Blogowanie na ekranie - Rooshoffy blogasek Martvuni
Martva - 3 Października 2007, 10:40
Robię tak ale:
-bez polewy,
-1,5 szklanki cukru,
-odpuszczam sobie orzechy i rodzynki
Czasem dodaję mielone goździki albo wręcz przyprawę do pierników. Bardzo pyszne ciasto, smakuje zupełnie piernikowo, facetom (zwłaszcza) nie należy mówić z czego to, dopóki nie zjedzą
Agi - 3 Października 2007, 10:49
Mój facet lubi marchewkę
Dzięki za przepis, spróbuję.
Fidel-F2 - 3 Października 2007, 12:04
w Irlandii jadłem ciasto marchekowe, rewelacja
ale tam w składzie było tylko coś kole 20% marchewki
faktycznie przypomina piernik
Martva - 3 Października 2007, 12:25
A, zapomniałam napisać - oleju tez daję mniej, koło 3/4 szklanki. Jest pyszne, pachnące, ciężkie, wilgotne i raczej nie dla wielbicieli biszkopta
Mam koleżankę co tez lubi marchewkę, ale odmawia spożycia jej w cieście, ciastem z cukinii nakarmiłyśmy ją podstępem bo myślała że jej wkręcamy że ono jest cukiniowe, bo to przecież murzynek.
Fidel, ono właśnie jest na Wyspach bardzo popularne, chociaż przepis na Piernik z marchwi znalazłam w Kuchni polskiej wydanej chyba w latach 70-tych, obok tortu fasolowego i sernika z ziemniakami; zawsze myślałam że to muszą być straszne świństwa, ale już nie spróbuję bo Mama wywaliła książkę jak nikt nie zwracał uwagi
Agi - 3 Października 2007, 12:36
Martva, do sernika zawsze dodaję gotowane ziemniaki, mielę je razem z twarogiem. Znakomicie spulchniają ciasto.
Martva - 3 Października 2007, 13:54
Gdzieś mi ostatnio przemknęło ciasto z ziemniaków, na fotce wyglądało jak babka, z migdałami czy czymś. Po marchewkowym i cukiniowym już nigdy nie powiem 'nie'
agnieszka_ask - 3 Października 2007, 15:02
z ziemniaków kiedyś zrobiłam pączki, wyszły na prawdę pyszne!
Martva - 3 Października 2007, 15:24
Mama upolowała mi na ciuchach bluzkę z kremowej koronki, z dużym dekoltem i taaaaaaakimi rękawami; jest fantastyczna i tradycyjnie nie mam jej do czego nosić
dzejes - 3 Października 2007, 15:36
agnieszka_ask napisał/a | z ziemniaków kiedyś zrobiłam pączki, wyszły na prawdę pyszne! |
Hmmm... W zasadzie ziemniaki bez żadnego przygotowywania przypominają pączki. Umyłaś je chociaż? No i mi byłoby jednak wstyd postawić przed gośćmi paterę w takimi ziemnączkami
Martva - 3 Października 2007, 15:42
Może posypanie cukrem pudrem albo polukrowanie wystarczyło?
agnieszka_ask - 3 Października 2007, 17:51
polałam lukrem
Martva - 3 Października 2007, 20:30
Wlazłam na moje ulubione /zaraz po tym/ forum i się spieniłam:
Cytat | mam 93cm w biusci i 75 bod biustem do tego jestem dosc szupla wiec
moj biust rzuca sie w oczy czy znacie jakies sposoby na
pomniejszenie optyczne/za pomoca stanika biust ? Co mozna
zrobic,zeby on schudł ? kiedys sie odchudzałam ale wbrew temu co
pisza biust mi nie schudł wcale.
Dostane gdzies dobre minimaizery ?
Dodam ,ze moje staniki maja rozne rozmiary od 80B poprzez 75 C a
naet do 75D ;( koszmar
Dziewczyny pomozcie |
Normalnie nie wiem, śmiać się, płakać czy co? Co się dzieje z ludźmi, już jestem w stanie zrozumieć użalanie sie nad kilogramem nadwagi, ale to?
Może traktuję to zbyt emocjonalnie, ale to tak jakby myśleć o sobie że ma się za długie rzęsy, o nogach nie wspominając... I przecież to wcale nie jest duży biust!
mawete - 3 Października 2007, 20:36
Martva: napisz jej zeby obcieła - to go radykalnie zmniejszy...
May - 3 Października 2007, 20:54
Martva napisał/a | Robię tak ale:
-bez polewy,
-1,5 szklanki cukru,
-odpuszczam sobie orzechy i rodzynki
Czasem dodaję mielone goździki albo wręcz przyprawę do pierników. Bardzo pyszne ciasto, smakuje zupełnie piernikowo, facetom (zwłaszcza) nie należy mówić z czego to, dopóki nie zjedzą |
Ja dodaje cynamon i cos co sie tu nazywa mixed spices (pewnie ma w skladzie to co przyprawa do piernika). Poza tym wiorki kokosowe, slonecznik, pestki dyni i co sie pod reke nawinie - i robie tradycyjna biala "polewe" z sera utartego z cukrem. Moje dzieci zjadaja dowolne ilosci
A poza tym korzystam z jakiegos idiotoodpornego przepisu pt "wsadz wszystko do miski i zmiksuj" , proporcje podobne, ale nic nie trzeba ucierac na pulchna mase...
Martva - 3 Października 2007, 21:17
mawete napisał/a | napisz jej zeby obcieła - to go radykalnie zmniejszy... |
Ona sobie chyba powinna mózg obciąć. A jak nie sobie, to towarzystwu w jakim sie obraca - tak durne pomysły chyba nie biorą się znikąd?
Gdyby miała w tym biuście ze 110 cm, byłabym skłonna to pojąć, naprawdę.
May napisał/a | i robie tradycyjna biala polewe z sera utartego z cukrem. |
Ser, a fe!
May napisał/a | ale nic nie trzeba ucierac na pulchna mase... |
O, a to sie powinno ucierać na pulchną masę? ja włączam mikser i staram się wrzucać składniki w odpowiedniej kolejności A i tak najważniejsze to rozgrzać piekarnik i przygotować formę zanim się zacznie zabawę
mawete - 3 Października 2007, 21:20
Martva: co do mózgu to się zgadzam...
Martva - 6 Października 2007, 10:57
Czy ja już ostatnio pisałam, że nic mi się nie chce?
Więc: nic mi się nie chce jeszcze bardziej.
Nabyłam sobie uroczą bluzeczkę, za małą o jakieś 2 rozmiary, z rozszerzanymi rękawami z czarnej koronki w czerwone róże. Ze względu na te rękawy. Lekka była
Nabyłam sobie również płaszcz. Czarny i mroczny. Z płaszczami jest u mnie ciężko, bo wszystkie jakoś tak na mnie wiszą. A ten ma wyraźnie zaznaczoną talię. Co więcej, ta właśnie talia leży mi w talii, a nie na biodrach. I niżej się tał ładnie rozszerza Nie wiem czy nie będę musiała przeszyć guzików o centymetr czy dwa żeby móc upchnąć pod spodem jakąś dodatkową warstwę, ale na razie o tym nie myślę. Na pewno trzeba go będzie skrócić, bo sięga idealnie do ziemi, a to mało praktyczne Ale i tak jestem szczęśliwa, upoluję jeszcze coś krótkiego w żywszym kolorze i będę szczęśliwa bardziej
I jeszcze po dłuuugich poszukiwaniach znalazłam zielony stanik , w moim rozmiarze i w przyzwoitej cenie, ba, nawet bardzo przyzwoitej. Tylko wolałabym odcień kapelusza modelki, i nie wiem czy mi się podobają te niebieskie kwiatuszki. I strasznie zabudowany mi się wydaje, pewnie by wyłaził spod wszystkich dekoltów. Przypuszczam że niezależnie od tego czy skorzystam z okazji i kupię, czy odpuszczę - będę żałować, bo tak już mam. Jest jeszcze wersja wersja fioletowa, nie wiem czy nie podoba mi się bardziej, ale w sumie w fioletach mam upatrzone dwa inne modele w innej firmie, poza tym tu i tak mojego rozmiaru już nie mają.
Jestem strasznie, strasznie spłukana i chyba w związku z tym mam tak straszne parcie na kupowanie nowych rzeczy
gorat - 6 Października 2007, 19:48
O, zrób jak Słowik,pokaż się nam w te bluzeczce!
A ostatnie zdanie to śłuszna obserwacja
Martva - 6 Października 2007, 19:55
Jak namówię średnią żeby mi zrobiła sesję foto w nowych nabytkach i wyjdę ładnie na którymkolwiek zdjęciu, to obiecuje ze pokażę
Kupiłam dziś 2 sztuki tzw szkła weneckiego, im dłużej na nie patrzę tym bardziej się zachwycam. Rozstanie będzie bolało No chyba ze jednak zostanie u mnie...chociaż kolory nie moje, a szkiełek do wpatrywania się mam mnóstwo, i muszę sie zacząć ich pozbywać, żeby zarobić na bieliznę.
BTW w mojej ulubionej pasmanterii spotkałam dziewczę, które kupiło koralików za 47 złotych. I poczułam się nieco lepiej, bo ja 'tylko' za 20 i zdecydowana większość była na zamówiony naszyjnik który właśnie dłubię...
mawete - 6 Października 2007, 21:50
Martva: sadząc po ilości bielizny, którą kupujesz chodzisz tylko w niej
Martva - 6 Października 2007, 22:10
Ależ to zupełna nieprawda i potwarz! kupiłam sobie w tym roku 6 staników, ale musiałam sie pozbyć tych starych, bo nie leżały. Z tych nowych też zresztą przestaję być zadowolona, nie wiem co jest grane bo wymiary mi się nie zmieniają (no dobra, ubyło mi 3 cm pod biustem, ale pod a nie w) a modele kupione w maju czyli całkiem niedawno układają sie jakoś dziwnie.
Więc muszę poeksperymentować z a/miękkimi stanikami b/innymi firmami c/innym rozmiarem. No i jeszcze potrzebuję czegoś zielonego, czegoś fioletowego i myślałam o błękicie... W sumie jakieś ładne bordo też nie byłoby złym pomysłem
May - 8 Października 2007, 21:35
Ech, bylam wczoraj w outlecie La Senzy, maja wielka wyprzedaz- 5 funtow za stanik, a rozmiary od 28 (60) do oporu i miseczki od AA do G... No wiec kupilam dwa i nie wiem czemu w sklepie lezaly idealnie a po calym dniu chodzenia w - juz nie...( na razie przetestowalam jeden) Tak to jest jak sie z knurem na zakupy jedzie.... A ten czarny, co go kupilam w Krk w wakacje jakos sie potwornie zdefasonowal... Wiec musze chyba sobie kupic jakies nastepne, nie?
Martva - 8 Października 2007, 21:37
Jasne że musisz
Co myślisz o tym zielonym, hmmm?
Martva - 9 Października 2007, 11:54
Wczoraj byłam u szefowej Taty i dostanę jakieś materiały, o ile się znajdą. I wiem kiedy ma dyżur przy szlabanie facet który pracował tam jeszcze przed 1991 rokiem, za czasów jednostki wojskowej i może wiedzieć skąd wziąć inne materiały.
I nawet wiem skąd się bierze podkłady geodezyjne, ale normalnie mam stan jak główny bohater Twarzą w twarz na początku opowiadania, pójdę to załatwiać jutro przed zajęciami. Które nota bene mogłabym sobie darować - no, połowę przynajmniej - powtórka ze studiów stacjonarnych, nic nowego sie zapewne nie dowiem.
Pojechaliśmy z Tatą na grzyby. Co robi Martva na grzybach? Fotografuje muchomory. Ponad połowa zdjęć poszła do kosza, bo była dziko nieostra. Zabraliśmy ze sobą psa, który najpierw odbiegał strasznie daleko jak na obce miejsce, a kiedy las zgęstniał nie odchodził nawet na metr. A potem się strasznie zmęczył, usiadł na tyłku w środku czegoś co kiedyś było kopalnią piasku i tylko łypał czy na pewno nie odchodzimy.
corpse bride - 9 Października 2007, 15:30
muchomory są najlepsze
Martva - 14 Października 2007, 10:16
Wczoraj rano kolejne grzyby. To znaczy długi spacer z psem, w okolicach Ojcowa. Myślę że to bardzo grzybowe miejsce - było. Jakieś 2 tygodnie temu. A teraz masa niejadalnych kremowych blaszkowców, stare opieńki i mnóstwo przepięknych muchomorów, tylko że siadły mi baterie w aparacie.
Poza tym zima się zbliża i brzydnę. Nie lubię zimy.
Wczoraj byłam na kameralnym weselu 'przyszywanej kuzynki' z sąsiedztwa. Wyszła za mąż za Nigeryjczyka, jakiś czas temu, ale teraz udało im się ściągnąć jego rodzinę więc było takie mini-wesele. Wróciłam nieco zdołowana; jestem smutnym, bladym, bezkształtnym stworzeniem bez krzty sex appealu, muzykalności i jakiegokolwiek poczucia rytmu.
A matka pana młodego mnie zachwyciła absolutnie - w życiu bym nie uwierzyła, ze ma 58 lat Chyba że jest po operacji plastycznej (a wątpię).
corpse bride - 14 Października 2007, 10:21
Martva napisał/a | jestem smutnym, bladym, bezkształtnym stworzeniem bez krzty sex appealu, muzykalności i jakiegokolwiek poczucia rytmu. |
to jak ja, jeśli cię to jakoś pociesza. tylko amerykanie postrzegają mnie inaczej
Fidel-F2 - 14 Października 2007, 10:43
Martva napisał/a | jestem smutnym, bladym, bezkształtnym stworzeniem bez krzty sex appealu, muzykalności i jakiegokolwiek poczucia rytmu. | i to wszystko wynika z przekonania, że tak jest,
wersja samospelniajacej się przepowiedni
elam - 14 Października 2007, 10:45
ja jestem wesolym bladym, ksztaltnym (bardzo okraglym ) stworzeniem bez krzty sex appealu, muzykalności i jakiegokolwiek poczucia rytmu, ale za to w kudlami na glowie
to moze jakis klub zalozymy ?
Martva - 14 Października 2007, 10:53
A, zapomniałam napisać o kudłach. Otóż mam żałosne proste strączki, o.
Nie powinno sie mnie wpuszczać do jednego pomieszczenia z tłumem seksownych Nigeryjek (nie wiem czy tylko), noooo
|
|
|