Literatura - Tekst numeru 16
NURS - 17 Marca 2007, 09:46
Ale to od Mela, Adashi
Adashi - 17 Marca 2007, 09:55
Mów mi Max Rockatansky aka Mad Max
Dunadan - 17 Marca 2007, 13:00
Martva napisał/a | I skorzonera, kolor ma odpowiedni. |
Jadasz węże mordy?
corpse bride - 17 Marca 2007, 23:06
rzondzom - chociaż juz dobrych pare lat nie jadlam...
NURS - 17 Marca 2007, 23:12
O czym wy mówicie?
Martva - 17 Marca 2007, 23:14
O gotyckim jedzeniu, sam zaczęłeś
Skorzonera, czyli wężymord
Nigdy mi sie nie zdarzyło jeść jeszcze, ale podobno dobre
NURS - 17 Marca 2007, 23:35
Hmm, z najdziwniejszych rzeczy, jakie jadłem, to był jakis sea food, który w trakcie obiadu usiłował mi smignac z talerza, taka kolczaska czarna kulka. fuj... nie wiem, czy ów stwór łapie się na jedzenie gotyckie, ale był creepie, jak cholera.
Kruk Siwy - 17 Marca 2007, 23:41
O żarciu tu gadamy? To proszę - mój znajomy Grzesiek Komorowski (rysownik) obiadował w ambasadzie chińskiej. Spojrzał na przydziałowe sine jajo ("stuletnie") i zrobił "machniom" z ojcem. Myślał naiwniak że nic gorszego nie będzie - więc on Ojcu sine jajo a tata mu z uśmiechem takiego grubego białego robala ze kilkudziesięcioma odnóżami i oczami na szypułkach...
Uratowało ich chińskie wino. Dużo wina.
NURS - 17 Marca 2007, 23:43
dzisiaj i o tej porze możemy...
ale od rana ontop pełen.
a prazone muchy w hotelach na południu Azji, podawane jak u nas orzeszki. to pies?
Kruk Siwy - 17 Marca 2007, 23:51
młody pies dobrze obity, mniam! Żartuję. Nigdy nie jadłem.
NURS - 17 Marca 2007, 23:59
Ja bym na twoim miejscu tak sie nie zarzekał. w końcu w Wa-wie sa najlepsze sajgonki i problem z bezdomnymi zwierzakami jakoś zanikł
Pamiętam, jak kiedyś zrobiłem numer w chińskiej knajpie - u znajomego. Stolik zamówiła wulcowska familija, całe stado zezeroków. wychodzac, szlismy koło ich stolika i powiedziałem do kumpla - ale dzisiaj waz był niedopieszony, a małpa, masakra, nie doprawili.
Na drugi dzień Harry pekał ze smiechu, ponioć cała ekipa się zmyła od stołu w kwadrans...
Koniu - 18 Marca 2007, 17:32
Rasa Kawał dobrego, ciekawego i łatwego sf. Nie ma się do czego przyczepić, a jedynie pogratulować. Punkt
Kura =) fajny smaczek w numerze.
Dwaj bracia Może przesadzam, ale przez chwilę czułem się jakbym czytał jakąs przypowieść z Bibli. Zdecydowanie mnie to nie podchodzi.
Chmury i deszcz Xiao ma z przygody na przygodę większego pecha, biedaczysko... Mnie tekst pasuje, przyjemnie się czyta. No i te napalone lisy
Tam, gdzie płaczą kamienie Zbyt przygnębiające. Zwłaszcza w takie brzydkie, niedzielne popołudnie jak dzisiaj. Można się gorzej poczuć.
Gorzki przelew Dla mnie bomba i absolutny faworyt numeru. Chętnie bym coś jeszcze z tego świata przełknął. Punkt
Adashi - 18 Marca 2007, 21:57
Koniu napisał/a | Gorzki przelew Dla mnie bomba i absolutny faworyt numeru. Chętnie bym coś jeszcze z tego świata przełknął. Punkt |
Miło mi to słyszeć. Dzięki za głos Fajnie, że Gorzki przypadł Ci do gustu.
NURS - 18 Marca 2007, 23:28
Dzięki, Koniu. Ktoś dociągnie do 60-tki?
zbry - 19 Marca 2007, 01:15
Dwaj bracia i Tam, gdzie kamienie nie płaczą nie bardzo mi się spodobały.
Chmury i deszcz spodobały mi się, ale nie tak, jak poprzednie opowiadanko o Xiao.
Rasa bardzo mi się spodobała.
Natomiast Kura i Gorzki przelew, to arcydzieła. Zupełnie różne, ale oba bardzo w moim guście, a na dodatek rzadko się trafiają kawałki w takich klimatach. Ostatecznie zagłosowałem na Gorzki przelew, ale szczerze mówiąc, musiałem rzucać monetą
NURS - 19 Marca 2007, 02:13
Dzieki zbry, Adashi już śpi, nie ma końkurencji.
Teraz numero 60!
hjeniu - 19 Marca 2007, 08:27
Adashi Gibsona dostałeś na zachętę, starać się masz
NURS jek przeszukałem śmietnisko (mój pokój ) to się okazało, że mam to na DVD, kiedyś był w PC World, niedługo strzelę sobie seansik.
Adashi - 19 Marca 2007, 09:55
zbry napisał/a | Natomiast Kura i Gorzki przelew, to arcydzieła. Zupełnie różne, ale oba bardzo w moim guście, a na dodatek rzadko się trafiają kawałki w takich klimatach. Ostatecznie zagłosowałem na Gorzki przelew, ale szczerze mówiąc, musiałem rzucać monetą |
zbry, dzięki za głos, cieszę się, że opko tak bardzo Ci się podobało
hjeniu napisał/a | Adashi Gibsona dostałeś na zachętę, starać się masz |
Staram się, staram, właśnie poprawiam drugi txt z cyklu
zbry - 19 Marca 2007, 22:55
Adashi napisał/a | Dzięki hjeniu za punkt Świetnie, że Ci się podobało, ale na przydomek Gibson to nie zasługuję |
Adashi: Moim skromnym zdaniem, jeszcze parę takich opek i nie trzeba będzie Cię będzie do nikogo porównywać.
Choroba, wiem, że wazeliną zaczyna zajeżdżać, ale naprawdę Adashiego znam tylko z SFFiH. Nie mam interesu w podlizywaniu się. Po prostu naprawdę mi się podobało, jak cholera.
Adashi - 20 Marca 2007, 10:02
zbry napisał/a | Adashi: Moim skromnym zdaniem, jeszcze parę takich opek i nie trzeba będzie Cię będzie do nikogo porównywać.
Choroba, wiem, że wazeliną zaczyna zajeżdżać, ale naprawdę Adashiego znam tylko z SFFiH. Nie mam interesu w podlizywaniu się. Po prostu naprawdę mi się podobało, jak cholera. |
Dzięki Miło słyszeć, naprawdę.
NURS - 20 Marca 2007, 11:04
Holera, nie cholera, ci sie podobała, pamiętaj, zbry
zbry - 20 Marca 2007, 14:23
O holera , będę pamiętał.
MrMorgenstern - 20 Marca 2007, 16:31
Punkty idą na:
Gorzki Przelew
Warszawa była dla mnie zawsze miastem bez stylu. W tym opku nabrała jakiegoś klimatu – może w negatywnym sensie, niemniej zapachniało metropolią - mimo światowej sytuacji, opisanej przez Adashiego… gubiłem się w opisach hajtech, może trzeba tu było dać mniej, ale łopatą do głowy (wyjaśniać!)… w każdym bądź razie polecam „wniknąć” w to w następnych opkach, tem bardziej, że autor ma chyba w głowie pomysł, jak to naprawdę, logicznie działa a nie tylko zasłania się nazwami
No i ta otoczka seksu – bardzo mi się podobała… A co, wolno mi, jestem facetem (pozdrawiam nie-facetów )
Chmury i Deszcz
Wiele tropów: ZEN, sensacja (przekręty na cesarskim dworze) a nawet... zoofilia. Klimat przedni, rozpoznawalny styl Gustawa, bohater naprawdę żyje, znamy go: to człek lubiący wygody i często irytujący się
Ujęły mnie opisy "tajemniczości"… czytało się miejscami bez oderwania wzroku, na jednym oddechu – to duża sztuka, tak pisać.
hrabek - 20 Marca 2007, 16:33
Do kiedy mozna glosowac na ten numer? Bo wreszcie zaczalem czytac i nie wiem, czy mam popedzac, czy moge sie delektowac?
Fidel-F2 - 20 Marca 2007, 16:45
jeszcze dwa tygodnie
NURS - 20 Marca 2007, 16:54
Pod wynikiem punktowym jest licznik.
Dzieki Mr.Morgenstern, kto następny?
hrabek - 20 Marca 2007, 16:57
No tak, ale trzeba ten wynik wyswietlic, a nie chce sie sugerowac. W polu z glosami do oddania tego nie widac. Mozna to jakos umiescic tez w tej czesci ankiety, zeby niezaglosowani widzieli? W sumie dla nich licznik jest bardziej potrzebny niz dla tych, co glosy oddali.
NURS - 20 Marca 2007, 16:59
ciekawy pomysł.
Adashi - 20 Marca 2007, 23:02
MrMorgenstern napisał/a | Gorzki Przelew
Warszawa była dla mnie zawsze miastem bez stylu. W tym opku nabrała jakiegoś klimatu – może w negatywnym sensie, niemniej zapachniało metropolią - mimo światowej sytuacji, opisanej przez Adashiego… gubiłem się w opisach hajtech, może trzeba tu było dać mniej, ale łopatą do głowy (wyjaśniać!)… w każdym bądź razie polecam „wniknąć” w to w następnych opkach, tem bardziej, że autor ma chyba w głowie pomysł, jak to naprawdę, logicznie działa a nie tylko zasłania się nazwami
No i ta otoczka seksu – bardzo mi się podobała… A co, wolno mi, jestem facetem (pozdrawiam nie-facetów ) |
Dzięki za punkt, MrMorgenstern. Fajnie, że Ci się spodobało
Bardziej łopatologicznie, mówisz, hmm... no nie wiem, zobaczymy. Pozdrawiam.
elam - 20 Marca 2007, 23:19
dla mnie nie lopatologicznie, i tak sie pogubilam
bylo OK
|
|
|