To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Melodie przestrzeni [muzyka] - Co nam w duszy gra.

Ozzborn - 4 Lutego 2010, 00:10

Agi, :mrgreen: Halama mistrz :D
mBiko - 4 Lutego 2010, 00:21

Agi, zostając w klimacie najbardziej energetyczna wersja najbardziej znanej szanty w wykonaniu Captain Tractor.
Agi - 4 Lutego 2010, 06:25

mBiko, rzeczywiście, dodaje animuszu. :)
baranek - 4 Lutego 2010, 08:39

tu animuszu jest na full. moja ulubiona szanta. przynajmniej w tym wykonaniu:
http://www.youtube.com/watch?v=W_Aw4c5IvOk

Zgaga - 4 Lutego 2010, 12:28

A to jest wykonawca gł. szant, którego ja lubię i na którego wycie się jutro do gniazda piratów wybieram. Szanta Hiszpańskie dziewczyny
http://w60.wrzuta.pl/audi...skie_dziewczyny
za każdym razem wykonywana jest inaczej. Kiedyś nawet w czasie gitarowego solo tańczyła pewna dama falemenco. Tak niespodzianka dla miszcza.

mBiko - 4 Lutego 2010, 22:16

Zgaga, ja jednak wolę wykonanie Ryczących.
Zgaga - 5 Lutego 2010, 11:18

Tzw. rzecz gustu Ryczące zrobiły rzeczywiście szantę, Godecki coś między szantą a canción.
Iwan - 5 Lutego 2010, 13:49

Kazik
http://www.youtube.com/watch?v=m-0wZ_dxi-4

ilcattivo13 - 5 Lutego 2010, 13:57

Iwan - dla tej jednej piosenki pojechałem na koncert Kazika :D
Iwan - 5 Lutego 2010, 14:06

ilcattivo13, to się nazywa poświęcenie :D
mBiko - 5 Lutego 2010, 14:22

Zgaga, ja jestem dosyć mocno spaczony w tym temacie. A tak gwoli wyjaśnienia "Spanish ladies" szantą nie jest i nigdy nie było ;P: .
Iwan - 5 Lutego 2010, 14:30

taa, ja juz dostałem tą lekcję ;P:
ilcattivo13 - 5 Lutego 2010, 15:12

Iwan, chyba "tę lekcję". Tej lekcji chyba jeszcze nie dostałeś :twisted: A poświęcenie było strasznie ogromne, bo to był pamiętny koncert w Olecku, Kazik (melodie Kurt W.) + El *beep* (tak było na afiszach), po którym Kazik tak został zjechany za chlaństwo. Całe szczęście, że najpierw leciały "Melodie...", bo po przerwie Kazik i ekipa byli już tak nawaleni, że ledwo dali rade grać.
Iwan - 5 Lutego 2010, 15:46

ilcattivo13 napisał/a
Iwan, chyba tę lekcję. Tej lekcji chyba jeszcze nie dostałeś :twisted:


eee, nigdy tego nie wiem :oops:

ketyow - 5 Lutego 2010, 15:51

Wersja Ryczących dwudziestek mi się zbytnio nie podoba. Wolę Godeckiego, albo tego chłopaka http://www.youtube.com/us.../11/jUOzGVvauWI bo przypomina mi nasze śpiewy na schodach akademca.
ilcattivo13 - 5 Lutego 2010, 15:54

jak "ą" to "ą", a jak się kończy na "ę", to "ę" (tak mówiła pani z Trójki). Oprócz wyjątków i któregoś tam "przypadka" :D Moja pani prof. od polskiego chciała mnie w liceum oblać. Ale nie wiem dlaczego, dyć ja tylko interpretacji utworów i gramatyki szczerze nienawidziłem :roll: Ale co nieco zostało :D

A dziś muzycznie mi chodzi po głowie Sentenced i "Killing me, killing You". Znowu. Jakiś czas temu wstawiałem, więc nie będę drugi raz tego robił.

mBiko - 5 Lutego 2010, 19:42

ketyow, to oczywiście kwestia degustibusu, ale osobiście preferuję wykonania bliskie brzmieniu tradycyjnemu.

Kilka przykładów:
Szanty klasyczne, czyli pieśni pracy
Pressgang
Jan Rebec
Chant des corsaires
Hej Ciagnij Lilly
24 lutego

Pieśni kubryku, czyli opowieści dziwnej treści
Marco Polo
Mingualay
Grand Coureur
Erie Canal
Dziewczyna z Paimpol

Pieśni ceremonialne i obrzędowe, czyli chrzty, śluby, pogrzeby
Płyńmy w dół, do starej Maui
Sześć błota stóp
Pożegnanie Liverpoolu

Szantopodobne, oraz mniej lub bardziej współczesne utwory
Few days
Perły i łotry Shanghaju
Requiem dla nieznajomych przyjaciół z s/y Bieszczady
Zabierz nas na ląd
Lądowy szczur
Mona

Wszyscy wykonawcy rodzimi.

Matrim - 6 Lutego 2010, 01:12

O, Grand Coureur jest bardzo fajny. I Pressgang :)

A Spanish Ladies najlepsze jest w wersji wykonywanej przez Sama Quinta w Szczękach ;)

mBiko - 6 Lutego 2010, 10:36

Farwell and adieu.


Grand Coureur jest wykonany w charakterystyczny dla Bretanii sposób, na dwa głosy wiodące.

Zgaga - 6 Lutego 2010, 15:05

Cóż na żywo wczoraj szanty w wykonaniu Godeckiego. Lubię go i już.
Co by mBiko nie mówił/pisał.

mBiko - 6 Lutego 2010, 15:56

Zgaga, ja naprawdę bardzo lubię szanty i inne piosenki żeglarskie, a słuchane na żywo zawsze są fajniejsze. Godeckiego po prostu nie znam. Może wybierzesz się na tegoroczny "Kubryk"?
ketyow - 6 Lutego 2010, 16:03

A ja od czasu do czasu muszę... epicki bitewny powermetal :mrgreen:
Human Fortress - Knights in Shining Armour
Human Fortress - Gladiator of Rome

ilcattivo13 - 6 Lutego 2010, 20:45

fajny ten Human Fortress, taki trochę "manowar'owaty". Trzeba będzie posłuchać więcej :)
Gwynhwar - 6 Lutego 2010, 20:55

http://www.youtube.com/watch?v=9aMPEKzIPNM

Cultus Ferox Wolfsballade, dziś tak jakoś.

ketyow - 6 Lutego 2010, 21:50

ilcattivo13, mam dwie płytki i obie mogę polecić, jeśli komuś ten gatunek odpowiada, co jakiś czas do nich wracam, ciężko o znudzenie tym zespołem. Dopiero dziś zauważyłem, że jest trzecia, jak sobie pomyślałem, że dawno nic nowego od nich nie słyszałem. Trochę nie bardzo stać mnie na zakup, darmowe konta rs znów powiesili za jaja, a na youtube mi się słuchać nie chce (jakość), więc jak nadarzy się okazja rzucę opinię czy poszli do przodu, czy zaprzepaścili moc.


A tymczasem
Cytat
Herr Mannelig (albo: Herr Mannerlig) - średniowieczna szwedzka ballada, opowiadająca historię górskiej trollicy (huldra), chcącej zostać człowiekiem. Wierzy ona, że wychodząc za Pana Manneliga (Herr Mannelig) stanie się człowiekiem. Ofiarowuje mu wspaniałe dary lecz on odmawia, gdyż trollica nie jest chrześcijanką. Istnieje wiele wersji tej ballady, mających różne melodie i słowa, jednak większość opiera się na tej właśnie historii.


W wykonaniu In Extremo (po szwedzku) /ta wersja pochodzi z Gothica, pewnie część kojarzy/
http://www.youtube.com/watch?v=VrkYfbEsRIg

Oraz w wykonaniu zespołu Haggard (po włosku)
http://www.youtube.com/wa...feature=related

ketyow - 6 Lutego 2010, 22:36

Zdaje się, że raczej mało znany białoruski folk metal Vicious Crusade
Let it burn

Choć ten drugi kawałek skłania się chyba raczej do mhrocznego gotyku (pierwszy album, sprzed 14 lat prawie, to i zmienili ukierunkowanie)
Vioce of Eternity

Za chwilę napiszę coś o nowym albumie Human Fortress jednak ;P:

---
Pierwsze info:
Ostatni album (2008) został nagrany z innym wokalistą (aktualnie z powrotem śpiewa pierwotny) i sądząc po pierwszym kawałku zespół ma zupełnie inny styl... :|

Stracili na unikalności, na początku przypomina mi trochę Edguy, może nie grają źle, ale na pewno nie ma tego ducha, który był w Lord of Earth and Heavens Heir i Defenders of the Crown. Ten album raczej nie urwie mi głowy a kawałki nie zapadną w pamięć na wieki. Miejmy nadzieję, że po powrocie oryginalnego wokalisty wrócą do początkowych zamysłów w tworzeniu muzyki.

Ensiferum po odejściu frontmana (który założył genialne Wintersun) nie zepsuło się, dzięki czemu zyskaliśmy dwa świetne zespoły z jednego - jakby nie mogło się tak zawsze dziać.

A żeby pozostawić epickie zakończenie, Rhapsody, czyli mistrzowie kiczowatych teledysków i atmosfery "chwały na polu walki" w utworach

Intro do jednego z albumów
In Tenebris

I to co znajdziemy wewnątrz
The March of the Swordmaster

Fidel-F2 - 6 Lutego 2010, 23:18

ketyow napisał/a
epicki bitewny powermetal
bardzo to ładne, ale nazwa taka że zdechnąć ze śmiechu idzie
ketyow - 6 Lutego 2010, 23:35

Wiem, celowo tak to ubrałem w słowa, choć nie wiem czy taka nie jest oficjalna nazwa gatunku :mrgreen:
Fidel-F2 - 6 Lutego 2010, 23:38

więc może nie nazywajmy
ketyow - 6 Lutego 2010, 23:41

Te zespoły, nie ma co ukrywać, zalatują lekkim kiczem i tandetą (może nie wszystkie, ale takie Rhapsody na pewno), ale i tak się słucha. Muzykę stworzyć potrafią i to jest ważne.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group