Zadomowienie - powitania na forum - Salon inteligentów
Agi - 1 Października 2006, 08:32
Bo jak już się golluma odpowiednio potraktuje, to sama ynteligencja z niego zostaje
dzejes - 1 Października 2006, 13:25
Heh, przyszedł Gollum, przejrzał forum i do przestawienia wybrał sobie "salon inteligentów" - jak bezpretensjonalnie i wcale nie sugerująco
hjeniu - 1 Października 2006, 13:32
A co z wykształciuchami miał gadać
dzejes - 1 Października 2006, 20:52
Tfu tfu na psa urak, co to za salon inteligentów?! Nikt Nike nie komentuje?
Tera czeba byndzie przeczytać Masłowską.
hjeniu - 1 Października 2006, 21:01
Znowu coś o dresiarzach Mam to za oknem
joe_cool - 1 Października 2006, 21:45
to ja zarzucę temat - swego czasu był taki film jak "zakochany bez pamięci" (eternal sunshine of the spotless mind czy jakoś taki) - z carreyem i winsletówną. teraz twórcy tego filmu nakręcili nowy - tym gaelem garcią bernalem - "jak we śnie".
podobał wam się film pierwszy? ktoś coś czytał o drugim?
dzejes - 1 Października 2006, 21:52
Tak. Nie.
<powiedział dzejes wiedząc, że prawdziwą inteligencję znamionuje umiejętność kondensacji>
EDIT: Eternal... był świetny m.in. z uwagi na aktorów, w tym nowym obsada nie wygląda tak ciekawie. Choć z drugiej strony... znów ma pełną kontrolę nad filmem - napisał scenariusz i go wyreżyserował. Trzeba będzie zobaczyć
EDIT2: Choć z trzeciej strony współtwórcą scenariusza Eternal... był Charlie Kaufman - "Adaptacja" "Być jak John Malkovich". Teraz już nie współpracował, a to chyba on był siłą napędową teamu.
Ixolite - 1 Października 2006, 22:00
O drugim słyszę pierwszy raz, ale pierwszy mi się podobał. Pewnie z powodu surrealizmu w nim panującego, ale historia i pomysł same w sobie też ciekawe i sprawnie opowiedziane. Ale ja ogólnie lubie różne gadżety, więc moja ocena może być nieco tym faktem skrzywiona.
joe_cool - 1 Października 2006, 22:05
Eternal... był super, a carrey grał jak nie on. jeśli chodzi o ten drugi, to tylko widziałam zajawkę w kinie, ale też jest dosyć surrealistyczny. główny bohater ma kontrolę nad swoimi snami, ale zupełnie sobie nie radzi z rzeczywistością... cóż, zobaczymy.
Adaam - 17 Października 2006, 15:47
Z tego co pamiętam, film dostał Oscara za scenariusz orginalny, więc brawa jkaby nie patrzeć się należą. To prawda, carrey wspiął się na wyżyny swojego kunsztu aktorskiego, i, całe szczęście, obeszł się bez krzywych min. Wood też miły dla oka, szczególnie iż nie występował w kaftaniku hobbita, chociaż jego rola w tym filmie była raczej drugoplanowa. Podobaął mi się jakaś taka melancholijna, czasem może nawet trochę depresyjna atmosfera. Jakąś nostalgią i tęsknotą za czymś nieokreślnym ujął mnie początek, kiedy carrey zamiast iść do pracy decyduje się jechać nad morze. Scena na lodzie równieżurocza.
Anonymous - 17 Października 2006, 19:37
Zakochany bez pamięci? oglądałem w kinie. Carrey zagrał ponad przeciętnie. Pomysł na fabułę był przedni.
Gwynhwar - 24 Października 2006, 20:01
O.O Szukam jakiegoś 27-latka do eksperymentu
Tomcich - 24 Października 2006, 20:04
Hmm, za stary już jestem.
Gwynhwar - 24 Października 2006, 20:06
ARGH! To powiedz mi, czy jak 27-latek, określmy to 'flirtuje' z 20-latką, to robi to z symapatii, czy nudów?
NURS - 24 Października 2006, 20:18
naprawdę sądzisz, ze to tylko kwestia wieku? Są faceci 50-coi letni, którzy czują się dzićmi, i nastolatkowie gadający jak stare dziady. Kwestia modelu.
Tomcich - 24 Października 2006, 20:19
Wszysto zależy od osobnika flirtującego
Gwynhwar - 24 Października 2006, 20:20
On nie jest dzieckiem Z dziećmi miałam aż za dużo doczynienia. Poza tym ja nic nie uważam, zgubiłam się.
NURS - 24 Października 2006, 20:29
Nie rozumiesz, rocznik nie ma nic do psychiki, ludzie nie dzielą się na roczniki jak wino, w jednym roczniku moga być tacy i inni. Nie da się tego zgeneralizować.
Gwynhwar - 24 Października 2006, 20:34
Ok. Zatem ponawiam pytanie: czy jeśli mężczyzna, określmy to 'flirtuje' z kobietą, to robi to z symapatii, czy nudów? Dodam,że robi to w pracy ;] Rany to pytanie jest kretyńskie x_X Dlaczego wymaga się ode mnie rozumienia mechanizmów rządzących mózgiem mężczyzny???!!!
hjeniu - 24 Października 2006, 21:07
Mechanizm rządzący mózgiem mężczyzny jest prosty jak budowa cepa - Kobiety, wino i śpiew.
Gustaw G.Garuga - 24 Października 2006, 21:51
Co rozumiesz przez flirtowanie? Jakieś przykłady? Bo na razie wisimy w powietrzu...
elam - 24 Października 2006, 21:55
jak rany....
hjeniu - 24 Października 2006, 21:56
I nie wiadomo czy gościowi chodził o kobiety czy o śpiew
elam - 24 Października 2006, 21:58
nie mi nie chodzilo o post GGG... tylko czytajac kogos innego stwierdzam, ze dawno tu samanty nie bylo...
czuje ten zapach, znajome perfumy..
hjeniu - 24 Października 2006, 22:03
elam, masz już kartę do generowania zapachów?
elam - 24 Października 2006, 22:07
taa moje gremlinki mi generuja
ty, hjeniu nie znasz tego zapachu, samanta. ale nie zaluj. nie polecam. na dluzsza mete, nieprzyjemny
NURS - 24 Października 2006, 22:22
Dajcie spokój, miech damoklesa już się nadyma, wiecej tolerancji, gdy zajdzie potrzeba zadziałamy.
elam - 24 Października 2006, 22:30
a czy ja cos zlego mowie, czy jakies petycje wysylam?
ja tylko mam prze-czucie...
NURS - 24 Października 2006, 22:36
na razie jest grzecznie
elam - 24 Października 2006, 22:50
nooo
tak wiem, to nie jest miejsce dla mnie, ten salon, czego ja tu w ogole szukam i do czego sie wtracam, za mundre dyskusje dla gremlinka w czerwonej czapeczce
juz spadam i nie marudze
|
|
|