To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni

Kasiek - 4 Listopada 2012, 11:38

Skoro ja kiedyś usłyszałam, ze "ojtam, przecież to tylko ty robisz", to już mnie nic ie zdziwi. Tylko ja, bo lepiej, jak się kupi za dwa razy tyle plastik, który składał jakiś Chińczyk, wtedy to jest coś, nie?
Żeby nie było - nie deprecjonuję Chińczyków, czy kogokolwiek innego.

Martva - 4 Listopada 2012, 11:42

Godzilla, same srebrne bigielki kosztują jeśli dobrze pamiętam 3,45 plus przesyłka, byłabym do tyłu ;P: ale pomysł zacny.
ihan - 4 Listopada 2012, 11:50

OK, po raz kolejny nie rozumiem. Powiedzmy 80-90% kobiet nosi staniki. Z tego niemal 100% jest niezadowolonych z oferty rozmiarowej, stylistycznej, materiałowej kolorystycznej. Czemu nikt nie zagospodarowuje tego gigantycznego segmentu rynku? Nie pojmuję. Przecież pomysł na interes leży na ulicy niemal, wystarczy sie schylić.
Godzilla - 4 Listopada 2012, 11:52

He, ja używam metalowych bezniklowych. Za srebrne rzeczywiście trzeba by wziąć odpowiednio więcej. I niech sobie nawleka jak chce.
dzejes - 4 Listopada 2012, 12:06

ihan napisał/a
Z tego niemal 100% jest niezadowolonych z oferty rozmiarowej


Badanie oparte na próbce wypowiadających się na forum może być obarczone poważnym błędem.

Kasiek - 4 Listopada 2012, 12:07

Ja używam posrebrzanych bezniklowych, od kiedy cena 10 zł za kolczyki, gdzie conajmniej 4 zł wchodziło w bigle, była za wysoka... no chyba, że na życzenie.

ihan
- może dlatego, że każda kobieta chciałaby innej stylistyki, materiału, koloru i rozmiaru? Nie da się zadowolić wszystkich... ale to fakt. Dziwne, że istniejące firmy nie zrobią tylko małego kroczku, jakim by było poszerzenie rozmiarówki czy dodanie kilku kolorów do oferty...

Anonymous - 4 Listopada 2012, 12:16

Ale przecież zrobiły ogromny krok. Jeszcze, bo ja wiem, 2-3 lata temu można było pomarzyć o rozmiarach innych niż A-D, 70-100. A teraz większość polskich firm ma znacznie poszerzoną rozmiarówkę. Poniżej stówki wcześniej nie było mowy o fajnym staniku w dobrym rozmiarze, teraz już od 40 złotych w ramach promocji można kupić. Więc kaman. Myślę, że to nadal będzie się zmieniać na lepsze.
Martva - 4 Listopada 2012, 12:22

ihan napisał/a
Czemu nikt nie zagospodarowuje tego gigantycznego segmentu rynku? Nie pojmuję. Przecież pomysł na interes leży na ulicy niemal, wystarczy sie schylić.


Jakie nikt, od powiedzmy 2006, 2007 roku jest gigantyczny postęp. Jest o niebo lepiej niż było (pamiętam jak szukałam 70F w jednym z większych polskich sklepów netowych, trzy strony, cztery modele w kolorze innym niż czerń biel beż. teraz wybór jest i dziesięciokrotnie większy, tylko z jakością nadal bywa różnie). Tylko że nie wszyscy którzy rozszerzają rozmiarówkę robią coś poza samym faktem rozszerzenia rozmiarówki, konstrukcje są średnie, obwody mają stabilność rajstop etc. Albo stylistyka jest koszmarkowato babcina, na przykład. Rozmiarów więcej, ale model jeden, tylko ubrany w różne kolorki i wzorki (fakt że w tych skorupkach A-D też jest jeden, ale zawsze wychodzi ładniej:P)

ihan napisał/a
Przecież pomysł na interes leży na ulicy niemal, wystarczy sie schylić.

Trzeba jeszcze umieć zrobić sensowną konstrukcję i mieć kupę pieniędzy do zainwestowania.

Kasiek napisał/a
Dziwne, że istniejące firmy nie zrobią tylko małego kroczku, jakim by było poszerzenie rozmiarówki czy dodanie kilku kolorów do oferty...


Ej, no co Ty, ciągle znajduję jakieś nowe firmy (lub też stare ale nowe w moim segmencie rozmiarowym), tylko po kilku rozczarowaniach się boję przetestować, bo zdjęcie katalogowe może być śliczne, ale to nic nie znaczy. A oferta D+ w polskich firmach ze średniej półki w sklepach stacjonarnych była ostatnio taka sobie jak sprawdzałam. O niebo łatwiej kupić brytyjczyka albo Samantę/Dalię/Ewę Bień.
Kupiłam ostatnio całkiem ładny polski stanik (nawet dwa, ale Effuniak nie liczę) z obwodem 70, czyli takim jaki mi wychodzi ze standardowej tabelki, nie musiałam zaniżać do 65. Kupiłam go za niecałe 50zeta, w promocji (bez promocji kosztował koło 70, też znośnie). Uważam że to strasznie fajne. Ale oczywiście chciałabym sensownych, nisko zabudowanych, kolorystycznie i stylistycznie dopracowanych, niedrogich polskich half-cupów, bo z tym krojem mój biust najbardziej się lubi.

Godzilla napisał/a
He, ja używam metalowych bezniklowych.

Ja tylko srebrnych. Nawet te złote w kolorze jak mi raz na kilkadziesiąt par są potrzebne bo lepiej grają z kolczykiem, to jest pozłacane srebro.

EDIT: bo się Miria wpisała:
Miria napisał/a
Myślę, że to nadal będzie się zmieniać na lepsze


No i właśnie liczę że się zmieni - te dwie Gorsenie to jest krok w dobrym kierunku (był tam jeszcze jeden fajny krój ale w panterkę a ja się brzydzę). Jak przetestuję inne kroje Avy niż semisofty to spróbuję się zaprzyjaźnić z tymi dwoma modelami, bo jestem ciekawa czy tylko ładnie wyglądają na zdjęciu czy się do czegoś nadają ;)

ihan - 4 Listopada 2012, 17:01

Aha. Bo ja na podstawie tych ciągłych narzekań uwierzyłam, że jest tak koszmarnie jak narzekacie. Bo co wejdę, to ktoś narzeka na 70D (jeśli dobrze pamiętam).
Martva - 4 Listopada 2012, 17:09

Ej, narzekałam na jedną konkretną firmę i było to narzekanie z równoczesnym zauważeniem że może coś w niej drgnęło ;P:

A fenomenu 70D jako rozmiaru łapiącego się na kolekcje 'BIG' nie mogę pojąć. I już.

Martva - 5 Listopada 2012, 09:34

Rany, miałam tyyyyyleee planów na dzisiaj, a potem obudził mnie deszcz. I kurde, nie wiem czy ciąć plany, czy zagryźć zęby pod parasolem i być dzielną. Na razie nastawiłam ciasto drożdżowe w maszynie do chleba i dumam co na siebie włożyć żeby a/nie zmarznąć b/nie nasiąknąć wodą.
Martva - 5 Listopada 2012, 15:28

Skończył mi się miesięczny, więc musiałam kupić bilet w automacie. Automat mnie okłamał mówiąc że drukuje, zaświecił światełkami że niby wypluł, a wcale nie. Dobrze że miałam ostatnie dwie dwuzłotówki, bo gdybym miała jedną, to na sto procent trafiłaby mi się kontrola. Wrzuciłam drugą, kazałam mu wydrukować drugi bilet i dostałam dwa, zrośnięte. Zrobił mi się lekki schiz że automat sprzedający bilety miesięczne też będzie utrudniał współpracę, ale poszło gładko.

Odebrałam pudełko z biżu od znajomej, sprzedała mi się cała jedna para kolczyków za 25zł. Chyba rzeczywiście jest kryzys, w zeszłym roku zgarnęłam stamtąd dobre kilka stówek. Postanowiłam się nie poddawać i moknąć dalej, udałam się więc do galerii gdzie wystawiają moje prace (ze 100% marżą), gdzie okazało się że w ogóle nie podliczyli jeszcze października, stała tamtejsza dziewczyna jest chora, a ta która była jest nowa i jeszcze sobie nie radzi. Wykazałam zrozumienie i powiedziałam że wpadnę pod koniec tygodnia. Potem jeszcze spędziłam trochę czasu w komunikacji miejskiej, dwadzieścia minut na przystanku czekając na autobus będący ostatnim ogniwem, i dom. Dom był suchy, ciepły i pachnący. Spróbowałam czy ciasto z maszyny wyszło dobre (wyszło), ugotowałam gar zupy i bardzo brzydkie danie ryżowe (wspominałam kiedyś że większość rzeczy które ugotuję wygląda jakby ktoś je już raz jadł?), spróbowałam małą miseczkę, akurat jak kończyłam wrócił tata, więc nałożyłam nam po większej porcji. Teraz piję herbatę z sokiem malinowym, z ogromniastego kubka, i staram się nie patrzeć za okno. Fuj.

Szkoda mi sklepu z bielizną, ale już mi się nie chciało.

Strasznie nie lubię listopada.

corpse bride - 5 Listopada 2012, 22:35

Dwa pytania, korzystasz z tego bilety aktywizującego? Znasz ten sklep z bielizną na K. Wielkiego, o którym pisałam?
Martva - 6 Listopada 2012, 10:46

Nie korzystam, a sklep kiedyś widziałam i wiem że istnieje :) A co?

Spojrzałam za okno i stwierdziłam że modrzew sąsiadów zżółkł. A potem lunął deszcz. Juz chyba więcej nie spojrzę.

corpse bride - 7 Listopada 2012, 11:21

No, strasznie mi się podobał, zwłaszcza pani bardzo fajna. Polecam. I mają polskie i brytyjskie staniki, co mi się przypomniało, kiedy pisałaś, że idziesz sprawdzić polskie.
Martva - 7 Listopada 2012, 12:05

Ale ja chcę polskie ze średniej półki cenowej, ona ma raczej wyższą, niestety (Dalia i Ewa Bień mają ceny dość brytyjskie. Przy czym ta druga miewa mocne przeceny, ale w swoim sklepie internetowym). Z tańszymi polskimi stanikami jest problem, bo te bardziej 'świadome' sklepy ich nie mają, są nastawione na droższe marki, a zwykłe sklepy je mają, ale na ogół w ograniczonej rozmiarówce, bo ich klientki noszą 70-85 A-D. Tak przynajmniej sądzę wnioskując po minie pań z dwóch sklepów na Długiej, które zapytałam o zupełnie niewinne 70F w zeszłym roku albo dwa lata temu (strach pomyśleć co by było gdybym zapytała o 65I na przykład ;P: )

Poza tym ha, rozkminiłam moją wagę łazienkową. Mówi że moje ciało zawiera szesnaście kilogramów tłuszczu i pokazuje że to ostatnia kreska normy. A jak ważę więcej niż poprzedniego dnia, to informuje mnie że to mięśnie. Miło z jej strony :twisted:

Martva - 7 Listopada 2012, 16:44

Kurde :evil:
Powiedziałam dziewczynie z galerii że przyjdę pod koniec tygodnia i tym razem dam znać telefonicznie. Wysłałam smsa - nie dotarł, zadzwoniłam nawet - nie ma takiego numeru. Pogrzebałam w necie - jedyne co mi się udało znaleźć to jeszcze starszy numer, wykreślony z posiadanej przeze mnie wizytówki. Ciut się zezłościłam.

Martva - 8 Listopada 2012, 11:31

Po parodniowej blokadzie wyplotłam wczoraj aż dwie pary circular brickiem i aaach, jakie są zajefajne. Jedna nawet bardziej. Chociaż jeśli trzeba będzie zrobić im zdjęcia to pewnie mnie trafi :twisted:
Martva - 8 Listopada 2012, 19:46

Byłam w galerii, żeby się rozliczyć i... umówiłam się na poniedziałek. Znaczy dziewczyna, inna niż ostatnio, proponowała jeszcze sobotę, ale stwierdziłam że w sobotę mi się nie chce. A zdanie 'bo i tak nie mam teraz tyle pieniędzy' wydaje mi się bardzo krzepiące i mocno się go trzymam (chociaż dzielnie z wrażenia nie zapytałam o jakiej sumie mówimy).
Coś jeszcze doplotę pewnie, wzięło mnie na kółeczka i muszę poszukać szlifowanych kropli, bo chcę więcej. Dobrze mi się plecie i efekt jest mru.




Godzilla - 8 Listopada 2012, 19:52

Łaaadne!
Martva - 8 Listopada 2012, 22:19

Nooo, przyznaję że mi wyszły :D
Zdziwiłam się tylko, bo myślałam że te drugie będzie się gorzej fotografować, a mam chyba cztery znośne fotki na różnych tłach. Te pierwsze wyszły tylko na dwóch.

Martva - 9 Listopada 2012, 17:56

Mam pierwszego push-upa od chyba czterech lat (z naciskiem na chyba - odkąd wyrosłam z 70E). Niestety okazało się że Ava tylko w semi-softach jest tak ścisła, w innych krojach muszę celować w 65H.

Poza tym przytargałam mnóstwo kilogramów warzyw z Kleparza. I jakoś tak mi smutno, mimo koktajlu tryptofanowego, który głównie wychłodził mnie od środka,

Kasiek - 9 Listopada 2012, 18:31

O ja, jakie śliczne :)
Jak patrzę na Twoje rzeczy to mam ochotę się nauczyć dłubać takie koralikowe cuda, nawet tylko dla siebie, ale potem mi się przypomina, że młody jednak na tyle mi nie pozwoli :( Może za jakiś czas spróbuję...

Martva - 9 Listopada 2012, 19:37

No, czas, cierpliwość i skupienie są tu dość kluczowe :)
Godzilla - 9 Listopada 2012, 20:09

I niech Młody koralików nie wyjada przy okazji. Zresztą jeśli znajdziesz sposób, żeby zabezpieczyć kąt z szyciem, to i z koralikami dasz radę. Tylko żeby się nie rozsypały.
corpse bride - 9 Listopada 2012, 20:24

koraliki są ze szkła, raczej nie są szkodliwe o ile się ich nie rozgryzie - to jak jedzenie piasku :D
Godzilla - 9 Listopada 2012, 20:31

corpse bride, te większe mogłyby gdzieś utknąć (bo mniejsze rzeczywiście odnajdą się w pieluszce), a poza tym można je sobie wsadzić do nosa albo do ucha. W szpitalach gdzie jest ostry dyżur laryngologiczny co bardziej rozrywkowi lekarze robią sobie kolekcję przedmiocików wydobywanych z dziecięcych nosów. Nie wiem też jak się sprawuje ewentualne szkliwo na koralikach pod wpływem kwasów żołądkowych, np. ile zawiera ołowiu.
Kasiek - 10 Listopada 2012, 16:24

No fakt, na razie mogę zamknąć drzwi, bo mam cały pokój do szycia teraz :D Malutki, to malutki, ale mam :) Prawdziwą pracownię, gdzie mogę mieć burdel na kółkach i nie muszę się składać, jak przerywam robotę. Ale czas i cierpliwość to coś, czego teraz mi brakuje...

Martva, poleciłam Cię na forum ślubnym, bo dziewczyna szuka niebanalnej biżuterii.

Martva - 10 Listopada 2012, 22:28

Dzięki :)

Jeej, usłyszałam przed chwilą komplement, nieco niezręczny, zupełnie nie wyrafinowany. Uśmiechnęłam się, a potem powoli stopniałam i jestem mięciutka. To nie wróży dobrze mojemu przyszłemu życiu emocjonalnemu. Twardo, nie angażować się, żadnych cholernych motylków. Kurde :)

ED: zaległe przebieranki:



Kasiek - 11 Listopada 2012, 17:41

jestem bi. zdecydowanie.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group