Planeta małp - Co nas śmieszy?
mBiko - 1 Marca 2010, 23:48
Zawsze przecież można rzucić w te krzoki jakiś granat tekstowo-zaczepny, co bardziej nerwowi ukrywcy na pewno wyskoczą z wrzaskiem.
Kruk Siwy - 1 Marca 2010, 23:52
Koszta panie, koszta. Uważasz że handgranaty są darmo? Niestetyż pięćset neuronów sztuka.
Rafał - 1 Marca 2010, 23:53
Motywacja moja pomału mi się kończy, kiedyś dostałem po uszach za siedzenie na forum w czasie kiedy powinienem siedzieć gdzie indziej, ale chyba już zacznę pomału wyglądać zza krzaka.
mBiko - 2 Marca 2010, 00:04
To może chociaż którejś nocy szpile jakoweś w tych krzakach rozsypać Kruku?
Rafał - 2 Marca 2010, 00:06
Iii tam, nawet batalion gołych bab by mnie z krzaków nie wypłoszył
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 00:12
Poległbyś piękną śmiercią. Problem w tym że nie znam ośmiuset ładnych, , młodych bab. Ale sprowadzę pensjonariuszki domu spokojnej starości. Albo kilka domów. Będzie porno i duszno w tych krzolach.
Rafał - 2 Marca 2010, 00:18
Był taki kawał o pensjonariuszkach i pensjonariuszu, który mógł ale nie mógł ... ale to nie ten wątek No dobra, czuję się wypłoszony.
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 00:20
Chciałem sobie zażartować, ale mnie wybepało.
Nic to, grunt że jeden z Ukrytych zrozumiał swój błąd.
Swoją drogą pamiętacie Najlepiej Ukrytego?
Rafał - 2 Marca 2010, 00:24
A co, szukasz partnera? Zdaje się, że został główną nagrodą
Edit: niestety nie byłem w stanie zdobyć budowniczych pierścienia, właściwie to nawet nie wiem czy nagroda została skonsumowana. Ech, gdzie te laleczniki z tamtych lat.
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 00:30
Ano. Ale łatwo nie było.
No i muszę powiedzieć że Twoje wyzwania są przegadane: po prostu wrzeszczysz i skaczesz!
Uśmiałem się przy pierwszej lekturze. Dobra rzecz.
Rafał - 2 Marca 2010, 00:31
Ano, miecz kzina śnił mi się po nocach
Ziemniak - 2 Marca 2010, 06:44
A co, chciałeś go wypróbować na sąsiadach
Kruk Siwy - 2 Marca 2010, 09:29
Ze wschodu? Czy z zachodu?
A Budowniczych pierścienia daruj sobie Rafał, raz na zawsze. Gniot i żałość wielka.
Virgo C. - 2 Marca 2010, 15:05
Znalazłem na wycieraczce reklamę nowej pizzerii. Wśród wielu stałych zestawów znalazłem takie cudo
Cytat | Pizza Kinder - mieszanka owocowa, polewa (czekoladowa, truskawkowa, toffi) |
Martva - 2 Marca 2010, 15:11
Pizzerii
Zawsze mnie zastanawiały te dziecięce pizze z owocami (ananasa lubię, brzoskwinie toleruję, na banany, jabłka, gruszki i kiwi patrzę jednak nieufnie) i czekoladą, ale takie polewy? Yyyyy. A ser i sos pomidorowy mają?
hrabek - 2 Marca 2010, 15:12
A ja jadłem raz taką i mi smakowała. Oczywiście nie ma na niej pieczarek, czy sera, ale ciasto jest jak najbardziej pizzowe.
Virgo C. - 2 Marca 2010, 15:16
Jak dla mnie to taka bez sera i sosu pomidorowego nazywa się placek (a może ciasto z owocami po prostu?)
Martva - 2 Marca 2010, 15:17
hrabek, czyli coś jak chrupiąca drożdżówka z owocami? Nie jestem w stanie sobie wyobrazić
hrabek - 2 Marca 2010, 15:25
No nie do końca, bo to nie jest ciasto jak w drożdżówce. To ciasto jak w pizzy. Moja wersja była jako pieróg, więc nie do końca pamiętam, co było w środku, ale też była tam jakaś mieszanka, że całość była bardzo smaczna.
Martva - 2 Marca 2010, 15:34
Ciekawe, ciekawe. Pewnie łatwiej by mi było sobie zwizualizować smak, gdybym do ciasta na pizzę nie dodawała czosnku i ziół prowansalskich
merula - 3 Marca 2010, 21:20
Dzwonię sobie dzisiaj do kolejnej firmy mającej wielkie szczęście stać się przyszłym posiadaczem cuda na kiju, które służbowo usiłuję sprzedać, przedstawiam się grzecznie i proszę z osobą docelową i nagle pani zadaje mi pytanie: czy jest pani tą X, będącą żoną pana Y? Na co ja grzecznie: nie, jej szwagierką... ale przez moment mnie nieco zamurowało.
bosz, jaki świat jest mały...
Rafał - 4 Marca 2010, 08:30
Ło Jez... muszę być grzeczniejszy dla panienek wciskających mi cuda na kiju przez telefon, muszę być grzeczniejszy dla panienek wciskających mi cuda na kiju przez telefon, muszę być grzeczniejszy dla panienek wciskających mi cuda na kiju przez telefon ... bo jak trafię na merulę?
Pucek - 4 Marca 2010, 09:30
Ano, świat jak świat - ale Polska to naprawdę mała wiocha.
Do mnie trafiają głównie z wyrobami wełnianymi ( obowiązkowo zdrowotnymi).
Nie mógł by się trafić jakiś pokaz połączony z degustacją - smakowitego alkoholu?
Agi - 4 Marca 2010, 12:33
Zadzwoniła dziś do mnie koleżanka, która wczoraj zaczęła urlop.
Po dłuższej rozmowie na tematy związane z audytem realizowanego projektu mówi:
- Dziś już nie zdążę przysłać ci wszystkich uwag, bo jeszcze muszę posprawdzać, rano dostaniesz maila.
Ja na to:
- Tak właściwe, to po co wzięłaś urlop od wczoraj, skoro i tak pracujesz?
- Żeby spokojnie popracować. - odpowiedziała koleżanka.
nureczka - 4 Marca 2010, 12:34
Czyli nie tylko informatycy tak mają!
Agi - 4 Marca 2010, 12:36
Pracownicy samorządowi również
mBiko - 4 Marca 2010, 22:12
Właściwie to mnie też najspokojniej pracuje się podczas urlopu lub zwolnienia.
Ambioryks - 8 Marca 2010, 09:32
Właśnie miałem zajęcia z demografii i statystyki, na których czytaliśmy fragmenty ksiąg parafialnych i np. 30 stycznia 1606 ślub wzięli Jan Krokosek i Gertruda P i e r d o l a n k a z Łobodnej.
Innym znowu razem ślub wzięli Kasper P i e r d o ł k a i Małgorzata Kulej - też z Łobodnej.
W tamtej miejscowości i w w okolicach podobno swego czasu panowała jakaś epidemia chorób układu pokarmowego - i stąd te "dziwne" nazwiska.
Agi - 8 Marca 2010, 09:35
Ambioryks, mam tę przewagę, że widzę, co się pod *beep* kryje, zapewniam Cię, że jeśli te nazwiska pochodzą od choroby, to na pewno nie układu pokarmowego.
Rudus - 8 Marca 2010, 09:35
|
|
|