Powrót z gwiazd - Kryzys brat Ramzesa
MOFFISS - 24 Lutego 2009, 08:09
Ambioryks, przeginasz - jedyne z czym moge się zgodzić to utrzymanie w miarę stałych regulacji prawnych, wtedy łatwiej jest kalkulować ryzyko gospodarcze.
To co napisałeś oznacza, że każdy człowiek powinien być biznesmenem. A co z naukowcami, humanistami...itd?
A propos - doskonały pomysł na powieść - zero toleracji dla obywatela - pewnie powstaną mafijne kartele, które powiedzą każdemu co można , a czego nie wolno hyhy
dalambert - 24 Lutego 2009, 08:25
Agi,
Płynie lawa z wulkanu
Płoną wkoło lasy
A wulkan traktuje
Nas jak ......
Agi - 24 Lutego 2009, 08:41
dalambert, jest taki topik: Limeryki i inne wierszyki , zapraszam.
dalambert - 24 Lutego 2009, 09:00
Agi, wpadnę jak mnie wena poniesie, ale
tu jest to wypowiedź merytoryczna, acz w mowę wiązaną ujęta co by znowu "legii honorowej" nie zarobić
Fidel-F2 - 24 Lutego 2009, 12:43
oj, dalambert, napiłbym ja się z Tobą wódki
dalambert - 24 Lutego 2009, 12:52
Fidel-F2, ze Skierniewic do Paradoxu nie jest daleko , a jeszcze jeno przez marzec knajpa działa / SKOFa 14 III/ hej
Fidel-F2 - 24 Lutego 2009, 12:53
a gdzie ten paradox?
Agi - 24 Lutego 2009, 12:57
Tu się poumawiajcie
dalambert - 24 Lutego 2009, 13:18
Agi, A TY ?
Ambioryks - 24 Lutego 2009, 16:45
MOFFISS napisał/a | przeginasz |
W jakim sensie przeginam?
Jak na razie nie obaliłeś ani jednego z moich stwierdzeń.
Chyba że wiesz lepiej ode mnie, co to jest system rezerw cząstkowych, co to jest pieniądz fiducjarny, co to jest preferencja czasowa i z czym się wiąże stopa procentowa, skąd się biorą w gospodarce cykle koniunkturalne i kiedy siła nabywcza pieniadza wzrasta, a kiedy maleje - wtedy chętnie dowiem się, co masz do powiedzenia w tym temacie.
MOFFISS napisał/a | To co napisałeś oznacza, że każdy człowiek powinien być biznesmenem. |
Nie oznacza. Każdy człowiek, bez względu na zawód, ma związek z gospodarką - bo nawet jeśli nic nie sprzedaje, to coś kupuje. A gospodarka to suma działań wszystkich jednostek. Każda relacja międzyludzka prowadząca do wymiany handlowej ma zwiazek z gospodarką.
W ogóle to nie powinno się matematycznie modelować zjawisk gospodarczych. Trzeba pamiętać, że ekonomia to przede wszystkim działalność jednostek i że jak się analizuje zjawiska społeczne, to powinno się to zaczynać od badania działań jednostek. I że decydujący wpływ na zjawiska społeczne mają czynniki subiektywne: wiedza, przesądy, potrzeby i przekonania osób biorących udział w tych zjawiskach - w tym również w gospodarce. I że teorie ekonomiczne powinno się budować w oparciu o dedukcję, a nie o empirię - ponieważ przykłady empiryczne mogą być: a) niereprezentatywne, b) prowadzące do wyciągnięcia błędnych wniosków - dlatego że zjawiska społeczne są pochodną działań poszczególnych ludzi, a o ich przebiegu decydują zupełnie inne czynniki, niż w przypadku zjawisk przyrodniczych, takie jak cele, zasoby, wiedza, motywacja czy instytucje - i dlatego, że zjawiska społeczne charakteryzują się dużą złożonością (o ich przebiegu decyduje splot wielu czynników) i niepowtarzalnością, dlatego niemożliwe jest prowadzenie w ich dziedzinie eksperymentów.
MOFFISS napisał/a | doskonały pomysł na powieść - zero toleracji dla obywatela |
Nie widzę związku z tematem o gospodarce.
NURS - 24 Lutego 2009, 21:33 Temat postu: Re: Rzecz o gospodarce Prosisz o obalanie, masz
Ambioryks napisał/a |
Główną przyczyną kryzysu był (i jest teraz) system rezerw cząstkowych, pozwalający na tworzenie depozytów z powietrza - kreowanie nieistniejącego pieniądza. Ten system - zalegalizowany przez państwo i wprowadzony do systemu bankowości centralnej - odpowiada w ogóle za istnienie cykli koniunkturalnych w gospodarce. I jest nie do pogodzenia z wolnym rynkiem. Gdyby był stuprocentowy kapitalizm, nie byłoby cykli koniunkturalnych. |
Poczatek prawdziwy, koniec z czapki. Zacznijmy od tego: Czym jest stuprocentowy kapitalizm?
Cytat | Więc niby dlaczego państwo ma mieć monopol na emisję pieniędzy? |
Z prostej przyczyny, usystematyzowanie rynku. Wyobraź sobie, ze każdy kto moze bije pieniądze, ja na ten przykład mam Nursówki. T ambiorykesrki. Kto posiadalby wiedzę na temat ich wartości? Jak kupowałbyś cokolwiek?
Cytat | Każdy rodzaj pieniądza ma i musi mieć swoje początki w użytecznym towarze wybranym przez wolny rynek jako środek wymiany. Jednostka pieniężna jest to po prostu jednostka wagowa towaru pieniężnego – zazwyczaj kruszcu, np. złota lub srebra. |
Masz 10 deko złota, bijesz monety, drukujesz banknoty. Kto i jak ma sprawdzić, czy mają one pokrycie?
Cytat | „Cena” pieniądza to jego siła nabywcza mierzona ogółem dóbr w gospodarce; wyznacza ją podaż i popyt na pieniądz zgłaszany przez poszczególne jednostki. |
czyli tak jak jest teraz
Cytat | Wbrew temu, co twierdzi wielu autorów, w pieniądzu nie ma niczego, co wymagałoby szczególnych rządowych regulacji. Również w tej dziedzinie wolni ludzie potrafiliby najlepiej i najsprawniej zaspokoić wszystkie swoje potrzeby ekonomiczne. |
Zakładając, ze wszyscy są kryształowo czyści i uczciwi. Zdefiniuj wolnych ludzi.
Cytat | Tylko że, odgórne ustalanie płac minimalnych zostało wprowadzone na wniosek działaczy związkowych (a nie po prostu pracowników przedsiębiorstw), którzy najczęściej mają rozbieżne interesy z celami robotników. Związkowcy chcą mieć różne przywileje, a robotnicy na ogół chcą mieć pracę jako źródło utrzymania i nie chce jej stracić. |
a z kogo składają się związki zawodowe?
Cytat | Tymczasem, ustalanie przez państwo płac minimalnych powoduje wzrost bezrobocia; sprawia, że pracodawca jest zmuszony płacić określoną kwotę nawet tym pracownikom, którzy pracują najmniej wydajnie i którym należałoby płacić mniej niż przewiduje ustawa o płacy minimalnej – i przez to zostaje mu mniej pieniędzy na wypłatę wynagrodzenia tym, którzy pracują bardziej wydajnie – więc bardziej opłaca mu się zwolnić niektórych pracowników. Poza tym istnienie płacy minimalnej nie motywuje pracowników do tego, by pracowali jak najwydajniej. |
nie ma płacy minimalnej, robisz za garść okruchów, albo wcale, na twoje miejsce stu. jakże ta wizja jest kusząca... Gdybyś kiedyś odwiedził coś takiego jak zakład pracy, byc może zauważyłbyś, ze istnieją systemy wynagradzania tzw akordowe, preferujące wydajność pracy.
Cytat | Tak samo, niektórzy chcieliby, żeby państwo miało możliwość ustalania w określonych okolicznościach cen maksymalnych na niektóre towary. |
Komuniści? Chyba za wielu ich dzisiaj nie spotkasz.
Cytat | Zasiłki dla osób samotnie wychowujących dzieci powodują wzrost liczby takich osób i wzrost liczby dzieci z niepełnych rodzin – bo wtedy nie opłaca się zawierać małżeństw ani wychowywać dzieci w pełnych rodzinach. A wiadomo, że dzieci wychowywane w niepełnych rodzinach rozwijają się gorzej niż dzieci z pełnych rodzin. |
no to powiedz mi jak to mnie ten system zniszczył, bo wychowałem się w niepełnej rodzinie.
Dawaj, nie musisz się hamować.
Bredzisz człowieku.
Cytat | Emerytury sprawiają, że młodsze i średnie pokolenie nie musi opiekować się starymi rodzicami, bo robi to za nich państwo. |
dając im głodowe 400 zł. Nie to co drzewiej, kiedy starców wywalało się zimą za stodołę, co by nie zeżerali smardzów.
Cytat | Poza tym, z jakiej racji młodzi ludzie, którzy dopiero co podjęli pracę i chcą kupić dom, samochód i założyć rodzinę, mają być zmuszani do płacenia na rzecz pokolenia seniorów, którzy wszystkie najważniejsze plany życiowe zrealizowali i mogli zrealizować już wcześniej? |
może dlatego, ze te staruchy najpier łożyły im na pieluchy, potem naukę, co by mogli się zawodu nauczyć itp, itd. Może choćby za to, ze cię wychowali nalezy im się odrobina czułości i opieki na starość. A co śmieszniejsze, ten system zakłada, ze tobie takze kolejne pokolenie zapłaci, jak będziesz już ronił pod siebie z niedołęstwa. Ale to wszystko fikcja, bo generalnie to ty płacisz na swoją emeryturkę, a nie tych dziadków.
wybacz, ale reszty tych bredni nie zmogłem... Z czego ty te tezy przepisujesz?
Ambioryks - 24 Lutego 2009, 22:18
NURS napisał/a | Czym jest stuprocentowy kapitalizm? |
Wolnym rynkiem bez jakiejkolwiek ingerencji państwa.
Jak już pisałem, sstem rezerw cząstkowych (zalegalizowany przez państwo i weprzągnięty przez nie w system bankowości centralnej).
NURS napisał/a | usystematyzowanie rynku |
A kto powiedział, że usystematyzowanie rynku musi zostać narzucone z góry przez państwo? Przecież skoro pieniądz jest towarem (z tym, że towarem najłatwiej zbywalnym i łatwym do przenoszenia - takim, że jego wartość może stanowić wspólny mianownik dla wartości pozostałych towarów), to równie dobrze można by powiedzieć, że to państwo powinno ustalać wartość butów, chleba i wielu innych towarów.
NURS napisał/a | Kto posiadalby wiedzę na temat ich wartości? |
Pomijasz tutaj bardzo istotną rzecz - że "wartość" danego towaru jest rzeczą względną i subiektywną. Kiedy dochodzi do wymiany handlowej - czyli wymiany towaru na towar - to kupujący ceni wyżej tą rzecz, którą kupuje od tej, której sprzedaje. A sprzedający ceni wyżej tę rzecz, za ktąrą sprzedaje klientowi swój towar. Z pieniędzmi jest tak samo. Jeśli ktoś ceniłby wyżej nursówki, to dokonywałby sprzedaży za nursówki, bo by je cenił. A jeśli ktoś wyzej ceniłby amniorykserki.... itd.
NURS napisał/a | Masz 10 deko złota, bijesz monety, drukujesz banknoty. Kto i jak ma sprawdzić, czy mają one pokrycie? |
Emitent gwarantuje wykupienie swoich pieniędzy za złoto o tej samej wadze. Jeśli by tej gwarancji nie dotrzymał, oznaczałoby to, że ten emitent nie jest godny zaufania i jego pieniadze nie mają teoretycznie gwarantowanej przez niego wartości.
NURS napisał/a | czyli tak jak jest teraz |
Niezupełnie - bo siła nabywcza pieniądza jest zawsze wyższa wtedy, gdy ów pieniądz jest oparty na złocie (lub srebrze czy innym parytecie). Poza tym, system rezerw cząstkowych również zmniejsza wartość pieniądza.
NURS napisał/a | Zakładając, ze wszyscy są kryształowo czyści i uczciwi |
Nie. Nie potrzeba takiego założenia. Zresztą, największym, głównym fałszerzem pieniędzy jest państwo. To ono emituje "pieniądze", które nie powstały na drodze wolnorynkowej.
Jeśli waluty mogłyby ze sobą konkurować, to konkurencję wygrałby ten pieniądz, który ludzie uznają za najlepszy.
NURS napisał/a | Zdefiniuj wolnych ludzi. |
Wolność jest przeciwieństwem niewoli. Wolność to możliwość decydowania o swoim losie i dowolnego, nieskrępowanego rozporządzania swoim życiem, organizmem i majątkiem - więc wolny człowiek to ten, który ma taką możliwość.
NURS napisał/a | a z kogo składają się związki zawodowe? |
Z tych pracowników, którzy domagają się dla siebie przywilejów - będących w sprzeczności z interesami nie-zwiazkowców.
NURS napisał/a | nie ma płacy minimalnej |
Dla tej dyskusji: wszystko jedno, czy jest, czy nie ma - ja to podałem jako argument przeciwko ustalaniu przez państwo płacy minimalnej.
Między innymi, ale nie tylko.
NURS napisał/a | Chyba za wielu ich dzisiaj nie spotkasz. |
Za to spotkam (niestety) wielu luzi wychowanych w systemie komunistycznym i przez to uboższych o wiedzę, jaką mogliby nabyć w wolnym kraju.
NURS napisał/a | no to powiedz mi jak to mnie ten system zniszczył, bo wychowałem się w niepełnej rodzinie. |
Nie znam Cię, więc nie wiem; z różnymi ludźmi jest różnie; w każdym razie to było uogólnienie, jak sam powinieneś był się domyślić. Ten negatywny wpływ wychowywania się w iepełnej rodzinie może być większy lub mniejszy, ale jest. Ze wszelkim prawdopodobieństwem można powiedzieć, że w pełnej rodzinie byłoy Ci wtedy lepiej.
NURS napisał/a | dając im głodowe 400 zł. |
Komu? Bo np. moi dziadkowie mają znacznie wyższe emerytury; na pewno nie 400 zł.
NURS napisał/a | może dlatego, ze te staruchy najpier łożyły im na pieluchy, potem naukę, co by mogli się zawodu nauczyć itp, itd. Może choćby za to, ze cię wychowali nalezy im się odrobina czułości i opieki na starość. |
Nie "te staruchy". Nie te. Jeśli ktoś płaci emerytury teraz, to pieniądze z jego składek są od razu brane przez państwo i wypłacane tym, którzy teraz są w wieku emerytalnym. Większość 25-30-latków ma rodziców w wieku 55-65 lat, czyli jeszcze nie emerytalnym (choć bliskim emerytalnemu).
Poza tym - wyciągnąłeś to z kontekstu. Co innego, jeśli państwo zmusza obywateli do płacenia na coś, z czego część owo państwo przekazuje później ich rodzicom, a co innego, jeśli młode pokolenie bezpośrednio opiekuje się starym - a nie będąc narzędziem w ręku państwa. Jest różnica między płaceniem za coś wprost a płaceniem za coś pośrednio.
NURS napisał/a | generalnie to ty płacisz na swoją emeryturkę, a nie tych dziadków. |
Bzdura. Nikt nie płaci na swoją emeryturę. Każdy płaci na cudzą emeryturę.
Państwo - zwłaszcza opiekuńcze - zmusza ludzi do tego, by utrzymywali innych i jednocześnie sami byli utrzymywani przez innych.
NURS napisał/a | reszty tych bredni nie zmogłem |
Które konkretnie moje wypowiedzi nazywasz bredniami? I dlaczego? Zacytuj poproszę i uzasadnij.
NURS napisał/a | Z czego ty te tezy przepisujesz? |
Mógłbym cię spytać o to samo - z czego ty swoje brednie przepisujesz.
Gustaw G.Garuga - 24 Lutego 2009, 22:53
Przypominają mi się pionierskie czasy forum, zażarte dyskusje aż po świt itd.
Ze stuprocentowym kapitalizmem jest tak, jak ze stuprocentowym komunizmem - nie istnieje, ale dążąc doń można zmienić życie ludzi w piekło
Adon - 24 Lutego 2009, 22:56
Hehehe Ambioryks młody jest, wyrobi się może. Gdy przyjdzie mu zarabiać na siebie, wiele, jeśli nie wszystkie, z jego poglądów ulegnie drastycznej zmianie.
Anonymous - 25 Lutego 2009, 00:51
Ambioryks napisał/a | Ze wszelkim prawdopodobieństwem można powiedzieć, że w pełnej rodzinie byłoy Ci wtedy lepiej. |
Wręcz z całą pewnością. Zwłaszcza w rodzinie, którą w całości trzymałyby jedynie kwestie finansowe i strach przed odejściem z powodu tychże. Rozpisywać się nie będę, ale w zdobywaniu książkowej wiedzy najwyraźniej pominąłeś psychologię.
Fidel-F2 - 25 Lutego 2009, 04:23
Ambioryks, pisz książki bo fantastą jesteś niezrównanym
MOFFISS - 25 Lutego 2009, 08:46
Ambioryks napisał/a | Chyba że wiesz lepiej ode mnie, co to jest (...)- wtedy chętnie dowiem się, co masz do powiedzenia w tym temacie... |
a wiesz, co to jest?
http://www.getiq.pl/?gcli...CFYFA3god2kt0mw
Rafał - 25 Lutego 2009, 08:58
O Boh moj, wiele godzin trzeba by spędzić nad tobą Ambioryks, aby cie czegoś nauczyć, nie podejmuje się, naprawdę mamy w kraju tak przerażająco niski poziom edukacji? Na początku paradoks kłamcy się kłania, potem nastepują przesunięcia znaczeniowe definicji, dalej przekłamania w wartościowaniu (etyka), naprawdę, dużo, dużo pracy wymaga ten przypadek
Ambioryks - 25 Lutego 2009, 10:30
Gustaw G.Garuga napisał/a | Ze stuprocentowym kapitalizmem jest tak, jak ze stuprocentowym komunizmem |
Nie - z tym jest wręcz odwrotnie - bo kapitalizm jest przeciwieństwem komunizmu. Poza tym: komunizm jest utopią, a kapitalizm - cóż, niektóre kraje (jak np. średniowieczna Islandia czy XIX-wieczne USA) były blisko stuprocentowego kapitalizmu.
Adon napisał/a | Gdy przyjdzie mu zarabiać na siebie, wiele, jeśli nie wszystkie, z jego poglądów ulegnie drastycznej zmianie. |
Skąd to stwierdzenie?
Wiele razy słyszałem "argumentację" typu: "Życie zweryfikuje twoje poglądy" - tylko że np. Ludwig von Mises, Murray Rothbard czy David Friedman jak najbardziej zarabiali na siebie, a mimo to byli radykalnymi liberałami; swoje teksty pisali na ogół będąc po czterdziestce. O czymś to świadczy.
Miria napisał/a | Zwłaszcza w rodzinie, którą w całości trzymałyby jedynie kwestie finansowe i strach przed odejściem z powodu tychże |
Jaki to ma związek z tym, co napisałem?
Fidel-F2 napisał/a | pisz książki bo fantastą jesteś niezrównanym |
To jest spam nie woszący nic do dyskusji.
Znowu nie obaliłeś żadnego z moich stwierdzeń. Nie potrafisz dyskutować merytorycznie, tylko ad personam.
Przedstawiasz tylko pustosłowie.
Tak - to jest spam nie mający związku z tematem i nie wnoszący nic do dyskusji.
Apeluję do moderacji/administraci o usunięcie postów nie na temat i/lub nie wnoszących nic do dyskusji.
Rafał napisał/a | Na początku paradoks kłamcy |
Jaki to ma związek z tym, co napisałem? Może rozwiniesz?
Rafał napisał/a | a potem przesunięcia znaczeniowe definicji |
Których konkretnie? Zacytuj proszę.
Rafał napisał/a | przekłamania w wartościowaniu |
A konkretnie?
Masz może na myśli to o wartości pieniądza i pozostałych towarów?
Więc dobra, żeby było łopatologicznie:
Załóżmy (tylko i wyłącznie przykład), że w warunkach wymiany barterowej Ty sprzedajesz mi parę butów za trzy pary skarpetek - taka wymina jest możliwa, ponieważ Ty wyzej cenisz trzy pary sparpetek niż parę butów, a ja wyżej cenię parę butów niż trzy pary skarpetek. I tak samo jest z każdym towarem - w tym również z pieniądzem. Jeśli ktoś kupuje np. dwa chleby za trzy złote, oznacza to, że wyżej ceni dwa chleby niż trzy złote - a sprzedawca ceni wyżej dwa złote niż trzy chleby.
Tak działa wymiana handlowa - która właśnie z tego powodu, nigdy nie jest grą o sumie zerowej.
P.S. Wiem, że większosć ludzi tak przywykła do tego, że zjawiska ekonomiczne modeluje się matematycznie i że ekonomia kojarzy się im z czymś związanym z wykresami, statystykami i w ogóle liczbami, że nie wyobrażają sobie innego spojrzenia na nią niż takie właśnie, ale cóż - to wynika z żywych wciaż wpływów keynesizmu i nieznajomości metodologii Szkoły Austriackiej.
Anonymous - 25 Lutego 2009, 10:38
NURS napisał/a | Cytat:
Zasiłki dla osób samotnie wychowujących dzieci powodują wzrost liczby takich osób i wzrost liczby dzieci z niepełnych rodzin – bo wtedy nie opłaca się zawierać małżeństw ani wychowywać dzieci w pełnych rodzinach. A wiadomo, że dzieci wychowywane w niepełnych rodzinach rozwijają się gorzej niż dzieci z pełnych rodzin. |
Taki. Naprawdę sądzisz, że kwestie finansowe (opłacanie się) wystarczą, by stworzyć pełną, dobrze funkcjonującą rodzinę, w której dziecko będzie się prawidłowo rozwijać? A ludzie rozstają się dlatego, że mogą liczyć na zasiłek? Zakładają rodziny dlatego, że im się to kalkuluje finansowo, a w gruncie rzeczy woleliby wychowywać dzieci samotnie? Przecież to piramidalna bzdura.
Fidel-F2 - 25 Lutego 2009, 10:53
Ambioryks napisał/a | Apeluję do moderacji/administraci o usunięcie postów nie na temat i/lub nie wnoszących nic do dyskusji. | Ambioryks, nie apeluj bo usuną Ci wszystkie posty
Ambioryks napisał/a | Znowu nie obaliłeś żadnego z moich stwierdzeń. Nie potrafisz dyskutować merytorycznie, tylko ad personam. | a skąd Ty wiesz czy ja umiem dyskutowac merytorycznie? Przecież ja z Tobą nie dyskutuje merytorycznie. Problem w tym, ze Ty masz wielki zapał do pisania głupot a, że głupote napisac łatwo to spamujesz na rozległych obszarach. Niestety, żeby obalać te głupoty trzeba wysiłku, tłumaczenia, opisywania, szukania źródeł, itd, przy czym wiadomo, że do Ciebie i tak to nie dotrze, ergo to strata czasu. Znacznie łatwiej i przyjemnie jest śmiac się z Ciebie i twoich wywodów, wybierając od czasu do czasu jakiś rodzynek. I nie spodziewaj się powaznego traktowania, jak to mówią, kto raz zrobił z siebie błazna tez spokoju juz nie zazna.
Rafał - 25 Lutego 2009, 11:02
Ambioryks napisał/a | Wolnym rynkiem bez jakiejkolwiek ingerencji państwa. |
Niemożliwym jest zdefiniowanie zjawiska rozłącznego z danym zbiorem poprzez pojęcia zawierające się w tym zbiorze. Nie jest to może klasyczna antynomia Eubulidesa, ale pochodzi z tego samego kręgu. Skoro definicja rynku jest ograniczana poprzez mechanizmy kontaktujące podmioty o różnych interesach oraz warunkujące powyższe zjawiska, to zbiór zdań zbudowanych na tej definicji nie będzie rozłączny ze zbiorem zdań zbudowanych na definicji państwa, tym bardziej, ze i sama definicja wolnego rynku opiera się na gwarancjach poszanowania prawa własności chociażby - co jest adresowane wyłącznie do przymiotów państwa.
Ciągnąć dalej?
Fidel-F2 - 25 Lutego 2009, 11:04
Adanedhel - 25 Lutego 2009, 11:05
Rafał napisał/a | Ciągnąć dalej? |
Chce Ci się?
dalambert - 25 Lutego 2009, 11:07
Rafał, słyszałeś może o rzucaniu perłami w nierogaciznę
To jest pytanie, jaby się kto pytał, a nie wartościowanie kogokolwiek, hmmm, co by mi tu nieporozumień nie było
Ambioryks - 25 Lutego 2009, 11:14
Miria napisał/a | Naprawdę sądzisz, że kwestie finansowe (opłacanie się) wystarczą, by stworzyć pełną, dobrze funkcjonującą rodzinę, w której dziecko będzie się prawidłowo rozwijać? |
Nie. Tego nie napisałem. Chodziło mi o to, że w systemie zasiłków państwo daje dodatkowy motyw do tego, żeby niepełnych rodzin było więcej. Jak pisałem, ludzkie postępowanie to wypadkowa wielu czynników - w tym również czynnika finansowego.
Fidel-F2 napisał/a | nie apeluj bo usuną Ci wszystkie posty |
To chamski tekst. I w dodatku nieprawdziwy.
Zawsze staram się dyskutować na temat. Nigdy nie offtopuję pierwszy. Tak samo, nigdy nie spamuję pierwszy. Jeśli piszę jakiś post nie na temat, to tylko jako odpowiedź na cudzy post nie na temat.
Trzeba być ślepym, żeby tego nie zauważyć.
Fidel-F2 napisał/a | Przecież ja z Tobą nie dyskutuje merytorycznie |
Właśnie - teraz sam to przyznajesz. Przyznajesz, że Twój poziom dyskusji jest nizszy od mojego.
Fidel-F2 napisał/a | Ty masz wielki zapał do pisania głupot |
Udowodnij to, zamiast rzucać takim pustosłowiem. Tylko konkretnie - z cyttami i z uzasadnieniem.
Nie potrafisz? Więc zamilcz i nie zabieraj głosu. Obrażać to potrafi każdy.
Fidel-F2 napisał/a | przy czym wiadomo, że do Ciebie i tak to nie dotrze, ergo to strata czasu |
Przekonaj się. Bo zakładasz z góry coś, czego nie jesteś w stanie sprawdzić.
Fidel-F2 napisał/a | Znacznie łatwiej i przyjemnie jest śmiac się z Ciebie i twoich wywodów, wybierając od czasu do czasu jakiś rodzynek. |
Otóż to - łatwiej. Ale i głupiej i mniej poważnie.
Jeśli ktoś się tylko wyśmiewa - bez uzasadnienia, bez podania kontrargumentów - to prezentuje zawsze niższy poziom niż ten, z którego on się wyśmiewa.
Dlaczego z góry zakładasz, że sam wiesz wszystko najlepiej, a każdy, kto przedstawia inny punkt widzenia, nie zgadzający się z Twoim i obrazoburczy dla Ciebie, jest głupi, śmieszny, niepoważy itd.? Radziłbym wczytać się w argumenty, a nie reagować śmiechem czy kpiną na każdą tezę wydającą się na pierwszy rzut oka absurdalną.
Fidel-F2 napisał/a | nie spodziewaj się powaznego traktowania |
I vice versa.
Jakoś na innych forach jestem na ogół traktowany poważnie. Dlatego, że tam nikt nie jest na tyle głupi, żeby wyśmiać drugiego bez wytknięcia mu szczegółowo jego błędów ani wyprowadzić go z błędu. I w ogóle bez polemizowania.
Jeśli coś jest dla Ciebie niezrozumiałe albo zbyt nowe i odstające od dotychczas znanych rzeczy (np. jakieś stwierdzenie), wcale nie znaczy, że musi być niedorzeczne czy głupie.
Adon - 25 Lutego 2009, 11:43
Chcesz powiedzieć, że wszyscy tutaj są głupi i niepoważni?
MOFFISS - 25 Lutego 2009, 11:49
Adon napisał/a | Chcesz powiedzieć, że wszyscy tutaj są głupi i niepoważni? |
e tam, zaraz takie insynuacje...pewnie niespełnione marzenia, albo Ambioryks coś naskrobał i testuje potencjalnych czytelników.
Gustaw G.Garuga - 25 Lutego 2009, 11:55
Ambioryksie, zwłaszcza na zachodzie Europy są jeszcze ludzie wierzący w "prawdziwy" komunizm - zrzeszają się w partiach, zdobywają nawet trochę głosów, miejsc w parlamecie. Dla nich tragedia krajów, które komunizmu zaznały, jest tylko dowodem na to, że dotychczasowe próby były nieudolne, ale gdyby tak jeszcze raz się za to zabrać, gdyby odwołać się do czystej idei, to udałoby się stworzyć raj na ziemi. Tymczasem, poza niewielkimi komunami tworzonymi przez w pełni oddanych entuzjastów, jedyny komunizm, jaki istnieje, to komunizm realny, którego walory miało nieszczęście poznać wiele krajów świata. Rozumowanie dzisiejszych "ideowych komunistów" przypomina mi się zawsze, kiedy słucham "ideowych kapitalistów", którzy na krytykę pewnych aspektów kapitalizmu odpowiadają: ach, gdyby tak wrócić do korzeni, do idei, gdyby wprowadzić prawdziwie wolny rynek itd., byłoby tak cudownie! Tymczasem nie byłoby, bo być nie może - rzeczywistość nie znosi doskonałych idei. Jedyny kapitalizm, który jest możliwy (na powszechną skalę - patrz wyżej na kwestię komun), to ten, który istnieje. Tu kończy się analogia, bo realny kapitalizm a realny komunizm to dwie całkiem różne rzeczy (także dlatego, że w warunkach tego pierwszego łatwiej o liberalizm i demokrację).
Aha - szatkowanie postów na pojedyncze zdania i serwowanie responsu w formie przekładańca dziwnie zniechęca mnie do odpowiadania
Adanedhel - 25 Lutego 2009, 11:55
Ambioryks, dyskusja z Tobą jest bezcelowa. Rzucasz banałami i hasłami jak "wolny rynek" (albo jeszcze lepiej: "wolność jest przeciwieństwem niewoli", po prostu perełka), którego nie potrafisz zdefiniować, argumentami, których nie wziąłeś z jakichś badań czy choćby doświadczenia, tylko ze swojego widzimisię (jak to, że dzieci wychowywane w niepełnych rodzinach rozwijają się gorzej od tych wychowywanych w pełnych), a gdy ktoś próbuje powiedzieć Ci coś innego kończysz stwierdzeniem - a nie, bo jest tak, jak ja mówię. I koniec.
Musi być naprawdę fajnie, gdy ideologia zastępuje myślenie. Nie trzeba się męczyć, wszystko do siebie pasuje, a jak nie pasuje - rozbija się o mur. Ciężko dyskutować z kimś, kto nie myśli racjonalnie, nie dopuszcza do wiadomości, że świat nie jest taki prosty, a coś, co działa inaczej, niż w jego wyobrażeniu, może działać dobrze, a nawet lepiej.
|
|
|