Park marzeń [gry] - Stare, ale jare.... czyli ukochane RPG n (na kompa :)
Witchma - 7 Lutego 2008, 08:57
banshee napisał/a |
mówisz, że dobre? u mnie leży na półce już nie wiem ile lat |
u mnie też raz sobie nawet zainstalowałam, ale jakoś mnie nie wciągnęło... w ogóle nic mnie
ilcattivo13 - 7 Lutego 2008, 12:23
Witchma napisał/a | ... raz sobie nawet zainstalowałam, ale jakoś mnie nie wciągnęło... |
Arcanum jest typowym przykładem gry z Troiki, dużo długich dialogów, dużo walk, maaaasa questów i klimat. W dodatku połączenie średniowiecza i fantasy z twórczością Verne'a i westernem. I jeszcze sporo humoru (krasnolud, który o byciu krasnoludem uczył się z książki "Roan's Almanac of All Things Dwarven" czy quest na zdobycie tytułu mistrza kieszonkowców). Trzeba przyznać, że udał się im ten koktail.
O jednym tylko trzeba pamiętać grając w polską wersję gry (zwłaszcza jeśli chodzi o wersję wydaną ostatnio) - absolutnie nie instalować spolszczenia. Po pierwsze, uniemożliwia ono zainstalowanie najnowszych patchy do gry, które m.in. lepiej balansują rozgrywkę i usuwają sporo błędów. I po drugie, samo wprowadza do gry tyle błędów, że ukończenie sporej części questów jest wręcz niemożliwe.
I jeszcze jedno, nie grać w trybie real-time, to akurat im się nie udało.
Hubert - 7 Lutego 2008, 13:55
ilcattivo13 napisał/a | I jeszcze jedno, nie grać w trybie real-time, to akurat im się nie udało. |
A ja właśnie wolałem w tym trybie. Walka bardziej dynamiczna była. W sumie tylko raz przy moście w Zamglonych Wzgórzach i drugi w którychś tam kopalniach tłukłem się w turach.
ilcattivo13 - 7 Lutego 2008, 17:06
Może grałeś magiem? Ja gram z reguły krasnoludzkim technikiem, a real-time do rzucania granatami wybitnie się nie nadawał.
Hubert - 7 Lutego 2008, 19:25
Nie, grałem człowiekiem, który ma gadane i wyśrubowane umiejętności walki, do tego wykuwa broń i zna parę czarów.
Po wrogach przejeżdżałem jak czołg, a ile rozmów ciekawych przeprowadziłem.
dzejes - 7 Lutego 2008, 20:56
Sosnechristo napisał/a | Nie, grałem człowiekiem, który ma gadane i wyśrubowane umiejętności walki, do tego wykuwa broń i zna parę czarów.
|
To czego on nie umiał?
ilcattivo13 - 8 Lutego 2008, 11:57
Sosnechristo napisał/a | który ma gadane |
bez tego nie ma sensu grać, gdyż odpada 2/3 gry. Chociaż gdzieś czytałem, że ktoś grał w FO2 z Charyzmą na 1 i ponoć bardzo zabawnie było.
Pako - 8 Lutego 2008, 14:06
Standardowo zrobić można sobie postać-głupka. Znaczy wypakowany, zręczny i farciany, ale z charyzą i inteligencją na zero. Normalnie miodzio się gra ^_^
Hubert - 8 Lutego 2008, 14:23
dzejes napisał/a | Sosnechristo napisał/a | Nie, grałem człowiekiem, który ma gadane i wyśrubowane umiejętności walki, do tego wykuwa broń i zna parę czarów.
|
To czego on nie umiał? |
Strzelał bardzo średnio, był na bakier z umiejętnościami złodziejskimi te parę czarów to na najniższych poziomach. Podstawowe leczenie czy coś takiego.
Ale jakoś sobie radził
ilcattivo13 - 8 Lutego 2008, 18:36
Pako napisał/a | Standardowo zrobić można sobie postać-głupka. Znaczy wypakowany, zręczny i farciany, ale z charyzą i inteligencją na zero. Normalnie miodzio się gra ^_^ |
Martwi mnie jedno. Taka postać w FO2 ma obniżoną szansę na znalezienie random encounters. W dodatku siada science i repair, a ja tak lubię grać technicznymi gostkami.
Pako - 9 Lutego 2008, 09:25
Siada to w niej bardzo wiele Ale te kilkadziesiąt minut mozna poświęcić i zobaczyć, jak ładnie z nami w wiosce rozmawiają, jak z Thorem się można miło porozumieć i tak dalej. No fajnie jest, nie ma co
A pierwszy raz przypadkiem mi się udało, chciałem zrobić uber postać do walki, nie myśląc, że twórcy postanowili zrobić mi na złość
Ixolite - 9 Lutego 2008, 13:41
To jest właśnie piękno Fallouta Ogrom możliwości.
Arcanum, hmm, nie grałem chyba ze wszystkimi patchami, ale pamiętam że bardzo mnie irytowała mocno skopana mechanika gry - to znaczy czystym magiem grało się niezwykle łatwo, natomiast postacią nastawioną na technikę koszmarnie trudno.
Easy - 9 Lutego 2008, 13:52
Ixolite napisał/a | to znaczy czystym magiem grało się niezwykle łatwo, |
Prawda, a jak się jeszcze miało w drużynie psa (którego gdzieś tam trzeba było uratować), to już w ogóle...
A ja chyba odpalę sobie Planescape: torment. Naszło mnie na taki klimat, a cóż robić, jeśli podobnych tytułów nie ma? (no, chyba, że ktoś da jakiś przykład i wyprowadzi mnie z błędu)
dzejes - 9 Lutego 2008, 16:45
Planescape był jeden. Kupiłem oryginał w dniu polskiej premiery, usiadłem do kompa i grałem dopóki nie przeszedłem. To akurat był wakacje, nie pracowałem... Wstawałem tylko do łazienki, po coś do jedzenia/picia i spać - ale nie dłużej, niż 4/5 godzin.
Hubert - 9 Lutego 2008, 21:31
dzejes napisał/a | Planescape był jeden |
Mógł być i drugi. Ale że Black Isle nie ma, to i prawa poszły w siną dal.
RIP Torment 2
Chyba, że Obsidian uczyni cud jakiś, prawa z grobu wydobędzie. Bo to przecież prawie to samo co Black Isle.
banshee - 9 Lutego 2008, 22:43
Sosnechristo, "prawie" robi wielką różnicę.
ilcattivo13 - 9 Lutego 2008, 23:55
Ixolite napisał/a | ...natomiast postacią nastawioną na technikę koszmarnie trudno. |
U mnie było odwrotnie. Dobry wynalazca to full kasy od poczatku do końca gry (wystarczy tydzień czasu z gry posiedzieć w Shrouded Hills). Poza tym granaty (nawet zwykłe mołotowy działały na większość wrogów nawet pod koniec gry) i bezkonkurencyjna snajperka możliwa do zrobienia już w SH. Jedyne felery grania technikiem, to powolne podróże po mapie (ale zawsze można poświęcić 5 skillpoints na "teleportację") i konieczność gry w trybie turowym (choć to akurat mi nie przeszkadzało). Ale żeby Arcanum miało taki tryb "real-time" jak Brigade E5, to też bym się ucieszył.
Hubert - 10 Lutego 2008, 11:16
banshee napisał/a | Sosnechristo, prawie robi wielką różnicę. |
To akurat niewielkie 'prawie' Z tego co wiem Neverwinter Nights 2 miało przyzwoitą historię, a w dodatku panowie się naprawdę popisali. Więc może byłaby jakaś nadzieja?
Fearfol - 10 Lutego 2008, 16:00
Cytat | everwinter Nights 2 miało przyzwoitą historię, a w dodatku panowie się naprawdę popisali |
a mi się wydaje że 2 w porównaniu do pierwszej części jest bardzo słaba. Głównie pod względem rozwiązań graficznych, świat wydaje się bajkowy i animacja prawie każdego elementu obciąża bardzo sprzęt.
Hubert - 10 Lutego 2008, 17:15
Dla mnie grafika nie jest aż tak istotna, więc wiesz... Możemy się różnić w ocenie
Fearfol - 10 Lutego 2008, 17:32
no jasne, to co kto sądzi to jest jedynie subiektywne odczucie, dlatego też nie czytma recenzji w gazecie telewizyjnej. Cały czas nie mogę do zbierać pieniędzorów na NWN, żebyśmy tak jak napisałem wcześniej zagrać w sieci ale dam radę.
Hubert - 10 Lutego 2008, 19:16
A ja już nie mam siły się ze swoją kopią mocować. Postaram się jeszcze format i inne takie do tego czasu zrobić. Może kuracja inwazyjna pomoże...
Fearfol - 10 Lutego 2008, 19:29
Walcz hrabio, zwalcz sierpem i młotem go ( w domyśle niedziałający never)
Hubert - 11 Lutego 2008, 09:34
A jak! Dopóki płytka nie będzie uszkodzona...
ilcattivo13 - 11 Lutego 2008, 18:15
A jak się przedstawia sprawa questów w NWN2? Lepiej niż w pierwszej części? Bo jedynka mnie pod tym względem rozczarowała. Jakieś takie wszystko "płaskie" było i dlatego nie kupiłem dwójki.
Witchma - 4 Marca 2008, 09:04
wczoraj zupełnie niechcący mi się włączył Morrowind... rany, to POTWÓR jest, nie było i nigdy nie będzie lepszego RPGa, powinnam się trzymać od niego z daleka
gorbash - 4 Marca 2008, 10:39
Witchma, ja swojego na szczeście wypożyczyłem kumplowi - tak smutno na mnie patrzył z półki i czułem że już długo nie wytrzymam...
mBiko - 4 Marca 2008, 12:05
Witchma, mój mnie dopadł jakiś miesiąc, może półtora temu i trzyma w żelaznym uścisku.
Godzilla - 4 Marca 2008, 12:06
Nam się włączyła znowu Ultima. Tyle lat ma, a cieszy.
Hubert - 4 Marca 2008, 16:24
Swojego Morrowinda sprzedałem jakiś czas temu. Jakoś mnie nie kusił, a miejsce zawalał.
Godzilla napisał/a | Nam się włączyła znowu Ultima. Tyle lat ma, a cieszy. |
Która?
|
|
|