To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy

Luc du Lac - 28 Stycznia 2019, 20:33

Dubbing do niemego filmu? Znaczy się w prawym dolnym rogu jest facet wymachujacy rękami?
Beata - 28 Stycznia 2019, 21:04

Ja też tego nie rozumiem. :twisted: Znaczy, nie rozumiem, CO miałoby zostać zdubingowane. Ale wicie, rozumicie, świat jest pełen ludzi, którzy wiedzą lepiej. I najwyraźniej niektórzy z nich pracują u polskiego dystrybutora. ;P:
Chal-Chenet - 28 Stycznia 2019, 21:39

Aquaman - Bardzo sympatyczny film. Efektowna, lekka przygodówka, która przez cały czas trwania bawi. Kinowe DC chyba staje w końcu na nogi, z czego bardzo się cieszę i czekam na kolejne filmy. 7/10
Lowenna - 29 Stycznia 2019, 18:21

Beata, sprawdź YouTube serial Minuscule :omg: Gdy odkryłam to kilka lat temu, zarwałam nockę by obejrzeć całość :mrgreen:
Beata - 29 Stycznia 2019, 19:08

Dzięki. :) Kapitalne. Zapowiada się noc nie moja. :omg: Tankowanie w locie jest bossskie. :mrgreen:
Luc du Lac - 12 Lutego 2019, 10:16

Ciche miejsce - Quiet place

Podobne wrażenia po filmie miałem gdy popatrzyłem na Zdarzenie (Happening).
Motyw filmu, można by powiedzieć SF, już dość opatrzony - przetrzebiona ludzkość przez "potwory" (tu mi najbliżej do SilentHilla/gra - choć tego gatunku sporo było), które w typ przypadku nie widzą, nie czują - ale słyszą. Czyli reagują/tropią na słuch --> patrz tytuł. Ci co przetrwali są wyciszeni.... Oczywiście gdy przychodzi co do czego... jesteśmy świadkami z życia rodziny w "tych" warunkach. Jak zwykle film sprzedaje nam sporą dawkę nonsensów.
w każdym bądź razie - film letni, można by go ominąć gdyby nie to że gra tam Blunt. Emili Blunt. Co ciekawe - gra z mężem, który gra jej męża a jednocześnie jest reżyserem i scenarzystą.

troszkę z zaskoczeniem odczytuje nad wyraz pochlebne recenzje jak i wynik $ (coś kolo 340 mln vs. niecałe 20 kosztu) - bo pod każdym względem dzieło wtórne (nawet ostatnio hbo katuje nas Gibsonowo-Szajmalonwymi Znakami)

6,75+1E.B.

nureczka - 12 Lutego 2019, 12:29

Obejrzałam "Nightflyers".

W sumie mi się podobało i teraz nie wiem, czy to dobrze czy źle. Film jest klasyfikowany jako "mroczny horror", a ja mrocznych horrorów nie lubię. Są dwie możliwości:
1. To jest na tyle dobry film, że mimo mroczności i horrorowatości mi się spodobał.
2. Mroczność i horrorowatość była na tyle kiepska, że można ją było zignorować i to kiepski horror jest :)

Nie wiem, która odpowiedź jest prawdziwa.

Fidel-F2 - 12 Lutego 2019, 12:57

Z ulgą zrezygnowałem po pierwszym odcinku. Kulawe aktorstwo, niedoróbki, bzdury. Poziom szkolnej suity. Czyli w sumie trzyma poziom martinowski. Punkt pierwszy swobodnie możemy wyeliminować.
konopia - 12 Lutego 2019, 20:17

nureczka, ja za pkt.2, bo to nie jest ani mroczne ani horrorowate
nureczka - 13 Lutego 2019, 10:00

konopia napisał/a
nureczka, ja za pkt.2, bo to nie jest ani mroczne ani horrorowate

No też mam wrażenie, że z horroru został tylko facet biegający z siekierą, a reszta to po prostu SF.
Może ktoś, kto klasyfikował zobaczył pierwszą scenę z pierwszego odcinka i mu ta siekiera utknęła w pamięci :)

Freja Draco - 17 Lutego 2019, 13:48

Obejrzałam nowego Sędziego Dredda.

Wiele się nie spodziewałam, właściwie to nawet nie ja ten film odpaliłam, ale jak już leciał, to poszłam zobaczyć, jak go tym razem zrobili i zostałam już do końca.

I - owszem - to jest komiks, film akcji i postapo, ale po pierwsze jest zdecydowanie lepszy niż poprzednia wersja z lat 90-tych, co mnie ogromnie zdziwiło, bo spodziewałam się, że jedyna różnica względem poprzedniego będzie polegać na tym, że wybuchy będą większe, cięcia będą szybsze, a bohaterowie będą wrzucać więcej pseudośmiesznych żarcików.

Otóż nie. Nie jest to zapewne wielkie i ambitne kino, ale jakimś cudem w tym filmie był klimat. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale miałam po prostu poczucie, że ten świat jest prawdziwy, a film nie jest kolejną odbitką ze standardowej sztancy. Pamiętam, że po seansie miałam taką konkluzję, że w sumie dużo przyjemniej się to oglądało niż Valeriana, którego również niedawno widziałam, i który kosztując przeogromne pieniądze, był jednocześnie zupełnie niestrawny, z powodów powyżej wskazanych.

p.s. Zerknęłam na trailer "Żeglarzy nocy". Z książki pamiętam dzisiaj właściwie tylko klimat i (jeśli po trailerze miałabym oceniać) to absolutnie nie jest to. Film wygląda jak kolejna odbitka z aktualnego wzorca robienia SF. To już w scenach z tej nędznej ekranizacji z lat 80-tych więcej wydaje się być ducha pomimo technicznej nędzy.

Martva - 17 Lutego 2019, 18:50

To jest serial a nie film, odświeżyłam opowiadanie, obejrzałam pięć odcinków i pewnie skończę z poczucia obowiązku, ale jest mocno taki sobie i z literackim pierwowzorem ma wspólne głównie nazwy i imiona.
nureczka - 17 Lutego 2019, 19:52

Martva napisał/a
To jest serial a nie film,

A to moja wina. Przez pomyłkę zrobiłam wpis nie w tym wątku, zaczęła się dyskusja i tak już zostało.
Może ktoś władny przeniesie posty?

Chal-Chenet - 18 Lutego 2019, 12:41

Bumblebee - Naprawdę dobry. To też prawdopodobnie najlepszy film franczyzy. Jest nie tylko odpowiednio zrealizowany, ale też po prostu wciągający i ciepły. Jestem na tak. 7/10

Velvet Buzzsaw - Intrygujący. Dobrze, że nie spodziewałem się typowego horroru, bo to zupełnie co innego - mix grozy z satyrą, a na dokładkę szczypta refleksji o człowieku. 7/10

Overlord (Operacja Overlord) - Bardzo udany miks kina wojennego i horroru zombie. Nie spodziewałem się, że wyjdzie to aż tak dobrze. Na plus także, że całość jest zrealizowana w znacznej mierze na serio. 8/10

The Favourite (Faworyta) - Bardzo dobre kino. Choć zawiera elementy satyry, w zasadzie jest to mocno gorzki film o samotności i konsekwencjach żądzy władzy. Jest też świetny aktorsko. 8/10

Green Book - Może trochę pod nagrody, ale co z tego, skoro całościowo film jest naprawdę wzruszający i ciepły. Jestem kupiony. 8/10

Goria - 23 Lutego 2019, 11:11

Alita. Battle Angel - bardzo mi się podobało. Na początku wydawało mi się, że może jednak jest to film bardziej dla nastolatków, ale potem się wciągnęłam. Lepiej iść na 2D niż 3D - bo w filmie jest sporo bardzo szybkiej akcji. Chyba najlepszy film Rodrigeza. On ma zdecydowanie talent do przenoszenia form komiksowych na ekran. To już nie jest film klasy B czy C - jak jego niektóre produkcje.
Goria - 31 Marca 2019, 09:19

Roma - czy ktoś dał radę obejrzeć ten film? Czy on się robi chociaż odrobinę ciekawszy, wykraczający gdzieś poza stereotypy?
Luc du Lac - 31 Marca 2019, 10:42

Alita była słaba. Najlepszy film? Żartujesz.
Cameron z tylnego fotela.

Goria - 31 Marca 2019, 10:59

Rodrigueza. To zależy co kto lubi. Jak lubisz ekran na czerwono i ogromną, wszechogarniającą brutalność wobec kobiet - to faktycznie mogłeś się zawieść.
Luc du Lac - 31 Marca 2019, 11:11

Prymitywnie.

Z Rodrigueza było w filmie tyle co pies na napłakał. Wszytko pod dyktando Camerona, co zresztą R przyznał w making of.
film ładny wizualnie ale słaby. Scenariusz cienki jak Tyskie.

W sumie można się spodziewać drugiej cześć.

Fidel-F2 - 31 Marca 2019, 11:26

Dotarłem gdzieś do połowy?dwóch trzecich? coś mnie oderwało, nie dokończyłem i w najmniejszym stopniu nie czuję potrzeby kontynuacji.
Goria - 31 Marca 2019, 17:15

Fidel-F2, - dziękuję! Właśnie wychodzi na to, że mam podobnie. Przez chwilę zastanawiałam się, czy jednak się nie przemóc i nie dokończyć filmu w czasie wolnym, ale, kurczaki, wolę poczytać.
Lowenna - 2 Kwietnia 2019, 00:19

A star is born. Ten film jest głęboki jak kałuża na podjeździe u moich rodziców. 6/10.
Lowenna - 2 Kwietnia 2019, 00:25

Fidel-F2 napisał/a
Dotarłem gdzieś do połowy?dwóch trzecich? coś mnie oderwało, nie dokończyłem i w najmniejszym stopniu nie czuję potrzeby kontynuacji.
Maks do 1/3. Ja do 3/4 i również od miesiąca nie mogę skończyć :(
Fidel-F2 - 2 Kwietnia 2019, 00:32

Narodziny gwiazdy (2018) A Star Is Born

Zachęcony zachwytami sięgnąłem po to arcydzieło i *beep*. Zaczyna się bardzo zgrabnie a potem to niczym nie zakłócony zjazd. Film stary jak kinematografia, ze schematyczną fabuła, toporną, ckliwą. Sto lat temu może i mógł robić wrażenie. Od strony rzemiosła filmowego wszystko tu jest siekierą heblowane, postacie złożone z samych konturów, psychologicznie szwankujące i przerysowane. Film ma dwa, no może dwa i pół jasne punkty. Pierwszy to gra Coopera, najmocniejsza sprawa, choć momentami i on przesładza. Drugi to dynamika i wiarygodność scen koncertowych, głównie z Cooperem. A te pół punktu to za muzykę i jedną scenę wiarygodną emocjonalnie. Pół bo tej wartej zainteresowania muzyki było niewiele, momenty jedynie, no i ta fajna scena była tylko jedna. No ok, jeszcze Frank Sinatra daje radę. Nie jest to najgorszy film na świecie, ale też żadne cudo. Gdyby zamiast gwiazd, Coopera i L. Gagi, umieścić w tej fabule niezbyt znanych aktorów, pies z kulawą nogą nie zwróciłby uwagi.

5/10

Goria - 3 Kwietnia 2019, 18:51

Lowenna, - dziękuję! Uwzględniając, że film dostał Oskara i większość krytyków nad tym dziełem kinematografii pieje - czuję się lepiej, że nie jestem jedyną osobą, do której on nie do końca trafia.

Lowenna, Fidel-F2, - bo chyba oryginalny fil o tych narodzinach gwiazdy był zrobiony w 1937? To z Coopera i Gagą to jakaś n-ta ekranizacja? Może stąd odczucie, że to historia która kiedyś mogła robić wrażenie, ale współcześnie, bez dobrego warsztatu itd... już nie bardzo? Po prostu poza warstwa koncertową niewiele zmienili?
Nie oglądałam jeszcze, ale też po Romie i waszych opiniach na razie odeszła mi ochota.

Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2019, 07:10

The Highwaymen

O polowaniu na Bonnie and Clyde'a. Ale bardziej kameralnie, od strony emerytowanych strażników Teksasu. W roli staruszków Costner i Harrelson. Nic epokowego ale niespecjalnie nudzi i można popatrzeć.

Tytuł powinien brzmieć Manos arriba. Jak kto obejrzy, będzie wiedział czemu.

7/10

nureczka - 5 Kwietnia 2019, 18:13

Goria napisał/a
czuję się lepiej, że nie jestem jedyną osobą, do której on nie do końca trafia.

Ja tez się lepiej poczułam, jak Bartek Chacińśki napisał, co myśli o tym filmie.

Fidel-F2 - 5 Kwietnia 2019, 18:35

Serio macie takie odczucia czy to tylko figura retoryczna?
Fidel-F2 - 9 Kwietnia 2019, 22:26

Potrójna granica

Ben Aflek i zbieranina jakichś niedorobionych frajerów postanawia obrobić kokainowego mafiosa. Początek jest obiecujący ale gdy zaczyna się regularna akcja, z filmu robi się jakaś masakra. Dawno nie widziałem tak nieudolnie napisanego scenariusza. A dialogi pisał chyba ten sam gość który pisze przemówienia Dudzie. Wyjątkowy paździerz.

3/10

Goria - 13 Kwietnia 2019, 08:25

Shazam! fajne połączenia kina rodzinnego z superbohaterami. Ciepły film o poszukiwaniu rodziny z dużą dozą akcji.

Fidel-2 -do twojego pytania. Ta. Daje mi to nadzieję, że świat można jeszcze ocalić ;) , :D



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group