Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Co ciekawego u konkurencji słychać?
Kruger - 21 Września 2012, 10:43
Wisi nowy numer Fahrenheita.
A w nim:
LITERATURA:
Hanna Fronczak "Przez chwilę bogom równy"
Stanisław Truchan "Mrozoodporni"
PUBLICYSTYKA:
Andrzej W. Sawicki "Kartoflem w kosmos"
Adam Cebula "Coś na ciężkie czasy, czyli globalna wiocha"
PARA-NAUKA:
Marek Przyborek "Uisge beatha czyli aqua vitae"
Witchma - 21 Września 2012, 11:36
Kruger napisał/a | Hanna Fronczak Przez chwilę bogom równy |
Jeszcze nie przeczytałam, a już mi się podoba
Agi - 21 Września 2012, 11:38
Ja zaczęłam lekturę i też mi się podoba.
Fidel-F2 - 23 Września 2012, 18:36
Gdyby kogoś interesowało moje zdanie o ostatnich Fantastykach.
http://szortal.com/node/1999
http://szortal.com/node/2005
cranberry - 25 Września 2012, 09:08
W sprawie prozy z NF9 zgadzam się z Fidelem, co chyba nie zdarza się często
Khulle Ewy Bury - właśnie, przecież to nie jest złe opowiadanie. Nie umiem na nic przekonująco zamarudzić, tylko po prostu jakoś między mną a nim nie zaiskrzyło. Ale niektóre fragmenty mi się podobały i polubiłam bohaterkę.
Do zwartego zaklęcia Adama Synowca i ANALK Floriana Hellera to są dla mnie kompletne, ale to kompletne porażki. Zupełnie nie pasuje mi ten typ dowcipu (aż by się chciało powiedzieć, że to taka... niemiecka subtelność ). Zupełnie nie widzę powodu, dla którego to miało być opublikowane, a ANALK - jeszcze przetłumaczone!
Siedem dżinów - będę trochę bronić. podobał mi się klimat, ale fakt, że w pamięci to nie długo nie zostanie.
Sytuacja - taaaak. Im dłużej mija od przeczytania, tym bardziej doceniam. Tylko depresyjne to strasznie. IRL-owo depresyjne.
Ale też nie jest to takie pełne objawienie. W sumie jakbym nie przeczytała tego numeru, to nie zaszkodziłoby mi to jakoś strasznie. Nie lubię takich (nomen omen) sytuacji
charande - 7 Października 2012, 10:32
Dystopijne opowiadanie, lekko nawiązujące do "Mechanicznej pomarańczy", z ciekawą bohaterką-socjopatką:
Maria Dunkel - Wilk wśród jagniąt
Esensja zaprasza do lektury i ewentualnej dyskusji w komentarzach!
hundzia - 8 Października 2012, 12:26
Info z Forum Fahrenheita, dotyczące Zakladów Zbiorowego Tworzenia, czyli opowieści w odcinkach:
Cytat | Jak to się dziwnie losy plotą... Okazało się, że Lupo, towarzysz wypraw Endy, ma sporo za uszami. Prócz sierści. Nasz widmowy wilk wszedł w spółkę z Sangiem, dhampirem. Jakby ktoś myślał, że Lupo na tym dobrze wychodzi, to... może zgadywać jeszcze raz. Lupo jest szantażowany. Co takiego zrobił, że nie poprosi o pomoc, na przykład jednego znajomego demona, który pewnie jednym placem rozprułby dhampira?... Czym jest amulet? I co takiego jest w tajemniczej osadzie? A nawet OSADZIE. Co takiego robili wilk, a później demon w mieście niemalhomosapiensów? I nie zapominajmy o Szkaradzie i Kuraku! Tym razem zadanie jest trudniejsze. Przed nami Fragment Zamykający przygód Endy, Lupa i spółki. Spodziewamy się, że nadesłanym odcinku wszystkie wątki zostaną zamknięte, a z nimi cała historia (bez jęczenia, prosimy ). Wiemy, że to trudne, dlatego - by sprawy nieco ułatwić - zwiększamy limit znaków do 10k. A dla autora bądź autorki najlepszego odcinka mamy nagrodę, książkę Miroslava Žambocha.
Na wasze prace czekamy do końca października.
Owocnego pisania!
WRedakcja ZZT |
charande - 16 Października 2012, 08:36
Esensja poleca nowe opowiadanie Alternatywna historia USA po wojnie secesyjnej (Południe wygrało), mechaniczni ludzie (a w zasadzie jeden), akcja sensacyjna i garść rozważań na temat Absolutu.
Anna Wołosiak-Tomaszewska - Dixie w Krainie Czarów
Fidel-F2 - 19 Października 2012, 10:10
Moja subiektywność w ocenie październikowego wydania Nowej Fantastyki.
http://szortal.com/node/2091
Kruger - 23 Października 2012, 06:23
Mikro konkursik na Fahrenheicie. Wiedzowo o nim (lub strzelająco).
W nagrodę książka, do wyboru z długasnej listy, którą otrzyma zwycięzca.
charande - 23 Października 2012, 10:19
Esensja poleca nowe opowiadanie z cyklu o Saldarczykach! Detektywistyczne fantasy: tajemnicze zabójstwa, młody porucznik, miecze i czary.
Iwona Kowalczyk - Leszczynowa Panna
cranberry - 25 Października 2012, 09:09
Przeczytałam qwczoraj Leszczynową pannę i muszę powiedzieć, że lubię teksty z tego cyklu - sympatyczne, bezpretensjonalne fantasy z wątkiem kryminalnym.
Jubileuszowy numer NF dopiero czytam. Zgadzam się z pochwałami Fidela w kwestii okładki Zdecydowanie miło się patrzy, choć ta pani jest taaaka chuuuda, że aż chyba nierealna Chyba chudsza niż ta sprzed 30 lat (spostrzeżenie socjologiczne! ), choć tamta jest jakoś tak nieciekawie ustawiona, że trudno oceniać.
Miniatury Grzegorza Janusza - prawie każda z nich to perełka, ale jak zwykle mam ten sam problem co przy 90% szortów: w tej chwili ŻADNEJ nie pamiętam. ŻADNEJ. Oprócz ogólnego wrażenia, że dobre były.
Jad Marty Malinowskiej - wcale nie wydaje mi się, żeby to "koniecznie" miało być poczatkiem długiej historii, a brak super oryginalności mi nie przeszkadza. Nie rzuciło mnie na kolana, ale spodobał mi się motyw dziecięcego "wymyślenia sobie" w wariancie hardcore.
Śmierć na chorągwi - zgadzam się, że świetne. Dla mnie to chyba też będzie tekst numeru. Droga Salomei też mi się podobała, muszę skądś koniecznie wytrzasnąć Romantyczność, bo wygląda na to, że zabawa klasyką polskiej literatury w tym wykonaniu to jest to, co tygryski lubią najbardziej.
W którejś recenzji padł zarzut, że dlaczego użyto akurat takiej fabuły w powiązaniu z pieśnią maryjną - że zabrakło tu głębszego związku. Myślałam nad tym stwierdzeniem jakiś czas i doszłam do wniosku, że owszem, może można by to było zrobić inaczej, z głębszym związkiem (w sensie: przy innej fabule), ale to takie gdybanie - tekst jest świetny taki, jaki jest.
Nocna parada duchów - tekst z tych opartych na klimacie. Nie jestem tak ostra w ocenie jak Fidel, w pewnym sensie doceniam pomysł i nastrój, ale też zdecydowanie zabrakło mi czegoś, żeby zaczepić uwagę i pamięć.
Słowo Boże - ot, taka głupotka, więc jako dyżurny zgred powinnam marudzić, czemu to w ogóle publikowano , ale to takie CUDNE jest Rozwalił mnie zwłaszcza zakaz śpiewania hymnu narodowego Całośc chyba mocno trafiła w mój typ humoru.
Pozostałych opowiadań jeszcze nie czytałam.
Jak zazwyczaj kolorowe strony z publicystyką w NF uważam za marnowanie papieru, to tym razem WYJĄTKOWO mi cała publicystyka pasowała (a nie tylko Watts i Orbitowski jak zazwyczaj).
Fidel-F2 - 25 Października 2012, 09:12
cranberry napisał/a | choć ta pani jest taaaka chuuuda, że aż chyba nierealna | zupełnie normalna panna
cranberry - 25 Października 2012, 12:37
Fidel-F2, to, żeby nie było, ze zazdrość niewieścia przeze mnie przemawia , powiem, że może ustawiona jakoś tak dziwnie Ale okładka bardzo miła oku.
charande - 26 Października 2012, 11:18
Pani stoi w dziwnej pozie, ale jest zdecydowanie ładniej namalowana od tej sprzed 30 lat, która ma jakieś nie takie proporcje, za wysoko umieszczony pępek i koszmarny lewy kciuk
Ziuta - 26 Października 2012, 13:12
charande napisał/a | koszmarny lewy kciuk |
Tak tylko kobieta kobiecie potrafi wygarnąć
A w najnowszej (dziś kupiłem) rewelacyjny artykuł Dukaja z takim oto zdaniem:
Dukaj miszcz napisał/a | Fani lubią się spierać o wyższość science fiction nad fantasy (lub na odwrót); wyznacza się daty graniczne epok dominacji jednej konwencji nad drugą i wypatruje oznak zmiany tych trendów. Tymczasem najistotniejszy front przebiega dziś, moim zdaniem, gdzie indziej: między fantastyką jako literaturą dla dzieci i młodzieży, a fantastyką jako literaturą jako taką. |
Kruk Siwy - 26 Października 2012, 13:44
Ale genialne spostrzeżenie.
Kruger - 29 Października 2012, 08:39
Po dłuższej przerwie reaktywacja warsztatów tematycznych Fahrenheita.
Zapraszam.
ihan - 2 Listopada 2012, 13:26
NF 11/12. Standardowo ciekawa publicystyka. Ehh, tak sobie marzę, felietony Orbita w formie książkowej.
Ćwiek ma trochę racji z włażeniem do tej samej rzeki, ale tylko trochę. Nie zawsze tak działa, że twórca po latach nic wartościowego stworzyć nie umie. A casus Prometeusza, to brak logiki, wyobraźni i użycia odrobiny mózgu, a nie ”ja już nie muszę obserwować, ja już wszystko wiem”. I w Sapkowskiego też wierzę mocno. Pożyjemy, zobaczymy czyje wyjdzie na wierzch. I osobiście z tym opowiadaniem o człowieku bym nie przesadzała.
Dukaj, nie lubię czytać, że ktoś ma tak jak ja. Nie lubię się zgadzać z autorem, no nie lubię. Taka potrzeba bycia innym pewnie. A tu Dukaj też już nie jest targetem, odkleił się od głównego nurtu konwencji fantastyki. No, hola, hola. Uff, że przynajmniej zamiast wieszczyć w moim stylu puentuje w zasadzie optymistycznie. Zadziwiająco optymistycznie, nie w stylu, a drzewiej to było wspaniale… Ja tyle optymizmu nie mam. I w sumie bardzo interesujący felieton, przywołujący wspomnienia, cholernie nostalgiczny dla mnie. I pewnie skorzystam z podpowiedzi co warto by przeczytać. Najwyżej nie zrozumiem.
Dobrzy ludzie umierają pierwsi, zastanawiałam się czy kupować nowego Bacigalupiego. Już nie mam dylematu, kupie na pewno. Ja akurat lubię gdy dobrzy ludzie umierają pierwsi.
C.U.D Kosika. I w końcu moje klimaty, marudzimy. Nadciąga koniec książek, koniec literatury, koniec cywilizacji. Niewczesny twój optymizm Dukaju, niewczesny,
Watts, miło, że chce musie przybliżać to, co w literaturze fachowej rzuciło mu się w oczy. I tylko można się zastanowić, czy nie byłoby lepiej zamiast w demokracji wyborów przeprowadzać, jednak na losowanie się zdać. Bo wynikałoby, że ten sam rezultat, a taniej.
Recenzje z lamusa jak zawsze interesujące. Filmowa Odyseja et consortes też. Acz konstatacja ta sama, przewijająca się przez resztę: nie jest dobrze. A lepiej już było.
Ale literatura już mnie nie zachwyciła. Ot, może Działoszyński zainteresował. Valente to kompletnie nie moja bajka, doceniam, że Piekielny interes to debiut nastolatka, ale przeżyłabym bez tej wiedzy.
Aha, największa ilość literówek, nieśmiertelne używanie chodź zamiast choć, zżarte spacje zagnieździły sie głównie w tekście Ziemiańskiego. Ciekawe, czemu akurat tam.
cranberry - 2 Listopada 2012, 13:44
Mnie się akurat literaura z NF 11/2012 podobała. Tzn. debiut 13-letniego Pratchetta spłynął po mnie kompletnie, ale był tak krótki, że nie zdążyłam się zirytować
Valente - no właśnie, naprawdę doceniam, ale nie moja bajka.
Działoszyński zaskoczył mnie bardzo na plus. Jakby mi ktoś streścił, pomyślałabym, że "oj tam" - tymczasem było dla mnie wiarygodne: zachowanie postaci było wiarygodne w narzuconych przez autora warunkach.
Ziemiański - sympatyczne, przyjemnie się czytało.
I wyjątkowo mi przypadł do gustu Dotyk niebios, to co tygryski lubią najbardziej.
Publicystyka - tak sobie. Felietony na plus, Dukaj z Wągrowskim, tak sobie. Dla mnie chyba Dukaj jest zbyt wzniosły i chmurny, a filmami się nie pasjonuję.
Zaczęłam czytać FWS 4/2012 i od razu na plus: Instynkt przetrwania Prochockiego. Kolejne opowiadanie, które streszczone wywołałoby u mnie wzruszenie ramion, ale bardzo przekonało postaciami.
Gwiazdowski Znowu - no rozumiem, że to taka "problemowa prowokacja, że ach" (tu brzoza smoleńska, tu seksi 13-latka), ale przyznam, że nie bardzo rozumiem, po co te prowokacje. Chyba znów jakaś głębia mi umknęła, nie na mój rozum ten Gwiazdowski, no...
Dalej zajrzałam i trochę się boję czytać tego chińsko-japońskiego. Albo będzie "trudne ale genialne", albo będę żałować, że przeczytałam.Od razu pomyślałam, że ciekawe, co Gustaw G. Garuga miaby na ten temat do powiedzienia.
Edit: mam wrażenie, że zestaw felietonistów NF trafia do mnie bardziej niż stali felietoniści SFFiH (poza Grzędowiczem, który starał się trzymać poziom i którego niektóre teksty pamiętam - innych nie).
cranberry - 2 Listopada 2012, 13:49
Ziuta napisał/a | charande napisał/a | koszmarny lewy kciuk |
Tak tylko kobieta kobiecie potrafi wygarnąć |
Ziuta, śmieję się z tego komentarza kolejny dzień
A co do pani sprzed 30 lat, to zgadzam się, że jakoś wyjątkowo mało apetycznie narysowana Chyba dlatego, że (w przeciwieństwie do tej nowej) jest bardziej wyniosła i dumna niż ponętna, czyżby znak czasów?
Fidel-F2 - 2 Listopada 2012, 20:19
Mnie Ziemiański załamał prostactwem.
cranberry - 2 Listopada 2012, 20:21
Fidel-F2 napisał/a | Mnie Ziemiański załamał prostactwem. |
Nasadził jakichś strasznych bzdur z tymi wynalazkami, czy po prostu klimat Cię zmierził?
Fidel-F2 - 2 Listopada 2012, 20:30
prymitywizmem rzemieślniczym, rzecz ma 75% za dużo słów i jedzie takimi 'mrugnięciami', że sińce mu się na policzkach robią, żenada
cranberry - 2 Listopada 2012, 20:43
Oo? A mnie się właśnie czytało przyjemnie, podobnie jak ten tekst z któregoś SFFiH o leczeniu snów (tylko tam się rozjechała jakoś fabularnie końcówka). Przyznaję się bez bicia, że nic innego Ziemiańskiego nie czytałam, poza fragmentem nowej Achai, który z kolei odrzucił mnie na kilometr.
ihan - 2 Listopada 2012, 20:49
Kojarzy mi się w twórczością kogoś i jeszcze Karety w którymś NF WS (a Karety dzieła akurat nie doczytałam do końca bo znudziła mnie straszliwie). Strasznie nachalnie mi się kojarzy. Dyplomatycznie powiedzmy, nie moje klimaty. W Rakietowych szlakach tom 7 jest Autobahn nach Poznań. Super pomysł, super. A potem tylko zgrzytanie zębami, gdy czekoladka niczym się nie różni od Toy i Achai, ta sama sztanca. A taki fajny pomysł, wrrrrr.
Ziuta - 3 Listopada 2012, 16:01
cranberry napisał/a | Ziuta, śmieję się z tego komentarza kolejny dzień |
Ależ proszę bardzo!
W nowej Lampie (10/2012) trochę fantastyki. Artykuł kojarzący prozę Doris Lessing z Falloutem, tekst o Adamie Zalewskim piszącym horrory a la King, wreszcie Atomowa lemoniada, czyli PDW piszący o Nowej Hucie w fantastyce. Czyli kilka akapitów o jewgieniju.
Fidel-F2 - 4 Listopada 2012, 22:11
Niech ktoś powie, że Opowieści sieroty nie mają nic wspólnego z Aeromaus. Ja nie doceniam. To bełkot jest.
Czarny - 5 Listopada 2012, 07:32
Nie mają, a z opinią o Aeromaus się zgadzam
ihan - 9 Listopada 2012, 23:02
Małe sprostowanie, bo wnioskując z postu cranberry nieścisłość się wkradła. Doceniam, że Piekielny interes to debiut nastolatka, a nie, że doceniam Valente. Dziękuję za uwagę.
|
|
|