To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - Tekst numeru 12

Gustaw G.Garuga - 6 Listopada 2006, 20:13

Ja też nie mam notesu z numerami! Niniejszym proszę mnie wciągnąć na listę debilów :mrgreen:
elam - 6 Listopada 2006, 20:14

- a czy ja moge poprosic o taki notes??
Słowik - 6 Listopada 2006, 20:16

No bo wiecie, na świecie są dwa rodzaję homo sapiens, ci z notesami i deb...e znaczy bez napisów :mrgreen:
elam - 6 Listopada 2006, 20:20

hmm to ja poszukam, jakies notesy w domu mam, moze nie jest tak zle...

:wink: juz znikam, nie offtopuje wiecej :)

Henryk Tur - 7 Listopada 2006, 08:44

He, tak zauwazyłem te komentarze a propo notesu i tak mi się przypomniało, jak zacząłem spisywac numery z komorki do notesu. Kolega z pracy spytał : po co ci to?! A ja na to: żeby nie być idiotą, który razem z komórką traci wszystkie kontakty.
Zdarzenie autentyczne.

hrabek - 7 Listopada 2006, 09:24

Ja tam jestem nowoczesny. Ma backup kontaktow z komorki na laptopie sluzbowym, a z kolei kontakty znajduja sie na codziennie backupowanym serwerze mailowym. Czy moge zaliczyc sie do kategorii debili?
Henryk Tur - 7 Listopada 2006, 09:28

A co Ci serce podpowiada? :twisted:
Czarny - 7 Listopada 2006, 09:35

Nie wiem pod co podpadasz count, ale że przeginasz to pewne :twisted:

kończymy offtop, dyskusję notesową proponuję przenieść gdzie indziej, czyżby nowy wątek się kroił :?

Kruk Siwy - 7 Listopada 2006, 09:55

Nie zdążyłem, a taki oryginalny chciałem być... ale jak koniec to koniec.
Anko - 7 Listopada 2006, 11:11

Zofftopuję na momencik (sorry, Czarny :oops: ).
Henryk Tur, count, dobrze robicie - backup! :bravo Wiedźcie naród ku oświeceniu. :mrgreen:
Dobrze, przyznaję autorowi, że opisał rzecz "z życia" i niepotrzebnie się czepiam. A jakiego dydaktycznego znaczenia nagle nabrał ten tekst! :o
Widać taka nienowoczesna jestem, że nie mam zaufania do komórek... :roll:
A co, Kruku Siwy, Ty może też? :)

A tak w ogóle, nt. tego tekstu...
Ups, sorki... :oops: Zastanawiałam się, czemu tyle nie rozumiem z tej historii o błędnym ogniku (jaki błędny ognik? gdzie on był? ja nie czytałam nic takiego?) - a tu się okazało, że kartki mi się skleiły. :cry: gdyby nie uwagi Nivak (z podanym numerem strony), pewnie nie doszłabym do tego i żyła w przeświadczeniu o własnej bezdennej sklerozie. :roll: Oczywiście to karygodne z mojej strony tak czytać opowiadanie... Ech, rzeczywiście zdawało mi się, że coś za szybko to przeleciało. A wszystko dlatego, że czytałam opowiadanie na dworcu, czekając na kogoś, kto w końcu nie mógł przyjechać - no i tak się przejęłam, że coś pomyliłam z tymi stronami. A najdziwniejsze jest to: cóż to za opowiadanie, że można pominąć ze środka dwie strony i nawet nie zauważyć, nie skapnąć się, że niby coś nie gra? :shock:

Aha - nie podoba mi się to zestawienie: "Nagle ogarnął go lęk. Przerażony próbował zawrócić..." (s. 26) Składniowo (nie: kontekstowo) wynika z tego, że to lęk próbował zawrócić. :lol:
A i czy ja pisałam, że na s. 21 w tym zdaniu: "a nie ten dziwak co poprzednio" pasowałby mi przecinek przed "co"? :?

Ale ostatecznie - głos na Grepsa i Gacka. (Sorry, Ariah, ktoś musiał być trzeci.)

P.S. Odnośnie komentarzy do "Dotyku Anioła". Musimy zrobić jakiś "zlot niepalących"! :mrgreen: Ja też uważam, że na grzyba "cudowne papierosy", skoro można - jak ja - w życiu nie zapalić papierosa i nie czuć się z tego powodu gorszym ani pokrzywdzonym. :wink:

P.S.2 Corpse Bride, nie przejmuj się, im bardziej się zżymasz, tym złośliwiej żartują. Sama to przećwiczyłam - mówi Ci to pierwsza okrzyknięta "feminazistką" :twisted: (nie wiem, czy jestem feministką czy czymś podobnym, ale inni wiedzą lepiej, zwłaszcza, jeśli definiują to słowo jako obelgę). Zarzut "nie znasz się" także jest mało wyrafinowany, ale jakże poręczny w użyciu, sądząc po częstości występowania... :|

Kruk Siwy - 7 Listopada 2006, 11:24

Anko, ja też. O komórki chodzi oczywista...
savikol - 7 Listopada 2006, 11:40

Wetnę między offtopy ze swoimi ocenami tekstów:

Jeruzalem – Śledzę twórczość autora od czasów Czarnej Cytadeli ;-) i zawsze z przyjemnością czytam jego teksty. Okres Polski Szlacheckiej też jest bliski memu sercu i teksty osadzone w tych realiach zawsze łykam bezboleśnie. Jeruzalem jest bardzo, bardzo komudowe. Motyw z ginącą w filnale dziewczyną autor wykorzystał już w powieści Wilcze Gniazdo i tylko do tego pozostaje mi się dochrzanić. Ile tekstów można napisać w oparciu o ten sam schemat? Ile razy można opowiedzieć tą samą historię? Za sztampowy, klasyczny dla autora finał – punktu nie postawię. (Ale Bohuna chyba kupię)

Reklamacja – Short całkiem OK.

Służba – Czytało się lekko i przyjemnie, przyzwoity tekst. Bez zastrzeżeń. Niestety też łyknąłem spojlera przeglądając forum i puenta mnie nie powaliła.

Mieszkanie z widokiem… - Świetny tytuł. Wykonanie, jak na debiutanta, bardzo dobre. Nie jestem, co prawda, odbiorcą horrorów, ale takie teksty czyta się z przyjemnością.

Dotyk anioła i Ironia losu – Shorty, które przeczytałem, a dziś już nie pamiętam o czym były. Sorry.

Rondo na maszynę… - Dla mnie to tekst numeru. Napisane doskonałym językiem, pomysł też bombowy. Kojarzyło mi się z Huberathem, pokuta na okręcie jak z Kary Większej, a motyw zwracania się bezpośrednio do czytelnika - z Gniazda Światów. Mimo to excellent! PUNKT!

Pudełko z cegieł – Niby o niczym, prosta historyjka bez suspensu, do tego z licznymi błędami znalezionymi przed przedmówców, mimo to bardzo się podobało. Odnalazłem klimat w tym opowiadaniu, nieśpieszna narracja jest tu bardzo na miejscu. PUNKT!

MrMorgenstern - 7 Listopada 2006, 11:54

Anko:
Cytat

P.S.2 Corpse Bride, nie przejmuj się, im bardziej się zżymasz, tym złośliwiej żartują. Sama to przećwiczyłam


I szkoda, że spokorniałaś. A byłaś jedną z tych osób, które się najfajniej denerwowały :mrgreen:

Fidel-F2 - 7 Listopada 2006, 11:57

Mr. M, oj juz nie prowokuj.
Gustaw G.Garuga - 7 Listopada 2006, 12:22

Cytat
Anko: Aha - nie podoba mi się to zestawienie: Nagle ogarnął go lęk. Przerażony próbował zawrócić... (s. 26) Składniowo (nie: kontekstowo) wynika z tego, że to lęk próbował zawrócić. :lol:

Nie podoba mi się takie ustawianie sprawy. Z jakiegoś absolutnie lingwistycznego punktu widzenia być może masz rację, ale jeśli mamy opis sceny, traktujący o czynnościach bohatera, to niejako z rozpędu wiadomo, że wykonawcą każdej z tych czynności jest bohater, chyba, że inny podmiot określony jest wprost. Tzn. składnia tych dwóch zdań nijak się ma do jakiegokolwiek praktycznego ich użycia w tekście. Teoretyzować można, wyciągać zdania z kontekstu można, ale wtedy jest ryzyko, że wstanie taki Gustaw i się nie zgodzi :mrgreen:

Dunadan - 7 Listopada 2006, 15:02

No i ja wreszcie zaliczyłem :) jedziemy!

Jacek Komuda 'Jeruzalem' - wczoraj właśnie obejrzałęm Królestwo Niebieskie :D A więc jak wspominałęm w wątku JAcka - wcześniej jakoś jego teksty nie trafiały do mnie - klimat mi nie do końca pasował - polska szlachta jakoś mnie nie kręci. Ale ten tekst mi się spodobał - nie wiem, może ze względu na to ze jestem ciut ciut starszy? tak czy siak - gratulacje za słownictwo i ogólny obraz epoki, brawo! :bravo było jednak kilka wpadek - szkoda że korekta ich nie zuważyła :P
Aha... ten tekst nieco mało fantastyczny? nie uważacie? nawet bym powiedział ze BARDZO MAŁO fantastyczny. Mnie jakoś strasznie nie przeszkadzało ale... :roll:

Anna Koronowicz 'Reklamacja' - w zasadzie można traktować jako szort... takie sobie, jakoś tak puenta mało widoczna... nie było źle, raczej średnio.

Błażej Szydzisz 'Służba' - przyznam że mnie autor zaskoczył. Początek był dośc długawy i również mało fantastyczyny. Po jakimś czasie wpadłem na pomysł ze wszystko będzie jak w 'Innych' z Nicole Kidman a tu... taka niespodzianka! kot :D ale ogólnie tekst raczej średni, ot fajna końcówka...

Michał Gacek 'Mieszkanie z widokiem...' - aaaaa! ...? wpadka? :P Hmm, opowiadanie jest muszę przyznać bardzo ciekawe. Trzyma w napięciu i potrafi wywołać dreszcz - a to już bardzo dużo. Niestety mam wrażenie że autor ciut się poplątał i jakoś nie mógł wymyślić dobrego zakończenia. Błędny Ognik? w porządku, ale skąd te wszystkie dziwaczne 'anomalie'?...

Szczepan Twardoch 'Rondo na maszynę...' - :shock: ale hardkor :D hehe. NO więc... tekst do połwy mnie strasznie znudził. Absolutnie nie spodobały mi się te dekadenckie klimaty, towarzystwo i w ogóle, ble... ale sama forma... uhh, no to było naprawdę niezłe!!! tylko, no włąśnie... jak dla mnie taki troszkę przerost formy nad treścią. Ale warto było!

Daniel Greps 'Dotyk Anioła' - coś dla mojej mamy :D rzuciła palenie po iluś tam latach palenia i się trzyma i jestem z niej bardzo dumny z tego powodu :) Co do tekstu - oczywiście świetny pomysł i chyba nawet nie tak strasznie fantastyczny... ale też traktuję raczej jako szort. Całkiem nieźle.

Mateusz Bandurski 'Pudełko z cegieł' - choroba smutny tekst. Bardzo fajnie mi się czytało - opowiadanie dzieciaka nie było może bardzo wiarygodne ale nie też czego się zbytnio czepiać.

Tomasz Lewgowd 'Ironia losu' - znów musiałbym potraktować jako szort. Widziałbym jako początek większej całości - mógłby powstać bardzo ciekawy świat...

No i masz ci los, na co tu zagłosować?... żaden tekst nie wbił mnie w krzesło, wszystkie były na dość równym poziomie... Zasatanawiam się między Komudą, Szydzisz, Gackiem, BAndurskim i może Twardochem... :D hehe, ale wybór :roll:
Dobra decyzja.
Punkty idą na Gacka i Bandurskiego Ale zaraz za nimi Komuda ;)

Dunadan - 7 Listopada 2006, 15:31

Henryk Tur
Cytat
Pieprzyzm w styli młodopolskim. Jakbym czytał w nocy, to pewnie bym nad tym zasnął.


Miałem to samo odczucie Henryku... jak ja nienawidzę takiego pierdzielenia głupot - i jeszcze musiałem się o tym uczyć w LO!... jakoś tekst zmogłem i warto było dla samej formy... ale treśc to była katorga.

corpse bride - 7 Listopada 2006, 16:25

notesy, notesy...
mialam zastrzezenie w tym samym miejscu opowiadania i bardzo w sumie podobne. notesow ludzie czesto nie maja, fakt, ale zdobyc numer przyjaciela z liceum kiedy sie go zaprzepasci wcale nie jest trudno. z ksiazki telefonicznej numer domowy, pytanie do rodzicow etc. i to mi nie gralo, ze niby tak tesknili za soba, a daniel nawet nie probowal odzyskac numeru marcina, a marcin - nie strala sie zdobyc adresu daniela od jego rodzicow... to jest ten brak realizmu, o ktorym wspomnialam w moim komentarzu :)

ps - anko - dzieki :D

NURS - 7 Listopada 2006, 18:51

Dzieki dun, dzięki savikolu, dzięki Anko.
BTW Anko ma tekst w następnym numerze, zobaczymy, czy sama się ustrzegła tego, co zauważa u innych :-)
Kto teraz?

Henryk Tur - 7 Listopada 2006, 19:25

Dunadan napisał/a
Henryk Tur
Cytat
Pieprzyzm w styli młodopolskim. Jakbym czytał w nocy, to pewnie bym nad tym zasnął.


Miałem to samo odczucie Henryku... jak ja nienawidzę takiego pierdzielenia głupot - i jeszcze musiałem się o tym uczyć w LO!... jakoś tekst zmogłem i warto było dla samej formy... ale treśc to była katorga.


To Cię lubię :)

Anonymous - 8 Listopada 2006, 13:16

No dobrze. Jedziemy z koksem. :mrgreen: Tym razem trochę ostrożniej ocenię pewne wpadki, ale to dlatego, że:
1. nie chcę żadnej donikąd prowadzącej dyskusji z resztą forum prowadzić.
2. chcę wrócić żywy z Falkonu :mrgreen: :mrgreen: .

Jacek Komuda - Jeruzalem
Nie podobało mi się. To nie jest opowiadanie fantastyczne. Ot, awanturnicza opowiastka. Dużo błędów w tekście. A tłumaczenia autora, jakoby redakcja była temu winna, do mnie nie docierają. Sorry Jacek. I to zakończenie, takie sztampowe.

Koronowicz - Reklamacja
Tudno ocenić. Może gdyby tekst był dłuższą formą?

Błażej Szydzisz - Służba
Sprawnie napisane, ale nie zachwyca. Gdzieś już takie coś czytałem.

Michał Gacek - Mieszkanie z widokiem do wewnątrz
Normalnie nie lubię horrorów. Ale opowiadanie przykuło moją uwagę i przeczytałem od deski do deski ( z przerwą na zrobienie kawy). Czyta się dobrze, jest początek, rozwinięcie, zakończenie. Brawa dla debiutanta. Nie zgadzam się że zakończenie jest nijakie. Tak zwykle kończą się horrory. Zło szuka następnej ofiary, cdn, jak to w zwykłym horrorze klasy B bywa. To się nazywa kanon. Plus

Szczepan Twardoch - Rondo na maszynę do pisania, papier i ołówek
Dla mnie tekst numeru. Bardzo dobry tekst, czego zresztą można było się spodziewać po autorze "Obłędu rotmistrza von Egern"( piszę o opowiadaniu, bo książki nie czytałem). Podobała mi się stylistyka opowiadania. Niby rozwlekła, ale dobrze się czytało. Nawet zbyt długie opisy nie nużą. Dwóch bohaterów, chociaż tak naprawdę jest jeden. Jest i efekt zaskoczenia, kiedy statek z luksusowego zamienia się w niewolniczy trawler rybacki . Brawa dla autora.Plus

Daniel Greps - Dotyk anioła
No comments

Mateusz Bandurski - Pudełko z cegieł
Ale o co tu chodzi? Redakcyjna pomyłka? Again? :shock:

Tomasz Lewgowd - Ironia losu
Za mało żeby coś napisać o tym, może jak coś dłuższego poczytam tego autora, to się wypowiem.

NURS - 8 Listopada 2006, 13:40

Dzięki, krisu.
Redakcja za odczucia czytelników odpowiedzialności nie ponosi :-)
Jesli Bandurski nie ma elementów fantastycznych, to co je ma? :-)

Anko - 8 Listopada 2006, 14:46

NURS:
Cytat
Jesli Bandurski nie ma elementów fantastycznych, to co je ma? :-)
No, a kiedy autor nawrzuca magii i FXów, to zaraz się podniosą głosy: Łee, deus ex machina... Nie wysilił się, wszystko fantastyką załatwia... A te gadżety to po co, na doczepkę, czy dla popisu? No, nie było tak? Dębskiemu zarzucano "rozwiązanie przez magię", Wegnerowi takoż, Andre się dostało za latającego Włocha... :roll:

Cytat
BTW Anko ma tekst w następnym numerze, zobaczymy, czy sama się ustrzegła tego, co zauważa u innych :-)
No to będzie jazda. :wink:

Gustaw G.Garuga:
Cytat
Teoretyzować można, wyciągać zdania z kontekstu można, ale wtedy jest ryzyko, że wstanie taki Gustaw i się nie zgodzi :mrgreen:
Proszę bardzo. Wyraziłam tylko opinię i nakłaniać innych do zmiany zdania nie zamierzam - nie ma o co kopii kruszyć. :) Zresztą, w końcu dałam Gackowi punkt, więc widać uznałam, że te usterki to w sumie drobiazgi.
savikol - 8 Listopada 2006, 15:31

Cytat
Jesli Bandurski nie ma elementów fantastycznych, to co je ma?


He, he. To czepianie się o zawartość cukru w cukrze tj. fantastyki w fantastyce coraz bardziej mnie bawi.
Dla krisa dom nawiedzony przez ducha to nie fantastyka tylko normalka, typowe zjawisko, szczególnie często występujące w domkach jednorodzinnych. Dla innych moc cudownego leczenia (z opowiadania Komudy) to zwykła umiejętność, którą może być obdarzony właściwie każdy.
Czepialstwo czytelników potrafi być zadziwiające. Początkowo mnie to irytowało, ale teraz dobrze się tym bawię. Ładnie całe zjawisko podsumowała Anko (post powyżej).

Angelus - 8 Listopada 2006, 17:22

No to jedziem po kolei czyli tak, jak teksty zostaly umieszczone w numerze.

Jeruzalem - to byl moj pierwszy raz jesli chodzi o tworczosc Jacka Komudy, no i nie wypadlo to najlepiej. To najwyrazniej nie sa moje klimaty a polske szlachecka toleruje wylacznie w wydaniu Henryka Sienkiewicza(juz taka ze mnie tradycjonalista widocznie).Czytalo sie latwo i przyjemnie ale nie zaiskrzylo niestety. :(

Reklamacja - moze byc, potraktowalam to jak zarcik literacki, mile dla oka ale zachwytow nie bedzie

Sluzba - no tu wielkie brawa dla autora za ten tekst! :bravo Bardzo mi sie podobal, swietny pomysl, dobre wykonanie, przewrotny i intrygujacy(mialam swoja teorie co do narratorki ale sklanialam sie do teorii o duchu a tu takie zaskoczenie :twisted: ) :bravo To jedno z 3 opek, ktore wysoko oceniam. :wink:

Mieszkanie z widokiem... - pozwole sobie wkleic swoja opinie na temat tego tekstu, ktora napisalam w temacie autora:
"Przeczytalam wczoraj Mieszkanie z widokiem do wewnatrz i podobalo mi sie do pewnego momentu.Final mnie rozczarowal. Czytalo sie bardzo dobrze, napiecie roslo i robilo mi smaka na zaskakujacy final a tu po prostu umarl biedaczysko z wyczerpania i tyle.Zmarnowany potencjal moim skromnym zdaniem, choc opko oceniam wysoko.To jedno z lepszych opek w tym numerze.Podczas lektury mialam skojarzenia z filmem Byc jak John Malkovich, gdy bohater patrzyl na swiat oczami Marka, wykorzystujac do tego celu telewizor - troche jakby byl w jego glowie.Liczylam chyba na cos wiecej poza szalenstwem, ktore stalo sie udzialem Daniela i jego bezsensowna smiercia. Liczylam, ze zapiski, ktore dostala Marta cos wyjasnia, ze stana sie testamentem umeczonego umyslu, ze pojawia sie tam potwory rodem z Lovecrafta... chyba oczekiwalam za wiele.
Ogolnie mam pozytywne wrazenia i bardzo podobal mi sie kimat narastajacej grozy.Lubie literature grozy, zawsze lubilam i oczekuje, ze taka literatura mnie przestraszy.W tym przypadku udalo sie to polowicznie ale to juz duzy sukces. Czekam na inne teksty Michala. "

Rondo... - no to dostalam obuchem w leb i leze i kwicze :twisted: .To najlepsze moim zdaniem opko tego numeru i kolejny moj pierwszy raz. :wink: Nie znalam dotychczas tworczosci Szczepana Twardocha a jego opko zostawilam sobie na koniec chyba dlatego, ze bylo najdluzsze.No i deser okazal sie wyborny! :bravo Podobala mi sie forma, specyficzne 2 w 1, tematyka mnie zaintrygowala, wykonanie zachwycilo. To tekst, ktorego tak latwo nie zapomne, bardzo sugestywnie napisany, zapadajacy w pamiec , mroczny, okrutny, realistyczny, ostro walacy w leb, przynajmniej ja wciaz czuje jego ciezar.Wielkie brawa! Moj glos otrzymal Szczepan Twardoch.

Dotyk Aniola - mam mieszane uczucia, rozumiem zamysl autora ale jakos mnie nie poruszylo

Pudelko z cegiel - no nie wiem czy autor faktycznie stanowi konkurencje dla Orbitowskiego, raczej w to watpie po tym tekscie, ktory bynajmniej mnie nie przestraszyl w zaden sposob. No ale ja juz dawno skonczylam 6 lat, wiec ciezko bylo mi sie wczuc w malego chlopca spotykajacego ducha :(

Ironia losu - pomysl jakis byl ale wykonanie mizerne :(

Jak dla mnie numerem 1 jest Twardoch, a na 2 miejscu stoja razem Gacek i Szydzisz. :mrgreen: :bravo

NURS - 8 Listopada 2006, 21:16

Dzięki Angelusie. Przeczytaj Obłed rotmistrza von Egern, Szczepana, polecam.
kto następny?

hjeniu - 8 Listopada 2006, 21:56

No... warto :)
Anonymous - 8 Listopada 2006, 23:20

Cytat
Jesli Bandurski nie ma elementów fantastycznych, to co je ma?

Tego nie napisałem. Jest element fantastyczny, a raczej horrorowaty. Znaczy się duch. Chyba. Tak sądzę. Tak. Ale skoro to horror to czemu nie straszy? :roll: A pierwszy horror o nawiedzonym domu oglądałem jak miałem 8 lat i już wtedy się nie bałem. Wielkie rzeczy.
Cytat
Dla innych moc cudownego leczenia (z opowiadania Komudy) to zwykła umiejętność, którą może być obdarzony właściwie każdy.

Dla samego leczenia wrzucać tekst między fantastykę? Nieeee. Liberum veto.
Cytat
No, a kiedy autor nawrzuca magii i FXów, to zaraz się podniosą głosy: Łee, deus ex machina... Nie wysilił się, wszystko fantastyką załatwia... A te gadżety to po co, na doczepkę, czy dla popisu? No, nie było tak?

SavikolTo ma być ten komentarz który tak świetnie opisuje krytykanctwo czytelników? :mrgreen: Bez jaj. To stara śpiewka, którą piszący fantastykę serwują czytelnikom od lat. :mrgreen:
Cytat
Przeczytaj Obłed rotmistrza von Egern, Szczepana, polecam.

Ja również polecam.
Pozdro Krisu

NURS - 8 Listopada 2006, 23:44

Jednym słowem nie boisz się horrorów od obejrzenia pierwszego, ale masz za złe, że ten cię nie przestraszył :-)
IMO opowieści z dreszczykiem niewielu straszą, ale modne są.

Anonymous - 9 Listopada 2006, 00:14

Cytat
Jednym słowem nie boisz się horrorów od obejrzenia pierwszego, ale masz za złe, że ten cię nie przestraszył

Chyba coś pomotałem :roll: Czasem się boję horrorów. Ostatnio na silent hillu byłem. Ciarki mi po plecach szły. Boję się wszelkiego robactwa ekranowego. A raczej budzi we mnie odrazę. Jak byłem na nowym King Kongu w kinie, to mało nie spi@#$%łem z filmu w momencie, kiedy bohaterów w wąwozie zaatakowały mordercze, zmutowane pijawki, wije i inne owady. Ale to trzeba było zobaczyć na dużym ekranie. Błeee fuj!
Ale nawiedzone domy i cmentarze na mnie wrażenia nie robią. Pewnie dlatego że wychowałem się rzut beretem od cmentarza. :twisted: :mrgreen:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group