To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Cisza wyborcza.

NURS - 22 Kwietnia 2011, 19:24

Byłem, do bani.
jewgienij - 22 Kwietnia 2011, 19:39

I to nie jest tak, że liberalizm i w ogóle modne i szkodliwe nurty odmawiają niektórym grupom społecznym bycia obywatelami, aż te zmuszone są do krzyku. To prawda, że ludzie od krzyża i od żydowskich spisków, czują się wykluczeni. Ale to nie wina społeczeństwa, że się sami na margines pchają. Od schlebiania im są populiści, typu PIS, Samoobrona. W normalnym społeczeństwie mają równe prawa, ale tylko równe, nikt nie będzie prowadził polityki pod dyktando frustratów i krzykaczy, a nawet brał ich głosy pod uwagę, aby im oddać sprawiedliwość. Nie ma sprawiedliwości na świecie. Na realny wpływ polityczny trzeba sobie zasłużyć, zdolnościami, pracą, inteligencją, nie należy się każdemu jak psu buda, bo głośny i ma pretensje.
Anonymous - 22 Kwietnia 2011, 19:59

NURS napisał/a
Żeraniu, poczytaj sobie najnowszego Bratkowskiego - jak już wspomniałem, ja formułuje tezy, które elity wyrazają ze sporym poślizgiem :-)


Co nie znaczy, że elity mają rację. Bo na przykład to, co niektórzy wołają o delegalizacji PiS, to kretynizm totalny przy całej mojej pogardzie dla tej partii. A to, co "elity" piszą, czytam bardzo uważnie. Niestety, widzę coraz głębsze podziały w społeczeństwie. Do otwartego konfliktu nie dojdzie, ale radykalizacja i okopanie się na swoich pozycjach (PiS - my jesteśmy prawdziwymi Polakami; PO - PiS to oszołomy zagrażające demokracji) do niczego dobrego nie doprowadzi. Smutne.

jewgienij - 22 Kwietnia 2011, 20:05

Ale jedność narodowa to mit. Nie było jej ani w trakcie wojny, ani za komuny. Podział jest naturalny, naród to nie monolit. Dopóki przestrzegane są reguły gry, to OK. Gorzej jeśli ktoś uzna się ponad grą i ma receptę na wszelkie szczęście.

ED. Wołanie o delegalizowanie PIS-u to zagrywka taktyczna, udawanka, aby pokrzyczeć w eterze, coś jak groźne miny bokserów w trakcie ważenia się :)

dziko - 22 Kwietnia 2011, 20:28

Gustaw G.Garuga napisał/a
Dwudniowe głosowanie daje po prostu więcej czasu na włączenie wyborów do planu dnia, więcej możliwości, żeby obok tej komisji przejść, mniej okazji do łatwych wymówek.


W teoretycznej teorii tak, ale ludzie są dziwni i czasem jak im się coś ułatwi, to efekt może być odwrotny do zamierzonego. W przypadku wyborów było to już przećwiczonej na Zachodzie - wprowadzenie tak znaczącego ułatwienia jak korespondencyjne głosowanie spowodowało... spadek frekwencji! Bo okazało się, że bardzo wiele osób traktowało wyprawę na wybory jako może niezbyt wygodną, ale konieczną demonstrację swojej obywatelskiej postawy przez sąsiadami. Potencjalna możliwość oddania głosu korespondencyjnie zwalniała ich z konieczności tej demonstracji. Różne paradoksy się zdarzają w polityce i na dwudniowym glosowaniu PO mogłaby wyjść jak Zabłocki na mydle...

jewgienij - 22 Kwietnia 2011, 20:48

Najlepiej byłoby wyborów zabronić i stworzyć lokale konspiracyjne :) Jest coś w tym, dziko, ale domniemywa się raczej społeczne zaangażowanie niż przekorę, to znaczy traktuje - nawet na wyrost - społeczeństwo jako dojrzałe i odpowiedzialne. Co ono z tym zrobi, to już insza rzecz.
mad - 22 Kwietnia 2011, 20:55

czterdziescidwa napisał/a
Poprawność polityczna, jeśli odłączyć ją od konotacji narzucanych przez takich prawicowych publicystów, znaczy właśnie to: preferowanie postawy, które nie demonstruje pogardy wobec innych grup etnicznych, religijnych albo różnych mniejszości.

:shock:

Trzeba może by trochę poczytać odnośnie definicji pp, nie czyniłem tego, przyznaję. Dla mnie pp = (w przybliżeniu): stagnacja, okrągłe słówka, przerost formy nad treścią, zakazane tematy, absurdalne prawo i właśnie terror mniejszości wobec większości (np. krzyża nie można powiesić w szkole, bo jest jeden ateusz, który może poczuć się urażony). Wg Ciebie odrzucene pp to od razu rasizm albo antysemityzm? Wiesz, mam czarnoskórego w rodzinie i znajomego - Żyda. Do głowy by mi to nie przyszło... Dla mnie odrzucenie pp wiąże się z tęsknotą do normalności.

NURSIE - jestem pod wrażeniem Twoich odpowiedzi. Są rzetelne i zawierają szacunek dla interlokutora. Potrafisz oddzielić poważne argumenty od jaj, które ofkorz w forumowej wymianie opinii też są konieczne - nie jesteśmy na zjeździe żadnej partii.
W ocenie poszczególnych wypowiedzi będziemy się różnili i tyle. Podobnie można zestawić wypowiedzi Kaczora odnośnie zamachu. Skoro nie wyklucza, to znaczy że jest za?

Powinienem w zasadzie teraz również rozczłonkować Wasze poszczególne wypowiedzi i po kolei się do wszystkiego odnieść. Potem Wy byście zrobili to samo i w ten sposób powstanie ciąg geometryczny.
Nie o to mi chodzi, ja nie mam siły. Nie chodzi mi również o nawoływanie do głosowania na PiS. Może nie uwierzycie, ale w wyborach parlamentarnych jeszcze na PiS nie oddałem głosu (trudno uwierzyć, co Fidel? :wink: ). Nigdzie nie napisałem, że podpisuję się pod pisowską wizją Polski. Chodzi mi o coś zupełnie innego: o choćby krztę obiektywizmu. Tego wśród Was nie ma. Jak np czterdzieścidwa może pisać, że PiS powinien zniknąć? To jest demokracja? W ogóle piszesz językiem bardzo... hm... partyjnym. Co to znaczy "oddanie TVP w ręce Pospieszalskiego"? Wg Twojej wizji demokracji programy w TVP mogą prowadzić tylko Ci, z którymi jest Tobie po drodze? Mnie nigdy nie przeszkadzały programy Najsztuba albo Żakowskiego. Wiesz, ja potrafię docenić różnorodność, Tobie tego brakuje. Niech sobie w TVP będzie i Lis, i Pospieszalski, i jeszcze obaj wymienieni w poprzednim zdaniu. Byłby to dla Ciebie jakiś problem?

Gloryfikujecie PO, strasząc się wzajemnie PiSem. W większym stopniu nie przeszkadzają Wam koszałki - opałki Tuska i okolic, ale ważne, że Kaczor powiedział coś kontrowersyjnego. Nie będę bronił JK , w żaden sposób z PiSem nie jestem związany, ale wypadałoby zachować jakiś umiar. Jestem np. zdziwiony takim rozmiarem nagonki za wypowiedź o Ślązakach. "Odważny i niezależny" Meller miał ochotę wręcz rozszarpać JK. Wypowiedź Kaczora była mocna, pewnie zbyt mocna, ale odpowiedzcie sobie na jedno pytanie: czy ewentualna autonomia Śląska albo co gorsza: oderwanie się tego regionu od Polski byłoby bardziej korzystne dla Niemców czy naszego państwa? Tylko proszę mi od razu nie zarzucać ksenofobii, rasizmu, oszołomstwa (ja TYLKO zadaję pytanie - i nic więcej!).

Gustaw G.Garuga napisał/a
Niestety, z PiSem normalnie gadać się w tej (i żadnej innej) sprawie nie da, i stąd te kasandryczne wizje fałszerstwa itd.


Jeszcze raz argumenty przeciw dwudniowym wyborom, które są dla mnie przekonujące:
1. Większe prawdopodobieństwo nieprawidłowości. Jest większe czy nie jest większe? Krótka odpowiedź: tak czy nie? Nie chodzi wcale o Kasandrę.
2. Niższy koszt.
3. Krótsza cisza wyborcza.
Są to jakieś argumenty czy nie?

NURS napisał/a
jeszcze jedno mad, ja chcę żyć w Polsce, w której każdy obywatel ma prawo żyć, bez względu na przekonania. PiS mi tej gwarancji nie daje, w jego retoryce są prawdziwi polacy i zdrajcy, którzy mają spieprzać


Jestem demokratą i razem z Tobą ruszyłbym na barykady, gdyby coś takiego miało się ziścić. Nie wierzę w to. Wg mnie jeśli tłum pod pałacem krzyczy w stylu: Tusk do Moskwy!, to znaczy, że są tam ludzie, którzy czują się przez premiera po prostu oszukani i w ten tylko sposób mogą wyrazić swoją złość. Mają inną możliwość? Czy dominujące media pochylą się nad ich problemami, spróbują zrozumieć? Wczuć się w ich sytuację? Oczywiście, że zareagują ostracyzmem i nienawiścią. W najlepszym razie kpiną. Jak inaczej może się zachowywać ktoś wykluczony?

nureczka - 22 Kwietnia 2011, 21:01

mad napisał/a
3. Krótsza cisza wyborcza.
Tego akurat nie ogarniam. Tzn. dlaczego to mam być korzyść?
W zasadzie dodatkowy dzień bez polityki w mediach to plus.

Anonymous - 22 Kwietnia 2011, 21:06

jewgienij napisał/a
ED. Wołanie o delegalizowanie PIS-u to zagrywka taktyczna, udawanka, aby pokrzyczeć w eterze, coś jak groźne miny bokserów w trakcie ważenia się :)


Oczywiście, że tak i ja nawet rozumiem, skąd bierze się takie zachowanie. Partia polityczna nie może pozwalać sobie na to, by rywal przejmował inicjatywę. Nie może nie reagować na zaczepki. W ten sposób nie tylko pozwala przeciwnikowi na kreowanie newsów, ale i pokazuje się jako partia słaba. Na słabych nikt nie chce głosować. Więc notowania spadają, bo elektorat się rozprasza. Krzycząc "PiS destabilizuje demokrację" partia konsoliduje wyborców. Tyle że zamiast zwalania na Tego, Którego Imienia Nie Powiem, PO powinna też zaproponować nowe otwarcie. Coś w rodzaju nowego sztandaru, za którym jej zwolennicy pójdą z własnej woli - skok cywilizacyjny np. Ale PO tego nie potrafi, ponieważ jest wyprana intelektualnie i nie przedstawia żadnej myśli, idei. Nie mówię o niezbędnych reformach, takich jak mundurówki, czy uzawodowienie armii (duuuże plusy), ale o ofercie cywilizacyjnej. Poza Bonim w PO nie ma komu prowadzić ideowego starcia. Nie ma alternatywy dla Smoleńska, czegoś, co pozwoliłoby odciągnąć elektorat PiSowi. To zresztą dramat całej polskiej polityki, bo naturalne, "socjalne" miejsce lewicy zajął PiS. W dojrzałych demokracjach mamy jasny wybór centro-prawica, socjaliści plus radykalne odłamy. W dojrzałych demokracjach PiS miałby 10-15 %, czyli tyle, ile zdobywają z reguły populiści. U nas walka toczy się między prawicą a prawicą. Straszne i smutne. A że naród nigdy nie był jednością? Zgoda, ale ja nie twierdziłem, że był. Twierdzę tylko, że w obecnej sytuacji podziały, jakie się tworzą, są szkodliwe dla Polski. Zwłaszcza, kiedy jeden polityk próbuje budować swój obóz na post-romantycznym szaleństwie.

jewgienij - 22 Kwietnia 2011, 21:12

mad napisał/a
czterdziescidwa napisał/a
Poprawność polityczna, jeśli odłączyć ją od konotacji narzucanych przez takich prawicowych publicystów, znaczy właśnie to: preferowanie postawy, które nie demonstruje pogardy wobec innych grup etnicznych, religijnych albo różnych mniejszości.

:shock:

Trzeba może by trochę poczytać odnośnie definicji pp, nie czyniłem tego, przyznaję. Dla mnie pp = (w przybliżeniu): stagnacja, okrągłe słówka, przerost formy nad treścią, zakazane tematy, absurdalne prawo i właśnie terror mniejszości wobec większości (np. krzyża nie można powiesić w szkole, bo jest jeden ateusz, który może poczuć się urażony). Wg Ciebie odrzucene pp to od razu rasizm albo antysemityzm? Wiesz, mam czarnoskórego w rodzinie i znajomego - Żyda. Do głowy by mi to nie przyszło... Dla mnie odrzucenie pp wiąże się z tęsknotą do normalności.


Mad, nie ma takiej sytuacji idealnej, że wszyscy jesteśmy nagle na tych samych zasadach bez patrzenia na historię. Wokół Żydów albo czarnych narosło tyle pogardliwych haseł, że w pewnym sensie są specjalnie chronieni. Na tym to polega. Może za jakiś czas się to unormuje, na razie to ze względu na dawniej pogardzanych politpoprawność działa, to etap wstępny, mentalności nie da się zmienić od pstryknięcia. Wymagasz takiego samego traktowania ludzi, którzy do tej pory byli traktowani jak śmiecie, jak innych. Tego się nie da przeskoczyć. Trzeba zapłacić.

dziko - 22 Kwietnia 2011, 21:13

jewgienij napisał/a
ale domniemywa się raczej społeczne zaangażowanie niż przekorę, to znaczy traktuje - nawet na wyrost - społeczeństwo jako dojrzałe i odpowiedzialne. Co ono z tym zrobi, to już insza rzecz.


Akurat społeczne zaangażowanie w wyborach i odpowiedzialność to są, de facto, nieco ze sobą sprzeczne... Szansa, że mój głos zadecyduje o wyniku jest mniejsza, niż szansa, że w drodze do lokalu wyborczego przejedzie mnie ciężarówka. W teorii decyzji nazywa się to nawet paradoksem wyborcy. Demokracja zatem wymaga wręcz od ludzi pewnej dozy nieracjonalności :lol:

Z drugiej strony uważam, że piękną jest rzeczą, iż zdeterminowana, zmobilizowana mniejszość jest w stanie demokratycznie przeforsować swój punkt widzenia. Cieszy mnie to jako miłośnika literatury, gdzie wszak żelaznym schematem jest konfrontacja garstki bohaterów z przeważającymi liczebnie siłami :wink:

jewgienij - 22 Kwietnia 2011, 21:28

dziko napisał/a
jewgienij napisał/a
ale domniemywa się raczej społeczne zaangażowanie niż przekorę, to znaczy traktuje - nawet na wyrost - społeczeństwo jako dojrzałe i odpowiedzialne. Co ono z tym zrobi, to już insza rzecz.


Akurat społeczne zaangażowanie w wyborach i odpowiedzialność to są, de facto, nieco ze sobą sprzeczne... Szansa, że mój głos zadecyduje o wyniku jest mniejsza, niż szansa, że w drodze do lokalu wyborczego przejedzie mnie ciężarówka.


Tego rodzaju subtelności nie bierze się pod uwagę, tak jak nie bierze się " po cholerę mi to, skoro umrę, a słońce i tak zgaśnie". Wszyscy to wiemy, ale nawet symboliczne uczestnictwo nas jakoś określa i definiuje przez tę krótką chwilę na ziemi ( organy grają bachowski chorał, ludzie wstają z miejsc, prezydent ma łzy w oczach) :wink:

NURS - 22 Kwietnia 2011, 21:46

mad napisał/a
Trzeba może by trochę poczytać odnośnie definicji pp, nie czyniłem tego, przyznaję. Dla mnie pp = (w przybliżeniu): stagnacja, okrągłe słówka, przerost formy nad treścią, zakazane tematy, absurdalne prawo i właśnie terror mniejszości wobec większości (np. krzyża nie można powiesić w szkole, bo jest jeden ateusz, który może poczuć się urażony). Wg Ciebie odrzucene pp to od razu rasizm albo antysemityzm? Wiesz, mam czarnoskórego w rodzinie i znajomego - Żyda. Do głowy by mi to nie przyszło... Dla mnie odrzucenie pp wiąże się z tęsknotą do normalności.



ale w formacji która popierasz jako mniejsze zło jest masa takich, dla których żyd to najgorszy epitet. Spójrz w końcu prawdzie w oczy. Idź na któryś z ich spędów. Zobaczysz miłość bliźniego. Ja to zrobiłem.

Cytat
NURSIE - jestem pod wrażeniem Twoich odpowiedzi. Są rzetelne i zawierają szacunek dla interlokutora. Potrafisz oddzielić poważne argumenty od jaj, które ofkorz w forumowej wymianie opinii też są konieczne - nie jesteśmy na zjeździe żadnej partii.
W ocenie poszczególnych wypowiedzi będziemy się różnili i tyle. Podobnie można zestawić wypowiedzi Kaczora odnośnie zamachu. Skoro nie wyklucza, to znaczy że jest za?


Żartujesz sobie ze mnie. Są dziesiatki wypowiedzi, w których on i jego ludzie sugerują niedwuznacznie, ze zamach był. Nie moze (jeszcze) tego powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, bo za to jest paragra, ale robi co moze, żeby zasugerować ludziom, że to jedyna prawda. Popatrz na hasla, pod jakimi maszeruje.

Cytat
Nie o to mi chodzi, ja nie mam siły. Nie chodzi mi również o nawoływanie do głosowania na PiS. Może nie uwierzycie, ale w wyborach parlamentarnych jeszcze na PiS nie oddałem głosu (trudno uwierzyć, co Fidel? :wink: ).


Widzialem zdjęcia Fidela, jak czuli się z dalambertem. Nigdy nie wiesz, z kim rozmawiasz wirtualnie :-)

Cytat
Nigdzie nie napisałem, że podpisuję się pod pisowską wizją Polski. Chodzi mi o coś zupełnie innego: o choćby krztę obiektywizmu. Tego wśród Was nie ma. Jak np czterdzieścidwa może pisać, że PiS powinien zniknąć? To jest demokracja? W ogóle piszesz językiem bardzo... hm... partyjnym. Co to znaczy oddanie TVP w ręce Pospieszalskiego? Wg Twojej wizji demokracji programy w TVP mogą prowadzić tylko Ci, z którymi jest Tobie po drodze? Mnie nigdy nie przeszkadzały programy Najsztuba albo Żakowskiego. Wiesz, ja potrafię docenić różnorodność, Tobie tego brakuje. Niech sobie w TVP będzie i Lis, i Pospieszalski, i jeszcze obaj wymienieni w poprzednim zdaniu. Byłby to dla Ciebie jakiś problem?


nie jestem czterdzieścidwa ale ci odpowiem. Programy w państwowej TV nie powinni prowadzić polityczni ideolodgowie, a Pospieszalskie jest czlowiekiem tej miary. Dam ci dobry przykład medialnego burdlu. TV Trwam - stacja opcji propisowskiej, tam nie znajdziesz slowa, które budzi jedyny porządek rzeczy. Jest tylko jedyna słuszna prawda. TVN24 - media polskojęyczne, W nich każdy apartaczyk PiSu ma miejsce przy stole. Taka jest obiektywna prawda. wolne media nie dopuszczają do głosu nikogo, kto myśli inaczej, parszywcy powalają drugiej stronie gardłowac do woli. Kogo chcesz oszukać, mówiąc, o wolności słowa, skoro koncern medialny propisowski, jest przykładem totalnej cenzury.

Cytat
Gloryfikujecie PO, strasząc się wzajemnie PiSem.



Jakieś cytaty? My po prostu nie widzimy w każdym zdrajcy i zaprzańca, i analizujemy dane, zamiast rzuca się do gardła po każdym haśle. Większośc tego, co PiS zarzuca innym to czyste kłamstwa, jak choćby te zakupy medialne.

Cytat
W większym stopniu nie przeszkadzają Wam koszałki - opałki Tuska i okolic, ale ważne, że Kaczor powiedział coś kontrowersyjnego.



moze dlatego, ze on tez nie widzi nikogo, kto go zdradza o świcie. O czym ty piszesz. Masz jakieś poważne argumenty za swoją tezą? Coz robił ten Tusk takiego strasznego?

Cytat
Nie będę bronił JK , w żaden sposób z PiSem nie jestem związany, ale wypadałoby zachować jakiś umiar. Jestem np. zdziwiony takim rozmiarem nagonki za wypowiedź o Ślązakach. Odważny i niezależny Meller miał ochotę wręcz rozszarpać JK. Wypowiedź Kaczora była mocna, pewnie zbyt mocna, ale odpowiedzcie sobie na jedno pytanie: czy ewentualna autonomia Śląska albo co gorsza: oderwanie się tego regionu od Polski byłoby bardziej korzystne dla Niemców czy naszego państwa? Tylko proszę mi od razu nie zarzucać ksenofobii, rasizmu, oszołomstwa (ja TYLKO zadaję pytanie - i nic więcej!).


Coś ci powiem, dzisiaj na spacerze w parku widzialem wknajpie debila z wytatuowanymi swastykami. I pelno ludzi wokoło. Czy to znaczy, ze jestem na faszystowskiej ziemi? Nie. Debile są wszędzie a ludzie są zastraszeni i odwracają wzrok jak ich widza. Natomiast mieszkam na codzień na Sląsku i wiem jedno, to mit a nie żadne zagrozenie. Kaczyńskie przerobił cię na swoją modłę, widzisz zagrozenia tam gdzie ich nie ma. Autonomiczne regiony sąw wielu krajach, parz Katalonia, Walia. I co? hiszpania i GB upadły? autonomia nie oznacza oderwania czegokolwiek od kogokolwiek. takie gadanie natomiast to jest sianie ksenofobii.


Cytat
Jeszcze raz argumenty przeciw dwudniowym wyborom, które są dla mnie przekonujące:
1. Większe prawdopodobieństwo nieprawidłowości. Jest większe czy nie jest większe?


Udowodnij, ze jest wieksze.


Cytat
NURS napisał/a
jeszcze jedno mad, ja chcę żyć w Polsce, w której każdy obywatel ma prawo żyć, bez względu na przekonania. PiS mi tej gwarancji nie daje, w jego retoryce są prawdziwi polacy i zdrajcy, którzy mają spieprzać


Jestem demokratą i razem z Tobą ruszyłbym na barykady, gdyby coś takiego miało się ziścić. Nie wierzę w to. Wg mnie jeśli tłum pod pałacem krzyczy w stylu: Tusk do Moskwy!, to znaczy, że są tam ludzie, którzy czują się przez premiera po prostu oszukani i w ten tylko sposób mogą wyrazić swoją złość. Mają inną możliwość? Czy dominujące media pochylą się nad ich problemami, spróbują zrozumieć? Wczuć się w ich sytuację? Oczywiście, że zareagują ostracyzmem i nienawiścią. W najlepszym razie kpiną. Jak inaczej może się zachowywać ktoś wykluczony?


a kto ich wykluczył? Kaczyński i oni sami. Ja, ty i inni wzięli sie za siebie i żyjemy, ale jest masa takich, którzy czekają z otwartymi gebami aż im manna z nieba spadnie, dla nich winni są wszyscy, tylko nie oni. http://www.krzysztofhabic...olnym-i-mrowce/

czterdziescidwa - 23 Kwietnia 2011, 01:07

mad napisał/a
czterdziescidwa napisał/a
Poprawność polityczna, jeśli odłączyć ją od konotacji narzucanych przez takich prawicowych publicystów, znaczy właśnie to: preferowanie postawy, które nie demonstruje pogardy wobec innych grup etnicznych, religijnych albo różnych mniejszości.

:shock:

Trzeba może by trochę poczytać odnośnie definicji pp, nie czyniłem tego, przyznaję. Dla mnie pp = (w przybliżeniu): stagnacja, okrągłe słówka, przerost formy nad treścią, zakazane tematy, absurdalne prawo i właśnie terror mniejszości wobec większości (np. krzyża nie można powiesić w szkole, bo jest jeden ateusz, który może poczuć się urażony). Wg Ciebie odrzucene pp to od razu rasizm albo antysemityzm? Wiesz, mam czarnoskórego w rodzinie i znajomego - Żyda. Do głowy by mi to nie przyszło... Dla mnie odrzucenie pp wiąże się z tęsknotą do normalności.

Mad, nawet mi nie przeszło przez myśl, żeby Cię o coś takiego oskarżać (gdyby mi przyszło, w ogóle bym się nie wdawał w dyskusję ;) ).
Cytat
Political correctness (adjectivally, politically correct; both forms commonly abbreviated to PC) is a term which denotes language, ideas, policies, and behavior seen as seeking to minimize social and institutional offense in occupational, gender, racial, cultural, sexual orientation, religious belief, disability, and age-related contexts, and doing so to an excessive extent.

Z Wikipedii.
Jakoś tak udało się prawicowcom przekuć polityczną porawawność w inwektywę, łatkę która nie znaczy nic, kojarzy się czytelnikowi ze wszystkim, czego nie lubi i na dodatek pasuje tylko do lewicowych poglądów. Arcydzieło.
To, do czego prowadzi odrzucenie PP zależy, jak szeroko ją zdefiniujesz. Ludzie definiują ją różnie i całkiem spora grupa uważa, że jak na stadionie szczują afrykańskiego zawodnika, to są pozytywnie politycznie niepoprawni. Ja bym nie kombinował z PP; Już lepiej uszczegółowić, które postawy się odrzuca.
Normalność też dla różnych ludzi oznacza co innego. Niektórzy uważają, że w normalnym kraju rabin, w tradycyjnym stroju i z pejsami może robić to co katolicki ksiądz. Np. może pojechać do jakiejś podkarpackiej wsi, przejść się główną ulicą, zapytać o drogę, wypić herbatę w miejscowej knajpie i nie dostać w mordę.
Dla innych normalność oznacza to, do czego są przyzwyczajeni: jak nie jesteś katolikiem, to możesz sobie nawet pooddychać, dopóki będziesz siedział cicho i miał chociaż jeden krzyżyk na ścianie.

Gustaw G.Garuga - 23 Kwietnia 2011, 02:21

mad napisał/a
1. Większe prawdopodobieństwo nieprawidłowości. Jest większe czy nie jest większe? Krótka odpowiedź: tak czy nie? Nie chodzi wcale o Kasandrę.
2. Niższy koszt.
3. Krótsza cisza wyborcza.


AD. 1 Niewykluczone, ale jest to prawdopodobieństwo, powiem z angielska, "negligible". Ty oczywiście uważasz, że jest na tyle znaczące, że może wypaczyć wynik wyborów; ja nie. Rzecz w tym, że PiS podniesie larum przy jakiejkolwiek zmianie. Gdyby postanowiono przedłużyć głosowanie do północy, powiedzieliby, że to zwiększa możliwości fałszerstwa, bo komisja będzie zmęczona itd.

AD. 2 (chciałeś chyba napisać "wyższy") Najtaniej byłoby w ogóle nie mieć wyborów. Po co co cztery lata przechodzić ten cały cyrk? Niech PiS rządzi na wieki, kasę zaoszczędzoną na wyborach lepiej spożytkuje się na stawianie pomników... Przepraszam za sarkazm, ale naprawdę, przy polskiej chorobliwie niskiej frekwencji sprzeciwiać się zabiegom, które tę frekwencję mogą podnieść (dziko, ja bym zaryzykował, w końcu podobno właśnie dzięku dwudniowości referendum unijne miało odpowiednią frekwencję) z powodu nie takich znowu gigantycznych kosztów jest śmieszne.

AD. 3 Chodzi Ci o to, że będzie za mało czasu do spokojnego namysłu? No to się zrobi piątek bez polityki... Naprawdę jest to dla Ciebie przeszkoda nie do pokonania? A zresztą przeciwnicy polskiej ciszy wyborczej rosną ostatnio w siłę, powołując się na przykład takich doświadczonych demokracji, jak USA czy UK, gdzie czegoś takiego po prostu nie ma.
mad napisał/a
Są to jakieś argumenty czy nie?

No są właśnie "jakieś" - kiepściutkie.

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2011, 05:50

mad napisał/a
np. krzyża nie można powiesić w szkole, bo jest jeden ateusz, który może poczuć się urażony
ale jeśli chcesz krzyża w szkole to takie samo prawo powinien mieć powiesić obok Żyd gwiazdę a muzułmanin półksiężyc a ja różowego potwora spaghetti

Gustaw G.Garuga napisał/a
AD. 2 (chciałeś chyba napisać wyższy) Najtaniej byłoby w ogóle nie mieć wyborów. Po co co cztery lata przechodzić ten cały cyrk? Niech PiS rządzi na wieki, kasę zaoszczędzoną na wyborach lepiej spożytkuje się na stawianie pomników... Przepraszam za sarkazm, ale naprawdę, przy polskiej chorobliwie niskiej frekwencji sprzeciwiać się zabiegom, które tę frekwencję mogą podnieść (dziko, ja bym zaryzykował, w końcu podobno właśnie dzięku dwudniowości referendum unijne miało odpowiednią frekwencję) z powodu nie takich znowu gigantycznych kosztów jest śmieszne.
+1
Agi - 23 Kwietnia 2011, 08:07

Kolejne wdzięczne poletko do skłócania ludzi i dzielenia ich na prawdziwych i nieprawdziwych Polaków:
Cytat
Konferencja naukowa Miłosz i Miłosz, która rozpoczyna się 9 maja w Krakowie na Uniwersytecie Jagiellońskim, ma być najważniejszym wydarzeniem festiwalu poświęconego poecie. To główny punkt obchodów uchwalonego przez Sejm Roku Miłosza.

Należący do PiS członkowie sejmowej komisji kultury chcą, by na konferencji wyraźnie powiedzieć, że Miłosz był ściśle związany z władzą komunistyczną, a literaturoznawcy powinni rozpatrzyć, czy jego twórczość miała charakter antypolski.

http://wiadomosci.gazeta....polskosci_.html

jewgienij - 23 Kwietnia 2011, 09:55

Pamiętam, ile było problemów z pogrzebem. Te same PIS-ory, które na szybkiego, wykorzystując żałobę, pochowały Kaczyńskiego na Wawelu, wtedy protestowały przeciw Skałce. Jeśli by któryś z nich przeczytał choćby "Zniewolony umysł", jedno z najważniejszych świadectw na Zachodzie z wewnątrz komunistycznego systemu, to by nie bredzili. Ale zbyt wiele wymagam.

Ani Miłoszowi, ani Lemowi nikt nie kwapi się pomników stawiać i może dobrze. Za życia postawili sobie pomnik, że tak Horacym polecę. Tylko miernota potrzebuje słupów światła, by o niej pamiętano.

Fidel-F2 - 23 Kwietnia 2011, 14:23

http://kontakt24.tvn.pl/t...nski,96514.html

posrało do reszty

jewgienij - 23 Kwietnia 2011, 14:38

Nie przeszkadza mi to. Szokiem też nie jest.

Polski katolicyzm i polski kler to nie jest intelektualne mistrzostwo świata, raczej neopogańskie umiłowanie bałwanów. Są też ludzie, którzy czerpią energię ze sfer mentalnych oraz okręgów samoświadomości. To nie mój problem.

terebka - 23 Kwietnia 2011, 14:39

Taaa. Szkoda słów. Wszystko stanęło na głowie. Nie ma już podziału między sacrum a profanum. Polityk stara się zbawić mą duszę. Ksiądz za wszelką cenę chce zrobić dobrze memu ciału. Obaj jednego diabła są warci.
jewgienij - 23 Kwietnia 2011, 15:07

Zawsze ktoś będzie chciał zbawić Twą duszę.

To tylko inna nazwa na zdominowanie i podporządkowanie. Wszyscy się zbawiamy nawzajem. :D

terebka - 23 Kwietnia 2011, 15:31

Tylko patrzeć jak anieli żywcem wezmą część 'Narodu', tę już zbawioną, do Nieba :|
Adon - 23 Kwietnia 2011, 16:30

Żerań napisał/a
U nas walka toczy się między prawicą a prawicą.

Nie żartuj, u nas są tylko partie mniej lub bardziej lewicowe. Inne nie mają szans w społeczeństwie przyzwyczajonym do socjali i przywilejów.

nureczka napisał/a
Kruk Siwy napisał/a
Zdaje się, ze za PiSu umożliwiono tani wykup mieszkań.

Czyli rozdano, co nie swoje.

W dodatku zrobiono to niekonsekwentnie. Jedni wykupić mogli, inni nie. Żeby było jasne - uważam, że nikt po zaniżonej cenie nie powinien wykupić.

czterdziescidwa - 23 Kwietnia 2011, 17:19

Adon napisał/a
Żerań napisał/a
U nas walka toczy się między prawicą a prawicą.

Nie żartuj, u nas są tylko partie mniej lub bardziej lewicowe. Inne nie mają szans w społeczeństwie przyzwyczajonym do socjali i przywilejów.

To zależy na "którą oś" patrzysz:
http://en.wikipedia.org/wiki/Political_spectrum
Światopoglądowo: prawica. Ekonomicznie powiedział bym centrum, które boi się podjąć kilku ważnych decyzji.

nureczka - 23 Kwietnia 2011, 17:26

czterdziescidwa, u nas podział na prawicę i lewicę określa się wyłącznie stosunkiem do Kościoła. Ekonomią nikt sobie d*** nie zawraca.
czterdziescidwa - 23 Kwietnia 2011, 17:47

nureczka napisał/a
czterdziescidwa, u nas podział na prawicę i lewicę określa się wyłącznie stosunkiem do Kościoła. Ekonomią nikt sobie d*** nie zawraca.

No właśnie Adon sobie zawrócił, a Żerań nie, więc rozmawiali o czymś innym posługując się tymi samymi słowami ;)

jewgienij - 23 Kwietnia 2011, 18:17

nureczka napisał/a
czterdziescidwa, u nas podział na prawicę i lewicę określa się wyłącznie stosunkiem do Kościoła. Ekonomią nikt sobie d*** nie zawraca.


Bo w Polsce KK zamulił cały horyzont, zdominował wszystko, trzeba się do niego odnosić we wszystkim. To największe nieszczęście i przyczyna bezradności. Prowincjonalizm, bezradność, fałszywą świętość, marazm i cierpiętnictwo sączy nam od wieków, byle samemu dobrze stać.

Komuna sama się rozpadła, daj Boże, żeby i KK wreszcie się posypał. Kolejny diabeł do skasowania.

Rafał - 26 Kwietnia 2011, 08:45

jewgienij napisał/a
daj Boże, żeby i KK wreszcie się posypał. Kolejny diabeł do skasowania.
Kuźwa, to my, Chrześcijanie, zbudowaliśmy ten kraj, broniliśmy go, wprowadziliśmy tolerancję wyznaniową kiedy jeszcze nikt inny na świecie tego nie próbował, wprowadziliśmy tolerancję na polu zachowań seksualnych, kiedy jeszcze cały postępowy świat homoseksualizm miał wpisany do kodeksów karnych i wszystko to po to aby usłyszeć takie coś! :wink:
NURS - 26 Kwietnia 2011, 08:50

A ja myślałem, że wszystko to zrobili Polacy. :twisted:
Tak na marginesie, homoseksualizm był tolerowany w wielu kulturach, zanim na tych ziemiach wykopano pierwsze ziemianki, nie przesadzałbym w tym temacie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group