Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
Witchma - 24 Lutego 2008, 21:49
Sweeney Todd obejrzany, po części zgadzam się z Angelus, że Helena Bonham Carter trochę przyćmiewa resztę (nawet Deppa!!!), ale nie zawsze (oczy Deppa grają same )
myślę, że należy się filmowi oscar za kostiumy (jakież Carter nosiła kiecki... ech...) i charakteryzację
jeżeli chodzi o śpiew, no cóż... musical, więc czegóż się można było spodziewać - jak na nieśpiewającego aktora Depp poradził sobie naprawdę świetnie, ale może nie powinien brnąć w ten gatunek
czytałam, że Burton planuje nakręcić "Alicję w krainie czarów", myślę, że spokojnie mógłby obsadzić aktorów ze Sweeney Todd, bo świetnie razem wyglądają
Iscariote - 25 Lutego 2008, 12:36
Fracture (Słaby Punkt) - Ciekawy film, z niezłym pomysłem. Geniusz zabija żonę, przyznaje się do tego, ale z powodu jego manipulacji sąd nie jest w stanie go skazać. Wszystko to wjeżdza na ambicję młodemu oskarżycielowi. I do tego momentu jest dobrze, potem akcja się ciut psuje i wszystko kończy się happy endem (żona jest martwa, ale to tam szczegół xP)
7,5/10
ilcattivo13 - 25 Lutego 2008, 13:36
NURS napisał/a | A masz dostęp do tych pornoli w których występował? |
A wstydziłby się Ojciec...
Niestety nie mam... Ale jeśli Ojca interesują te klimaty, to proponuję obejrzeć "Battle Queen 2020". S-f, a w dodatku P-A. Do tego jeszcze w roli głównej Julie Strain - dla tych co nie wiedzą, na niej wzorowano główną bohaterkę "Heavy Metal" (nawet głos jej podkładała). Jakość filmu pozostawię bez komentarza... No może tylko jeden mały - ten film to raj dla szklarza.
NURS - 25 Lutego 2008, 13:39
Hmm. nie interesują, ale jak piszesz, że ktoś w pornolach grywał, to warto mieć na poparcie tezy jakieś argumenta. IMO, gdyby grał, scenki z jego udzialem krążyłyby po sieci tysiącami. Jak filmik tommy'ego Lee z pamelą.
ilcattivo13 - 25 Lutego 2008, 13:52
Ok. Ojcze. Cofam swoje słowa. "Oficjalnie" był jeden film porno i jedna sztuka na Broadway'u:
Cytat | ...Stallone appeared in an all-nude off-Broadway play called Score, and in 1970 he was paid $200 to appear in a cheap porno feature called The Party at Kitty and Stud's... |
Ale z drugiej strony, jakbym miał "tyla kasy"... Madonnie "prawie się udało" wykupić swoje rozbierane zdjęcia... A Sly, jakby nie było, ma trochę więcej kasiorki...
Caitleen - 25 Lutego 2008, 15:39
'Cronos' del Toro, spodziewałam się czegoś dobrego po twórcy 'Labiryntu Fauna' i się nie zawiodłam :> chociaż w przypadku obu filmów pozostaje uczucie niedosytu, jakby czegoś jednak zabrakło, choć nie bardzo potrafię się do czegokolwiek przyczepić konkretnie... Klimat jest, niedopowiedzenia tylko go potęgują - dlaczego Aurora mieszka z dziadkami, czym jest mechaniczny żuk znaleziony z posągu anioła, jak działa? Przeplatanie dialogów hiszpańskich z angielskimi też się sprawdza i zabawa konwencją. Akcja toczy się niespiesznie ale wciąga, zdjęcia w lekkim odcieniu sepii, dobrani aktorzy. Polecam, na odtwarzaczu dvd czeka 'The Devil's Backbone' :>
Dunadan - 2 Marca 2008, 00:30
Ja nadrabiam zaległości i obejrzałem dziś dwa film 28 tygodni później i W stronę słońca
Pierwszy film niezły - naprawdę porządny sequel kina o zombiakach fajne sceny, ciągły nastrój beznadzei i strachu... ciekawe kino i jeszcze ciekawsza muzyka ( a'la Archive )
A W stronę słońca po prostu mnie powaliło - dawno nie oglądałem tak porządnego kawału klasycznej sci-fi powalające zdjęcia i efekty, fabuła tez niczego sobie. Bardzo podobały mi się nawiązania do Odysei kosmicznej ( choćby lot w przestrzeni bez skafandra choć we współczesnej produkcji chyba przesadzili ). No i w ogóle piękny ten film kurcze no... fajna muzyka i scenariusz - POLECAM! aha nie bardzo jarzyłęm o co chodzi w tej zaskakującej końcówce - chyba w SyFku o niej swego czasu czytałem potem gdzieś na forum i jeszcze na okłądce filmu tez tak pisali. Ja tam nie wiem, końcówka wcale nie jakaś super zaskakująca...
ilcattivo13 - 2 Marca 2008, 01:09
Klasyki P-A ciąg dalszy:
"Warlords of the 21st century" rodem z Nowej Zelandii. Samotny (przez dużą część filmu) bohater nazywany "Hunterem" (wg. mnie równie dobrze mogłoby być "Maskied Awendżer" albo inne "One-man Destroing-squad") walczący ze zmilitaryzowaną bandą pod wodza pułkownika Strykera. Ów pułkownik podbija i grabi kolejne osady zamieszkiwane przez niedobitki ludności w poszukiwaniu paliwa, kobiet, jedzenia, paliwa i kobiet. Nie gardzi też bronią, amunicją, kobietami i paliwem. Tym, co zapewnia przewagę Strykera jest ogromna ciężarówka przerobiona na kołowy pojazd pancerny i taran w jednym (fura nieudolnie zerżnięta z "Damnation Alley"). Z drugiej strony, bohater jeździ na motórze i jest bardzo "menski" i tajemniczy, więc od razu wiadomo kto wygra.
Co mnie w tym filmie urzekło, to sposób w jaki próbowano zepsuć tak fajny (Mad-maxowsko - Falloutowy) pomysł. No i super-motór napędzany smrodem z kurczaków (czyli gazem z drobiowych odchodów) - ten pomysł zerżnięto w "Mad maxie 3". I to, że każdy członek bandy Strykera ma inną spluwę (od dubeltówek po karabiny szturmowe) i nie wyglądają jak żywcem z życia wzięty oddział Delta. Także prawdziwie "ejtimowe" robienie czegoś z niczego (w tym wypadku super-buggiego z gotowego podwozia, śmieci i kawałków blach).
Do bani była natomiast gra niektórych głównych aktorów, zwłaszcza odgrywającej ukochaną "Huntera" (tragicznie zagrana i w dodatku niespójna postać). I przejeżdżanie domów w/w ciężarówką. I że nikt nie próbował strzelać w jej wielkie nieosłonięte opony.
Ogólnie film oceniam na 5/10. Fabuła na pewno lepsza niż w większości filmów akcji klasy B (np. z Lundgrenem czy innym "Jankiem-Kłodą Ja-Wam-Dam'em"). I oczywiście lepsza rozrywka.
Hoob - 2 Marca 2008, 01:17
Troszkę Monty Pythona wczoraj przypomniałem sobie. I tak "Żywot Briana" i "Święty Graal" obejrzane przeze mnie zostały. Cóż, wrażenia jak za każdym razem: geniusze, królowie absurdu, debile. Jak to możliwe, że kilkanaście lat po II wojnie światowej ci Anglicy robili coś tak niezwykłego, że nikt inny i po XV wojnie światowej tego robił nie będzie?
Chal-Chenet - 2 Marca 2008, 21:36
John Rambo
Nie spodziewałem się, że ten film będzie aż taki mocny. Myślałem, że Sylvester nakręci film, na który będą mogli pójść trzynastolatkowie, stało się jednak inaczej. I moim zdaniem bardzo dobrze, że tak wyszło. Pokazuje zabijanie takim, jakie jest, czyli bez żadnego gloryfikowania, w sposób, który tylko i wyłącznie obrzydza i pokazuje bezsens takiego zachowania. Co do aktorstwa to jest standardowe, Stallone jak zwykle, korzysta z maksimum dwóch min, ale cóż, on tak gra i może się to podobać albo nie. jako film akcji sprawdza sie znakomicie.
No country for old men
Cóż, film Oscarowy, ale mi do gustu specjalnie nie przypadł. Podobało mi sie parę scen, aktorstwo, ale poza tym niczym specjalnym się nie wyróżniał. Nie zachęcił mnie do oglądania kolejnych dzieł braci Coen. Tyle, nic więcej nie mam na jego temat do napisania.
Iscariote - 2 Marca 2008, 22:06
Kruk-kolejny film z cyklu "klasyków", których nie widziałem. Podobał się, podobał. Brandon Lee zagrał dobrze, kruk też niczego sobie. Klimat w filmie mój jak najbardziej. Warto było kupić za 9,99 zł w Tesco
Iwan - 3 Marca 2008, 09:28
Ghost Rider- taki sobie film, w sumie nie najgorzej się oglądało ale nie jestem miłośnikiem komiksowych adaptacji, aktor "o oczach skopanego spaniela" ma lepsze filmy na swoim koncie, a najbardziej rozwalały mnie takie momenty jak pojawianie sie motoru na
gwizdnięcie jakbym Zorro oglądał
Martva - 3 Marca 2008, 09:38
Osada - po raz drugi, więc już się tak nie bałam, ale jak Ivy wleciała do dołu to kot mi się zerwał z brzucha i wskoczył za kanapę
ilcattivo13 - 3 Marca 2008, 18:15
"Osada" była fajna - zwłaszcza pomysł z rezerwatem był super, ale w później w nocy obejrzałem sobie "The Bed Sitting Room" - to jest dopiero film. Chyba nie oglądałem bardziej absurdalnego filmu (oprócz "Wiedźmina" "ofkorz" ) niż ten. Pod względem poziomu absurdu bije nawet produkcje Monthy'ch. No i boski Marty Feldman jako siostra Artur...
A w dodatku film z nurtu P-A. Bez żadnych wątpliwości daję 7/10.
Taselchof - 3 Marca 2008, 23:14
Chłopiec z latawcem świetny film pokazujący Afganistan jeszcze przed wkroczeniem sowietów. Przyjaźń, braterstwo ciężkie relacje ojciec - syn , w końcu zdrada przyjaźni. Film bardzo ciepły i pogodny mimo iż nie brakuje mocnych scen jak kamieniowanie kobiety, czy ludzie wiszący na ulicach. Ludzie bijących dzieci zmieniają się w talibów mordujących ludzi, rasizm wpojony w korzenie Afgańczyków. Każdemu go polecam
Caitleen - 4 Marca 2008, 03:29
Dunadan -> też mi się spodobało '28 weeks later', klimat postapokaliptyczny, trzyma w napięciu no i ta muzyka, inteligentny film o odmóżdżającym wirusie ;>
'Memento' - ha, jeden z najciekawszych filmów jakie kiedykolwiek widziałam, pierwsze pół godziny przyzywczajałam sie do narracji, potem nie mogłam się oderwać od ekranu, choć odtwarzacz dvd przyzwyczaił mnie do przerw na herbatę czy napisanie maila, podczas oglądania czuje sie jak mózg pracuje dopasowując fragmenty układanki, szukając odpowiedzi na coraz bardziej palące 'Ale co się właściwie dzieje??' a i tak możliwych jest kilka interpretacji, mrrr... :>
dzejes - 4 Marca 2008, 03:53
Memento - ależ słodko oszukany się poczułem!
hrabek - 4 Marca 2008, 15:57
dzejes: co masz na mysli piszac, co napisales, a czego nie widac?
Dunadan - 4 Marca 2008, 18:43
"Chłopiec i jego pies"
RE_WE_LA_CYJ_NY film... absolutny prekursor współczesnego post-apo ( IMO nie byłoby MAD MAXa bez tego filmu, nie wspominając o Fall out i innych tego typu cudach )... gorąco wszystkim polecam - genialna dawka humoru z młodziutkim Donem Johnsonem w roli głównej.
Końcówka mnie dosłownie rozwaliła
ilcattivo13 - 4 Marca 2008, 21:53
Dunadan zgadzam się z Tobą w 100%. To chyba jeden z najlepszych filmów P-A jaki widziałem. A końcówka rzeczywiście super.
A ja sobie wczoraj obejrzałem "Endgame - Bronx Lotta Finale". Chyba najgorsze P-A jakie w życiu obejrzałem. Zła fabuła, dialogi, charakteryzacja, gra aktorska, zdjęcia, choreografia walk (układy robione chyba przez 90-letnią zakonnicę), efekty specjalne... Już chyba nic wiecej nie można było sknocić w tym "filmie".
Dam 2/10 tylko dlatego, że P-A.
Chal-Chenet - 5 Marca 2008, 08:40
Hitman
Wymiękłem w połowie. Dawno nie widziałem takiego kału. To miał być w założeniu film akcji, a tej jest tu jak na lekarstwo. Sceny wloką się straszliwie, aktorstwo stoi na, hmmm, nienajlepszym poziomie. No i wszechobecna nuda. Nie sprawdza się ani jako ekranizacja gry (było wiele dużo lepszych) ani jako film sensacyjny. Nawet te 40 minut przy nim to strata czasu, więc apeluję: omijajcie go szerokim łukiem!!!.
gorbash - 5 Marca 2008, 09:00
Muszę się zgodzić z Chal-Chenet. Dałem radę dotrwać do końca ale to chyba tylko dzięki wrodzonej odwadze i silnej woli. Kurcze nawet scen walki nie potrafili dobrze zrobić...
Taselchof - 5 Marca 2008, 09:40
Mi też się nie podobał chociaż o niebo przewyższał takiego Bloodraynea a co do ekranizacji gry podobno nowy Mortal Kombat się szykuje
Dunadan - 5 Marca 2008, 09:42
Chal-Chenet, czy ja wiem czy w Hitmanie tyle akcji było? łaziło się tylko i w ogóle nuda i dłużyzna panie FIlm faktycnzie do najlepszych nie należy ale bez przesady znowu, aż TAK źle IMO nie jest...
hrabek - 5 Marca 2008, 09:48
A mi sie hitman podobal. Malo akcji mowicie? Moze trailer ogladaliscie, bo w calym filmie akcji jest sporo.
I Olga Kurylenko zagrala bardzo dobrze. Nie dosc, ze bylo na co popatrzec, to jeszcze aktorsko niezle.
Dunadan - 5 Marca 2008, 09:56
hrabek, ale sam pan 47 był raczej marnie dobrany... no a poza tym Hitman raczej mi się zawsze kojarzył z takim totalnym zimnym mordercą... już lepszy byłby Diesel - w Riddicku fajnie całkiem grał.
hrabek - 5 Marca 2008, 10:19
Olyphant byl niezly, chociaz nie pasowal do konca, bo moim zdaniem byl za mlody. Zagral dobrze, ale ma zbyt poczciwa twarz do takiej roli. Chociaz przeciez twarzy sie nie wybiera, a moze w ten sposob wytwornia chciala walczyc ze stereotypem badguy'a, ktory zawsze musi wygladac jak zakapior.
Chal-Chenet - 5 Marca 2008, 10:47
Ej, no może i jakaś tam akcja jest, ale mnie nie wciągnęła. Bo co z tego, że jest akcja, jeśli nie ma emocji. Te walki, sceny wydają się być wymuszone, bez tzw. "jaja", a to jest duży grzech w kinie sensacyjnym, które powinno się oglądać z przyjemnością, i które ma służyć miłej rozrywce. Chociaż z drugiej strony nie widziałem tego filmu do końca, mam więc mniejsze prawo do wypowiedzi na jego temat, a, hrabek, po Twojej opinii myślę, że dam mu jeszcze jedną szansę i przemęczę go do końca. Zobaczymy, może dalej jest lepiej?
hrabek napisał/a | bylo na co popatrzec |
No, tutaj się nie kłócę
hrabek - 5 Marca 2008, 11:11
No jesli widziales juz walke na miecze w metrze i cie nie wciagnelo, to raczej cie nie wciagnie. Dalej jest tak samo, gorzej nie, ale lepiej tez raczej nie. W koncowce scena z helikopterem jest tak bzdurna, ze prawie dorownuje scenie z helikopterem z innego filmu z Olyphantem, ale ogolnie mi sie film podobal. Spodziewalem sie wielkiej kichy i bylem mile zaskoczony.
Dunadan - 5 Marca 2008, 12:48
hrabek,
Cytat | bo moim zdaniem byl za mlody |
Dokładnie - taki "chłopczyk"
|
|
|