Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
Fidel-F2 - 2 Maj 2011, 09:57
Rafał napisał/a | I tutaj mamy zbieg religii i państwa, w temacie praw podstawowych wszystko gra. | Żaden zbieg, państwo powinno ustalać swoje reguły pomimo religii bez względu na to czy są zbieżne czy rozbieżne. Szczególnie, że religii jest multum. Religia spełniała rolę państwa w ustalaniu standardów do pewnego czsu, teraz jest już niepotrzebna w tym względzie.
Fidel-F2 - 2 Maj 2011, 09:58
NURS napisał/a | http://wiadomosci.gazeta....ie_hamulce.html | już to dzisiaj wrzucałem
NURS - 2 Maj 2011, 10:01
ale nie dałeś cycatu. Matka jest tylko jedna!
Fidel-F2 - 2 Maj 2011, 10:03
to prawda
terebka - 2 Maj 2011, 10:26
Ale to z "wrogami Boga", było mocne, NURS. Bojówki Pana już do Ciebie jadą
Kruku, ja to widzę tak. Są tuzy niezaprzeczalne, stojące na czele terroru. Niespieszno im do brania w objęcia należnych im hurys, ale czas nie działa na ich korzyść. Tak czy tak, idą w diabły. To że hurys tam nie znajdą, to już sprawa na inną dyskusję. Rzecz w tym, że prędzej czy później kulka znajdzie każdego z nich. Są wielcy w swoim świecie, i wiele znaczą. Ale na miejsce każdego z nich czai się już stu innych. To jest hydra, która po stracie jednej groźnej paszczy, zyskuje inne, niemniej groźne. Wypalić się tego, likwidując liderów, nie da. Choć likwidować ich trza, nie ulega wątpliwości, ale jedynie w interesie własnego morale. Pieprzenie, że terroryzm zmalał gdy zginął Osama, czy kiedy Saddam uderzył piętą o piętę, to nic innego, jak pieprzenie właśnie.
Rafał - 2 Maj 2011, 10:30
NURS napisał/a | zabranianie in vitro nie jest żadnym prawem universalnym, tylko nadinterpretacją faktów przez pryzmat jednego z wierzeń. Państwo powinno być świeckie do bólu, bo jego zadanie jest nieco inne, niż kościelne. | Z zadziwieniem obserwuję karkołomne wygibasy uzasadniające sprzeciw wobec in vitro. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego KK jest przeciwny in vitro w wykonaniu Gowina. W żaden sposób nie mogę tego zaakceptować i całym sercem jestem za takim in vitro. Tutaj IMO przeginają i to mocno. NURS napisał/a | Bingo! Mamy zamarcie w Boże Narodzenie. Szariatu nie mamy, bo to nie ten region i nie ta religia, ale mamy próby wprowadzenia jego zastepnika, poprzez prawne narzucanie norm religijnych państwu i obywatelom bez względu na ich orientację. Przykład: stopien na świadectwie z religii (szariat czystą gębą). | Masz na myśli season greetings? Toż to święto komercji, przynajmniej dla większości, daj spokój, chcesz upadku gospodarki i zaniżonych wyników sprzedaży na koniec roku? Wiesz jakie obroty mają sklepy w tym czasie? Nie wmówisz, że to dla tego, że katolicy na zakupy wyszli
Ocena z religii - bimba mi to i powiewa, można by spokojnie religie robić na parafii, ocena z religii to i tak fikcja. NURS napisał/a | Nie mieszaj do tego oszołomów, mówimy o zupełnie innych środowiskach. | Bo ja wiem? Oszołomstwo wszędzie się znajdzie, tu nikt nie ma monopolu.
Kruk Siwy - 2 Maj 2011, 10:33
terebka napisał/a | Ale na miejsce każdego z nich czai się już stu innych. To jest hydra, która po stracie jednej groźnej paszczy, zyskuje inne, niemniej groźne. Wypalić się tego, likwidując liderów, nie da. |
To jest błędne stwierdzenie. Prostych fanatyków są tysiące. Mózgów - może kilkuset. Da się.
Rozwalono lub zepchnięto na margines wiele niebezpiecznych organizacji bo ich wodzowie albo padli albo zgnili w więzieniach. Oczywiście terror nie zniknie, obawiam się już nigdy. Ale kontrolowany i niszczony może zejdzie na margines zagrożeń.
terebka - 2 Maj 2011, 10:46
To nie są pojedyńcze organizacje. To jest cały system myślenia. Aby funkcjonować, potrzebuje ośrodków decyzyjnych. W razie potrzeby wywołanej utratą głowy, albo wyrasta mu druga, a po niej trzecia, czwarta, albo się przepoczwarza, mutuje, dzieli na inne, łączy z innymi... Mózgów może być setka, bo więcej na jedną chwilę nie potrzeba, ale braki są natychmiast uzupełniane. Ibnów i benów są rzesze.
Marcin Robert - 2 Maj 2011, 10:56
Nie istnieją uniwersalne normy moralne. Wszelkie normy - moralne, prawne, dotyczące jakości produktów itd., itp. - są stanowione, o czym świadczy choćby postępowanie ludzi wierzących, którzy dowolnie je sobie wprowadzają, znieniają oraz interpretują.
Co zaś do powrotu na drzewa, to akurat w małpich społeczeństwach mamy zaczątki moralności: stwierdzamy na przykład opiekę nad słabszymi członkami społeczności, rozbudowane zasady dotyczące funkcjonowania hierarchii w stadzie (np. zasady okazywania szacunku osobnikom postawionym wyżej w hierachii przez osobniki im podległe), a także wojny z innymi stadami (przy zachowaniu lojalności wobec członków własnej społeczności). Ludzka moralność jest jedynie rozwinięciem tych prostych zasad, jakie obowiązują w małpich społecznościach.
Rafał - 2 Maj 2011, 10:58
Mamy też coraz bardziej aktywne i legalizujące się Bractwo Muzułmańskie, z którego zresztą rekrutowała się część wykonawców Osamy. Cała nadzieja w tym, że jednak demokracja na północy Afryki nie zatriumfuje i po władze sięgnie armia.
Rafał - 2 Maj 2011, 11:04
Marcin Robert napisał/a | Nie istnieją uniwersalne normy moralne. Wszelkie normy - moralne, prawne, dotyczące jakości produktów itd., itp. - są stanowione, | A dlaczego sądzisz, że norma stanowiona nie może mieć cech uniwersalności? W sensie, że jest dotycząca wszystkich i mająca wszechstronne zastosowanie. Najprostszy przykład to wałkowane przez nas prawo człowieka do życia. IMO to najbardziej uniwersalna norma moralna jaką mogę sobie pomyśleć.
eLAN - 2 Maj 2011, 11:06
Fidel, NURS - chodziło mi tylko o to, że narodziny nie są granicą, bo znowu można się cofnąć - liczymy człeka od urodzenia czy od chwili, od której jest do tego zdolny. I tak dalej.
Hmm, baranku wybacz jeślim cię uraził, ale - nie oceniam już ludzi poddających się in vitro. To, że w czasie procesu giną zarodki jest prawdą, a to czy są to ludzie czy bezwartościowe komórki pozostawiam do oceny... indywidualnej.
Co się zaś tyczy aborcji - jakkolwiek to nie zabrzmi, uważam że kobieta usuwająca ciążę dla wygody powinna za to odpowiedzieć.
Moralność i obiektywne prawa moralne istnieją i nie ma tu związku z jakąkolwiek religią. Wybory moralne pojawiają się już u bardzo małych dzieci, które mają jeszcze mózgi w stanie fabrycznym.
Anonymous - 2 Maj 2011, 11:12
Kruk Siwy napisał/a | Rozwalono lub zepchnięto na margines wiele niebezpiecznych organizacji bo ich wodzowie albo padli albo zgnili w więzieniach. Oczywiście terror nie zniknie, obawiam się już nigdy. Ale kontrolowany i niszczony może zejdzie na margines zagrożeń. |
Kruk ma rację. Al-Kaida potrzebuje w tym momencie kupy kasy, a bin Laden tę kasę miał. Być może to, że działała (jestem tego pewien), za cichym przyzwoleniem różnych polityków regionu (Pakistan, pozdrawiamy), było zasługą właśnie kierownictwa i doskonałych kontaktów (niekoniecznie łapówek, ale właśnie rodzinno-plemiennych koneksji), które zapewniało kierownictwo. Zabicie bin Ladena to bez dwóch zdań najważniejsza wiadomość polityczna początku dekady, symbolicznie kończąca pewien etap wojny z terroryzmem. Natomiast trzeba zadać sobie parę kluczowych pytań. Więcej napiszę na blogasku, żeby go odkurzyć trochę, bo sprawa zasługuje na szerszy komentarz.
1. Co śmierć bin Ladena oznacza dla wojny z terrorem jest pytaniem oczywistym. Zamyka pewien rozdział i przywraca jednocześnie blask Ameryce na arenie międzynarodowej, ponieważ po raz pierwszy od lat wywiad USA pokazał, że coś jest wart. Nie mam też wątpliwości, że wojna z terrorem się nie skończy. Jaka jednak będzie odpowiedź Al-Kaidy? Żeby nie stracić poparcia w regionie muszą teraz coś zrobić, bo sam bin-Laden-męczennik (jestem pewien, że zrobią z niego męczennika) nie wystarczy do propagandowej wojny.
2. Co śmierć bin Ladena oznacza dla ścisłej kontroli TSA, która kontroluje lotniska w USA. Co dalej idzie, pytanie odnosi się też do wolności i swobód obywatelskich, jako że w imię wojny z terroryzmem wielu zgodziło się na większą inwigilację. Czy obecna, straszna moim zdaniem, inwigilacja po śmierci bin Ladena zostanie zmniejszona?
3. Co to oznacza dla samego Obamy? Zbliżają się wybory prezydenckie, Republikanie nie wyłonili jeszcze kandydata i jeśli kiedykolwiek mieli szansę na objęcie prezydentury, ze względu na upadającą ekonomię, kryzys, poważne problemy służby zdrowia, nawet gdyby wystawili klona Obamy, to śmierć bin Ladena zapewniła właśnie Obamie reelekcję.
4. Co śmierć bin Ladena znaczy w kontekście rewolucji na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej? Szerzej na blogasku, bo muszę to jeszcze przemyśleć.
5. Co śmierć bin Ladena oznacza dla stosunków USA i reszty świata? Niewątpliwy sukces propagandowy. A także dla ich sojuszników. Nagle okazuje się, że wojna z terroryzmem, krytykowana za najazd na Irak/Afganistan i ogromne koszta, była warta swojej ceny. Rację mieli też Polacy, stając u boku Amerykanów.
Uff, na razie tyle. Krótki komentarz tu, analiza na blogasku. Kurna, dopiero połowa roku, a na świecie wydarzenia epokowe. 2011 to będzie najlepszy rok dla politologów od bardzo dawna.
E: I jeszcze komentarz Bartosza Węglarczyka, który jakby potwierdza to, co mówię sam wyżej (i Kruk też). KLIK
Kruk Siwy - 2 Maj 2011, 11:18
Żerań napisał/a | ff, na razie tyle. Krótki komentarz tu, analiza na blogasku. Kurna, dopiero połowa roku, a na świecie wydarzenia epokowe. 2011 to będzie najlepszy rok dla politologów od bardzo dawna. |
Obyś, kurna się mylił. Bo jeśli nie... to niech ci wątroba zgnije a stalowe krasnoludy zatańczą czeczotkę na twoim zewłoku!
Marcin Robert - 2 Maj 2011, 11:54
Rafał napisał/a | A dlaczego sądzisz, że norma stanowiona nie może mieć cech uniwersalności? W sensie, że jest dotycząca wszystkich i mająca wszechstronne zastosowanie. |
Ależ może mieć cechy uniwersalności, jeżeli owe cechy tej normie nadamy. Na przykład gdy nakażemy wszystkim ludziom powstrzymywać się od wyznawania jakiejkolwiek religii, otrzymamy normę moralną - i może też prawną - o cechach uniwersalności.
Rafał napisał/a | Najprostszy przykład to wałkowane przez nas prawo człowieka do życia. IMO to najbardziej uniwersalna norma moralna jaką mogę sobie pomyśleć. |
Norma "nie zabijaj" jest uniwersalna za wyjątkiem tych wszystkich przypadków, gdy wolno zabijać. W tym znaczeniu wszelkie normy, jakie tylko możemy sobie wyobrazić, są uniwersalne.
eLAN napisał/a | Moralność i obiektywne prawa moralne istnieją i nie ma tu związku z jakąkolwiek religią. Wybory moralne pojawiają się już u bardzo małych dzieci, które mają jeszcze mózgi w stanie fabrycznym. |
Wpływ szkolnej katechezy? Otóż u bardzo małych dzieci stwierdzamy odruchy pierwotne, na przykład odruch ssania. Możemy oczywiście poddać je ocenie moralnej, ale to będzie tak samo jakbyśmy oceniali na przykład skubanie trawy przez owce lub wysysanie owada przez pająka.
EDIT: drobiazgi.
NURS - 2 Maj 2011, 11:56
Cytat | Rafał napisał/a | quote=NURS]Bingo! Mamy zamarcie w Boże Narodzenie. Szariatu nie mamy, bo to nie ten region i nie ta religia, ale mamy próby wprowadzenia jego zastepnika, poprzez prawne narzucanie norm religijnych państwu i obywatelom bez względu na ich orientację. Przykład: stopien na świadectwie z religii (szariat czystą gębą). | Masz na myśli season greetings? Toż to święto komercji, przynajmniej dla większości, daj spokój, chcesz upadku gospodarki i zaniżonych wyników sprzedaży na koniec roku? Wiesz jakie obroty mają sklepy w tym czasie? Nie wmówisz, że to dla tego, że katolicy na zakupy wyszli |
nope. nie season greetings tylko zamarcie życia, jak w szabas. Ty ten przykład podałeś, więc cierp za swoje. Dam ci nawet drugi przykład, zakaz handlu w niedzielę. To są zapisy rodem z szariatu. Czasami sobie myślę, że gdybyśmy wzorem turbaniarzy kochali kozy i mieszkali nieco dalej Paryża, to już dawno mielibyśmy klasyczny szariat tylko z krzyzem w roli głównej. Problem tylko w tym, ze mieszkamy w samym środku cywilizacji śmierci, więc próby jego ustanowienia są nieco trudniejsze i stąd mamy takie zagarnianie po kawałeczku a nie skok a la Iran.
Cytat | Ocena z religii - bimba mi to i powiewa, można by spokojnie religie robić na parafii, ocena z religii to i tak fikcja |
Zwłaszcza kiedy wlicza się do średniej
szczerze mowiąc to jest dla mnie totalny przejaw powrotu do śreniowiecza.
Rafał - 2 Maj 2011, 12:03
Marcin Robert napisał/a | Ależ może mieć cechy uniwersalności, jeżeli owe cechy tej normie nadamy. Na przykład gdy nakażemy wszystkim ludziom powstrzymywać się od wyznawania jakiejkolwiek religii, otrzymamy normę moralną - i może też prawną - o cechach uniwersalności. | No to jak to się ma do: Marcin Robert napisał/a | Nie istnieją uniwersalne normy moralne. | Ja rozumiem znaczenie słowa "uniwersalny" tak jak to przedstawia sjp pwn. Jeżeli dana rzecz posiada cechy wystarczające do zaklasyfikowania jej do zbioru X, to mi wystarczy, aby mówić o niej, że jest ze zbioru X.
NURS - 2 Maj 2011, 12:06
eLAN napisał/a | Fidel, NURS - chodziło mi tylko o to, że narodziny nie są granicą, bo znowu można się cofnąć - liczymy człeka od urodzenia czy od chwili, od której jest do tego zdolny. I tak dalej. |
Ja rozumiem twój punkt widzenia, aczkolwiek powtarzam, to jest tylko punkt widzenia, na japrostszym z poziomów, nie prawda absolutna. Dwie komórki, albo cztery nie są w moim przekonaniu człowiekim, choćby dlatego, że moga się dużo dalej nie rozwinąć, albo obumrzeć., więc moment zapłodnienia nie oznacza, ze powstanie człowiek.
Cytat | Co się zaś tyczy aborcji - jakkolwiek to nie zabrzmi, uważam że kobieta usuwająca ciążę dla wygody powinna za to odpowiedzieć. |
ale dlaczego wkładasz do jednego worka z dziwkami 11 letnią żydówkę zgwałconą i zapłodnioną przez hitlerowskiego oprawcę? Widzisz, cały czas próbujesz przedstawiać swoje racje na wycinku rzeczywistości a ona jest znacznie bardziej skomplikowana. I często kończy się na beczce z kapusta, ze przywołam przywołany wcześniej przykład.
Cytat | Moralność i obiektywne prawa moralne istnieją i nie ma tu związku z jakąkolwiek religią. Wybory moralne pojawiają się już u bardzo małych dzieci, które mają jeszcze mózgi w stanie fabrycznym. |
Ech, dzieci potrafią zabijać bezmyślnie, wyrywając nóżki pajączkom i muszkom, podpalając kotki i czynią cmasę rzeczy od których włos by ci się zjeżył na głowie.
moralność ma zupełnie inne oblicze i jest zależna od kultury. Nie ma uniwersalnej moralności i uniwersalnych obiektywnych praw.
NURS - 2 Maj 2011, 12:07
Rafał napisał/a | Marcin Robert napisał/a | Ależ może mieć cechy uniwersalności, jeżeli owe cechy tej normie nadamy. Na przykład gdy nakażemy wszystkim ludziom powstrzymywać się od wyznawania jakiejkolwiek religii, otrzymamy normę moralną - i może też prawną - o cechach uniwersalności. | No to jak to się ma do: Marcin Robert napisał/a | Nie istnieją uniwersalne normy moralne. | Ja rozumiem znaczenie słowa uniwersalny tak jak to przedstawia sjp pwn. Jeżeli dana rzecz posiada cechy wystarczające do zaklasyfikowania jej do zbioru X, to mi wystarczy, aby mówić o niej, że jest ze zbioru X. |
Poczytaj jak słownik definiuje określenie "o cechach"
Rafał - 2 Maj 2011, 12:08
NURS napisał/a | nope. nie season greetings tylko zamarcie życia, jak w szabas. Ty ten przykład podałeś, więc cierp za swoje. | Ała. Ale przyznaj, co religijnego pozostało w świętach Bożego Narodzenia, patrząc na nie z boku? Nie bez kozery powołałem się na season greetings. IMO pudełko. To już nie są święta wyłącznie religijne, ale zjawisko kulturowe NURS napisał/a | szczerze mowiąc to jest dla mnie totalny przejaw powrotu do śreniowiecza. | Ech, rozmarzyłem się, zobaczyć Bizancjum w pełnej chwale, łezka w oku.
NURS:
Cytat | 1. «element odróżniający lub charakteryzujący istoty żywe lub przedmioty, ich czynności i stany oraz zjawiska»
2. «znak fabryki, zakładu, urzędu itp., umieszczany na przedmiocie»
3. filoz. «niesamodzielny składnik rzeczy, dający się w niej wyróżnić tylko w drodze analizy myślowej»
4. «oznaczenie na mapie położenia jakiegoś punktu nad poziomem morza» |
No i?
Marcin Robert - 2 Maj 2011, 12:12
@Rafał Nie ma norm uniwersalnych, ponieważ chociaż możemy nadać danej normie cechy uniwersalności, to jednak ktoś inny - albo i my jakiś czas później - może nadać takie cechy normie z nią sprzecznej.
Rafał - 2 Maj 2011, 12:23
Marcin Robert, ja to rozumiem, ale dlaczego upierasz się przy założeniu, że uniwersalność oznacza niezmienność w czasie? Uniwersalność to:
sjp pwn napisał/a | 1. «obejmujący całość, dotyczący wszystkiego lub wszystkich»
2. «mający wszechstronne zastosowanie»
3. «mający różne umiejętności» | Dziś uniwersalne może być wydłubanie oka, jutro dwa lata w zawiasach, pojutrze talon na balon. Każda norma ma swój czas, jeżeli tylko jest powszechna i wszechstronna jest uniwersalna. Źle rozumuje?
Marcin Robert - 2 Maj 2011, 12:45
Ale ta uniwersalność jest nadana przez ludzi, a nie obiektywna. Nie można się więc na nią powoływać jako na ostateczny argument za przyjęciem danej normy. Zresztą te normy moralne, które mają pozór uniwersalności, w rzeczywistości posiadają tyle wyjątków, że faktycznie nie można ich traktować jako uniwersalnych.
eLAN - 2 Maj 2011, 12:48
Cytat | ale dlaczego wkładasz do jednego worka z dziwkami 11 letnią żydówkę zgwałconą i zapłodnioną przez hitlerowskiego oprawcę? |
Czy ja coś takiego napisałem? Nie, nie wspominałem nic o aborcji w przypadku 11 letniej żydówki.
Co się moralności tyczy - już trzymiesięczne dzieci wykazywały sympatię dla osób "dobrych" (to jest pomagających), a wrogość dla osób "złych" (to jest krzywdzących innych). Możemy więc chyba założyć, że krzywdzenie jest obiektywnie złe i taki osąd wynika z genetycznego uwarunkowania, a nie z wychowania czy kultury.
Rafał - 2 Maj 2011, 12:54
Marcin Robert napisał/a | Ale ta uniwersalność jest nadana przez ludzi, a nie obiektywna. Nie można się więc na nią powoływać jako na ostateczny argument za przyjęciem danej normy. | Ludzie stanowią prawo ergo jeśli nadają normie przymiot uniwersalności powinni uwzględnić ją w prawie. Kogo obchodzi czy jest obiektywna czy nie? Ważne czy jest uniwersalna. Jeśli tak - sankcjonujemy. Bo jeśli nie sankcjonujemy, to na co komu martwe prawo?
E:Lit
Marcin Robert - 2 Maj 2011, 12:56
Rafał napisał/a | Kogo obchodzi czy jest obiektywna czy nie? |
Mnie, ponieważ mogę sobie chcieć, żeby jakaś inna norma była traktowana jako uniwersalna.
Rafał - 2 Maj 2011, 13:00
Marcin Robert napisał/a | Mnie, ponieważ mogę sobie chcieć, żeby jakaś inna norma była traktowana jako uniwersalna. | Ale twoje "misie" nie mają na tyle mocy w sobie, aby tego dokonać
Fidel-F2 - 2 Maj 2011, 13:01
eLAN napisał/a | Nie, nie wspominałem nic o aborcji w przypadku 11 letniej żydówki. | i to jest problem, bo nie wspominasz o rzeczach które się zdarzają, a swoje zasady opierasz na tych na których Ci wygodnie. Teraz masz problem z 11 letnią żydówką wcześniej z genetycznym leczeniem zespołu Downa. I tu dochodzimy do wspólnych wniosków (tylko Ty jeszcze o tym nie wiesz ). NURS czy ja, nie jesteśmy za kompletnym bezhołowiem i zupełną dowolnością ale jesteśmy przeciw przykładaniu jednej sztancy, jednego światopoglądu zawsze i wszędzie czy to ma sens szy nie.
Marcin Robert - 2 Maj 2011, 13:08
Rafał napisał/a | Marcin Robert napisał/a | Mnie, ponieważ mogę sobie chcieć, żeby jakaś inna norma była traktowana jako uniwersalna. | Ale twoje misie nie mają na tyle mocy w sobie, aby tego dokonać |
Dlaczego? Moje "misie" nie ma też zbyt dużej mocy, aby dokonać wyboru prezydenta lub parlamentu dokładnie według moich upodobań, ale to nie znaczy, że nie mogę starać się tego robić i przekonywać innych do swoich poglądów.
W niczym to jednak nie zmienia faktu, że nie ma praw uniwersalnych, do czego - jak sądzę - już doszliśmy.
NURS - 2 Maj 2011, 13:10
eLAN napisał/a | Cytat | ale dlaczego wkładasz do jednego worka z dziwkami 11 letnią żydówkę zgwałconą i zapłodnioną przez hitlerowskiego oprawcę? |
Czy ja coś takiego napisałem? Nie, nie wspominałem nic o aborcji w przypadku 11 letniej żydówki. |
Bo ci ten przypadek burzy mozolnie budowaną tezę. A ja go przywołalem w tym wątku i tej rozmowie. Odnieś się do niego, prosze.
|
|
|