Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Keiran - 12 Listopada 2005, 10:03
Niestety mozna, widze to na przykladzie wielu bliskich mi ludzi. Jest w Polsce jakas taka dziwna zasada, ze jak jest zle to sie zrzuca. Dotychczas zawsze slyszalem albo: 'to te komuchy pie**** ew. ze to wina zydow' no a teraz wszyscy huzia: to ci liberalowie!
GAndrel - 12 Listopada 2005, 10:46
Teofil napisał/a | GAndrel napisał/a | Które obietnice Tuska były kłamstwem?
Które punkty programu zmniejszenia bezrobocia były kłamstewm?. |
A który nie był? On przecież nie proponował właściwie niczego, co mogłoby wpłynąć na zmniejszenie bezrobocia. Bo przecież chyba nie sławetny podatek liniowy? |
Tusk nie obiecywał niczego. Walką z bezrobociem miała się zajmować w rzadzie PO. A program PO to w skrócie liberalizacja. Ale dla socjalisty samo słowo "liberalizm" to kłamstwo. A jeżeli nie jesteś socajlistą, bo już raz stwierdziłeś, że to inwektywa według Ciebie, to jaki system Ty popierasz?
Cytat |
GAndrel napisał/a | Ja nie wierzę, że PO chce zainstalować system oligarchiczny. |
Wiara góry przenosi ;). |
Tak jak wiara w to, że PiS wywróci "stolik do brydża." ;>
Przypomniało mi się, że przecież Douglas Adams napisał fajny fragment o wyborach:
[quote="Douglas Adams"]
Główny problem - raczej jeden z głównych, gdyż istnieje ich więcej - a więc jeden z głównych problemów przy rządzeniu ludźmi polega na trudności określenia, komu pozwolą sobą rządzić, czy, dokładniej mówiąc, kto jest w stanie tak nimi zamanipulować, by pozwolili mu sobą rządzić.
Streszczając: Ogólnie wiadomo, że ci, którzy najbardziej chcieliby rządzić ludźmi, najmniej się do tego nadają.
Streszczając streszczenie: Nikomu, kto może zostać prezydentem, nie powinno się pod żadnym pozorem pozwolić nim zostać.
Streszczając streszczenie streszczenia: Ludzie to spory problem.
NURS - 12 Listopada 2005, 10:51
Bo to najprostsza metoda, nie tylko w polityce, choc tutaj najbardziej widoczna, bo mamy okazje weryfikowac obietnice składane publicznie, na własnej skórze zresztą.
Dlatego każde własne niepowodzenia polityk musi zgonic na przeciwników, bo przecież sam jest nieomylny. Zwróćcie uwagę ilu, aresztowanych, zatrzymywanych za kryminalne sprawy, albo nawet jazdę po pijaku do kamer grzmiało, że to prowokacja:-)
Argumenty Teofila, że liberałowie też źli albo i gorsi nijak sie nie mają do tej sytuacji, bo liberałowie nie rządzą i nie sposób porównac jak by rządzili - a odnosząc się do rządu PiS mamy w nim całkiem sporo ministrów i wice zajmujacych te same stanowiska za AWS, co jak pamiętacie skończyło się fatalnie. I to są fakty. Jeszcze rząd nie rządzi, a już wycofano się z najwazniejszych postulatów z kampanii wyborczej i to możemy oceniać a nie hipotetyczne zachowania Donalda.
Teofil - 12 Listopada 2005, 15:11
Ech, ręce opadają.
Przecież politycy nie są główną siłą sprawczą. Siłą sprawczą są ci, których interesy politycy i partie reprezentują. I jest pewna "filozofia rządzenia", czy może "filozofia społeczna" albo "filozofia gospodarki", którą wyznają i wcielają w życie.
Gustawie, różne elementy wspomnianego układu nie muszą być w zmowie. Wystarczy zbieżność celów, dążeń, interesów itp. I wtedy do głosu dochodzi "zasada domina". Podobnie jak w tym czymś, co RAZ nazwał Rojem, tylko na innej płaszczyźnie. Można tu się odwołać do pojęcia "sieci" w ujęciu Edwina Bendyka.
Teorie spiskowe bywają tak samo naiwne, jak twierdzenie Leppera, że pewien polityk w kawiarni X czy Y wziął pod stolikiem milion dolarów, czy ile tam tego miało być. Ale to jeszcze nie powód, by wierzyć, że nic nie umiejący patałach w rozdeptanych tenisówkach i dziurawym sweterku z dnia na dzień zarobił miliony uczciwą pracą. Tak samo brak klasycznego spisku nie oznacza jeszcze, że patologicznych układów nie ma. Co ciekawe, jakoś nikt tu nie twierdzi, że nie było powiązań np. Jagiełły z Sobotką. Więc jak to z tą teorią spiskową jest: z lawej strony słuszna, z prawej strony głupia?
Gustaw G.Garuga - 13 Listopada 2005, 01:20
To nie ja, to niektórzy politycy PiSu i podobni im demagodzy opowiadają o układzie. To oni mówią o zmowie biznesu z politykami, zwłaszcza dawnymi pezetpeerowcami. Stąd ten "stolik do brydża". Ja nie przeczę, że niektórzy politycy i ludzie biznesu mają na celu te same korzyści i do nich dążą, czasem nawet w zmowie, że mają miejsce patologie itd. Ja twierdzę, że pisowcy (i elpeerowcy, i lepperowcy też) nie mają racji opowiadając o układzie jako o wszechobecnym spisku możnych przeciwko narodowi polskiemu. A takie właśnie twierdzenia będa im służyć do uzasadniania swoich decyzji kadrowych, powoływania instytucji, tłumaczenia się z porażek ("nie zdołamy tego dokonać, póki nie wykorzenimy..."), wyolbrzymiania osiągnięć ("mimo układu udalo nam się olbrzymim wysiłkiem...") itd.
Keiran - 13 Listopada 2005, 11:14
Bardzo mi sie 'podoba' pomysl tego urzedu antykorupcyjnego. Szczegolnie dlatego ze na jego czele stanie polityk z PiSu. A co to oznacza latwo chyba przewidziec? PiS jest jedyny, swiety bezaferowy, wiec jego na pewno nikt nie skontroluje, ale niech taka platforma podskoczy to zaraz znajdziemy na nia haka.
Romek P. - 13 Listopada 2005, 11:20
Keiran napisał/a | Bardzo mi sie 'podoba' pomysl tego urzedu antykorupcyjnego. Szczegolnie dlatego ze na jego czele stanie polityk z PiSu. A co to oznacza latwo chyba przewidziec? PiS jest jedyny, swiety bezaferowy, wiec jego na pewno nikt nie skontroluje, ale niech taka platforma podskoczy to zaraz znajdziemy na nia haka. |
Platforma nie będzie musiała podskakiwać. Wystarczy, że jest.
Teofil - 13 Listopada 2005, 11:45
Romek P. napisał/a | Platforma nie będzie musiała podskakiwać. Wystarczy, że jest. |
No i ma Miodowicza. I pewnie jeszcze kilka Jaruckich w odwodzie. Więc PiS niewiele zwojuje, nawet gdyby był tak kryształowo czysty, jak twierdzi (w co nie wierzę).
Romek P. - 13 Listopada 2005, 11:56
Teofil napisał/a | Romek P. napisał/a | Platforma nie będzie musiała podskakiwać. Wystarczy, że jest. |
No i ma Miodowicza. I pewnie jeszcze kilka Jaruckich w odwodzie. Więc PiS niewiele zwojuje, nawet gdyby był tak kryształowo czysty, jak twierdzi (w co nie wierzę). |
Odnosisz się nie do tej myśli, którą wygłosiłem miałem na myśli wystąpienie Kaczyńskiego, w którym jasno wskazał najważniejszego wroga. To fakt, a nie spekulacje
Teofil - 13 Listopada 2005, 12:06
Romek P. napisał/a | Odnosisz się nie do tej myśli, którą wygłosiłem miałem na myśli wystąpienie Kaczyńskiego, w którym jasno wskazał najważniejszego wroga. To fakt, a nie spekulacje |
Wiem.
Ja też się odniosłem do faktów, a nie spekulacji. Taktyka była prosta: wspólnymi siłami (np. duet Miodowicz-Wassermann) wykazać, że przeciwnik chwilowo jeszcze silny (choć już padający na pysk) uległ totalnej degrengoladzie, a wzajemne relacje PO i PiS-u ustalić po wyborach. I po wyborach wyszło tak, jak wyszło. Ale sprawdzona taktyka będzie stosowana. I tu PO ma mocniejsze atuty w ręku, ze względu na umiejętność posługiwania się Jaruckimi i dominację w mediach. Przewiduję wzajemne wyciąganie sobie brudów.
Romek P. - 13 Listopada 2005, 12:20
Teofil napisał/a | Romek P. napisał/a | Odnosisz się nie do tej myśli, którą wygłosiłem miałem na myśli wystąpienie Kaczyńskiego, w którym jasno wskazał najważniejszego wroga. To fakt, a nie spekulacje |
Wiem.
Ja też się odniosłem do faktów, a nie spekulacji. Taktyka była prosta: wspólnymi siłami (np. duet Miodowicz-Wassermann) wykazać, że przeciwnik chwilowo jeszcze silny (choć już padający na pysk) uległ totalnej degrengoladzie, a wzajemne relacje PO i PiS-u ustalić po wyborach. I po wyborach wyszło tak, jak wyszło. Ale sprawdzona taktyka będzie stosowana. I tu PO ma mocniejsze atuty w ręku, ze względu na umiejętność posługiwania się Jaruckimi i dominację w mediach. Przewiduję wzajemne wyciąganie sobie brudów. |
Nadal spekulujesz, Teofilu tzn. co do tych umów chyba że byłeś jednym z uczestników :PPP
Natomiast co do wyciągania brudów, ono trwa. I mnie akurat nie o to szło. Raczej o to, że tzw. "służby państwowe", dziwnym przypadkiem wszystkie skupione w ręku polityków z jednej partii, gorliwie będą wypełniać zadanie. To właśnie wskazał Kaczyński. I to już, widzisz, nie jest jakaś spekulacja dwóch ludzi mających jakieś tam poglądy. Tu dysponujesz już faktami. Nawet takimi jak łamanie prawa w celu obsadzenia jakiejś agencji swoim człowiekiem.
Teofil - 13 Listopada 2005, 13:01
Romek P. napisał/a | Nadal spekulujesz, Teofilu tzn. co do tych umów chyba że byłeś jednym z uczestników :PPP |
Bieg wydarzeń dowodziłby, że moje spekulacje prowadzą do trafnych wniosków.
Romek P. napisał/a | tzw. służby państwowe, dziwnym przypadkiem wszystkie skupione w ręku polityków z jednej partii, gorliwie będą wypełniać zadanie. |
Przeszłość (całkiem niedawna) dowodzi, że w momencie, kiedy "akcje" dotychczasowego dysponenta idą w dół, służby bez skrupułów zaczynają działaĆ na rzecz tego, kto ma szansę przejąc kontrolę nad nimi w przyszłości. PiS powinien sobie zdać z tego sprawę.
Romek P. - 13 Listopada 2005, 13:10
Teofil napisał/a | Przeszłość (całkiem niedawna) dowodzi, że w momencie, kiedy akcje dotychczasowego dysponenta idą w dół, służby bez skrupułów zaczynają działaĆ na rzecz tego, kto ma szansę przejąc kontrolę nad nimi w przyszłości. PiS powinien sobie zdać z tego sprawę. |
Masz niewątpliwą rację.
Chociaż jest jeden wyjątek czasem oddawanie władzy trwa baaaaaardzo długo
Teofil - 13 Listopada 2005, 13:24
Romek P. napisał/a | czasem oddawanie władzy trwa baaaaaardzo długo |
A czasem władzę się traci na długo przed jej formalnym oddaniem. Albo traci się ją równocześnie z jej zdobyciem. Poprzednia kadencja sejmu wyglądała pod tym względem tak dziwnie, że aż śmiesznie.
GAndrel - 15 Listopada 2005, 23:23
Logan, co do skubania kaczek, to masz gdzies może resztę przepisu? Na kaczkę w rydzykach na przykład? ;)
NURS - 15 Listopada 2005, 23:39
Teofil napisał/a | Romek P. napisał/a | Odnosisz się nie do tej myśli, którą wygłosiłem miałem na myśli wystąpienie Kaczyńskiego, w którym jasno wskazał najważniejszego wroga. To fakt, a nie spekulacje |
Wiem.
Ja też się odniosłem do faktów, a nie spekulacji. Taktyka była prosta: wspólnymi siłami (np. duet Miodowicz-Wassermann) wykazać, że przeciwnik chwilowo jeszcze silny (choć już padający na pysk) uległ totalnej degrengoladzie, a wzajemne relacje PO i PiS-u ustalić po wyborach. I po wyborach wyszło tak, jak wyszło. Ale sprawdzona taktyka będzie stosowana. I tu PO ma mocniejsze atuty w ręku, ze względu na umiejętność posługiwania się Jaruckimi i dominację w mediach. Przewiduję wzajemne wyciąganie sobie brudów. |
Po co im Jaruckie. PiS ma Wassermana, który już zdążył porównać się do Popiełuszki. Przywrócono do łask Kurskiego. Dorn zdaje się ma kawalerkę do głuszenia panienek., Same genialne posunięcia świadczące o odnowie oralnej:-)
Teofil - 16 Listopada 2005, 11:53
NURS napisał/a | Po co im Jaruckie. PiS ma Wassermana, który już zdążył porównać się do Popiełuszki. Przywrócono do łask Kurskiego. Dorn zdaje się ma kawalerkę do głuszenia panienek., Same genialne posunięcia świadczące o odnowie oralnej:-) |
Ech, to są amatorzy.
Nawiasem mówiąc, rozczulił mnie Jacuś Kurski ostatnio. "Zarzucacie mi, że się czepiam dziadka Tuska, a wyście się czepiali ojca Cimoszewicza!" - szlochał ostatnio w dyskusji z "niezależnym soclologiem" Śpiewakiem. Nikt (nie pamiętam, kto prowadził rozmowę) nie zapytał, dlaczego w takim razie Kurski Cimoszewicza nie bronił.
Ale w socjotechnice i czarnym pi-arze PiS-owcy są amatorami i trochę wolno się uczą. I dlatego są mniej groźni. Bo łatwiej przewidzeć ich ruchy.
Marek1964 - 16 Listopada 2005, 12:19
Śledząc poszczególne posty nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w kraju "jest śmiesznie, a będzie jeszcze śmieszniej"! Jednak to bardzo mało konkretna konstatacja. Może warto pokusić się w tym gronie (przynajmniej część uczestników dyskusji to ludzie piszący) o fantastykę bliskiego zasięgu, czyli dokąd to wszystko prowadzi? Jak będzie wygladał nasz kraj za dwa, cztery, sześć lat?
Gustaw G.Garuga - 16 Listopada 2005, 15:32
Nowy rząd już planuje podjęcie tragicznych w skutkach decyzji:
Cytat | Amerykańskie radary będą w płd. Polsce?
Pentagon badał górzyste tereny południowej Polski, by wyznaczyć odpowiednie miejsca dla stacji radarowych, związanych z amerykańskim programem tarczy antyrakietowej - napisał The Guardian, informując o zainteresowaniu Warszawy udziałem w programie.
Ponadto - podaje dziennik - polskie władze chcą rozmieszczenia na swym terytorium urządzenia przechwytującego pociski, wzmocnionego podziemnego silosa, z którego wystrzeliwane byłyby dalekosiężne pociski przechwytujące. |
Pełny tekst na Interia.pl
Decyzja zła, jakby nie patrzeć. Po pierwsze, bezpieczeństwo Polski pogorszy się zamiast wzrosnąć, bo radary i silosy są częscią systemu tarczy amerykańskiej - te pociski przechwytujące ponoć nie będą w stanie operować na terenie Europy, a jeżeli komuś uwidzi się tę tarczę Amerykanom popsuć, zacznie od Polski, bo pozostałe dwie stacje są w USA. Po drugie, nie będziemy z tego miec korzyści gospodarczych (typu offset), bo rząd premiera z Gorzowa już się zdradził z ochotą, więc Amerykanie wiedzą, że wcale o polską zgodę nie muszą zabiegać. Po trzecie, wyalienuje to nas w Europie a Amerykanie zamiast nas szanować będą się śmiać w kułak, że tym tanim Polakom pasuje tak realizowane "strategiczne partnerstwo". Po czwarte, i, dla Beskidczanina z dziada pradziada, najwazniejsze, szkody ekologiczne i turystyczne będa niepowetowane. Nie mamy tych gór znowu tak wiele, więc przeznaczenie sporego przecież obszaru pod budowę potrzebnych instalacji, przygotowanie okolicznych dróg pod cięzki sprzęt, ochrona przed ewentualnym atakiem a zatem ogrodzenie i zabezpieczenie okolicznych terenów, budowa koszar dla stacjonujących żołnierzy itd. to wszystko oznacza, że walory turystyczne naszych gór spadną i zginie spory kawałek atmosfery tych miejsc (spróbuj teraz człeku podziwiać nieskalaną panoramę pasm górskich, kiedy w pole widzenia włazić będą wieże radarowe). Oby nic z tego nie wyszło
Teofil - 16 Listopada 2005, 16:59
Marek1964 napisał/a | Może warto pokusić się w tym gronie (przynajmniej część uczestników dyskusji to ludzie piszący) o fantastykę bliskiego zasięgu, czyli dokąd to wszystko prowadzi? Jak będzie wygladał nasz kraj za dwa, cztery, sześć lat? |
Mam coś podobnego, ale niedokończone. I niezupełnie bliski zasięg. Tzn. w miarę bliskim zasięgiem jest wydarzenie, które doprowadziło do stanu rzeczy, jaki opisuję. Ale czy uda mi się dokończyć - Duch Święty podobno wie, tylko nie chce powiedzieć, zupełnie jakby to tajemnica służbowa była.
Marek1964 - 16 Listopada 2005, 19:46
To trzymam kciuki! I czekam na publikację! Mam wyjątkową słabość do takich historii! Powodzenia.
Teofil - 16 Listopada 2005, 20:21
Marek1964 napisał/a | To trzymam kciuki! I czekam na publikację! Mam wyjątkową słabość do takich historii! Powodzenia. |
Ale tak się zastanawiam... Rzecz jast z założenia trochę antymoherowa... A to teraz modne, i jeszcze można tanim kosztem za odważnego uchodzić - że to niby Wassermann z Ziobrą przyjdą i aresztują... A ja nie lubię tak z prądem płynąć...
Romek P. - 16 Listopada 2005, 20:32
Teofil napisał/a | Ale tak się zastanawiam... Rzecz jast z założenia trochę antymoherowa... A to teraz modne, i jeszcze można tanim kosztem za odważnego uchodzić - że to niby Wassermann z Ziobrą przyjdą i aresztują... A ja nie lubię tak z prądem płynąć... |
Płyń pod prąd i napisz, że czy przyjdzie Wasserman czy Miodowicz, i tak rządzić będą berety
Teofil - 16 Listopada 2005, 20:38
Romek P. napisał/a | Teofil napisał/a | Ale tak się zastanawiam... Rzecz jast z założenia trochę antymoherowa... A to teraz modne, i jeszcze można tanim kosztem za odważnego uchodzić - że to niby Wassermann z Ziobrą przyjdą i aresztują... A ja nie lubię tak z prądem płynąć... |
Płyń pod prąd i napisz, że czy przyjdzie Wasserman czy Miodowicz, i tak rządzić będą berety |
Na razie są tam partyzanci uzbrojeni w broń przemycaną z UE, czyli ze Lwowa. Ale zamiast beretów są gładko wygolone głowy atletycznie zbudowanych młodzianów maszerujących dziarskim krokiem po dziurawym asfalcie.
Marek1964 - 16 Listopada 2005, 20:43
A WÓDZ? Jest może wielki jak góra, ma trochę kanciaste rysy oraz... ojca Macieja?
Romek P. - 16 Listopada 2005, 20:44
Teofil napisał/a | Romek P. napisał/a | Teofil napisał/a | Ale tak się zastanawiam... Rzecz jast z założenia trochę antymoherowa... A to teraz modne, i jeszcze można tanim kosztem za odważnego uchodzić - że to niby Wassermann z Ziobrą przyjdą i aresztują... A ja nie lubię tak z prądem płynąć... |
Płyń pod prąd i napisz, że czy przyjdzie Wasserman czy Miodowicz, i tak rządzić będą berety |
Na razie są tam partyzanci uzbrojeni w broń przemycaną z UE, czyli ze Lwowa. Ale zamiast beretów są gładko wygolone głowy atletycznie zbudowanych młodzianów maszerujących dziarskim krokiem po dziurawym asfalcie. |
Tyż piknie. Ja chętnie czytuję takie teksty - będzie można gdzieś go przeczytać w najbliższych miesiącach?
Teofil - 16 Listopada 2005, 20:57
Marek1964. napisał/a | [A WÓDZ? Jest może wielki jak góra, ma trochę kanciaste rysy oraz... ojca Macieja? |
Ten Wódz już będzie gdzieś w jakimś mauzoleum spoczywał, bo to się dzieje na całe lata po przewrocie. Myślałem o tym, żeby mu postawić pomnik, a w tekst wpleść informację, że Wódz oficjalnie usunął się w cień z powodu złego stanu zdrowia, a wrzeczywistości, spędził ostatnie lata życia w areszcie domowym, z powodu nadmiernej wyrozumiałości dla masonów.
Romek P. napisał/a | Tyż piknie. Ja chętnie czytuję takie teksty - będzie można gdzieś go przeczytać w najbliższych miesiącach? |
Podejrzewam, że jeszcze nie. Na razie jeden z głównych bohaterów siedzi w więzieniu o zaostrzonym rygorze i nie mam pomysłu, jak go stamtąd wyciągnąć, żeby to wyglądało wairygodnie. I chyba jeszcze parę miesięcy minie, zanim się zabiorę za ciąg dalszy.
Marek1964 - 16 Listopada 2005, 21:28
To może być naprawdę niezłe i dlatego... Szczoteczkę do zębów radzę jednak nosić przy sobie.
Teofil - 16 Listopada 2005, 21:47
Marek1964 napisał/a | To może być naprawdę niezłe i dlatego... Szczoteczkę do zębów radzę jednak nosić przy sobie. |
W razie czego mam okoliczności łagodzące w postaci paru antytuskowych postów na Forum .
GAndrel - 17 Listopada 2005, 11:49
Dzisiejsza GW przesadziła. Za dzisiejszego Hagara ktoś odpowie dyscyplinarnie. ;)
|
|
|