Powrót z gwiazd - Rospuda
Martva - 1 Marca 2007, 14:51
czy ktoś już rzucał tym linkiem ? Bo to jest taki ładny artykuł, aż się rozmarzyłam...
BTW Wajrakowi wybili szyby w domu i ktoś pobił jego przyjaciela. To się nazywa, że ekolodzy stosują terrorystyczne metody, taaaak...
Gustaw G.Garuga - 1 Marca 2007, 20:20
Dziś jeden z publicystów powiedział w radiu coś takiego: autostrady są Polsce bardzo potrzebne i rozumnie wykorzystana sprawa Rospudy mogłaby pomóc rządowi przeforsować rozwiązania prawne, pozwalające na wdrożenie szybszych procedur. Poparcie społeczne jest (większość Polaków nie chce autostrady przez Rospudę), można więc byłoby wprowadzić przepisy umożliwiające sprawne załatwianie kwestii własnościowych (szybka ścieżka administracyjna i sądowa i wysokie rekompensaty dla właścicieli działek, przez które mają iść autostrady) tak, aby ta i następne autostrady powstawały szybko i bez szkody dla ludzi i środowiska. Niestety, Kaczor idzie w kierunku wykorzystania problemu do celów politycznych (przedstawienie siebie jako pronowoczesne siły postępu, ekologów jako najemników układu i PO a Unii jako bezczelnie ingerujących w "nasze sprawy" obcych) zamiast dla dobra kraju. Póki co łatwiej jest polityczną decyzją ministra przeciąć rezerwat na pół, niż pogonić ustawodawców i urzędników do roboty.
dzejes - 1 Marca 2007, 20:26
GGG - dodaj do tego wybory do samorządu wojewódzkiego - dla pełnego obrazu motywacji PiSu.
Gustaw G.Garuga - 1 Marca 2007, 20:29
Ups! Pisałem o tym wcześniej, ale musiało mi umknąć - od politycznej ekwilibrystyki Kaczora troi mi się w oczach
Gustaw G.Garuga - 2 Marca 2007, 20:55
Krecik i dolina Rospudy
No ale przecież 'ludzie są ważniejsi niż kreciki'
Martva - 2 Marca 2007, 21:00
Widziałam na blogu Wajraka już, słoooodkie
NURS - 2 Marca 2007, 21:35
W TVN też to pare dni temu pokazywali
Gustaw G.Garuga - 6 Marca 2007, 20:29
Cytat | Dokumentacja przyrodnicza obwodnicy Augustowa zawiera błędy
Dokumentacja przyrodnicza sporządzona na użytek budowy obwodnicy Augustowa zawiera błędy i nie odzwierciedla rzeczywistego wpływu budowy drogi na torfowiska Rospudy - uważa Państwowa Rada Ochrony Przyrody (PROP).
W komunikacie, Państwowa Rada Ochrony Przyrody, organ doradczy resortu środowiska, krytycznie ustosunkowuje się do dokumentacji przyrodniczej obecnego wariantu obwodnicy Augustowa. Rada przypomina, że w sprawie obwodnicy Augustowa wypowiadała się wcześniej już trzykrotnie.
Według Rady, sporządzone dotychczas ekspertyzy, prognozy i analizy nie usuwają poważnych wątpliwości, co do ujemnego oddziaływania budowy estakady na stosunki wodne torfowiska doliny. Rada podkreśla, że badanie wpływu budowy estakady na przepływ wód w torfowisku zostało sporządzone z uwzględnieniem powierzchniowego typu zasilania tego ekosystemu w wodę, podczas gdy na torfowiskach doliny Rospudy dominuje zasilanie wodami gruntowymi. - Nawet niewielkie zaburzenia tego zasilania, a także zmiany parametrów wód zasilających, (...) mogą uruchamiać nieodwracalne procesy degeneracyjne w tego typu ekosystemie - pisze Rada. Zaznacza, że nie ma żadnych możliwości skompensowania ewentualnych oddziaływań na torfowisko Rospudy.
- Torfowiska przepływowe są wyjątkowo wrażliwe na naruszenie ich powierzchni i struktury, a raz uruchomione zmiany degeneracyjne nie są możliwe do zatrzymania. Nie istnieje obecnie technologia umożliwiająca odtworzenie ekosystemu tego typu - ostrzega PROP. Przypomina, że torfowisko doliny Rospudy jest jednym z ostatnich w Europie modelowo wykształconych i w żaden sposób nie zniekształconych torfowisk tego typu.
- Zgodnie z obecnym stanem wiedzy, nie istnieje w Polsce ani w krajach sąsiednich żaden inny obiekt o podobnych cechach. Nawet w dolinie Biebrzy, gdzie siedliska torfowisk zajmują większe powierzchnie, są one znacznie silniej przekształcone - pisze Rada.
Członkowie Rady zwracają też uwagę na walory alternatywnego wariantu obwodnicy przez Chodorki, stworzonego przez organizacje pozarządowe. - Potencjalne straty przyrodnicze będą w wariancie przez Chodorki znacznie mniejsze niż w przypadku wariantu przecinającego torfowisko Rospudy. Ekosystemy hydrogeniczne na trasie wariantu alternatywnego reprezentują w większości pospolite w Polsce torfowiska topogeniczne, z roślinnością nie stanowiącą siedlisk chronionych w sensie Załącznika I Dyrektywy Siedliskowej - napisano w opinii.
Państwowa Rada Ochrony Przyrody jest organem opiniodawczo- doradczym w zakresie ochrony przyrody, działającym przy ministrze środowiska. Rada rozpatruje problemy i wyraża opinie w sprawach ochrony przyrody na wniosek ministra, Głównego Konserwatora Przyrody lub z własnej inicjatywy.
Obwodnica Augustowa ma mieć ok. 17 km długości, jej część - 500- metrowa estakada - ma przebiegać przez dolinę Rospudy, chronionej w ramach europejskiego programu Natura 2000. |
Całość
Niech się wreszcie rząd przyzna do błędu, niech nawet zwali winę na poprzedników, byle dał już tej Rospudzie święty spokój...
W zeszłotygodniowej Polityce wywiad z szefem World Wildlife Fund Polska. Oto co mówi m.in.:
Cytat | argument, którego się używa: albo rozwój, albo Natura 2000, to jest totalna bzdura. Hiszpania, na którą spoglądamy z zazdrością, bo osiągnęła sukces gospodarczy, objęła siecią Natura 2000 22 proc. powierzchni kraju i jakoś jej to nie zaszkodziło. Polski rząd w pierwszej wersji zaproponował 4,5 proc., co Komisja Europejska naturalnie uznała za niewystarczające. |
Cytat | Skąd bierze się, pańskim zdaniem, taki stosunek do ochrony przyrody?
Przede wszystkim z archaicznego rozumienia ochrony przyrody, według którego stoi ona w sprzeczności z rozwojem i postępem. A to jest kompletna bzdura. Wystarczy wziąć jeden z nierozwiązanych polskich problemów: problem Puszczy Białowieskiej. Tylko 17 proc. puszczy chronione jest jako park narodowy. Mamy do czynienia z obszarem, który jest absolutnie najcenniejszy. Gdyby w Polsce miał być jeden park narodowy, powinna to być Puszcza Białowieska. I my tej puszczy nie potrafimy objąć ochroną od lat, twierdząc, że to zahamuje rozwój gmin. Jaki jest jedyny powód, dla którego w Białowieży powstały 3 hotele? Park narodowy. WWF jest największą organizacją na świecie zajmującą się ochroną przyrody, braliśmy udział w tworzeniu ponad 270 parków narodowych i naprawdę doskonale wiemy, że to jest turystyczny magnes. Ludzie planują urlopy palcem po mapie i jadą tam, gdzie są parki narodowe. W Puszczy Białowieskiej jedynie Białowieża korzysta z istnienia parku. Inne gminy w ostatnich latach były przeciwne jego rozszerzaniu, teraz to się zmienia, bo one zostały po prostu oszukane. Gdyby park został powiększony i w innych gminach także byłyby bramy do niego, one by na tym skorzystały. Ochrona przyrody to także kapitał, ma mierzalną wartość ekonomiczną przeliczalną na pieniądze. Głupotą jest tego nie wykorzystać. |
Cytat | A jeśli chodzi o podejście do wód, to także tkwimy w archaicznym myśleniu. Odgrzebujemy pomysły z lat 60., 70.
Regulacja rzek?
Niestety tak. Powinniśmy całkowicie zmienić podejście do wód i gospodarki rzecznej. Zmienia się klimat i musimy być przygotowani na okresy suszy przeplatane powodziami. Rząd niemiecki już przed laty doszedł do wniosku, że trzeba stworzyć rzekom więcej przestrzeni, żeby się spokojnie rozlewały, nie powodując zniszczeń. Stwierdzili, że budując kolejne tamy na Renie, zwiększają zagrożenie powodziowe. Kiedyś powodzie stulecia zdarzały się co kilkadziesiąt lat. Teraz co kilka. Zdecydowano więc zatrzymać budowę kolejnych tam. To są wnioski z najbardziej uregulowanej rzeki Europy. A my dalej swoje. |
Całość tutaj.
Wybaczcie tyle cytatów, ale sprawa jest tego warta
Agi - 6 Marca 2007, 20:56
Zastanawiam się dlaczego Minister ignoruje swoją Radę
Cytat | Rada przypomina, że w sprawie obwodnicy Augustowa wypowiadała się wcześniej już trzykrotnie. |
To zaczyna sięgać absurdu.
hjeniu - 6 Marca 2007, 21:29
Może minister ma działeczki wzdłuż planowanej obwodnicy?
NURS - 6 Marca 2007, 21:51
Wuj ministra, wuj. To słowo klucz
Rafał - 7 Marca 2007, 08:29
Wuj w sensie "Pana Kowalskiego" Andrzeja Waligurskiego
To co zapodał Gustaw to jest pierwsza sensowna wypowiedź w temacie Rospudy z jaką się spotkałem. Wszystko się zgadza, jeżeli torfowisko jest zasilane gruntowo to naruszenie układu geologicznego warstw może w pewnych niekorzystnych przypadkach spowodować zmianę kierunku spływu wód gruntowych i adios torfowisko.
Swoją drogą to jest bardzo dobra okazja do przypomnienia charakteru Polesia i Poleszczuków. Oglądałem przedwojenny podręcznik do szkoły podstawowej i była tam czytanka o Polesiu, ilustrowana bogato zdjęciami, a na każdym jednym Poleszczuki w łódkach śmigają po rozlewiskach i bagnach łowiąc ryby. Kapitalne zdjęcia. Moja rodzina pochodzi z tych terenów (ob. Prużanskij Rajon Brestskoj Obłasti) i praktycznie każda chałupka w miasteczku sąsiadowała z wodą, rozlewiskami i każdy poza drogą mógł do sąsiadów czy nawet hen daleko, wypuścić się łódeczką. Wiecie co zostało z tego? Rowy. Kołchozy i rowy, a rozlweisk niet.
Godzilla - 7 Marca 2007, 09:58
I to jakie rowy. Był kiedyś reportaż. Po kilka metrów głębokości. Władza radziecka załatwiła problem kompleksowo.
NURS - 7 Marca 2007, 11:29
Rafale, ale o ile dobrze kojarzę, to generalnie osuszano co się dało od zarania dziejów. Na podmokłym ani nie zasiejesz, ani nie zaorzesz, a i ludzie dziwnie romantyczni sie robią i pokręceni.
Zresztą zmiany może zainicjowac coś oddalonego o wiele kilometrów, zapora, albo inne cholerstwo.
Fidel-F2 - 7 Marca 2007, 11:33
a jak pięknie wyglądała dolina Wisły zanim powstała Warszawa, ech łezka sie kręci
postuluję zaorać tego brzydkiego smroda, zasiać trawę i posadzić parę drzewek, będziemy mieć rezerwat na skalę światową
Gustaw G.Garuga - 7 Marca 2007, 11:53
Ekstremalizujesz, Fidelu
Rozsądny i sensowny artykuł o Rospudzie w dzisiejszej Polityce. Zlinkuję za tydzień, jak przejdzie do archiwum
Rafał - 7 Marca 2007, 11:56
He, he, NURSie to co, zaoramy Rospudę
hjeniu - 7 Marca 2007, 18:47
Osuszyć, torf na ziemię do ogrodów następnie zabetonować, zrobić parking dla tirów i będzie po problemie - nowoczesność panie pełną gębą
lokje - 8 Marca 2007, 02:47
to mnie zaskoczyło
Rafał - 8 Marca 2007, 07:56
Czym?
Dunadan - 8 Marca 2007, 08:57
czyli co, przesuną tę drogę?... bo nie śledziłem tematu coby sobie nerwów nie psuć :-/
Zdziwiło mnie czemu OTOP się pakował w tę durną akcję...
Martva - 8 Marca 2007, 09:14
Właśnie lokje, co Cię zaskoczyło, jak i czemu?
Dun, czemu durną?
Gustaw G.Garuga - 8 Marca 2007, 10:20
Cytat | W Polsce mieliśmy dotąd cztery wielkie akcje sprzeciwu wobec planowanych inwestycji. Rospuda jest jedną z nich. Poprzednie dwie, przeciwko tamie w Czorsztynie i drodze na Górze Świętej Anny, zakończyły się niepowodzeniem. Inwestycje jednak powstały. Udało się natomiast przerwać budowę elektrowni jądrowej w Żarnowcu. |
Tak po prawdzie, to lepsza elektrownia w Żarnowcu niż autostrada i tama. Ekolodzy powstrzymali nie to co trzeba
hrabek - 8 Marca 2007, 10:22
Moze ta elektrownia byla sciema od poczatku do konca, zeby odwrocic uwage ekologow od czegos innego i pozniej powiedziec, ze zwyciezyli i elektrowni nie bedzie, a w miedzyczasie postawili cos innego w innym miejscu i nie bylo komu protestowac
Gustaw G.Garuga - 8 Marca 2007, 10:39
Kolejna proekologiczna decyzja Szyszki:
Cytat | Stokłosa zrobił kiełbasę z żubra
Rzeczpospolita: Urzędnicy Ministerstwa Środowiska pozwolili byłemu senatorowi Henrykowi Stokłosie na odstrzał żubra. Pozwolenie, pomimo tego, że zwierze jest pod ścisłą ochroną, kosztowało pilskiego przedsiębiorcę 76 złotych.
Polowanie Stokłosa urządził w lutym 2006 roku. Zabił wtedy 14 - letniego zdrowego żubra, ponieważ skarżył się, że stado tych zwierząt niszczy jego pola w Zachodniopomorskiem. Za zgodę zapłacił 76 złotych, plus 5 złotych opłat skarbowych. Urzędnicy pozwolili mu wypchać zwierzę i zrobić z niego kiełbasy.
Obecnie w Polsce żyje na wolności 750 żubrów. Według prawa można strzelać jedynie do chorych i umierających osobników, a odstrzały komercyjne są rzadkością. W parkach narodowych i krajobrazowych ich zabijaniem zajmuje się wyłącznie służba tych parków, a nie myśliwi. Na pytanie Rzeczpospolitej o przyczyny wydania pozwolenia, wiceminister ochrony środowiska Andrzej Mizgalski mówi - Nie pamiętam tego pozwolenia, ale wszystkie dokumenty musiały być w porządku. Na wydanie decyzji miałem upoważnienie ministra Szyszki. |
http://wiadomosci.onet.pl/1499250,11,item.html
Rafał - 8 Marca 2007, 10:45
Ekolodzy i Żarnowiec to jak żaba i lew z tych kawałów o zwierzętach (co ich nie pamiętam). Akcję tama tamie w Czorsztynie doskonale znam z własnego doświadczenia. Niestety "ekolodzy" wpierniczyli się z namiotami obok mojego i czasami byłem brany za jednego z nich Góra Św.Anny to klasyczny przekręt finansowy, szkoda gadać, a Rospuda? Im więcej wiem, tym jestem bardziej przekonany, że ktoś tu będzie ścigany za przedwcześnie łykniętą kaskę Głupota kończy się na jakichś 2-3 milionach, powyżej to już chłodna kalkulacja.
Dunadan - 8 Marca 2007, 13:46
Martva... czemu durną?... OTOP to poważna, naukowa organizacja, a akcje tego typu jedyne co mogą zrobić to zaszkodzić obrazowi takiej organizacji. Takie akcje nie mają sensu, jedynie podburzają ludzi przeciwko ekologom. Miano "ekolog" zaczyna być powoli obrazą... bo ekolodzy właśnie się kojarzą z grupą młodych ludzi, którzy jeżdżą na "akcje" i się przywiązują do drzew/torów albo łódkami próbują zagrodzić drogę tankowcom...
Martva - 8 Marca 2007, 14:09
Ja myślę że takie akcje mają sens, nagłaśniają problem, i dobrze.
Podoba Ci się, że Polska dzielnie usiłuje zniszczyć ostatnie takie torfowisko w Europie?
Podoba Ci się, że Japończycy polują na wieloryby, których populacja zmniejsza się drastycznie, niby w celach 'naukowych', a potem te nieszczęsne zwierzaki przerabiają na puszkową karmę dla psów?
Mnie się to nie podoba. I uważam że powinno się protestować.
A że nareszcie przyłączają sie do protestów poważne, naukowe organizacje - tym lepiej, wtedy nie ma argumentu o grupkach krzykaczy, które nawet odpowiedniego wykształcenia kierunkowego nie mają.
Rafał - 8 Marca 2007, 14:14
Ale przyznaj Dun, że tak jest. Ekolog to najczęściej student, czasem uczeń, skory do zadym, lubiący adrenalinę, nie przywiązujący specjalnej wagi do tego co robi byle tylko coś się działo. Z Czorsztyna pamiętam totalnie zaśmieconą łąkę obok Dunajca po wizycie "ekologów", pełno prezerwatyw i odchodów. Brud i smród. Przywódcy wozili się niezłymi brykami i szkolili szeregowych. Najlepiej się uchachałem jak uspokajali chłopców, że w areszcie się nie "przecwela". Poważne miny i adrenalina, adrenalina.
Martva - 8 Marca 2007, 14:22
Ale przyznaj Rafał, że lepiej rozładowywac adrenalinę protestując w słusznej sprawie, niz bijąc staruszki w parku
O brykach etc nic nie piszę, bo w tym przypadku czegoś takiego nie było.
|
|
|