Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
dzejes - 19 Lutego 2007, 00:47
Royal Canin 33 - Sensitive. Nie zwykły 33, nie Very Sensitive. Kotka ma bardzo sprecyzowany gust.
No a właśnie jest zdrowa, ani nerki nie siadają, ani stawy, a w wieku 13 lat mogłyby już zacząć.
Rafał - 16 Maj 2007, 13:05
Złapałem stwora
Osoby wrażliwe i dzieci proszone są o niezaglądanie, materiał zawiera bardzo drastyczne sceny, no gdzie pchasz tę myszkę, jeszcze naciśniesz linka, zostaw tę myszkę mówię przecież ...
Khorne_S - 16 Maj 2007, 13:10
A móje 4 koty jedzą tylko myszy,zaskrońce i oliwki w occcie.
To normalne ??
Rafał - 16 Maj 2007, 13:18
A tego stwora to musiałem już kupić, ale jest niesamowity, wpycha mi się do łóżka i w środku nocy potrafi włożyć zimny nos do ucha, naprawdę niesamowity sposób budzenia.
Godzilla - 16 Maj 2007, 13:24
Widziałam drastyczniejszą scenę, jak podwórkowa kotka zaproszona przez babcię wraz z kociętami do mieszkania celem tępienia gryzoni pokazywała maluchom co się robi z myszą w pułapce - mianowicie że się ją zjada, mniam mniam.
Agi - 16 Maj 2007, 13:40
Jeśli idzi o oliwki, to chyba nie..., cóż, kwestia gustu.
Mój jeden kot jest właściwie wszystkożerny, za to drugi je tylko surowe mięso i tuńczyka łyskasa. Jak dam mu coś innego, to grzebie łapką koło miseczki, jakby zakopywał kupę.
Khorne_S - 16 Maj 2007, 13:45
No dobrze a gdzie tu drastyczna scena ???
Swego czasu widziałem jak trzy koty rozdzierały żywego szczura
Było na co popatrzeć ))
Rafał napisał/a | A tego stwora to musiałem już kupić, ale jest niesamowity, wpycha mi się do łóżka i w środku nocy potrafi włożyć zimny nos do ucha, naprawdę niesamowity sposób budzenia. |
Znam skuteczniejszy Lizanie po łydkach tak w środku twego snu
Lub kładzenie się na twarzy i mrrruczenie
Wściekłe ale olot niezły
aqulka - 16 Maj 2007, 15:05
psica mojej mamy zabierała myszy małym kotom, co to im je matka przynosiła. A jak jakaś była żywa i jej uciekła łapała je równie skutecznie co koty:))
Kaxi - 16 Maj 2007, 15:29
Ja jestem właścicielem dwóch cudownych, rozpieszczonych kocic, koloru czarnego oraz biało-czarnego Straszne pieszczochy z nich i fajnie
mistique - 16 Maj 2007, 15:50
To i ja się pochwalę: http://img374.imageshack....pict5440lj5.jpg - 12letni PON.
Khorne_S - 17 Maj 2007, 15:56
Mniam pies i ładny
Chyba ideał na zimę ??
Fidel-F2 - 17 Maj 2007, 22:13
mistique, strasznie mnie cieszy, że sa jeszce na świecie miłośnicy tej rasy
mistique - 17 Maj 2007, 22:20
Fidelu, i to ilu: http://www.mojeforum.net/pon/index.php
A jeśli chodzi o ideał na zimę... Ktoś na forum dotyczącym psów zaproponował dla PONów nową nazwę: Polski pies dośniegowy. Tylko te śnieżki przynoszone do domu na sierści...
merula - 18 Maj 2007, 12:42
Rafał, a co na tym zdjęciu robi Puszek mojego synka?
corpse bride - 19 Maj 2007, 23:05
a mój cothu zrobil sie ostanio cudownie przyjazny. i juz nie sika w zakazanych miejscach. tylko woli moja wspollokatorke ode mnie... coz...
Rafał - 21 Maj 2007, 07:35
merula: został chyba "upolowany"
merula - 21 Maj 2007, 12:46
No nie wiem co teraz Wojtuś powie, nie ma Puszka do podusi, buu....
Rafał - 21 Maj 2007, 12:59
W IKEA tego mają na tony (Jak ja nie lubię IKEA - ale pluszak całkiem całkiem im wyszedł) A obecnie pies przerzucił się na kaczkę (robi kwa-kwa jak się ją ściśnie - w końcu to ma być pies aportujący kaczki z wody) i smoka. Smok nic nie robi, był załącznikiem do lalki Barbie jako Roszpunka. Teraz jest obiektem polowań.
merula - 21 Maj 2007, 13:05
Wiem, ze zwierzak z IKEI, tam go znalazł i adoptował synek. Drugi za to przytula kota z tej serii. Co ja miałam, jak przypadkiem "zraniłam" kota i musiałam cichcem i po kryjomu odkupić przyjaciela tak, żeby sie dziecko nie dowiedziało i nie przeżyło tragedii, a tych paskud akurat w IKEI zabrakło
Rafał - 21 Maj 2007, 13:12
Etap rybek czy kanarka już przerabiałaś? A propos, oddam rybki w dobre ręce
Jak przywiozłem psa to wszyscy w domu powariowali, teraz pies żre za dwóch, ma 2 i pół miesiąca, rośnie w tempie szaleńczym i gryzie co popadnie. Ale Puszka kocha, jak Puszek wczoraj wisiał wyprany na sznurku to podchodził do niego i zawodził. Jak masz możliwości to spraw dzieciakom piesa - golden jest kapitalny dla dzieci i do ogrodu, w czerwcu chyba go już eksmituję do ogrodu, jakąś budę muszę mu zrobić, niech zarabia na utrzymanie.
savikol - 21 Maj 2007, 13:28
Cytat | A propos, oddam rybki w dobre ręce |
Z chęcią przyjmę. Mógłbym je dać do akwarium z moimi krabami. Już raz tak zrobiłem. Kupiliśmy dwa glonojady, żeby trochę czyściły akwarium. Jeden był złoty, drugi czarny. Czarny żył jakieś piętnaście minut. Zdążyłem wyjść z pokoju, a jak wróciłem to jeden z krabów trzymał jego głowę w szczypczyku. Wyglądał jakby palił cygaro.
Złoty glonojad ukrywał się kilka dni. Twardziel. Ale i tak go dopadły.
Byliśmy rozczarowani. Nie spodziewaliśmy się, że krabule są takie żwawe i lubią polować.
Krabów mamy trzy sztuki: Pana Zagłobę, Horpynę i Helenę. Straszne z nich łobuzy. Ucieszyłyby się z nowych rybek.
Rafał - 21 Maj 2007, 13:34
Ręce, pisałem dobre ręce, nie szczypce
merula - 21 Maj 2007, 15:23
Pies jest w planach w blizej niesprecyzowanej przyszłości, w zasadzie luźno obiecany nawet. Ale co do rasy, to najprawdopodobniej udamy się do schroniska i tam znajdziemy naszego przyjaciela. A rasa będzie wtedy jaka się trafi, najprawdopodobniej Cundell Burry
Piech - 21 Maj 2007, 18:27
Masz słuszną rację. Nie kupuj żadnych wynalazków. Cundlle są zdrowsze i inteligentniejsze.
gorim1 - 21 Maj 2007, 18:56
psy cudowne stworzenia fotki moich psiaków
kulka
misiek
Martva - 14 Lipca 2007, 19:42
A ja jestem zła na mojego piesza. Wyprowadzanie go na spacer w letnie weekendy to jest ciężka masakra - kolczatka i kaganiec u niego, oczy dookoła głowy i wzmożona czujność u mnie, a wokół pełno psów i rowerów.
On ma tak, że się boi innych psów i jest agresywny wobec nich. Ale w jedynym miejscu gdzie mogę go spuścić, żeby sobie pobiegał (w kagańcu, rzecz jasna) zdarza mu się spotykać z innymi psami, z początku zachowuje rezerwę, a potem czasem się nawet bawi. Na smyczy staje na dwóch łapach, warczy i toczy pianę z pyska niemalże, a mnie jest głupio przed innymi właścicielami, zwłaszcza takich psów co idą pół kroku za panem bez smyczy i kagańca, z patykiem w pysku i patrzą na łaciatego ze spokojnym zdziwieniem, jakby był z innej planety co najmniej.
Nie mogę go spuścić w żadnym innym miejscu poza terenem zalewowym nad rzeką Rudawą - taka fajna, duża łąka, z jednej strony woda, z drogiej wały, ale daleko - przez rowerzystów. Bo rowerzystów nie lubi tak samo jak innych psów, i skończyłoby się to ciężka tragedią - dla niego albo dla rowerzysty. BTW nie rozumiem jak można z pełną prędkością zjeżdżać ze zbocza wzgórza ścieżką, widzieć przed sobą pieszego z psem na długiej smyczy i nawet nie zwolnić, o ostrzeżeniu nie wspominając. Przecież ja kiedyś nie usłyszę i nie zdążę go złapać za obrożę, i co?
Są takie chwile, kiedy żałuję że zabraliśmy go do domu. Z drugiej strony gdybyśmy go nie zabrali, to pożyłby jeszcze góra 2 tygodnie, sądząc po stopniu wychudzenia. Ale boję się że kiedyś mi wyrwie rękę ze stawu, albo przewróci, albo złamie mi palec, albo coś równie miłego
agnieszka_ask - 15 Lipca 2007, 15:24
Mój kot bojowy, też okazał się bardziej bojowy niż myślałam. Do tego stopnia wystraszył małolata, że co chwilę słyszałam rozpaczliwe "ciociu, on się na mnie patrzy!" i musiałam biec, bo Kizik postanowił zapolować na młodego.
Zwierzaki, które się przybłąkały chyba już tak mają, że do wszystkiego i wszystkich podchodzą z rezerwą. Może Twój pies kiedyś doznał jakiejś krzywdy ze strony rowerzysty i teraz chce się odegrać na każdym, który go mija? Może powinnaś się z nim wybrać na szkolenie dla psów?
Martva - 15 Lipca 2007, 16:23
Nie wiem czy szkolenie cokolwiek da, on już jest stary, znaczy dorosły, i pewne rzeczy ma utrwalone. Jak chodzi z moim ojcem, to na rowerzystów nawet nie patrzy, bo wie że natychmiast dostanie smyczą. A ja tak nie potrafię i on to wykorzystuje, wstrętne łaciate bydlę.
Twój kot poluje na dzieci? To kot czy lampart jakiś, albo chociaż ryś...?
agnieszka_ask - 15 Lipca 2007, 17:34
Martva napisał/a | Jak chodzi z moim ojcem, to na rowerzystów nawet nie patrzy, |
bo pies ma tylko jednego pana, resztę traktuje jak równych sobie, albo uważa, że są niżej w hierarchii niż on.
A mój kot w teorii jest dachowcem. Dzieci nie wiem dlaczego nie lubi, może mu jakieś krzywdę zrobiło. Nasze drogi skrzyżowały się kiedy miał siedem miesięcy, więc nie wiem, co się działo zanim pies przyprowadził go do domu moich rodziców. Najprawdopodobniej jakiś dzieciak znęcał się nad nim, a koty, to bardzo zawistne zwierzęta.
rysiull - 15 Lipca 2007, 18:46
ja będąc młodym podlotkiem miałam kota bojowego. Właściwie kotkę Heńka, w sumie sama ją sobie wychowałam bo najbardziej skubana lubiła spać w wózku dla lalek .... za bardzo ją rozleniwiłam .... ale wystarczyło że zapłakałam pisnęłam albo krzyknęłam a mimo że znikała nawet na kilka dni to momentalnie była przy mnie .... mama do tej pory wspomina jak mnie stłukła za mazanie niebieską kredką po domu.... to moja kotka w odwecie za klapsa wskoczyła na moją mamę i ja po twarzy podrapała i zmusiła do odwrotu.... a w nocy skubana nie spała tylko siedziała na moim łóżku i pilnowała żeby mi się nic nie stało
a teraz mamy psa Żaba vel. Sucyna no to owszem do mojego domu wejść się da ale z wyjściem bywają problemy... rzuca się nie wiedzieć czemu do kostek
|
|
|