To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Ludzie z tamtej strony świata - Jacek Dukaj

M. Przybyłek - 10 Stycznia 2007, 14:41

Last Viking napisał:
Cytat
Ale gdyby napisał:
Według mnie jest to jej najwiekszy sukces ? - to już byłoby w porządku, bez podania zastosowanych metod to określajacych?


Viking ;) przestań się wygłupiać. Wiesz, o co chodzi, a jak nie wiesz, to czujesz i kiedyś się dowiesz od siebie samego czującego, który przetłumaczy Ci to na słowa ;) Bo nie zawsze, a w zasadzie prawie nigdy nie jest łatwo wyjaśniać subtelności, które są nierzadko ważniejsze od nie-subtelności.

Last Viking napisał:
Cytat
Zdaje się, że to kwestia postrzegania nośnika informacji
Uważam, że to nie nośnik informacji jest ważny, a jego źródło.
Czyli nie gdzie została informacja zapisana, a kto ją sformułował.


Och, ująłeś mnie, Vikingu :) . Twoje widzenie jest szlachetne i elitarne, ale właśnie przez swoją elitarność nie dostrzegające norm. A normą jest to, że ludzie postrzegają człowieka wychodzącego z poloneza w swetrze jako zero bądź jedynkę w skali atrakcyjności, zaś tego samego człowieka wychodzącego z rolls royce'a w dobrze dobranym garniturze jako dziewiątkę bądź dziesiątkę. I tak według norm społecznych mało ważne jest, kto i co mówi, ale gdzie mówi. "Występował w La Scali". "Śpiewał na największych scenach świata", "Publikował w Timesie i Newsweeku", tak się karmi społeczną ciekawość. O firmach szkoleniowych mówi się tak samo: "mamy powiązania z Holandią", "czerpiemy wzorce z USA", a nawet "zatrudniamy ponad stu trenerów". Nie mówi się, co ktoś pisał, jak śpiewał, kim są ci Holendrzy czy Amerykanie i jaką jakość prezentują trenerzy. Ilość, "prestiż", to się liczy dla większości społeczeństwa, które generuje NORMĘ. I tak, wracając do tematu, większy "prestiż" ma artykuł w piśmie niż w internecie, a jak w piśmie to o "dużym" tytule niż "małym" i tak dalej, do znudzenia.

Last Viking - 10 Stycznia 2007, 15:10

Jak Gustaw wspomniał, nie przekonamy się nawzajem w kwestii formy dukajowej wypowiedzi, ale zawsze miło sobie podyskutować :mrgreen:

M. Przybyłek
Cytat
A normą jest to, że ludzie postrzegają człowieka wychodzącego z poloneza w swetrze jako zero bądź jedynkę w skali atrakcyjności, zaś tego samego człowieka wychodzącego z rolls royce'a w dobrze dobranym garniturze jako dziewiątkę bądź dziesiątkę.


Noo... tego nie mogę zrozumieć :?
Jest to kwestia, którą i ja chciałem poruszyć w poprzednim poście. Kwestia postrzegania, iluzji rzeczywistosci, dostrzegania tylko maji... :shock: Eee... nie o tym chciałem :roll:

Pamiętajmy, że umowa cywilno-prawna obowiązuje również ustnie, a nie pisemnie. Rozmowa telefoniczna w systemie zarzadzania jakością jest również ustaleniem wymagań klienta, więc nie zawsze nośnik jest tożsamy z wagą informacji :mrgreen:

Ale chyba odbiegamy w naszych dywagacjach od meritum sprawy? :roll:

Zerowiec - 10 Stycznia 2007, 16:47

Cytat
faktem jest, że Sapkowski JEST w SuperNOWEJ, a nie został zatrzymany.

No, nie wiem. Z tego co można usłyszeć o problemach jakie prawnicy Super Novej stwarzają autorom którzy ośmielili się zaprzestać współpracy i odejść, i jak ich (rzekomo) szykanują na każdym kroku, owo zatrzymanie można rozumieć w sensie jak najbardziej dosłownym.

dzejes - 10 Stycznia 2007, 17:05

Cytat
Gustaw G.Garuga:dzejesie, sam chciałeś ostrej rozmowy :wink: A serio, to nie widzę po swojej stronie żadnej manipuacji. Po prostu przeczytałem wszystkie Twoje posty w kwestii będącej przedmiotem sporu i potraktowałem je całościowo.


Oj przepraszam, umknęła mi Twa odpowiedź.

Ależ manipulujesz. Moja pierwsza odpowiedź w temacie była luźna, wysoce nieprecyzyjna, a Ty wyciągasz ją triumfalnie na etapie znacznie późniejszym ( prawdę mówiąc jestem zdumiony jak ta rozmowa się rozwinęła). Tylko czego ma to dowodzić? Że zdarza mi się być nieprecyzyjnym, gdy nie jest to konieczne? Guilty as charged. Ty w ogóle nie odnosisz się do wypowiedzi, pozostawiając interpretacje czytającym - owszem jest to manipulacja, która nawiasem mówiąc często Ci się zdarza. Pozostawiasz ewentualne zarzuty w sferze domysłów obcinając możliwość merytorycznego się do nich odniesienia, a równocześnie pozostawiając ich sformułowanie wyobraźni czytających - a jak wiadomo nic nie stworzy gorszych potworów, niż wyobraźnia właśnie ;)

dagra - 10 Stycznia 2007, 17:12

Cytat
polemika może być, ale badźmy szczerzy, to skonczy sie niczym, jak wszystko do tej pory. Dukaj skazał, i jesli nawet obsmieje się ten tekst, to powieszą go na dukajowych stronicach i za lat naście bedzie pretendował do jedynej wykładni

"obśmieje się"?
dlaczego obśmiewać? jeśli ktoś uważa, że w artykule są rzeczy nieprawdziwe, na spokojnie należy je wypunktować - jasno, wyraźnie, wprost i najlepiej od razu
wyśmiania nie traktuje się poważnie, jest to co prawda broń skuteczna w niektórych przypadkach, ale chyba nie w tym


niektórzy autorzy oburzają się na forach podsumowaniem ich pisarstwa (nie podobało mi się to zagranie Dukaja - nieważne nawet czy i na ile miał rację)
nie wystarczyłoby odpowiedzieć "a co Dukajowi do tego?" - bo nikt nikogo nie przekona, czy miał rację czy nie, ale że to sprawa autora jak pisze i jego prawo do wolności słowa, tematu i długości zdań :wink: , to rzecz pewna
i tyle

Adashi - 10 Stycznia 2007, 17:30

Powiedzieć Wam coś?! Cała ta sprawa to powtórka z rozrywki i w ogóle mało elegancka porażka. Kolejna odsłona wojen fandomowych, zmiksowana z odwiecznym konfliktem "ambitnej sztuki" przez duże 'S' z prozą rozrywkową, a całość można podsumować znanym stwierdzeniem, "że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze". Lepiej będzie jak się napijemy po prostu.
dzejes - 10 Stycznia 2007, 17:34

A t nie wiesz, że najlepiej się pije pod kwaśne? :lol:
Adashi - 10 Stycznia 2007, 17:43

To jak dowcipny Pikachu :wink: coś należałoby zatankować w zaistniałej sytuacji prawda :?: :mrgreen:
Fran - 10 Stycznia 2007, 17:48

NURS napisał/a
widzę jak to wyglada naprawdę, nie z punktu widzenia czytelnika, któremu mozna wszystko wmówić, jesli tylko odpowiednio ubierzesz to w słowa.


Serio? Hmm, w takim razie teraz się postaraj i odpowiednio dobierając słowa przekonaj mnie, że właśnie nie określiłeś tysięcy czytelników mianem bezmózgich baranów, dla których "napisane" równa się "szczera i jedyna prawda". A że prawda ta została już objawiona przez Jacka Dukaja, nie ma zmiłuj, chodźby "prawdziwe autorytety" i "ludzie znający się na rzeczy" polemizowali przez nastepny eon, czytelnika i tak to nie obejdzie ... bo Dukaj był pierwszy. Jeśli zaś nawet czytelnik, istota prosta i nieodporna na propagande, ulegnie, to historia i tak polemistom da odpór. Dlaczego? Bo Dukaj był pierwszy, reszta ginie w pomroku.

Zamiast pisać podobne nonsensy, radziłabym sie zastanowić, czy czytelnika naprawdę interesuje kto był twórcą boomu roku pańskiego 2002, czy też jest mu to doskonale obojętne, natomiast rad by przeczytać ocenę przemian które zaszły w polskiej fantastyce, najlepiej z kilku róznych punktów widzenia. Dukaj zaczął, jeśli masz coś do dodania od siebie, to czekamy, bo na razie to siedzisz i jęczysz, i to w nie najlepszym stylu.

Fidel-F2 - 10 Stycznia 2007, 17:59

a tyś kto Fran? a przywitać się?
Adashi - 10 Stycznia 2007, 18:05

Fran, bez komentarza, albo nie, idę się poturlać ze śmiechu :mrgreen:
Gustaw G.Garuga - 10 Stycznia 2007, 20:52

Cytat
M. Przybyłek: Last but not least, Gustawie, jeśli miałbyś czas, zapraszam Cię na Forum Gamedec Zone. Będziesz mile widzianym gościem :D

Dzięki za zaproszenie, nie mówię nie :D

Cytat
dzejes: Ależ manipulujesz. Moja pierwsza odpowiedź w temacie była luźna, wysoce nieprecyzyjna, a Ty wyciągasz ją triumfalnie na etapie znacznie późniejszym ( prawdę mówiąc jestem zdumiony jak ta rozmowa się rozwinęła). Tylko czego ma to dowodzić? Że zdarza mi się być nieprecyzyjnym, gdy nie jest to konieczne? Guilty as charged. Ty w ogóle nie odnosisz się do wypowiedzi, pozostawiając interpretacje czytającym - owszem jest to manipulacja, która nawiasem mówiąc często Ci się zdarza. Pozostawiasz ewentualne zarzuty w sferze domysłów obcinając możliwość merytorycznego się do nich odniesienia, a równocześnie pozostawiając ich sformułowanie wyobraźni czytających - a jak wiadomo nic nie stworzy gorszych potworów, niż wyobraźnia właśnie ;)

Przyznam, że od Guilty as charged do końca mam problem z rozumieniem tego tekstu. Wzlatujemy na poziom abstrakcji, gdzie nie ma czego się schwycić. Podaj jakiś przykład; skoro "często mi się to zdarza", to nie będzie problemu ze zilustrowaniem tezy.

Pozwolisz, że znów Cię zacytuję:
Cytat
Wszak pisząc Moim zdaniem... unikamy odpowiedzialności za słowo. W razie jakiejkolwiek krytyki możemy łatwo się wycofać koncylacyjnym Ależ to tylko moje zdanie, Ty masz prawo do swojego.
Dodam więcej - Moim zdaniem odbiera chęć do dyskusji (sądzę tu oczywiście po sobie - świadome osłabienie ). Tymczasem ja, jako Dzejes, cenię sobie właśnie rozmowy ostre, które czasem do czegoś prowadzą, nie sprowadzająsię jedynie do licking each oters balls, że się tak bezpruderyjnie wyrażę.

Objawiłeś się tu jako dyskutant bezkompromisowy, otwarty i ostry; tymczasem nagle okazuje się, że są takie Twoje wypowiedzi, których zbijać kontrdyskutantowi nie wypada. Zabrałeś głos w dyskusji, ja się do tego ustosunkowałem, teraz się okazuje, że zrobiłem źle, bo powinienem był to zdanie zignorować, bo przecież "luźne i nieprecyzyjne". To może na drugi raz zastrzegaj, które z Twoich wypowiedzi w dyskusji nie są całkiem na serio i nie powinny być komentowane oraz od którego etapu w dyskusji, a które można "wyciągać triumfalnie" bez ograniczeń czasowych. Tylko obawiam się, że odebrałoby to chęć do dyskusji nawet bardziej, niż frazy typu "Moim zdaniem".

Mam wrażenie (tak, mam wrażenie), że po drodze zaszło jakieś nieporozumienie i teraz za cholerę nie możemy dojść do ładu, o czym właściwie dyskutujemy.

dzejes - 10 Stycznia 2007, 21:27

Wskazujesz w moich postach prawdziwe bądź wymyślone chwyty erystyczne (jak tam argumentum ad absurdum? już wiesz co to takiego? ) i pozostawiasz to bez komentarza, ewentualnie z -> :) <- czymś takim. Wybacz, ale nie jestem prawdziwym sofistą, nie podejmuję się udowodnić "każdej prawdy" i staram się, by za moimi wypowiedziami stało coś wiecej, niż tylko pusta retoryka.
Ty chyba oceniasz mnie inaczej, skoro uważasz, że wskazanie jakies konstrukcji gramatycznej niweluje ciężar stojących za nią argumentów.

Czy w teatrze też krzyczysz do Hamleta "Te! Łysy! Uważaj z tyłu!"?

Co do dowodzenia czegokolwiek - oczywiście, jak tylko Ty udowodnisz, że
Cytat
jak zwykle dzejesie sprowadzasz poglądy z którymi się nie zgadzasz do absurdu - tylko tam, gdzie trzeba.

Napieraj - w miarę możliwości bez emotikonek.

I tak na koniec: naprawdę nie zauważyłeś, że w ostatnim poście zastosowałem Twoją metodę dyskusji? Bardzo pouczające było obserwowanie Twojej reakcji na chwyty, które Ty sam stosujesz.

Gustaw G.Garuga - 11 Stycznia 2007, 09:29

Albo mnie dzejesie wzrok myli, albo w żadnym poście skierowanym do Ciebie nie użyłem emotki > :) < Były inne, nie w nadmiarze jednak. Spoko, też kiedyś miałem alergię na emotki i nie wiedziałem, czy sobie ktoś ze mnie jaj nie robi wstawiając tę czy tamtą.

Co do argumentacji ad absurdum - przyznaję, użyłem pojęcia w potocznym rozumieniu (zasługa głównie polityków), tzn. w rozumieniu techniki dyskusji, polegającej na absurdalnym wzmocnieniu tezy oponenta w celu wykazania, że ów nie ma racji. Jesteś widzę bieglejszy w terminologii erystycznej, nazwij więc proszę to, co zrobiłeś, kiedy na uwagę, że Dukaj nie rozdzielił w swoim tekście faktów od opinii, powiedziałeś, że "Zastrzeganie co trzy zdania, że poglądy prezentowane w tekście są poglądami Autora brzmi lekko niepoważnie." Rozumiem, że to nie jest "pusta retoryka", a "coś wiecej". Ale rozumiem też, że to "ten post", do którego odniesienie się jest uznawane za manipulację...

Oczywiście nie chce mi się wertować stron forum w poszukiwaniu przykładów. Jesteśmy razem na forach od chyba roku, takie mam odnośnie Twojego postowania wrażenie... i rozumiem, że Ty masz podobnie negatywne wrażenie co do moich postów. Uznaję, że jest wet za wet. I że Tobie też się nie chce - bo inaczej sam byś to zrobił, zamiast mnie podpuszczać.

Co do pustej retoryki - szczerze, to mnie nie bawi dyskusja dla dyskusji; kiedy zabieram głos, czynię to dlatego, że chcę powiedzieć w danym temacie coś konkretnego i szczerego. I żeby udowodnić, że mam rację, poświęcam zwykle sporo czasu przemyśliwując nad swoimi postami. Jeśli ktoś odbiera ich formę jako pustą retorykę, i jeśli dla niego rozkładanie wypowiedzi dyskutanta na czynniki pierwsze to tylko "chwyt", to przykro. Wierz mi, że ja mam lepsze rzeczy do roboty, niż szermowanie pustymi słowami.

Teraz już kumam, co robiła emotka " ;) " na końcu Twojego poprzedniego posta. Ale przyznaj szczerze, przed samym sobą, chyba nie jesteś do końca zadowolony z eksperymentu. Moja reakcja, spokojnie wyrażająca niezrozumienie i domagajaca się wyklarowania, pokazuje, że albo nie potrafiłeś udatnie mnie naśladować, albo po prostu nie to miałeś na celu.

Uwagę o Hamlecie ignoruję, bo to własnie niestety przykład pustego chwytu, za którym nie stoi nic...

Anko - 12 Stycznia 2007, 14:10

Gustaw G.Garuga (do Dzejesa):
Cytat
Jesteśmy razem na forach od chyba roku, takie mam odnośnie Twojego postowania wrażenie... i rozumiem, że Ty masz podobnie negatywne wrażenie co do moich postów.
Tak patrzę na tę dyskusję i podziwiam, dumając czasem, czy nie skończy się argumentami w stylu Krisu (czyli "spadaj na drzewo"). Ale chyba jednak nie... Za dobrzy na to jesteście. Jednak Wy dwaj macie coś wspólnego - w stylu wypowiedzi jak przypuszczam, skoro dziś za nic nie mogę sobie przypomnieć, który z Was tak ładnie zrobił ze mnie teoriospiskowca... :D
Dobra, kończę to wcinanie się w pojedynek tytanów.
A ontopicznie: wg mnie Dukaj owszem, mądrzy się. Jednak czy owo mądrzenie się jest koniecznie niezbędne w obecnym momencie dziejowym dla dobra fantastyki, czy też nie jest niczym usprawiedliwione, no to już nie wiem, bo nie trzymam klucza do szkatuły historiozofii ani politycznej przemyślności.

Fran napisał/a
NURS napisał/a
widzę jak to wyglada naprawdę, nie z punktu widzenia czytelnika, któremu mozna wszystko wmówić, jesli tylko odpowiednio ubierzesz to w słowa.

Serio? Hmm, w takim razie teraz się postaraj i odpowiednio dobierając słowa przekonaj mnie, że właśnie nie określiłeś tysięcy czytelników mianem bezmózgich baranów, dla których napisane równa się szczera i jedyna prawda.
To spróbuj, Fran, wmówić coś "bezmózgiemu baranowi", ciekawe, czy uwierzy. :D Zazwyczaj "bezmózgi baran" wie swoje i uważa, że wie lepiej. :P
A serio: ludzie wierzą w różne dyrdymały, a co dopiero powiesz o rzeczach wyglądających prawdopodobnie?
[quote="Fran"]Dukaj zaczął, jeśli masz coś do dodania od siebie, to czekamy, bo na razie to siedzisz i jęczysz, i to w nie najlepszym stylu. Mylisz się, Fran, przecież NURS już coś dodał - np. zbił argument, że niby tak łatwo zadebiutować książką.
Mimo to zgodzę się w jednym - czekamy na więcej. ;)

Zerowiec napisał/a
Z tego co można usłyszeć o problemach jakie prawnicy Super Novej stwarzają autorom którzy ośmielili się zaprzestać współpracy i odejść, i jak ich (rzekomo) szykanują na każdym kroku, owo zatrzymanie można rozumieć w sensie jak najbardziej dosłownym.
Nie wiem dokładnie, skąd i co można usłyszeć. Być może chodzi o coś podobnego do tego, na co natrafiłam w wywiadzie z Brzezińską na "Katedrze".
Cytat
Musiałam napisać poprawioną wersję pierwszej części Sagi z dwóch powodów. Po pierwsze, prawnicy NOWEJ interpretują mój kontrakt w sposób skrajnie dla mnie niekorzystny i bez procesu nie mogłabym wznowić tamtej książki ani opublikować nowej wersji pod starym tytułem, a zależy mi, żeby początek historii był dostępny na rynku, kiedy pojawi się na nim zakończenie.
Niemniej zwróćmy uwagę, że taż Brzezińska szefuje wydawnictwu RUNA (o ile się dobrze orientuję). I taż RUNA robiła bardzo podobne problemy pewnemu publikowanemu u siebie autorowi. Zdaje się, nawet coś tu na forum wspomniane było... :roll:
Więc to tylko SuperNOWA jest ta zła? :?:

koloryt - 13 Stycznia 2007, 00:58

M.Przybyłek napisał/a

Nowa zatrzymała przy sobie Andrzeja Sapkowskiego i to jest dziś jej największy (jedyny?) sukces.
Ja przepraszam. Zdanie to ma pozory faktu, a naprawdę jest naszpikowane cechami opinii.
1. zatrzymała - czyli trzeba było kogoś zatrzymywać, co znaczy, że inni uciekali, może uciekał także Sapkowski? Niezależnie od tego, jak było, a było z pewnością, jak to w przypadku spraw międzyludzkich, wielopoziomowo i niejednoznacznie,

Tobie też się wydaje, że sprzedałeś NOWEJ prawda do tekstów tylko na 5 lat? Czy po prostu masz dobrego znajomego prawnika od praw autorskich? A może po prostu nie dbasz o to co sie stanie z Twoimi tekstami później?
Anko napisał/a
Nie wiem dokładnie, skąd i co można usłyszeć. Być może chodzi o coś podobnego do tego, na co natrafiłam w wywiadzie z Brzezińską na Katedrze.
Cytat
Musiałam napisać poprawioną wersję pierwszej części Sagi z dwóch powodów. Po pierwsze, prawnicy NOWEJ interpretują mój kontrakt w sposób skrajnie dla mnie niekorzystny i bez procesu nie mogłabym wznowić tamtej książki ani opublikować nowej wersji pod starym tytułem, a zależy mi, żeby początek historii był dostępny na rynku, kiedy pojawi się na nim zakończenie.
Niemniej zwróćmy uwagę, że taż Brzezińska szefuje wydawnictwu RUNA (o ile się dobrze orientuję). I taż RUNA robiła bardzo podobne problemy pewnemu publikowanemu u siebie autorowi. Zdaje się, nawet coś tu na forum wspomniane było...

Smakowite! Gdzie? Gdzie?

NURS - 13 Stycznia 2007, 11:48

dagra napisał/a
Cytat
polemika może być, ale badźmy szczerzy, to skonczy sie niczym, jak wszystko do tej pory. Dukaj skazał, i jesli nawet obsmieje się ten tekst, to powieszą go na dukajowych stronicach i za lat naście bedzie pretendował do jedynej wykładni

obśmieje się?
dlaczego obśmiewać?


Jesli nawet, tak napisałem. Czyli, ze to nie zadziała, nawet przy skrajnych reakcjach.

NURS - 13 Stycznia 2007, 11:53

Fran napisał/a
Serio? .


Serio. Ceny mleka są powiążane z cenami samochodów pancernych.

ktos - 14 Stycznia 2007, 02:09

Wie ktoś może kiedy wychodzi Lód i Król Bólu?

Słyszałem tylko że Lód w pierwszym kwartale 2007, o Królu nic nie wiem - może ktoś ma konkretniejsze informacje?

ktos

gorat - 14 Stycznia 2007, 13:58

"Lód" miał być jesienią, więc pozostaje nam czekać nie znając dnia ani godziny...

Edit: iskierka nadziei.

ktos - 14 Stycznia 2007, 14:48

2 miesiące od listopada już minęły :D
NURS - 14 Stycznia 2007, 15:03

Najprędzej znajdziesz informacje na stronach WL, albo Stronicach Dukaja.
gorat - 14 Stycznia 2007, 15:13

WL nic, Stronice tyle co dałem.
NURS - 14 Stycznia 2007, 18:16

To gdzie indziej może być tylko gorzej. to glowne miejsca do takich poszukiwań.
Anko - 17 Stycznia 2007, 14:20

koloryt napisał/a
Smakowite! Gdzie? Gdzie?
Zapuszczę searcha, ale nie wiem, czy uda mi się coś wygrzebać z tego przepastnego forum. 8) Jeśli jednak nie znajdę odpowiedniego posta, to nie czuję się upoważniona do wyjaśnień. Mogłabym jeszcze coś pomylić i ktoś miałby mi za złe sianie dezinformacji. :oops:

EDIT:
Proszę Cię uprzejmie, zajrzyj tutaj:
http://www.science-fictio...ighlight=#15661
I co, nie przypomina to problemów Brzezińskiej ze wznowieniem/kontynuowaniem cyklu o Twardokęsku? :?

Koloryt do M.Przybyłka:
Cytat
Tobie też się wydaje, że sprzedałeś NOWEJ prawda do tekstów tylko na 5 lat?
Co to znaczy "też"? I co w tych umowach takiego jest? :shock: Drobny druczek? Gwiazdki? Dopiski? Atrament sympatyczny? Że ktoś nie "wie", ale "wydaje mu się"? :o
NURS - 17 Stycznia 2007, 14:37

Anko, nie daj sie podpuszczać :-)
A przy okazji umów. SFFH pozostawia wszelkie prawa autorom, jedyne co negocjujemy czasami, to karencja książkowa do kilku miesięcy.

Anko - 17 Stycznia 2007, 14:56

Rzecz powiedzianą publicznie uważam za publiczną.
A co do wypowiedzi Koloryta: Ja podałam, na jakiej podstawie wysnułam swój wniosek, teraz Ty, Kolorycie, wyjaśnij, na czym wg Ciebie polega problem z umowami w SuperNOWEJ. No?

gorat - 18 Maj 2007, 22:18

Podpytałem ludzi na stoisku WL. Nie wiem, czy nie ma tych informacji już gdzieś, nieważne. Powtórzę je co najwyżej.
Na razie nie ma szans na "Lód" - najwcześniejszy możliwy termin wydania to wiosna następnego roku. Tak samo na "Króla Bólu". Dukaj obecnie pisze na raz ze cztery czy pięć projektów, raczej sporych.

Ziuta - 19 Maj 2007, 10:08

Już zaczynam się bać. Dukaj chyba rzeczywiście mocno sie zamotał w pisaniu. A rok temu mówił, że już kończy, tylko obejrzy mistrzostwa w Niemczech.
Kuba - 14 Czerwca 2007, 07:29

Chyba okładka "Lodu" będzie taka: http://imgserv2.polter.pl/sub/bc5771.jpg
Wczoraj dostałem w księgarni tą samą broszurkę o której pisał kiedyś Gorat.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group