Rafał, nie wraknąłem sobie, bo to wszystko jest jakaś cholerna "umowa społeczna' tfu, tfu na kundla urok.
mesiash - 27 Marca 2015, 12:31
Sprawa nie jest taka trudna. Są zasadniczo dwa sposoby: Pierwszy jest prosty. Jest sobie bank centralny, który jest emitentem pieniądza, i jest sobie jakaś jednostka nadzorcza, która decyduje o tym, że pieniądza ma być więcej. Bank centralny musi zatem coś kupić za te pieniądze, które sobie wydrukuje, ale część z nich musi trafić do innych banków w formie depozytów (czy tam czegoś, co kosztuje), a więc nie da się tego robić tak całkiem bezkarnie. Innym sposobem jest produkcja pieniędzy przez banki komercujne, czyli pożyczanie ich ludziom: Jakiś bank chce udzielić większej ilości kredytów, czyli potrzebuje więcej kaski od banku centralnego. Ponieważ zapisane jest, że pieniądz musi mieć pokrycie w depozytach bankowych w kwocie wielkości którejśtam z podstawowych stóp procentowych, to te pieniądze należy do banku centralnego złożyć, a potem ten bank udziela gwarancji kredytowych i teraz te same pieniądze wprowadzają poprzez kredyty do obiegu.
To nie jest fizyka kwantowa, ale ostatnio dużo się o tym mówi ze względu na znaczy przerost jednej formy kreacji pieniądza nad drugą (tj. banki centralne coraz bardziej się zadłużają, a więc uzależniają niejako od komercyjnych podmiotów).
Rafał - 27 Marca 2015, 12:46
mesiash,
A wielkim skrócie: pieniądz powstaje najczęściej wtedy, gdy ktoś bierze pożyczkę w banku.
Jedziesz dalej.
mesiash - 27 Marca 2015, 13:06
No to skoro jesteśmy przy teoriach spiskowych...
Jest sobie taka rodzina Rotschildów, która rzekomo ma przeogromny majątek i w ogóle, ale kiedyś musiał się zacząć. Najczęściej wspomina się o przekręcie przy okazji wojen Napoleońskich - na czym polegał?
Radomir - 28 Marca 2015, 14:10
Nie do końca pamiętam, ale jeden z Rotschildów brał udział w kampanii napoleońskiej i po jednej z bitew (wygranej) pchnął gońca, że bitwa - pewnie jakaś znacząca - jest przegrana. Ceny na giełdzie (tu nie jestem pewien czy to była giełda czy coś podobnego) potężnie spadły, a ten kupił za bezcen wszystko co mógł. Po tym, jak okazało się, że jednak bitwa jest wygrana wszystko poszło niebotycznie w górę, więc sprzedał z ogromnym zyskiem.
feralny por. - 28 Marca 2015, 16:00
Trick był nieco bardziej wyrafinowany. Był rok 1815 kolejna koalicja wydała Napoleonowi bitwę pod Waterlo. Rotschild jak co dzień udał się na giełdę i nic nie robił, wszyscy byli przekonani, że czeka na gońca z Francji (wiadomo było, że dobrze płaci za informacje i ma najszybszych gońców). W pewnej chwili podbiegł do niego młody facet (tak na prawdę nie był gońcem i nie miał informacji z Francji) i wręczył karteczkę. Rotschild przeczytał karteczkę, zmiął ją i wyszedł. To wystarczyło, by wszyscy uznali, że bitwa przegrana i wpadli w panikę. Ceny poleciały na łeb, a podstawieni przez Rodshilda ludzie wykupili wszystko. Na drugi dzień okazało się że to Napoleon przegrał.
mesiash - 30 Marca 2015, 09:12
Radomir, dobry kierunek, ale feralny por., lepiej zna tę historię.
Faktycznie taka sytuacja miała miejsce, chociaż zarobione pieniądze to pikuś - skupiono wtedy obligacje (a raczej ich ówczesny odpowiednik) królowej, przez co państwo stało się ogromnym dłużnikiem tego bankiera, i dawało się później szantażować.
Jako ciekawostkę podam, że jest taki słynny ekonomista David Ricardo (wg mnie równie istotny co Adam Smith), i na angielskiej wikipedii można przeczytać, że zrobił to samo w tamtym czasie.
feralny por., zadajesz.
Luc du Lac - 30 Marca 2015, 09:24
dodajmy że były to podwaliny spekulanctwa
Fidel-F2 - 9 Kwietnia 2015, 07:55
I że co dalej?
feralny por. - 9 Kwietnia 2015, 09:50
No właśnie nie za bardzo mam pomysł. Może niech zada ktoś bardziej kreatywny...
Fidel-F2 - 9 Kwietnia 2015, 10:37
Największy okręt polskiej marynarki wojennej ever to:?
dalambert - 9 Kwietnia 2015, 11:46
Drago -stary krążownik w dwudziestoleciu spry był.
Fidel-F2 - 9 Kwietnia 2015, 12:11
Nie
Rafał - 9 Kwietnia 2015, 12:23
Hm, Batory podczas IIWŚ był uzbrojony i pływał w konwojach wojennych, ale nie wiem czy to się liczy.
Fidel-F2 - 9 Kwietnia 2015, 12:45
Zadajesz. Uznałbym też Bałtyk.
Rafał - 9 Kwietnia 2015, 14:07
To zostańmy na Bałtyku. Gdzieś tak na wysokości Ustki, pod powierzchnią morza znajduje się coś w rodzaju "kamiennej rafy", obszar o dość dużej powierzchni, wyniesiony prawie-że do poziomu wody, miejscami głębokość morza sięga nawet 8 m. Jakby tak nasypać tam gruzu, piachu i ziemi, mielibyśmy drugi Dubaj. W rejonie leży Gustlof, Steuben i Goya.
Jak to miejsce się nazywa?
Luc du Lac - 9 Kwietnia 2015, 14:59
Cmentarz ?
Rafał - 9 Kwietnia 2015, 16:56
Pff.
Rafał - 10 Kwietnia 2015, 12:20
Jak by morza nie było, to byłoby to coś w rodzaju góry stołowej. Pierwszy człon nazwy to "Ławica", jak to zatem Ławica? Hm?
Agi - 10 Kwietnia 2015, 12:43
Słupska?
mesiash - 10 Kwietnia 2015, 13:06
O, znałem nazwę, wiedziałem że to coś w ten deseń, ale nie skojarzyłem
Rafał - 10 Kwietnia 2015, 14:00
Agi, i tym sposobem wpadłaś w konkurs jak śliwka w kompot (kompost? )
Ławica Słupska to niezwykle ciekawe miejsce, gdyby nie bogate jak na Bałtyk życie podwodne, to kto wie, czy to nie byłoby nowe terytorium zamorskie Polski?
Agi - 10 Kwietnia 2015, 17:52
Kim był Emiliano Zapata?
Matrim - 10 Kwietnia 2015, 21:47
Był meksykańskim rewolucjonistą z początku XX wieku.
dalambert - 10 Kwietnia 2015, 23:00
Matrim, raczej bandziorem i toniezłym w mordowaniu i rabunkach , utłukli go sami Meksykanie ,chyba na początku lat dwudzoestych XX wieku, bo interwencja USA nie dała rady , acz tyłek mu skopali.
Agi - 11 Kwietnia 2015, 08:45
Matrim, jedziesz dalej.
Matrim - 11 Kwietnia 2015, 12:36
dalambert, wszystko zależy od strony, po której stoi komentujący.
"Tu leży pies pogrzebany". Powiedzenie ma swoje historyczne źródło, więc: gdzie leży ten pies? Wystarczy kraj.
dalambert - 11 Kwietnia 2015, 12:54
Postawiłbym na Wochy , czyli Rzym i łacinę.
Matrim - 11 Kwietnia 2015, 13:22
Źle stawiasz
Matrim - 12 Kwietnia 2015, 21:37
dalambert, nic dalej nie strzelisz?
Ten pies nie musiał do nas iść przez góry.
|
|
|