Planeta małp - Dzienne i nocne rozmowy o seksie
Fidel-F2 - 6 Lipca 2009, 19:02
Piech, nieładnie, brzydki podglądacz
gigant90 - 6 Lipca 2009, 19:06
cybersex grupowy?
elfka - 6 Lipca 2009, 19:08
dżizas - znowu?
ihan - 6 Lipca 2009, 19:13
Piech napisał/a | Czyżbyście mieli coś do ukrycia? |
Aś tam Piechu, nie wszyscy się mają czym chwalić.
Fidel-F2 - 6 Lipca 2009, 20:00
krowa co dużo ryczy...
Virgo C. - 6 Lipca 2009, 21:18
gigant90 napisał/a | cybersex grupowy? |
Ty znajdź sobie w końcu dziewczynę. Najlepiej taką, której imię nie kończy się na .jpg
gigant90 - 6 Lipca 2009, 21:24
Virgo C., to nie byla propozycja
dalambert - 6 Lipca 2009, 21:25
Fidel-F2 napisał/a | krowa co dużo ryczy... |
Znana jest w okolicy
Martva - 24 Sierpnia 2009, 13:21
Niewychowanie seksualne
Trochę jestem przerażona.
BTW nie mogę zrozumieć dlaczego te zajęcia można umieścić na pierwszej lub ostatniej lekcji, a religię się pakuje w środek.
Hubert - 24 Sierpnia 2009, 13:34
Widzisz, religia to odpoczynek, można zjeść kanapkę, odrobić lekcje, posłuchać muzyki z mp3, albo zwyczajnie pogadać bez uciszania. Koszt? Konieczność zrobienia notatki raz na miesiąc.
W tym szaleństwie jest metoda.
Rudus - 24 Sierpnia 2009, 15:08
W sumie.. teraz przypominam sobie moje czasy liceum..
Nie bylo tak zle. Nasza katechetka uwazala ze seks przedmalzenski jest spoko bo ludzie musza sie wyprobowac... ^^
hardgirl123 - 24 Sierpnia 2009, 15:30
niezły ten artykuł, Martva, juz chyba wolę zamówienia publiczne od seksu :>
a tak powaznie to w polskich szkołach w sprawach seksu panuje kołtun, w domach nie ejst lepiej, wiedze się czerpie z podwłórka w wulgarny sposób lub z czasopism typu Bravo(pamiętny list desperatki co jej kaszanka ugrzęzła)
:>
a o źle szminki słyszsłam od zakonicy w 8 klasie, a od księdza w liceum tez usłyszałam dziwne rzeczy(nawet na swój temat, co mu mochery donisły, ergo ja nawet nie wiedziałam że robie takie rzeczy:>)
Virgo C. - 24 Sierpnia 2009, 15:45
Martva napisał/a | BTW nie mogę zrozumieć dlaczego te zajęcia można umieścić na pierwszej lub ostatniej lekcji, a religię się pakuje w środek. |
Teoretycznie dyrekcja też ma obowiązek umieszczenia zajęć z religii na pierwszej lub ostatniej lekcji. W mojej szkole się do tego stosowali ale w wielu już nie.
A artykuł jak artykuł, w tej materii już mnie chyba nic nie zdziwi.
Martva - 24 Sierpnia 2009, 16:00
Mnie też nie dziwi, mnie tylko podnosi ciśnienie Ekskomunika za gwałt na przykład
Chal-Chenet - 24 Sierpnia 2009, 17:11
Martva napisał/a | Ekskomunika za gwałt na przykład |
Uściślijmy. Chodzi o zgwałconą.
Martva - 24 Sierpnia 2009, 17:13
No tak, inaczej bym się nie oburzała.
Rafał - 25 Sierpnia 2009, 07:17
Martva napisał/a | Ekskomunika za gwałt na przykład |
Chal-Chenet napisał/a | Uściślijmy. Chodzi o zgwałconą. |
Cytat | No tak, inaczej bym się nie oburzała. |
Gdzie, co, jak???
illianna - 25 Sierpnia 2009, 07:29
Rafał, poczytaj do końca linka, będziesz wiedział o co chodzi
Rafał - 25 Sierpnia 2009, 07:51
Acha, rozumiem, to znaczy nie rozumiem - było coś takiego czy nie? Bo skoro nie było to czym się podniecać? Pierdołami opowiadanymi przez jakąś zramolałą nauczycielkę?
feralny por. - 25 Sierpnia 2009, 07:52
Było niestety, w Brazylii chyba i to całkiem nie dawno, nic nie słyszałeś?
Rafał - 25 Sierpnia 2009, 07:58
W Brazylii to akurat ekskomunikowano wszystkich dookoła, kto się nawinął, ale nie ofiarę gwałtu. Dlatego się dziwię tej rozmowie.
Sandman - 25 Sierpnia 2009, 08:30
Rafał, ofiarę też ekskomunikowano, potem jednak się okazało, że jest za młoda i ekskomunika jej nie może objąć.
illianna - 25 Sierpnia 2009, 08:32
Brazylia: ekskomunika za uśmiercenie nienarodzonych bliźniąt
Metropolita Olinda i Recife abp José Cardoso Sobrinho ekskomunikował matkę i lekarzy, którzy dokonali aborcji na 9-letniej dziewczynce. Od 3 lat była ona ofiarą gwałtów dokonywanych przez jej ojczyma. Dziewczynka oczekiwała narodzin bliźniaków.
Uzasadniając ogłoszenie ekskomuniki hierarcha oświadczył, że zabijanie dzieci nienarodzonych jest w nauce Kościoła zawsze przestępstwem. Dodał także, że prawo ludzkie nie stoi ponad prawem Bożym.
Dziewczynka od 3 marca otrzymywała w jednym ze szpitali publicznych w Recife tabletki wczesnoporonne, a wczoraj aborterzy usunęli jej nienarodzone dzieci. Pretekstem do aborcji było rzekome zagrożenie życia dziewczynki. W myśl prawa brazylijskiego nienarodzone dziecko można uśmiercić tylko wtedy, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub zagraża życiu matki. Według aborterów w tym przypadku zaistniały jednocześnie oba te przypadki.
Od wtorku 3 marca, gdy sprawa się stała głośna, abp Cardoso próbował zapobiec aborcji. Kiedy wszelkie próby zapobieżenia śmierci bliźniąt nie dały pozytywnego rezultatu, metropolita ogłosił ekskomunikę wszystkich, którzy brali czynny udział w popełnieniu tego czynu, z wyjątkiem ciężarnego dziecka. – Aby zaciągnąć tę karę kościelną, konieczna jest dorosłość. Kościół jest bardzo wyrozumiały, szczególnie dla niepełnoletnich. Natomiast dorośli, którzy popierali bądź dokonali aborcji, zostali ekskomunikowani – wyjaśnił 75-letni hierarcha.
Zwrócił następnie uwagę, że „Kościół nie ma w zwyczaju ogłaszania ekskomuniki”. – Teraz oczekuje, że osoby ekskomunikowane zdobędą się na refleksję i nie będą czekać do śmierci, aby się nawrócić – wyraził nadzieję abp Cardoso.
Archidiecezja Olinda i Recife chce zawiadomić prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przez matkę dziewczynki, gdyż artykuły 1. i 5. Konstytucji Brazylii gwarantują prawo do życia każdej istocie ludzkiej.
Źródło: KAI
Brazylia: ekskomunika za aborcję na nieletniej
ks. ak./ ju., 2009-03-13
Problem kar kościelnych za dokonanie aborcji u dziewięcioletniej dziewczynki, zgwałconej przez swojego ojczyma, zdominował wczorajszą konferencję prasową Rady Stałej Konferencji Episkopatu Brazylii (CNBB).
Biskupi przypomnieli, że ekskomunika jest karą przewidzianą przez prawo Kościelne i ma naprawić wyrządzone zło. Sekretarz Generalny CNBB, bp Dimas Lara Barbosa powiedział, że w tym przypadku trudno powiedzieć kto konkretnie został ekskomunikowany. Kara dotyczy tych, którzy dokonali aktu aborcji, mając pełną świadomość, że działają wbrew nauce Kościoła.
„Dziewięcioletnie dziecko z całą pewnością nie wiedziało co robi, wręcz przeciwnie zostało ono wykorzystane, zgwałcone przez własnego ojczyma. Czy matka, a właściwie babcia nie narodzonego dziecka zaciągnęła ekskomunikę? Z tego co wiemy na podstawie listu proboszcza, który od samego początku był obecny przy sprawie nie chciała ona aborcji. W pewien sposób została zmuszona przez brak właściwej informacji, gdyż zaczęto wmawiać jej, że jeśli nie zgodzi się na aborcję, utraci córkę i w konsekwencji również niemowlę. Czy można mówić o ekskomunice prostej osoby oszołomionej strachem przed śmiercią córki? Raczej nie. Aby ktoś zaciągnął ekskomunikę musi rzeczywiście wiedzieć o tej karze i musi chcieć popełnić konkretne zło aby ją zaciągnąć” –wyjaśnił bp Barbosa.
Ekspert prawny brazylijskiego episkopatu, ks. Enrique Perez Pujol wyjaśnił, iż ekskomunika nie oznacza potępienia. „Nikt, papież, biskup, ksiądz nie może powiedzieć: pójdziesz do piekła. Mogę powiedzieć: twoja działalność jest grzeszna”. Prezydium CNBB podkreśliło, że jedną z kwestii podjętych przez biskupów było potępienie aborcji jako jedynego z możliwych rozwiązań. Biskupi dodali, że misją Kościoła jest obrona każdego życia ludzkiego a każdy, kto występuje przeciwko prawu do życia jest automatycznie zagrożony ekskomuniką.
Przewodniczący episkopatu Brazylii, abp Geraldo Lyrio Rocha powiedział, że „przypadek gwałtu jest bardzo ciężki, ale ten fakt nie zmienia niczego i dyskusja który grzech jest cięższy jest stratą czasu – obydwa są ciężkie. Dlaczego Kościół ogłasza ekskomunikę za aborcję a nie za gwałt? Ponieważ w świadomości wielu aborcja jest uznawana za rozwiązanie problemu, częste są żądania tego procederu. Sumienie wielu chrześcijan staje się bardzo pobłażliwe wobec zbrodni aborcji. Kościół zwraca uwagę na to poważne zło wprowadzając ekskomunikę. W przypadku gwałtu zbiorowa świadomość całej ludzkości już uznaje ten akt za naganny, nie do przyjęcia i nie ma konieczności budzenia sumień”. Bp Barbosa przypomniał, że ekskomunika może być cofnięta w przypadku żalu za popełnione zło. „Ekskomunika nie jest zemstą, nie jest kaprysem, jest inicjatywą która ma na celu naprawę zła, aby osoba się nawróciła i żyła”.
Rafał, poczytaj to
ihan - 25 Sierpnia 2009, 08:35
Fakt, że przy takim rozrzucie ekskomuniki dosyć precyzyjnie ominęła ona gwałciciela. I fakt, ofiarę ominęła tylko dlatego, że była niepełnoletnia.
Martva - 25 Sierpnia 2009, 08:58
Cytat | Bo skoro nie było to czym się podniecać? Pierdołami opowiadanymi przez jakąś zramolałą nauczycielkę? |
Tak. Mimo wszystko to nauczycielka i gdybym miała dzieci, to nie chciałabym żeby słuchały w szkole takich bzdur.
Bo całkiem sporo ludzi ma takie podejście że zgwałcona kobieta jest sama sobie winna.
artykuł napisał/a | Sumienie wielu chrześcijan staje się bardzo pobłażliwe wobec zbrodni aborcji. |
Powiedziałabym ze wobec zbrodni gwałtu bardziej, co widać na załączonym obrazku
Rafał - 25 Sierpnia 2009, 09:21
Sandman napisał/a | Rafał, ofiarę też ekskomunikowano, potem jednak się okazało, że jest za młoda i ekskomunika jej nie może objąć. | Nie ekskomunikowano. ilianna napisał/a | Rafał, poczytaj to | Poczytałem to już dawno temu i mało tego, że przeczytałem to na dodatek zrozumiałem co czytam. Dlatego uparcie i na odwrót waszym życzeniom powiem: ofiary gwałtu nie ekskomunikowano. Martva napisał/a | Tak. Mimo wszystko to nauczycielka i gdybym miała dzieci, to nie chciałabym żeby słuchały w szkole takich bzdur. | Nie ma szans, nagromadzenie ludzi skrzywionych psychicznie w ramach tzw. grona pedagogicznego przekracza wszelkie normy. Zdaje się, że w Czechach nauczyciel z 20 letnim stażem nie jest brany pod uwagę w sądzie jako potencjalny świadek.
ihan - 25 Sierpnia 2009, 09:29
Oczywiście, że nie ekskomunikowano. Była za młoda. Gwałciciela nie ekskomunikowano, bo nie ma potrzeby. Zwłaszcza w Brazylii, gdzie jak wiadomo kult dominującego mężczyzny nie istnieje, a kobiety są traktowane z należnym szacunkiem.
z postu illianny:
Cytat | Kościół zwraca uwagę na to poważne zło wprowadzając ekskomunikę. W przypadku gwałtu zbiorowa świadomość całej ludzkości już uznaje ten akt za naganny, nie do przyjęcia i nie ma konieczności budzenia sumień”. |
Anonymous - 25 Sierpnia 2009, 12:39
Rafał napisał/a | Nie ma szans, nagromadzenie ludzi skrzywionych psychicznie w ramach tzw. grona pedagogicznego przekracza wszelkie normy. |
Khm, khm, może i tak, ale te od WDŻ (a były już trzy) przebijały nawet średnią nauczycielską - i to zdecydowanie. Zwłaszcza ta udzielająca się również w przykościelnej poradni przedmałżeńskiej - zgroza po prostu, zgroza, to był dokładnie tym z zalinkowanego artykułu.. A jedyną nauczycielką, która wyleciała z pracy w okresie, gdy ja pracowałam, była pani katechetka. Za opowiadanie dzieciom niestworzonych bredni, ubliżanie, gadanie na rodziców i ogólne opierdzielanie. Tak w ramach ciekawostki.
Ziuta - 25 Sierpnia 2009, 12:45
Wychodzi, że miałem szczeście, bo moje przygotowanie do zycia w rodzinie było prowadzone wręcz wzorowo. Fajna nauczycielka, kontaktowna i z doświadczeniem (bez podstępów). Ale i tak olewaliśmy przedmiot. Chodzilśmy, bo rodzice kazali.
I naprawdę nie wiem, co zrobić, żeby jakakolwiek wersja wychowania seksualnego wybiła się w kategoriach popularności ponad technikę.
feralny por. - 25 Sierpnia 2009, 12:59
Ziuta napisał/a | Fajna nauczycielka, kontaktowna i z doświadczeniem (bez podstępów). | Bez czego?
Mnie WDŻ dopadło w ostatniej klasie technikum. Zajęcia były nieobowiązkowe, a ja pełnoletni, to też nasmarowałem kartkę, że "ja, niżej podpisany, w pełni władz umysłowych nie chcę uczęśczać na wzmiankowane zajęća z przyczyn światopoglądowych, a poza tym to mam do szkoły 20km i niewyrabiam się na autobusy". Po dostarczeniu kartki do dyrekcji i telefonie dyrekcji do rodziców, którzy powiedzieli "no cóż skoro jest pełniletni, a zajęcia nieobowiązkowe, to chyba nie ma problemu", sprawa została zamknięta.
Koledzy nie wspominali o żadnych ekscesach, ale początkowy entuzjazm szybko ich opuścił.
Etyka/religia była obowiązkowa, katechetkę raz naciagneliśmy na rozmowe o seksie, nic dobrego z tego nie wyniknęło, ale też jakaś totalna katastrofa nie była.
|
|
|