Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Co ciekawego u konkurencji słychać?
Łukasz Śmigiel - 29 Maj 2012, 10:16
PEŁNE INFO - Gdzie i kiedy takie COŚ
24 maja ruszył pre order majowo-czerwcowego numeru pulp magazynu "Coś na Progu", wydawanego przez wrocławskie wydawnictwo Dobre Historie. Czasopismo ma teraz ponad 74 strony,a jego cena 8.90 zł - pozostanie niezmieniona. W środku znaleźć można m.in. teksty:
Clive'a Barkera
Jacka Ketchuma
Clarka Ashtona Smitha
Morta Castle
Algernona Blackwooda
Marcina Wrońskiego
Pawła Pollaka
Marcina Rusnaka
Tematem przewodnim będzie szeroko pojęte retro - w grozie, kryminale i fantastyce. Nie zabraknie artykułów, które dotyczą współczesnych i klasycznych twórców pulp, takich jak: Bentley Little, Edgar Allan Poe czy Ray Bradbury. Numer drugi jest grubszy (MA PONAD 100 STRON!), ciekawszy, a pierwsze 150 osób, które zamówią czasopismo za pomocą specjalnego formularza, otrzyma specjalny, redakcyjny gadżet.
Zamówienia realizowane są poprzez stronę wydawnictwa: www.dobrehistorie.pl
Wysyłka GRATIS.
Jednocześnie informujemy, że do saloników Kolportera oraz Top Press (w drugiej kolejności do Inmedio) trafił właśnie numer 1 czasopisma „Coś na Progu”. Od 23.05 można go nabyć w Białymstoku, Bielsku-Białej, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Kielcach, Koszalinie, Krakowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Opolu, Poznaniu, Rzeszowie, Szczecinie, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze.
Numer drugi do saloników trafi 22 czerwca.
Pre-order numeru specjalnego, wakacyjnego rozpocznie się 15 lipca.
Gustaw G.Garuga - 29 Maj 2012, 12:21
Łukasz Śmigiel napisał/a | Bielsko Białej |
Bielsku-Białej
Łukasz Śmigiel - 29 Maj 2012, 14:33
Fakt...
Kruger - 3 Czerwca 2012, 08:26
Donoszę o ukazaniu się kolejnego "numeru" Fahrenheita. Znajdziecie w nim:
Wstępniaczek Naczelnej, oraz:
LITERATURA:
Jagna Rolska "Poddasze"
Andriej Astachow "2013"
Anna Nieznaj "Cyberdziadek"
ZAKUŻONA PLANETA:
"Oddech agonalny" R.Ch. (i Ebola)
PUBLICYSTYKA:
Andrzej W. Sawicki "Magiczne bąbelki, czyli u źródeł wody sodowej"
Adam Cebula "Pasta do butów, a pisarze do piór, czyli czemu nie lubię ACTA"
PARA-NAUKA:
Adam Cebula "Klimatologia alternatywna"
Daniel Ostrowski "O konkurencyjności tego, czego nie widać - cz. I".
ihan - 7 Czerwca 2012, 10:14
Fantastyki majową i czerwcową przeczytałam w tym tygodniu hurtem, i w zasadzie za dużo do narzekania nie znalazłam. Mam nadzieję, że poziom dalej się utrzyma.
NF 5/12
Jak Wattsa darzę uczuciem głębokim, tak jego cykl czemu naukowcy nie powinni pisać literatury nudzi mnie równie głęboko. Mógłby streścić w czterech zdaniach.
Po drugiej stronie Oka. Fajna historyjka, bardzo płynnie i przyjemnie napisana. Podobał mi się sposób prowadzenia i ciekawa jestem co autor jeszcze ma do zaprezentowania. Czepić się mogę co najwyżej ilustracji Musiała.
Sąd ostateczny: ucieczka. Przede wszystkim męczyło mnie, że Ziemia jednak doskonale symetryczna nie jest i co za tym idzie przeszkadzały mi te heksagony. Plus dla autora za to, że nie poszedł drogą kolejnej pary, co to musi się mnożyć i zaludniać Ziemię. Aaaa, i jeszcze męczyło mnie dlaczego ludzie nie wpadli na pomysł przeniesienia się do heksagonów już „wykorzystanych” przez anioły, gdzie było już bezpiecznie. Motyw z , przy poprowadzonej w ten sposób historii, dla mnie trochę mało sensowny. Ostatnio wymyślanie historii o których pisze Kochański zaczęło coś szwankować, bo i Siuks jak go się obierze z warstwy rzemiosła pisarskiego, którym autor sprawnie się posługuje, sporo niedociągnięć/nieprzemyśleń wyłazi.
Kwiaty Minli. Reynolds pisać potrafi. Potrafi do tego stopnia, że dopiero pod koniec opowiadania zaczęło mi świtać, że to cholernie prościutka, banalna i czarno-biała historyjka, ale były to tylko delikatne przebłyski. Niestety, bezsensownie wszystko zamknął, a dydaktyzm końcowego oceniania Minli czytałam już tylko z niesmakiem. Szkoda, wielka szkoda.
NF 6/12
W publicystyce same plusy, Watts zapowiedział, że porzuca temat dlaczego naukowcy…., Ćwiek serwuje powrót do dzieciństwa i wspominanie fantastycznych filmów także mojej młodości, dołożyłabym może jeszcze Supermana 3, którego pewnego deszczowego lata oglądaliśmy w kinie w Muszynie codziennie. I chyba jednak już od dzieciństwa byłam większym twardzielem, bo po żadnym filmie czy książce (a horrory uwielbiałam chyba już od kołyski) nie miałam problemu ze snem czy wchodzeniem do ciemnych pokoi. Ale przyznaję, to co wychynęło z Arki robiło wrażenie. I w tym tonie też felieton Orbitowskiego, bo Poltergeist to film, który widziałam w wieku wczesnonastoletnim w kinie kilkanaście razy i chyba jest to jeden z najlepszych horrorów. I naprawdę chciałoby się powzdychać, że już takich fajnych horrorów teraz nie robią. Ehhh….
Bunt maszyn. Odrobinę rozbudowany shorcik. Rozbawił mnie.
Głód. Uhhh, Anna Brzezińska ma talent. Talent do układania słów, do dziergania z nich zdań. I przykro mi się zrobiło, że zwykle czytam będąc zmęczona, po długim dniu pracy gdzieś późną nocą, albo w biegu w autobusie, tramwaju czy w pociągu. Bo by doceniać te zdania perełki trzeba mieć czas, wypoczęty umysł i spokój. Cóż, może kiedyś uda mi się osiągnąć ten stan skupienia aby w pełni cieszyć jej pisarstwem.
Wydarzenia radomskie. Nuuuda. Ja rozumiem (tzn, toleruję, ale nie popieram), że trzeba wspierać młodych za wszelką cenę, bo to przyszłość Narodu i bla, bla, bla. Tylko szkoda miejsca, nie na tym poziomie umiejętności autora. Doczytałam do połowy, potem zeskanowałam wzrokiem. I przykra refleksja mnie naszła, refleksja dotycząca niezrozumiałej kariery, jaką robi słowo j…ć, odmieniane w formach czasownikowej i przymiotnikowej, które samo w sobie jest ohydne i obrzydliwe, i naprawdę nie rozumiem jak można go sobie tak beztrosko używać. Na szczęście, o czym autor wyraźnie nie wie, bo słowo to tak mocno już wrosło w język, w czasach komuny miało ono tylko swoje pierwotne znaczenie i nikt by nie powiedział, o wyj…niu przez okno, w znaczeniu wyrzucenia kogoś.
Życie na dnie. Od teraz depresja i szaleństwo będą mi się kojarzyć z tym opowiadaniem.
Papierowa menażeria. Jak najbardziej słuszna Nebula tegoroczna. Trochę Liu jedzie po bandzie, grając mocno na emocjach, ale historyjka ładna i dobrze wyważona. I magiczny tygrys w tle. Przyznam, że dobrze, że czytałam w łóżku, bo ryczałam jak bóbr, w tramwaju czy autobusie to jednak byłby obciach płakać przy czytaniu gazety.
Sześć miesięcy i trzy dni. Strasznie mocno kojarzyło mi się z Historią mojego życia Chianga. A skoro Chianga uwielbiam, trudno żebym nie polubiła tego opowiadania o telepatach.
cranberry - 7 Czerwca 2012, 10:22
ihan, na wszelki wypadek nie czytam Twojej recenzji numeru czerwcowego (majowego nie mam), żeby sobie nie spoilerzyć - ale chyba mnie mobilizujesz do przeczytania! Jak przeczytam, to może też coś klepnę w odpowiedzi.
Teraz niestety popadłam w Nawałnicę mieczy, więc mam zaległości czasopismowe.
ihan - 7 Czerwca 2012, 10:24
cranberry, smacznego.
Ziuta - 7 Czerwca 2012, 10:31
ihan napisał/a | Na szczęście, o czym autor wyraźnie nie wie, bo słowo to tak mocno już wrosło w język, w czasach komuny miało ono tylko swoje pierwotne znaczenie i nikt by nie powiedział, o wyj…niu przez okno, w znaczeniu wyrzucenia kogoś. |
Tutaj zaoponuję. Słownik polszczyzny potocznej Anusiewicza i Skawińskiego odnotowuje pierwsze zarejestrowane użycie czasownika w...bać w znaczeniu "usunąć przymusowo" na 21 czerwca 1971. Przy czym chodzi o "zasłyszenie", czyli słowo z powodzeniem mogło już być używane od paru lat.
ihan - 7 Czerwca 2012, 10:35
Cóż, widocznie moje osobiste doświadczenia nie są zgodne z doświadczeniami autora słownika.
charande - 17 Czerwca 2012, 10:26
Esensja poleca:
Grzegorz Patroń - Opanowanie Teda Simmonsa
Sympatyczne, ciepłe opowiadanie, mocno nawiązujące do twórczości P. K. Dicka
A już wkrótce na naszych łamach pojawi się perełka-niespodzianka!
Łukasz Śmigiel - 20 Czerwca 2012, 12:25
Na blogu magazynu "Coś na Progu" info o pełnym opowiadań numerze 3 lipiec/sierpień.
http://cosnaprogu.blogspot.com/
cranberry - 22 Czerwca 2012, 11:46
Przeczytalam dopiero teraz, online, i miałam zamiar sama się zachwycać w Ostatnio czytane, ale skoro charande juz linkowała tu, to sie powstrzymam
Wyjątkowo mi to opowiadanie utrafiło w gusta.
Łukasz Śmigiel - 22 Czerwca 2012, 18:37
Dobry NEWS dla Wrocławian Coś na Progu #2 zawitało właśnie do Księgarni "Pod Plafonem" - rynek, hol Biblioteki Publicznej. Do wzięcia od ręki
charande - 23 Czerwca 2012, 13:22
Zapowiedziana niespodzianka w Esensji!!!
Paweł Ciećwierz - Koszta własne
Ktoś już się zdążył zbulwersować, że brutalne, wulgarne i nie dla dzieci Potwierdzam - brutalne, wulgarne, nie dla dzieci.
Łukasz Śmigiel - 2 Lipca 2012, 15:49
Zapraszam do obejrzenie teasera antologii “Cienie spoza czasu”.
http://youtu.be/oPUvrGLI-Yo
Przypominam, że w każdym egzemplarzu drugiego numeru “Coś na Progu” znajduje się specjalny kod rabatowy, który pozwala zakupić książkę za 25zł (wysyłka gratis). Więcej o książce i czasopiśmie, dowiecie się tutaj: http://dobrehistorie.pl/
Czarny - 2 Lipca 2012, 17:23
Ten specjalny kod rabatowy to na jakiejś dodatkowej, luźnej wkładce? Mam numer 2 Cosia i nie rzucił mi się w oczy żaden kod w numerze, a luzem nic nie było. Gdzie tego szukać?
Łukasz Śmigiel - 3 Lipca 2012, 14:19
Kod powinien być wklejony na ostatniej karcie komiksu. Nieduża, biała naklejka. W razie czego służę pomocą!
Czarny - 3 Lipca 2012, 16:08
Dzięki - jest.
Zakupiłem.
Kruger - 9 Lipca 2012, 09:41
Wakacyjny "numer" Fahrenheita rozwleczony będzie w czasie. Dlaczego? O tym we wstępniaczku Ebola.
A na dziś można jeszcze zobaczyć:
- nową Zakużoną Planetę.
- Post-wino Marka Przyborka. Wcale nie o winie
cranberry - 10 Lipca 2012, 09:43
Przeczytałam NF6! Wreszcie.
I powiem coś strasznego - tak naprawdę, to w sumie nie stałaby mi się krzywda, gdybym go nie kupiła. I to jest dość pesymistyczne, zważywszy, że to pierwszy numer z rocznej promocji...
Z publicystyką mam to, co zawsze - czyta się przyjemnie, ale w zasadzie (patrz wyżej) można by nie (czytać).
Za miniaturami niestety nie przepadam z definicji.
Głód Brzezińskiej - oczywiście napisane jest to fenomenalnie i zdanie po zdaniu jest świetne. Ale jakoś mnie nie ruszyło. To zapewne herezja ciężka stosem karana, ale Lilka Radka Raka podobała mi się bardziej. Tu doceniam talent autorki, ale jakoś mnie nie chwyciło za serce, mimo że to przecież niby moje klimaty.
Wydarzenia radomskie. To z kolei - nie moja bajka. Nie trafia do mnie wymowa tego tekstu, jeżeli w ogóle tak -na-pewno- ona tam w ogóle jest. Napisane tak, że czyta się bez wstrętu, tylko powstaje pytanie "Ale po co to wszystko"? Mam przy tym bardzo mieszane uczucia co do opisywania w tonacji alternatywno-magicznej zdarzeń, których uczestnicy (lub krewni) nadal żyją i teoretycznie mogliby sobie nie życzyć takiej alternatywności.
Proza zagraniczna pod znakiem współczesnego realizmu magicznego. Nawet jeżeli tekst o jasnowidzach to bardziej SF, ja wrzucam go do worka "tu i teraz + trochę fantastyki, raczej magicznej".
Życie na dnie Urzekła mnie wieloznaczność pewnych sformułowań, już od pierwszych zdań.
Papierowa menażeria Cynicznie i na zimno można by powiedzieć, że pomysł jest melodramatyczny aż do bólu zębów i przez to banalny. Ale magia (zwierzątka, te listy wysyłane w święto zmarłych w stronę Chin) jest tak ładna, całość tak dobrze napisana, że to opowiadanie po prostu ma wdzięk. Musiało mnie trafić w czułe punkty, pod różnym względem, bo też ryczałam, mimo że (a może właśnie dlatego?) że czytałam przy dzieciach (udało mi się zwiać do kuchni, zanim się zorientowały, że mamusi lektura chyba z deka zaszkodziła). Więc duży plus dla tekstu za emocje.
Sześć miesięcy i trzy dni. W sumie lepsze koncepcyjnie od Papierowej menażerii, ale zabrakło mi reakcji uczuciowej - w efekcie miałam trochę miłej rozrywki bardziej "zimno-intelektualnej" i za dwa tygodnie nie będę pamiętała, o czym ten tekst był.
ihan, dzięki za podzielenie się wrażeniami!
Teraz jestem po zagranicznych opowiadaniach z NF7 i podobały mi się, zwłaszcza to w tłumaczeniu charande. Co do polskich mam niestety bardzo bad feelings, zwłaszcza do jednego, ale wypowiem się, jak przeczytam (a nie tylko przekartkuję).
Fidel-F2 - 12 Lipca 2012, 11:40
Moja ocena czerwcowej NF
http://www.szortal.com/node/1727
charande - 15 Lipca 2012, 09:25
Esensja poleca:
Anna Bichalska - O trzech siostrach
Baśniowe, enigmatyczne, jak dziwny sen...
Agi - 16 Lipca 2012, 12:31
Najstarsi stażem forumowicze pamiętają naszą powieść w odcinkach "Latająca Cholera" i zabawę, jaką mieliśmy przy jej wspólnym pisaniu.
Dla chętnych nadarza się kolejna okazja do zabawy i sprawdzenia swoich mocy tffurczych.
Zaprzyjaźnione Forum Fahrenheita zaprasza:
Cytat |
Czy zdarzyło wam się wymyślić absolutnie genialną scenkę? Całkowicie perfekcyjną – scenkę, która wprawiona w ramy opowiadania wręcz wstrząsnęłaby milionami waszych czytelników, a Komitet Noblowski błagałby na kolanach, żebyście przyjęli nagrodę w dziedzinie literatury – albowiem w oczywisty sposób jesteście genialni?
Albo może scenkę nie tak genialną, ale bardzo dobrą? I spędziliście szereg nocy zastanawiając się, co tu dopisać przed scenką i co po niej, żeby rozmaici czepialscy nie mendzili coś tam o początku i końcu opowiadania - a złośliwa wena stała w kącie i śmiała się do rozpuku, trzymając kuferek z napisem „Natchnienie” zamknięty nie na cztery, ale na czterdzieści spustów?
Albo kiedyś po prostu wymyśliliście scenkę, albo nawet kilka...
Dla was otworzyliśmy Zakłady Zbiorowego Tworzenia. A w nich Powieść w Odcinkach!
Każdy odcinek pisany przez autora jego własnym stylem, w jego własny sposób – i nie trzeba się martwić o wątki czy zakończenie.
Razem na pewno uda nam stworzyć coś fajnego!
Zapraszamy do Zakładów, gdzie czeka na Was nietypowy demon Enda, mający problemy z materialnością wilk Lupo, szkaradna Paskuda albo paskudna Szkarada i wredny, ale bystry Kurak.
Link do początku Opowieści Demonicznej:
http://www.fahrenheit.net...wforum.php?f=75
Co jak i do kiedy:
http://www.fahrenheit.net...=329408#p329408
Regulamin Zakładów Zbiorowego Tworzenia:
http://www.fahrenheit.net...php?f=72&t=4292 |
charande - 22 Lipca 2012, 13:33
Esensja poleca:
Daniel Kruger Ostrowski - Woli bogów skromni wykonawcy
Troszkę nietypowe, przekorne fantasy
Fidel-F2 - 22 Lipca 2012, 18:29
Recenzja lipcowej NF.
http://szortal.com/node/1805
cranberry - 26 Lipca 2012, 09:16
Fidel-F2, dzięki za recenzję. Muszę doczytać polskie opowiadania, ale mam niestety co do nich bad feelings. No, ale się zobaczy.
W kwestii zagranicznych w zasadzie mamy podobne zdanie. Ja może mniej entuzjastycznie do Malaka (Ambasador był wg mnie lepszy), ale podobał mi się bardzo, pewnie z racji mojego zawodu (sposób prowadzenia narracji przez Wattsa, fuzzy logic i takie tam smaczki).
Odlatujący - podobała mi się historia jako taka, chyba głównie dla postaci (lubię, kiedy bohaterowie są "osobami", a nie tylko pionkami w fabule).
cranberry - 28 Lipca 2012, 20:42
Zapach deszczu Janusza Stasika (NF 7/2012)
Podobał mi się mainstreamowo-psychologizujący (ale lekki) początek, fantastyczno-"komercyjny" środek jeszcze bardziej. A potem nastąpiło Zakończenie Od Czapy pozostawiając mnie z opadniętą szczęką i wrażeniem WTF???
No niestety, dla mnie zepsuty potencjał A takie by było fajne opko do wakacyjnego numeru
nimfa bagienna - 30 Lipca 2012, 09:52
Narzekali, że mają mało czystej fantastyki naukowej?
To niech nie narzekają, tylko czytają.
Inny wszechświat, wyprawa, odpowiedzialność za decyzje i makabryczny czerwony guzik.
Łukasz Śmigiel - 1 Sierpnia 2012, 10:00
A w lipcowo/sierpniowym numerze magazynu "Coś na Progu" m.in. opowiadania Roberta E. Howarda, Franka Herberta, Brama Stokera, Roberta Sheckleya, A. Conan Doyla i innych klasyków Weird Fiction. Więcej informacji na blogu: cosnaprogu.blogspot.com
gorat - 1 Sierpnia 2012, 12:39
Czamu ja musiałem jechać kilkaset kilometrów, żeby egzemplarz Coś na progu móc kupić? Dlaczego nie ma punktów sprzedaży w Warszawie?
|
|
|