Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.
NURS - 1 Maj 2011, 19:07
Ice napisał/a | Baranek, możesz powiedzieć, że się zapędziłem i migam, ja mogę powiedzieć, że łapiecie mnie za słówka, bo nie macie kontrargumentu. |
Żeby mieć kontrargumen musi paść jakaś teza, ty żadnej nie wygłosiłeś, tylko swoją opinię oparta na tym w co wierzysz. Jak mam dyskutować z tym w co wierzysz? to jest niewykonalne, a żadnych argumentów (a padło ich wiele) nie raczyłeś nawet zauważyć.
baranek - 1 Maj 2011, 19:09
Ice, ja Cię nie "łapiecie za słówka" i "nie macie kontrargumentu", bo ja póki co nie argumentuję. Po prostu zadawałem pytania, bo chciałem poznać dokładnie Twoje poglądy na pewne kwestie. I dopiero gdybym je poznał, popróbowałbym (być może) polemizować. Ale to chyba bez sensu, bo kiedy w rozmowie bierze udział kilka osób (i tych rozsądnych, i dalambert) to robi się straszny szum i wszystko się rozmywa. Ludziska, często bezsensownie, jadą po bandzie, argumenty padają tylko skrajne, jednym słowem - kicha. Może kiedyś będzie okazja na spokojną rozmowę i może wtedy wytłumaczysz mi 'kochanemu ateiście i rozwolnionemu myślicielowi', na czym właściwie polega Twoje postrzeganie świata.
Na koniec chciałbym jeszcze, zupełnie szczerze i poważnie, życzyć Tobie i eLanowi, aby los nigdy nie postawił Was przed wyborami, których odmawiacie innym.
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 19:21
Ice napisał/a | Czekam na powagę z Twojej strony odkąd zarejestrowałem się na to forum. I jakoś jeszcze się nie doczekałem. Nie wiem też, czy w Twoim mniemaniu ktokolwiek jest godny poważnej dyskusji, skoro większość argumentów z którymi się nie zgadzasz kwitujesz jako niepoważne lub jako bzdurę z którą nie warto dyskutować. A kontrargumentów lub własnego zdania w Twoich wypowiedziach ciężko się doszukać. Masz swoje zdanie, to je przedstaw. Czekam. | Widzisz, Ty masz niecałe trzy setki postów i dwadzieścia parę lat. Ja jednego i drugiego trochę więcej. I na forum i w realu przeprowadziłem takich rozmów mnóstwo, słyszałem te wszytkie argumenty i 'argumenty' wielokrotnie. Czasem zwyczajnie nie chce mi się powtarzać po raz dwudziesty siódmy tego samego bo 1. po prostu mi się nie chce, 2. zasadniczo wiem jak będziesz kontrargumentował i co z tego wyniknie. A nie wyniknie nic bo funkcjonujemy na różnych płaszczyznach. Ty obracasz się w sferze aksjomatów, które z natury są niedyskutowalne a ja w sferze rzeczywistości w której nie ma żadnych pewników. Efekt jest taki, że przedstawiasz swój pogląd który jest nienaruszalny i oczekujesz bezwzględnej akceptacji.
Na początek możemy wziąć zdanie:
Ice napisał/a | Czyli po pierwsze mamy jako normę sytuację, która w naturze występuje raczej marginalnie(tworzenie się kilku zarodków), po drugie, robi coś, co do tej pory było zarezerwowane dla Boga/ Matki Natury/ przypadku (selekcja).
| po pierwsze w przyrodzie rzadko występuję samowyleczenie raka a w warunkach 'sztucznych' znacznie częściej, czy to cokolwiek zmienia? zupełnie nic, widzisz więc, że ta logika jest zupełni chybiona ergo ta część Twojej argumentacji jest bzdurna
a terraz po drugie - kto zarezerwował? gdzie jest jakikolwiek przepis który bezdyskusyjnie każę taką 'rezerwację' uznać za jedynie słuszną? czyż to nie wynika jedynie z tego, że do tej pory człowiek nie dysponował odpowiednią wiedzą i umiejętnościami?
eLAN - 1 Maj 2011, 19:29
Cytat | ty zacząłeś. Z tym niewolnictwem. Byłem ciekaw co zrobisz, jak napiszę: nie. |
Zastanawiałem się, czy będziesz w stanie narzucić handlarzowi swój światopogląd.
Cytat | A może ty spytasz? Wbrew pozorom wiele mogłoby ci powiedzieć, ze wcale nie chce takiego życia. Statystyki samobójstw nie kłamią. Takie gadanie nie ma sensu, ale skoro chcesz... |
Mam kilku kolegów i nie wszyscy są osobami z bogatych domów czy w ogóle z domów rodzinnych. Statystyka statystyką, większość z nich woli żyć niż umrzeć.
Cytat | choćby w twierdzeniu, ze człowiek jest od momentu poczęcia. To nie jest twierdzenie naukowe. | Nauka nie jest w stanie wyznaczyć granicy, moment poczęcia jest tak samo dobry, jak każdy inny.
Cytat | choćby w twierdzeniu, że in vitro to wypaczenie bo giną zarodki, chociaż to nieprawda, bo w naturze to też jest częste. |
To nie prawda, że giną zarodki, czy wtf?
W naturze częste też są choroby.
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 19:31
eLAN napisał/a | Nauka nie jest w stanie wyznaczyć granicy, moment poczęcia jest tak samo dobry, jak każdy inny. | powiedz dokładnie co myślisz bo ja tu już widzę babola, a zaraz będzie, że łapię za słówka
eLAN - 1 Maj 2011, 19:59
Nauka nie jest w stanie określić, od którego momentu zaczyna się człowiek. Gdzie tu babol?
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 20:02
piszesz, że moment poczęcia jest tak samo dobry jak każdy inny, to czemuś sie uparł, że to musi byc akurat moment poczęcia?
Anonymous - 1 Maj 2011, 20:15
Poza tym zdanie jest wewnętrznie sprzeczne. Jeśli nauka nie jest w stanie stwierdzić, w którym momencie zaczyna się człowiek, to dlaczego twierdzisz, że człowiek zaczyna się w momencie poczęcia, posługując się argumentem naukowym (a raczej jego brakiem)? Wiesz lepiej, niż naukowcy, którzy - twoim zdaniem - nie są w stanie stwierdzić, kiedy zaczyna się człowiek? (pomijam już argumenty, które podnosiłem wcześniej - jedna grupa wyznaniowa nie może drugiej grupie wyznaniowej/społecznej narzucać swojego systemu wartości w państwie świeckim, gwarantującym równy dostęp do usług medycznych WSZYSTKIM obywatelom; wierzącym i niewierzącym).
Agi - 1 Maj 2011, 20:27
eLAN napisał/a | To nie prawda, że giną zarodki, czy wtf? |
Owszem, w naturze giną zarodki, nigdy nie słyszałeś, że kobietom zdarzają się również naturalne poronienia?
A w ogóle, ta dyskusja jest starsza od forum i pozostanie nie rozstrzygnięta.
NURS - 1 Maj 2011, 20:32
eLAN napisał/a | Cytat | ty zacząłeś. Z tym niewolnictwem. Byłem ciekaw co zrobisz, jak napiszę: nie. |
Zastanawiałem się, czy będziesz w stanie narzucić handlarzowi swój światopogląd. |
chłopie czujesz monty pythona, którym ciepiesz? jacy niewolnicy? jacy handlarze? Gdzie ty ich widzisz? I jaki problem ma ilustrowac ten przykład?
Cytat | Cytat | A może ty spytasz? Wbrew pozorom wiele mogłoby ci powiedzieć, ze wcale nie chce takiego życia. Statystyki samobójstw nie kłamią. Takie gadanie nie ma sensu, ale skoro chcesz... |
Mam kilku kolegów i nie wszyscy są osobami z bogatych domów czy w ogóle z domów rodzinnych. Statystyka statystyką, większość z nich woli żyć niż umrzeć. |
większośc tak, ale nie wszyscy, a ty przemawiasz za nich. Za tych co chca umrzeć też. Zarzucasz innym, że głosuja za wszystkich i sam to robisz. Napisałem ci już nie raz, nie stanąłeś przed takim problemem i obyś w życiu nie stanął, więc nie wygłaszaj sądów, bo na razie nie wiesz nawet o czym mówisz. Każdy przypadek jest inny, nie ma generalizowania.
Cytat | Cytat | choćby w twierdzeniu, ze człowiek jest od momentu poczęcia. To nie jest twierdzenie naukowe. | Nauka nie jest w stanie wyznaczyć granicy, moment poczęcia jest tak samo dobry, jak każdy inny | .
Dlaczego więc nie przyjmiesz innego?
Cytat | Cytat | choćby w twierdzeniu, że in vitro to wypaczenie bo giną zarodki, chociaż to nieprawda, bo w naturze to też jest częste. |
To nie prawda, że giną zarodki, czy wtf?
W naturze częste też są choroby. |
To ty stawiasz tezę, jakoby in vitro było złe, bo 90% zarodków ginie (nie wiem skąd te dane, ale niech ci będzie).
Ja ci odpowiadam, ze w naturze jest dośc podobnie.
Idę o zakład, ze ty nawet nie wiesz jak i co się robi przy tym in vitro, tylko jedziesz schematami, bo gdybyś chociaż liznął termatu nie byłbys takim Torquemadą.
eLAN - 1 Maj 2011, 20:39
Argument: "w naturze też się to zdaża" jest dla mnie kompletnie niezrozumiały.
Jedyną pewną granicą człowieczeństwa jest właśnie moment poczęcia. Od niego komórka jest gotowa do rozwinięcia się w pełni, do zaistnienia w jako człowiek. W procesie in vitro giną takich zarodków dziesiątki.
baranek - 1 Maj 2011, 20:40
Cytat | W procesie in vitro giną takich zarodków dziesiątki. |
Wybacz, ale ty jednak jesteś zwykłym *beep*.
Matrim - 1 Maj 2011, 20:41
A zauważyliście już, że każdy z was śpiewa sobie a muzom?
Anonymous - 1 Maj 2011, 20:42
eLAN napisał/a | Argument: w naturze też się to zdaża jest dla mnie kompletnie niezrozumiały.
Jedyną pewną granicą człowieczeństwa jest właśnie moment poczęcia. Od niego komórka jest gotowa do rozwinięcia się w pełni, do zaistnienia w jako człowiek. W procesie in vitro giną takich zarodków dziesiątki. |
Ale kto o tym decyduje? Skoro piszesz (mam ci zacytować?), że naukowcy nie wiedzą, od którego momentu zaczyna się człowiek, a ty potem piszesz "jedyną pewną granicą człowieczeństwa jest właśnie moment poczęcia", to znaczy, że wiesz lepiej od naukowców, których teorie podważasz. Nawiasem mówiąc stosujesz w tym momencie argumentację medyczną, którą sam podważyłeś. Na jakiej podstawie twierdzisz, że "jedyną pewną granicą człowieczeństwa jest moment poczęcia"? Ponieważ podważasz naukę (naukowcy nie wiedzą, od którego momentu zaczyna się człowiek), zostaje jedynie magia albo religia.
E: Fidel się wciął, kiedy edytowałem lekko posta; pomijam już w tej chwili, co Fidel zauważył, błędne zestawienie pojęć człowieczeństwo i człowiek, które eLan zaczął używać zamiennie.
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 20:43
a możemy uzywac wspólnego języka, tak żebyśmy się wzajemnie rozumieli?
http://pl.wikipedia.org/w...iecze%C5%84stwo
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 20:49
dla jasności przedstawiam spostrzeżenie Żerania eLAN napisał/a | Nauka nie jest w stanie wyznaczyć granicy, moment poczęcia jest tak samo dobry, jak każdy inny. | eLAN napisał/a | Jedyną pewną granicą człowieczeństwa jest właśnie moment poczęcia. | eLAN,to w końcu wiemy coś na pewno czy może jednak nie wiemy? bo nie wiem którą z Twoich wypowiedzi mam traktować poważnie
eLAN - 1 Maj 2011, 20:49
Cytat | Wybacz, ale ty jednak jesteś zwykłym *beep*. |
Stwierdziłem prosty fakt, to aż tak źle?
Z pobranych ok 20-30 komórek jajowych zapłodnieniu ulega różna ilość, nawet do 90%. Po czym do ciała matki wprowadzane są dwa, lub trzy zarodki.
E. jeśli chodzi Ci o to, że przesadziłem pisząc: kilkadziesiąt, to masz rację. Biję się w pierś. Przepraszać.
Ice - 1 Maj 2011, 20:56
baranek napisał/a | Ice, ja Cię nie łapiecie za słówka i nie macie kontrargumentu, bo ja póki co nie argumentuję. Po prostu zadawałem pytania, bo chciałem poznać dokładnie Twoje poglądy na pewne kwestie. I dopiero gdybym je poznał, popróbowałbym (być może) polemizować. Ale to chyba bez sensu, bo kiedy w rozmowie bierze udział kilka osób (i tych rozsądnych, i dalambert) to robi się straszny szum i wszystko się rozmywa. Ludziska, często bezsensownie, jadą po bandzie, argumenty padają tylko skrajne, jednym słowem - kicha. Może kiedyś będzie okazja na spokojną rozmowę i może wtedy wytłumaczysz mi 'kochanemu ateiście i rozwolnionemu myślicielowi', na czym właściwie polega Twoje postrzeganie świata.
Na koniec chciałbym jeszcze, zupełnie szczerze i poważnie, życzyć Tobie i eLanowi, aby los nigdy nie postawił Was przed wyborami, których odmawiacie innym. |
Zapytałeś (po bandzie) o różnicę miedzy paznokciem a zarodkiem(człowiekiem), więc odpowiedziałem, używając argumentacji akceptowalnej (chyba?) przez wszystkich niezależnie od wyznania czy poglądów na kwestie początku życia, żeby nie rzucać "tak mówi moja wiara i koniec, kropka". Więc zarzucanie mi w tym momencie lawirowania jest po prostu nie fair. Ja Tobie życzę, by nigdy nie trafiło do Ciebie, że to co popierasz/dopuszczasz naprawdę niewiele różni się od sprawy dzieci w beczkach po kapuście.
Ice - 1 Maj 2011, 21:14
Fidel-F2 napisał/a |
po pierwsze w przyrodzie rzadko występuję samowyleczenie raka a w warunkach 'sztucznych' znacznie częściej, czy to cokolwiek zmienia? zupełnie nic, widzisz więc, że ta logika jest zupełni chybiona ergo ta część Twojej argumentacji jest bzdurna |
No widzisz Fidel, w ten sposób dużo przyjemniej się dyskutuje. Tu wchodzi kwestia moralności. Nie wszystko co naturalne jest zdrowe i dobre i nie wszystko co nienaturalne jest złe. Leczenie raka nie rodzi chyba w nikim żadnych wątpliwości etycznych?
Fidel-F2 napisał/a |
a terraz po drugie - kto zarezerwował? gdzie jest jakikolwiek przepis który bezdyskusyjnie każę taką 'rezerwację' uznać za jedynie słuszną? czyż to nie wynika jedynie z tego, że do tej pory człowiek nie dysponował odpowiednią wiedzą i umiejętnościami? |
Jeżeli uznasz, że nie są to sprawy zarezerwowane dla natury, to stawiasz się w roli twórcy lub współtwórcy, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Popatrz na Chiny z ich polityką jednego dziecka. Skutek- 40 mln samotnych mężczyzn, dla których po prostu nie ma partnerek.
In vitro- już słyszy się o dobieraniu zarodków pod kątem wymagań rodziców(np. płci), a ludzką eugenikę i ubermenschów już w historii przerobiliśmy. Jestem przeciwnikiem takiego podejścia, gdyż uważam, że żaden człowiek nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za długofalowe skutki takiego działania. A nawet przewidzieć tych skutków, jak nie przewidzieli np. Chińczycy.
Anonymous - 1 Maj 2011, 21:23
eLan, czy możesz odpowiedzieć na moje pytanie?
Na jakiej podstawie twierdzisz, że życie zaczyna się od poczęcia? Podstawę naukową sam odrzuciłeś, a potem dalej argumentujesz naukowo. Przeczysz sam sobie.
eLAN - 1 Maj 2011, 21:32
Żerań, nie bardzo mogę, bo sam się zagmatwalem i zapętliłem niemiłosiernie.
Spróbuję naprostować.
Uznaję moment poczęcia za jedyną pewną granicę, po której nie można się już cofnąć. Każda bowiem inna wytyczna (rozwój danego układu) daje możliwość zrobienia kroku wstecz, wszystkie "granice" poza poczęciem są bardzo płynne.
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 21:45
Ice napisał/a | Tu wchodzi kwestia moralności. | rozumiem, że chciałbyć bym zgodził się że Ty będziesz kierował się swoją moralnością i mi nic do tego, rozumiem również, że zgodzisz się, że ta zasada będzie działać również w drugą stronę
Ice napisał/a | Nie wszystko co naturalne jest zdrowe i dobre i nie wszystko co nienaturalne jest złe. | jasne, więc nie ma pojęcia czemu uważasz, że ma to jakiekolwiek znaczenie dla dyskusji
Ice napisał/a | Leczenie raka nie rodzi chyba w nikim żadnych wątpliwości etycznych? | skąd wiesz? moze ktoś ma coś przeciw. Jak sądzę przetaczanie krwi jest dla Ciebie normalne i nie budzi sprzeciwu. Są jednak ludzie dla których taka metoda jest niedopuszczalna. Zgodziłbyś się na to by w celu uszanowania ich przekonan religijnych zabroniono przetaczania krwi wszystkim ludziom?
Ice napisał/a | Jeżeli uznasz, że nie są to sprawy zarezerwowane dla natury, to stawiasz się w roli twórcy lub współtwórcy, ze wszystkimi tego konsekwencjami. | no i bardzo dobrze, nie widzę w tym problemu, to tylko roszerzenie tego co człowiek robi juz i tak na setkach rozmaitych płaszczyzn
po rugie, arbitralnie decydując o zakazie takiego postępowanie również stawiasz się w roli stwórcy który mówi co wolno a co nie
pod względem moralnym nie ma żdanej różnicy
Ice napisał/a | Skutek- 40 mln samotnych mężczyzn, dla których po prostu nie ma partnerek. | liczby, liczby, jeśli sie je przytacza dobrze by było zrozumieć o co w nich chodzi. 40 mln mężczyzn w Chinach to poniżej 3% całej populacji, a w Polsce mamy ok 3,5% więcej kobiet niż mężczyzn. Czyli jest gorzej niż w Chinach, nieprawdaż? Znaczy ta ich polityka przyniosła troche pożytku. Myśl chłopie co piszesz.
Ice napisał/a | In vitro- już słyszy się o dobieraniu zarodków pod kątem wymagań rodziców(np. płci), a ludzką eugenikę i ubermenschów już w historii przerobiliśmy. | Czyli rozumiem, że jeśli na pozimie genetycznym mielibyśmy szansę wyleczyć jakąś chorobę, np zespół Downa, to jesteś przeciwny temu. Uważasz, że nie mamy prawa grzebać i lepiej niech się urodzi chore.
A co z sytuacją, gdy dałoby się usunąć, np. predyspozycje genetyczne do raka piersi? Też nie wolno?
Ice napisał/a | Jestem przeciwnikiem takiego podejścia, gdyż uważam, że żaden człowiek nie jest w stanie wziąć odpowiedzialności za długofalowe skutki takiego działania. A nawet przewidzieć tych skutków, jak nie przewidzieli np. Chińczycy. | Jakichkolwiek skutków długofalowych człowiek nie jest w stanie ogarnąć. Czemu ta płaszczyzna miała by być pod tym względem jakoś szczególnie chroniona?
Wiele lat temu sekcja zwłok była nie do pomyślenia z punktu widzenia religii. Dziś religia nie ma nic przeciwko tym działaniom. Widzisz więc jak marna to podstawa.
Anonymous - 1 Maj 2011, 21:49
Fajnie, eLan, że potrafisz przyznać się do błędu, nawet, jeśli było to lekko wymuszone; dzięki i szacun. Tyle że sam teraz widzisz, że bez podstaw naukowych nie da się dyskutować, tymczasem o podstawach naukowych w kwestii in vitro i aborcji KK dyskutował już wielokrotnie, a zdania wewnątrz samego KK są podzielone. O tym mówię. Rzecz naturalnie rozchodzi się o co innego: jedna grupa wyznaniowa nie może zakazać innej grupie wyznaniowej/grupie społecznej wyznawania innego systemu wartości, a rolą Państwa jest ochrona, także medyczna, wszystkich - podkreślam wszystkich - obywateli. Bez względu na wyznanie, czy jego brak, więc jakakolwiek dyskusja na temat zakazu in vitro/aborcji jest jedynie ćwiczeniem intelektualnym
eLAN - 1 Maj 2011, 21:50
Fidel, nie sądzisz że zjedzie to po równi pochyłej i wkrótce oprócz niwelacji zespołu Downa będziemy mieli dobieranie cech według rodzicielskiego widzimisie, klonowanie i resztę stuffu?
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 21:51
eLAN napisał/a | Każda bowiem inna wytyczna (rozwój danego układu) daje możliwość zrobienia kroku wstecz, wszystkie granice poza poczęciem są bardzo płynne. | narodziny są bardzo konkretne, bardziej nawet niż poczęcie
Fidel-F2 - 1 Maj 2011, 21:53
eLAN napisał/a | Fidel, nie sądzisz że zjedzie to po równi pochyłej i wkrótce oprócz niwelacji zespołu Downa będziemy mieli dobieranie cech według rodzicielskiego widzimisie, klonowanie i resztę stuffu? | A może będziemy kupowac noworodki w supermarkecie, kto to wie. Odpowiedz czy grzebanie w kodzie genetycznym w celu usunięcia zespołu Downa jest naganne? I czy lepiej by dziecko urodzilo się chore ale w myśl bożych planów?
eLAN - 1 Maj 2011, 21:57
Ale zostawmy na boku religię, bo już temat genetycznej modyfikacji to nie KK vs reszta świata.
Cytat | narodziny są bardzo konkretne, bardziej nawet niż poczęcie |
Mówisz, że człowiek jest człowiekiem kiedy się już urodzi, czy kiedy jest do narodzin zdolny? Czy wcześniak jest według tego mniej człowiekiem niż normalne dziecko?
Cytat | Odpowiedz czy grzebanie w kodzie genetycznym w celu usunięcia zespołu Downa jest naganne? |
Obawiam się, że ten temat mnie póki co przerasta. Ale jeśli chcesz odpowiedzi - uważam że grzebanie w kodzie genetycznym może doprowadzić do niefajnych skutków. Niezależnie od motywacji.
Ice - 1 Maj 2011, 22:21
Fidel-F2 napisał/a | rozumiem, że chciałbyć bym zgodził się że Ty będziesz kierował się swoją moralnością i mi nic do tego, rozumiem również, że zgodzisz się, że ta zasada będzie działać również w drugą stronę
jasne, więc nie ma pojęcia czemu uważasz, że ma to jakiekolwiek znaczenie dla dyskusji
skąd wiesz? moze ktoś ma coś przeciw. Jak sądzę przetaczanie krwi jest dla Ciebie normalne i nie budzi sprzeciwu. Są jednak ludzie dla których taka metoda jest niedopuszczalna. Zgodziłbyś się na to by w celu uszanowania ich przekonan religijnych zabroniono przetaczania krwi wszystkim ludziom? |
To reguluje aksjomat o nieagresji. Zakaz przetaczania krwi godzi w wolną wolę człowieka który oddał krew i człowieka który chce tą krew otrzymać. Dobrowolna umowa dwóch osób, bez szkody dla osób trzecich,realizowana przez odpowiednie instytucje. W przypadku aborcji mamy wolę jednej strony, która zakłada agresję na stronę przeciwną. Nie mając możliwości poznania opinii dziecka w brzuchu, możemy chyba założyć, że jednak chce żyć? Gdy widzimy jawne łamanie aksjomatu o nieagresji, należy interweniować na miarę możliwości. Widzisz, że kogoś biją w parku- pomóż bitemu, zadzwoń na policję, narób hałasu. Bije się dwóch bokserów na ringu, nie rób nic.
Fidel-F2 napisał/a |
liczby, liczby, jeśli sie je przytacza dobrze by było zrozumieć o co w nich chodzi. 40 mln mężczyzn w Chinach to poniżej 3% całej populacji, a w Polsce mamy ok 3,5% więcej kobiet niż mężczyzn. Czyli jest gorzej niż w Chinach, nieprawdaż? Znaczy ta ich polityka przyniosła troche pożytku. Myśl chłopie co piszesz. |
Za pewne doskonale zdajesz sobie sprawę, że wartość bezwzględna liczby jest równie ważna jak wielkość procentowa. Niech temperatura ciała skoczy Ci o 10% gdy masz 35 stopni i gdy masz 39 stopni, skutki znacznie będą się różnić, choć i tu i tu 10%.
Fidel-F2 napisał/a |
Czyli rozumiem, że jeśli na pozimie genetycznym mielibyśmy szansę wyleczyć jakąś chorobę, np zespół Downa, to jesteś przeciwny temu. Uważasz, że nie mamy prawa grzebać i lepiej niech się urodzi chore.
A co z sytuacją, gdy dałoby się usunąć, np. predyspozycje genetyczne do raka piersi? Też nie wolno? |
Odwrócę pytanie, co w sytuacji, gdy lekarz się "rypnie" i zaszczepi chory zarodek? Do kogo pretensje? Kto za to poniesie odpowiedzialność?
Następna sprawa, to kwestie prawne.
Nie tak dawno był przypadek, że białej parze urodziło się czarnoskóre dziecko, lekarz po prostu się pomylił. Dziecko ma geny rodziców A i B, wyszło z matki C, która chciała je mieć z ojcem D. Kto teraz może rościć prawa i być obłożony obowiązkiem wychowania takiego dziecka? Był też przypadek podania do sądu banku spermy o podanie nazwiska dawcy, by płacił alimenty.
Fidel-F2 napisał/a |
Jakichkolwiek skutków długofalowych człowiek nie jest w stanie ogarnąć. Czemu ta płaszczyzna miała by być pod tym względem jakoś szczególnie chroniona? |
Bo jest decydującą dla przetrwania i kształtu gatunku ludzkiego?
Rafał - 1 Maj 2011, 22:27
I znów się bawicie w oklepane jak tyłek kelnerki argumenty. No to ja też się powtórzę:
Zdarzyło się raz, że katolicki ksiądz i pastor w obecności rabina posprzeczali się okrutnie kiedy zaczyna się życie. Prawdziwe życie zaczyna się dopiero po 6 tygodniu ciąży - przekonywał pastor. Nieprawda, życie zaczyna się od poczęcia - krzyczał ksiądz. W końcu zwrócili się rabina - a ty rebe, co o tym sądzisz? Panowie, prawdziwe życie zaczyna się jak pies zdechnie i dzieci się wyprowadzą.
Ice - 1 Maj 2011, 22:39
NURS napisał/a |
większośc tak, ale nie wszyscy, a ty przemawiasz za nich. Za tych co chca umrzeć też. Zarzucasz innym, że głosuja za wszystkich i sam to robisz. Napisałem ci już nie raz, nie stanąłeś przed takim problemem i obyś w życiu nie stanął, więc nie wygłaszaj sądów, bo na razie nie wiesz nawet o czym mówisz. Każdy przypadek jest inny, nie ma generalizowania. |
Skoro twierdzisz, że nie ma generalizowania, to czemu przedstawiasz to, jako argument za?
NURS napisał/a |
To ty stawiasz tezę, jakoby in vitro było złe, bo 90% zarodków ginie (nie wiem skąd te dane, ale niech ci będzie).
Ja ci odpowiadam, ze w naturze jest dośc podobnie.
|
Odpowiadałem na to wcześniej, zapewne przeoczyłeś. W naturze ludzie starzy umierają. Czy upoważnia mnie to do tego, by do nich strzelać?
|
|
|