Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
ilcattivo13 - 30 Sierpnia 2012, 16:47
Wydawało mi się, że robiłaś już rzeczy trudniejsze. Ale tak w sumie, to NZS
Martva - 30 Sierpnia 2012, 19:17
Wydaje mi się że nie. Ja jestem straszny leń, to raz, a dwa tak naprawdę dobrze mam opanowane dwie techniki (brick stitch i netting) a to jest dziwne i nie potrafię tego rozgryźć. Rzeczy które robię są czaso- i pracochłonne, ale raczej proste i nieskomplikowane.
ilcattivo13 - 30 Sierpnia 2012, 20:35
Robisz tylko rzeczy czaso- i pracochłonne? Rzeczywiście, normalny zdrowy leń z Ciebie
Kai - 30 Sierpnia 2012, 20:58
Martva, dzięki za ogólne stanikowe wskazówki, dzisiaj wydałam na bieliznę cztery cyfry (panie zamiast zamknąć o 18, zamknęły o 19.45 i wyglądały na ogromnie szczęśliwe), ale jestem pozytywnie zaszokowana, ile rzeczy na mnie pasuje, skoro tylko dorwałam właściwy rozmiar
Martva - 30 Sierpnia 2012, 20:59
Nie tylko, ale czasem. Są proste konstrukcyjnie, jakaś siateczka na trzy oczka, więc szeroka, więc wow, albo jakieś bajerowanie kolorem, ale to nadal jest proste. Tych wzorów saraguro nie ogarniam totalnie, nie wiem z której strony je ugryźć nawet.
ilcattivo13 - 30 Sierpnia 2012, 21:06
Nie ważne, z której strony gryziesz. Ważne, czy dasz radę to potem przełknąć. Tako rzecze Chopin w hełmie
Godzilla - 31 Sierpnia 2012, 18:13
Trochę koralików:
Kolia
i wiszący chwost
Martva - 31 Sierpnia 2012, 21:59
O, dzięki Chwosta widziałam, ale on jest na bazie szydełkowo-koralikowego sznura (którego nie ogarniam mimo licznych tutoriali po polsku), a taką kolie widziałam na blogu u jakiejś Węgierki i bardzo mi się spodobała ta forma w V, zapisałam sobie
Godzilla - 31 Sierpnia 2012, 22:39
Sama jeszcze nie próbowałam tego sznura, nie mogę łapać zbyt wielu srok za ogon.
Tu jest całkiem czytelny wzór, choć pewnie będę się w niego długo wślepiać z szydełkiem w ręce:
http://www.swiatkoralikow...bransoletka.pdf
A tu wersja z grubszymi i cieńszymi koralikami:
http://blog.pasart.pl/201...znury-tureckie/
i linki do różnych innych tutoriali:
http://koralikowaweraph.b...-autorstwa.html
Martva - 31 Sierpnia 2012, 22:39
Ale ja szydełkiem to umiem się podrapać najwyżej
Godzilla - 31 Sierpnia 2012, 22:46
I jeszcze coś odkryłam w tej chwili:
http://salon-bisera.ru/pa...t-o-vozdushkakh
Pod opisem kolii jest szereg zdjęć różnych błyskotek zatytułowany "Лучшие схемы бисероплетения", czyli "najlepsze schematy koralikowe". Nic tylko kliknąć - otwiera się strona ze zdjęciem, pod zdjęciem jest albo odnośnik do pliku pdf, albo link do kursu. Może któryś okaże się przydatny.
Taki na przykład:
http://pleteniebiserom.ru...ychnyj-braslet/
I jeszcze na dole pod ostatnim zdjęciem kursu jest pięć linków "Похожие статьи" - "podobne artykuły", prowadzące do kolejnych kursów. Kopalnia.
Martva - 31 Sierpnia 2012, 22:53
Salon-bisera, biser info i biserok org kocham ogromną miłością i zaglądam przynajmniej raz na tydzień, tylko z tłumaczem W samych tutorialach mi niewiele pomaga, ale przynajmniej wiem gdzie klikać żeby znaleźć kolie, a gdzie kwiatki
Sie wzięło i zrobiło też polskie forum beadingowe: http://www.beadingembroidery.fora.pl/ też są schematy, chociaż mam wrażenie że widzę upośledzoną wersję strony (nie mam możliwości edycji postów i czasem nie widzę połowy kropek w postach )
Anonymous - 31 Sierpnia 2012, 23:13
Akurat dziś miałam okazję podziwiać takie bransoletki ze sznura tureckiego, bo koleżanka przyniosła na babskie spotkanie - są świetne, zamawiam taką. Kumpela nawet nam pokazywała, jak to się robi, ale dla mnie to czarna magia. Ponoć najbardziej praco- i czasochłonne jest nawlekanie koralików na kordonek, potem idzie łatwo.
joe_cool - 31 Sierpnia 2012, 23:50
Miria napisał/a | Ponoć najbardziej praco- i czasochłonne jest nawlekanie koralików na kordonek, potem idzie łatwo. |
Zerknęłam na ten tutorial od Godzilli i faktycznie na to wygląda. Aż muszę poszukać, czy nie mam gdzieś szydełka, bo mnie naszło spróbować Zapasy kordonka i koralików mam, jeszcze z fazy eksperymentów z bransoletkami przyjaźni.
Martva - 1 Września 2012, 10:15
No, moje fejsbukowe znajome robią strasznie fajne te sznury, bo to potrafi być grube i mieć naprawdę fajny wzór - tylko trzeba nawlec ileś metrów koralików w bardzo konkretnej sekwencji, raz się rąbniesz i cała robota na nic.
Godzilla - 1 Września 2012, 17:01
Jeśli chodzi o nawlekanie na kordonek, znam jedną cudowną metodę: nasmarować koniec kordonka klejem biurowym, trochę uturlać w palcach i poczekać aż wyschnie. Robi się z tego igła, bardzo ładnie wchodzą koraliki.
A jak się przy frywolitce rąbnęłam z ilością koralików, wolałam ściągnąć całą nić z czółenka i nawlec od drugiego końca jeszcze raz, niż ciąć, dowiązywać i naprawiać błąd od przodu.
Martva - 1 Września 2012, 20:03
Kai napisał/a | Martva, dzięki za ogólne stanikowe wskazówki, dzisiaj wydałam na bieliznę cztery cyfry (panie zamiast zamknąć o 18, zamknęły o 19.45 i wyglądały na ogromnie szczęśliwe), ale jestem pozytywnie zaszokowana, ile rzeczy na mnie pasuje, skoro tylko dorwałam właściwy rozmiar |
O, zupełnie przegapiłam tego posta.
Tak kiedyś podkreślałaś że znasz swój właściwy rozmiar że dałam się zmylić
A to wszystko mi luźno przypomina, że powinnam sobie nabyć koszulę w jakiejś biustoprzyjaznej firmie, znaczy BiuBiu albo poczekać na jesienną kolekcję urkye.
Na razie wykorzystałam ciąg endorfinowy i po raz kolejny postanowiłam utwardzić budyń który mam pod skórą w różnych partiach ciała. Mam sprawny rowerek stacjonarny liczący czas i 'odległość', trochę audiobooków i kawałek podłogi. Powinno wystarczyć. Dam sobie też miesiąc czasu, jeśli przez miesiąc systematycznego ruchu nie będzie żadnych pozytywnych efektów to odpuszczam i stwierdzam że jestem beznadziejnym przypadkiem Ale pierwszy raz od dawna gimnastyka sprawiła mi przyjemność, dotąd odbębniałam obowiązek. Fajnie
Martva - 2 Września 2012, 12:38
Miałam zabrać dwie małolaty do kina, sprawa jakoś przyschła, a przypomnieli sobie o tym w ostatniej chwili i namieszali tak że chyba zostanie multipleks z możliwie najgorszym dojazdem, w ostatni dzień wakacji. Cudownie.
Zaliczyłam dzisiejszą porcję ćwiczeń i byłam tak mile zmęczona, a teraz się wkurzam. W związku z tym chyba zaliczę dzisiejszą porcję rowerkowania. A potem pójdę udusić ze dwie oberżynki
Kruk Siwy - 2 Września 2012, 13:18
Martva napisał/a | Miałam zabrać dwie małolaty | Martva napisał/a | pójdę udusić ze dwie oberżynki
_________________ |
Dzwonię po gliny.
Martva - 2 Września 2012, 13:19
Dzwoń, będę miała święty spokój na chwilę
Kruk Siwy - 2 Września 2012, 14:03
W paczkach dopuszcza się: sieło, cebulę i chleb komiśniak. Do czytania: Gość niedzielny.
dalambert - 2 Września 2012, 14:06
Kruk Siwy, A gdzie Ty dzisiaj chleb komiśniak dostaniesz, chyba, że żyjesz jeszcze czasami gdy z gazet to jeno trybunę Ludu dawano w pudle do czytania
Kruk Siwy - 2 Września 2012, 14:07
dalambert, każdą zabawę muszisz spieprzyć? Ech...
Fidel-F2 - 2 Września 2012, 15:24
Ziuta - 2 Września 2012, 15:33
Komiśniak to chlebowy arystokrata przy dzisiejszym pieczywie. Tak mi mówili.
Kai - 2 Września 2012, 16:38
Martva napisał/a | Tak kiedyś podkreślałaś że znasz swój właściwy rozmiar że dałam się zmylić |
Aniele, trzeba jeszcze dopuścić do siebie, że ciało z wiekiem się zmienia. I to bardzo. Na szczęście u mnie tylko o jeden rozmiar, zarówno stanika, jak i buta. Panie bardzo chciały mi wmówić miskę E, ale jak zobaczyły, to jednak D it is
A jak sobie kupiłam butki nie 38, tylko 38,5 to w nich fruwam. Ciebie to jeszcze nie dotyczy, ale kiedyś będzie, tak jak każdą kobitę.
Komiśniak, mrau, u nas sprzedają w jednej piekarni. Taki sam twardy po wypieczeniu, jak i przy zakupie, jak i w 3 tygodnie później. Pycha.
Martva, od miesiąca skaczę na skakance (tak do 500, nie więcej), brzuszki w okolicy 300 i pół godziny rowerka. Nie patrzę na wyniki, patrzę, w jakim tempie jestem w stanie wbiec/zbiec ze schodów itp. Naprawdę dramatyczna zmiana.
Martva - 3 Września 2012, 16:20
Znaczy ja chcę wyników czyli zmian. W centymetrach, twardości, jędrności, niech będzie że kondycji mięśni też. Mam w domu za małe schody żeby po nich wbiegać tak żeby się dało zauważyć różnicę czasu
Byłam dziś w kinie na Meridzie, drugi raz, tym razem w czyde, a nie płaskiej. Nie jestem pewna czy lubię czyde. Jestem natomiast lekko wstrząśnięta ceną i ilością żarcia i napojów pochłoniętych przez dwie niewielkie dziewczynki.
ihan - 3 Września 2012, 16:26
Rozmiar butów rozmiarowi butów nierówny. Potrafią się o dwa numery różnić.
Na samą myśl o bieganiu po schodach bolą mnie kolana.
Martva - 3 Września 2012, 16:47
W zeszłym sezonie kupiłam dwie pary sandałów 37, bo w 36 nie zmieściłam stopy na szerokość. Nie lubię butów
I jaaa, chyba sobie muszę kawę zaaplikować, bo wezmę i zasnę.
joe_cool - 3 Września 2012, 16:55
Martva, po miesiącu możesz jeszcze nie mieć spektakularnych wyników. I pamiętaj też, że po pierwsze, przy ćwiczeniach musisz się zmęczyć, tętno i oddech muszą być zauważalnie szybsze, a po drugie, po wysiłku wzmaga się apetyt, więc trzeba uważać, żeby nie uzupełniać kalorii w nadmiarze
To mówiłam ja, Ciocia Dobra Rada
|
|
|