Mechaniczna pomarańcza [film] - Ostatnio oglądane filmy
konopia - 17 Lutego 2018, 20:21
dzięki
Luc du Lac - 17 Lutego 2018, 22:55
Czarna Pantera - produkcja Marvela celowana w murzynskiego odbiorcę.
Tym razem 120% powagi. Zero śmiesznostek, tekstów i mrugnięc do widza. No chyba że za takie uznamy Wakande - ukryte technologiczne mocarstwo czarnego człowieka.
Dużo moralizatorstwa.
Wizualnie oczywisty wypas.
Słabsze od ostatnich produktów Marvela. Lepsze od Antmana. 7/10 ?
Infinity War nadchodzi - już tylko jakieś 2 m-ce
m_m - 17 Lutego 2018, 23:06
ihan napisał/a | Bo tak ogólnie obraz policji i społeczności miasteczka optymistyczny nie jest. |
A ja mam wrażenie, że ten film mógłby powstać np. w Polsce czy nie wiem, w Hiszpanii. Rewelacyjny film, ale trochę nie mogę uwierzyć w przemianę złego policjanta. Jednak to obraz naprawdę zapadający w pamięć.
Cytat |
Droga (the road) 2009, z Aragornem, obejrzałem jakieś pół godziny, się zastanawiam, warto to ciągnąc dalej? |
No daj se spokój, nie jesteś targetem takich filmów.
jewgienij - 18 Lutego 2018, 15:28
konopia napisał/a | Droga (the road) 2009, z Aragornem, obejrzałem jakieś pół godziny, się zastanawiam, warto to ciągnąc dalej?
Coś się zmieni, rozkręci? Czy cały czas jest tak samo nudnawy film drogi o zmierzaniu donikąd i odwlekaniu nieuniknionego? |
To jak w książce. Zmierzamy znikąd do donikąd, ale jest to głębokie, bo pisane prostymi zdaniami. Ekranizacja obnaża wszelkie słabości tej pseudopoezji.
Chal-Chenet - 22 Lutego 2018, 18:23
Justice League (Liga Sprawiedliwości)
Niezły. Bohaterowie mają jakąś osobowość i w zasadzie to oni ciągną ten film do przodu. Za to na minus fatalny, infantylny villain i przesadzona końcówka. Obejrzeć się da, nawet jest bezboleśnie, ale widać, że DC za szybko chce dorównać Marvelowi.
6/10
Three Billboards Outside Ebbing, Missouri (Trzy billboardy za Ebbing, Missouri)
Świetne kino! Słodko-gorzka historia, która angażuje od początku do końca i w nienachalny sposób skłania do refleksji. Jestem kupiony i chcę więcej filmów takich jak ten!
9/10
Hellraiser: Judgment
Tragedia. Szkoda, bo to jubileuszowa, dziesiąta część serii. Liczyłem na coś lepszego. O wiele lepszego.
Jakby ktoś miał ochotę - moja recenzja.
1/10
Pitbull
Chciałem w końcu sprawdzić co ten Vega kręci, bo nie znałem wcześniej. I wyszło, że jest całkiem nieźle. Przynajmniej tutaj. "Pitbull" to dobre kino sensacyjne z obyczajowym zacięciem.
7/10
Chal-Chenet - 27 Lutego 2018, 19:47
Mute (Bez słowa)
Niestety średniak, a liczyłem na wiele. Jones zaserwował nam tymczasem mało przekonujący futurystyczny kryminał z kilkoma ciekawymi wątkami, lecz również z niewykorzystanym potencjałem. Wizualnie to z kolei Blade Runner wannabe. Nie jest źle aktorsko, ale cała historia jest mało przekonująca.
5/10
The Cloverfield Paradox (Paradoks Cloverfield)
Do połowy całkiem ok, później jednak trochę się sypie. Ogólnie da się obejrzeć, ale większego szału nie ma. Z podobnych klimatów dużo lepszy był niedawny "Life".
5/10
marekz - 27 Lutego 2018, 20:23
The Cloverfield Paradox to dla mnie była straszna słabizna. W przeciwieństwie do starego Cloverfield.
Fidel-F2 - 2 Marca 2018, 17:23
Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
Takich filmów mi brakuje. Oryginalna historia, żywe postacie, świetne aktorstwo, pierwszorzędne dialogi. Zdecydowanie koniecznie trzeba obejrzeć.
thinspoon - 2 Marca 2018, 21:57
Fidel-F2 napisał/a | Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
Takich filmów mi brakuje. Oryginalna historia, żywe postacie, świetne aktorstwo, pierwszorzędne dialogi. Zdecydowanie koniecznie trzeba obejrzeć. |
Amen, dla mnie film roku.
Zobaczyłem Czarną panterę. Meh, dolne stany średnie Marvela, z jeszcze większą, niż zwykle, liczbą durnotek i takim se CGI. Natomiast kuriozalna jest otoczka, jaka filmowi towarzyszy. Podobał ci się? No to jesteś lewacką nazifeministką. Nie podobał? Jesteś rasistą, mizoginem i fanatycznym obrońcą patriarchatu. A całe zamieszanie o głupiutką bajkę o zaawansowanej technologicznie społeczności, która rozwijała się w ukryciu w afrykańskiej dżungli
Luc du Lac - 2 Marca 2018, 23:43
Ja widziałam. Dramatycznie kiepska.
thinspoon - 3 Marca 2018, 08:22
Luc du Lac napisał/a | Ja widziałam. Dramatycznie kiepska. |
Mnie najbardziej rozczarował czarny charakter, nad którym się rozpływano w recenzjach. Że daleki od stereotypowych, że można go zrozumieć i mu kibicować, charyzmatyczny, itd. A koleś chce po prostu puścić świat z dymem, bo mu tatusia zabili w dzieciństwie. Tyle że tutaj chce to zrobić rękami swoich czarnych, uciskanych braci. No faktycznie, motywu zemsty w filmie jeszcze nie oglądałem.
Goria - 7 Marca 2018, 07:30
Fidel-F2 napisał/a | Trzy billboardy za Ebbing, Missouri
Takich filmów mi brakuje. Oryginalna historia, żywe postacie, świetne aktorstwo, pierwszorzędne dialogi. Zdecydowanie koniecznie trzeba obejrzeć. |
Zgadzam się całkowicie. Obejrzałam 2 tygodnie temu i do tej pory uważam, że był to najlepszy film, jaki miałam przyjemność zobaczyć w ciągu kilku ostatnich miesięcy. Fantastycznie zagrany, nagrody dla aktorów całkowicie zasłużone!
Lady Bird - film w porządku, o dorastaniu nastolatki, z dobrze zagranymi rolami, ale nie porwał mnie jakoś. Brawo dla twórców, ze jednak starali się podejść trochę inaczej do tematu, co nie jest ostatnio często w Hollywood, uwzględniając, że np. Kształt Wody, to Plusk, gdzie bohaterów zamieniono płciami.
Twój Vincent - film podobał mi się niezwykle od strony wizualnej. Także podejście do tematu było fajne. Cieszę się, że ktoś miał odwagę, by podejść do tworzenia filmu w tak niezwykły artystycznie sposób. Bardzo dobrze, ze ten film powstał.
m_m - 9 Marca 2018, 10:45
Botoks sobie obejrzałem, a co mi tam. Sam chciałem, to mam.
Dno to mało powiedziane. Największy sukces kasowy 2017 roku. Ja p$%&*)(&%ę....
dalambert - 9 Marca 2018, 15:30
m_m napisał/a | Największy sukces kasowy 2017 roku | znaczy frekwencyjny ? co to za bzdura ?
m_m - 9 Marca 2018, 17:59
Czego nie rozumiesz w słowie ,,kasowy'' ?
Oczywiście jeśli chodzi o filmy polskie:
http://m.niezalezna.pl/20...ot-patryka-vegi
thinspoon - 11 Marca 2018, 22:26
Vega twierdzi, że słabe oceny filmu są wynikiem kampanii nienawiści, sponsorowanej przez koncerny farmaceutyczne. Gość mocno odleciał.
m_m - 12 Marca 2018, 09:39
Kształt wody hm, hm.
Podobno najlepszy film roku, tak przynajmniej stwierdzili Oscarowi Akademici. Trzem bilbordom do pięt nie dorasta.
Według mnie, średniak. Ani scenografia, ani fabuła, ani gumowy Inny nie robią wrażenia.
Teraz dam spoiler, bo i zdradzam fabułę i chyba mogę urazić uczucia.
Nie wiem, może zbyt płytko odebrałem ten obraz, ale jestem rozczarowany.
ketyow - 13 Marca 2018, 09:55
Obejrzałem Kształt wody. Del Toro jak zawsze beznadziejny. Jeszcze chyba nigdy nie uważałem, żeby statuetki były aż tak bardzo niezasłużone jak teraz. Szczególnie kiedy grali filmy pokroju Trzech billboardów czy Blade Runnera.
Goria - 13 Marca 2018, 19:10
Najnowsze Jumanji z Dwayne Johnsonem - bardzo fajny film rodzinny, do odprężenia. Nie aspiruje ale/i dobrze się na nim bawiłam.
ihan - 25 Marca 2018, 19:05
Na Jumanji wybierałam się do kina, ale była tylko wersja z dubbingiem. Kształt wody. Nie wykluczam, że na ocenę wpłynęły okoliczności przyrody, bo byłam na pokazie w ramach kin studyjnych, radośnie przyszłam bez kupionego wcześniej biletu i okazało się, że w zasadzie miejsc wolnych zero, przede mną jakiś wianuszek czekających na jakieś wolne miejsce i pani w kasie zasugerowała, że nie ma sensu żebym czekała. I tak sobie dumałam, gdy podszedł do mnie młody człowiek, powiedział, że ma zaproszenie dla dwóch osób i ma jedno miejsce do odstąpienia, a skoro tak kwitnę sobie sama, a tamci z wianuszka co najmniej parzyści, mogę z nim wejść. Fajnie pogadaliśmy sobie zanim zgasły światła o trzech billboardach. A potem, gdy po filmie się zaświeciły popatrzyliśmy na siebie i powiedzieliśmy: wow, jaki piękny wizualnie. A potem jeszcze raz mu podziękowałam i każdy sobie poszedł w swoją stronę. Miło więc, że tacy sympatyczni ludzie jeszcze istnieją, bo bez tego człowieka młodego nie obejrzałabym Kształtu. A sam film piękny wizualnie, naprawdę. Mocno komiksowy, w klimacie lat 60-tych czy coś koło tego. I w zasadzie będący cholernie smutną diagnozą społeczeństwa
. Przy opisywaniu Kształtu wody często pojawia się argument, że to film o akceptacji innego. Hmm, no nie wiem. Ani Eliza, ani Giles nie próbują zrozumieć syrena. Owszem Ale miłość Elizy do syrena, naprawdę? Na poziomie facecika przechodzącego kryzys wieku średniego, którego miłość do nieletniej lub niedawno-nieletniej sprowadza się do seksu wyłącznie. Nie wspólnych przeżyć, tematów do gadania, wspólnie przeczytanych książek, oglądanych filmów, dyskusji i intelektualnego bycia razem. Eliza przecież tak traktuje syrena, jak chłopca do towarzystwa, któremu płacisz miejscem w wannie. No, cholernie to smutne. Tylko to nie wina del Toro, tylko świetnie charakteryzuje otaczającą rzeczywistość. I chociaż trzy billboardy uważam za film skończony, nie mam problemu, że Kształt wody dostał Oscara. Bez sensu porównywać gruszki z jabłkami przecież.
Luc du Lac - 21 Kwietnia 2018, 22:14
S. Spielberg - Ready Player One
W moim komciu o książce napisałem że książka jest dość hermetyczna, osadzona w popkulturze fantastyczno-komputerowej lat 80, I dla ludzi spoza moze być "trudna". Do podobnego w wniosku doszła ekipa Steva i dość mocno przekształciła fabułę - co widowisku pewnie wyszło na dobre. Starali się zachować klimat, co jako tako wyszło, i dać akcję w dobrym stylu, co tez wyszło. Poszli bardziej w kierunku akcja Y-A.
Także film spoko - ma troche smaczków, choć nie ma pod tym względem podejścia do knigi. Wizualnie perfekcyjnie, pod koniec moralizatorstwa pół kilo.
Dam z czystym sumieniem 7/10 , ale rekordy kasowe jakie RPO bije są chyba wynikiem nazwiska reżysera.
Fidel-F2 - 22 Kwietnia 2018, 16:50
Iluzja / Now You See Me
Nic wielkiego, fabularny bezsens, ale ubawiłem się setnie. Łapanie rozgrywającego w football pierwszorzędne. Woody Harrelson jak zawsze genialny.
8/10
Fidel-F2 - 22 Kwietnia 2018, 16:59
Jestem najlepsza. Ja, Tonya
Biografia Toni Harding, światowej sławy łyżwiarki. Fragmentaryczna. Trochę w reportażowym stylu, mało to fabularne. Myślałem, że będzie to historia zmagań z konkurentką Nancy Kerrigan a rzecz skupia się na *beep* matce i mężu przygłupie. Lekkie rozczarowanie ale można zobaczyć.
6/10
Fidel-F2 - 27 Kwietnia 2018, 00:14
Przełęcz ocalonych
Rozczarowanie. Nadzwyczaj interesująca postać Desmonda Dossa, świetny temat i nadzwyczaj marne wykonanie. Pierwsza połowa, kooooooszmarnie rozciągnięta, nudna, landrynkowa, przesłodzona. Druga sztuczna i równie nudna. Wszystko tu szwankuje, marny scenariusz, marne zdjęcia, głównie teatralne aktorstwo, prymitywizm charakterologiczny postaci, nachalny dydaktyzm i przesłanie za każdym razem wypowiadane z dykcją i wyłącznie wielkimi, drukowanymi literami. I głupawe sceny w rodzaju sądu wojennego czy sceny zdjęcia snajpera - facet leży kilkanaście godzin z ciężkimi ranami obu nóg, nafaszerowany morfiną, jednak ze stoickim spokojem, stalową ręką i refleksem godnym szpadzisty zdejmuje pierwszym strzałem, niemal niewidocznego snajpera. I ma przy tym minę gościa, który właśnie trafił rzutkę, no i w sumie jest zadowolony.
Gdzieś, ktoś powiedział, że to współczesny Szeregowiec Ryan. No niestety, koło Szeregowca Rayana to nawet nie leżało. W każdym aspekcie to krok w tył.
Można obraz zobaczyć ze względu na postać prawdziwego Dossa i filozofii jaką wyznawał. Bo jako film wojenny to strefa spadkowa drugiej ligi. Szkoda, że nie zrobił tego Eastwood.
5,5/10
jewgienij - 28 Kwietnia 2018, 17:12
Fidel-F2 napisał/a | Przełęcz ocalonych
Rozczarowanie. Nadzwyczaj interesująca postać Desmonda Dossa, świetny temat i nadzwyczaj marne wykonanie. Pierwsza połowa, kooooooszmarnie rozciągnięta, nudna, landrynkowa, przesłodzona. Druga sztuczna i równie nudna. Wszystko tu szwankuje, marny scenariusz, marne zdjęcia, głównie teatralne aktorstwo, prymitywizm charakterologiczny postaci, nachalny dydaktyzm i przesłanie za każdym razem wypowiadane z dykcją i wyłącznie wielkimi, drukowanymi literami. I głupawe sceny w rodzaju sądu wojennego czy sceny zdjęcia snajpera - facet leży kilkanaście godzin z ciężkimi ranami obu nóg, nafaszerowany morfiną, jednak ze stoickim spokojem, stalową ręką i refleksem godnym szpadzisty zdejmuje pierwszym strzałem, niemal niewidocznego snajpera. I ma przy tym minę gościa, który właśnie trafił rzutkę, no i w sumie jest zadowolony.
Gdzieś, ktoś powiedział, że to współczesny Szeregowiec Ryan. No niestety, koło Szeregowca Rayana to nawet nie leżało. W każdym aspekcie to krok w tył.
Można obraz zobaczyć ze względu na postać prawdziwego Dossa i filozofii jaką wyznawał. Bo jako film wojenny to strefa spadkowa drugiej ligi. Szkoda, że nie zrobił tego Eastwood.
5,5/10 |
Dzięki za wskazówkę. Ja nad tym filmem się wahałem, czy obejrzeć. W sumie podejrzewałem - znając Gibsona i amerykańskie kino wojenne - że to może być kolejna odsłona kina "patriotycznego" w najgorszym artystycznie sensie. Teraz już wiem, że na pewno nią jest.
ihan - 4 Maj 2018, 22:12
Lodgers. Przeklęci. Tak sobie poszłam znienacka, wracając z dostawą kwiatów na balkon. O Bogowie na dole, jak się wynudziłam. No, strasznie, to właśnie było w tym filmie straszne. Szkoda, bo aktor grający Edwarda odpowiednio niesamowity, dom piękny, wizualnie nienajgorzej. Plus pokazanie rozkładu, acz i ubrania zbyt czyste i zakupy tygodniowe żywieniowe składające się z 4 jaj osobliwe. Znaczy, da się tak jeść, ale powszechne to nie bywa, no niby skromność to tłumaczy. Większość filmu się zastanawiałam czy Edward pamiętał by nakarmić i napoić kawkę. Są jakieś momenty świadczące, że dałoby się coś fajnego z tego filmu wycisnąć. O, i do oglądania dla osób z amputowanymi kończynami by się zadziwili jak to w okolicach końca II wojny światowej rewelacyjne protezy robiono, ciekawe czy ich śmiech zabiłby reżysera na miejscu, czy też umarłby po długich męczarniach.
Goria - 16 Maj 2018, 21:46
Deadpool 2 - SUPER! Jeśli ktoś lubił 1, to na pewno nie zawiedzie się na 2.
konopia - 17 Maj 2018, 14:17
a jak ktoś nie lubił 1?
dalambert - 17 Maj 2018, 14:19
konopia, to niech nie ogląda
Fidel-F2 - 17 Maj 2018, 23:34
Bright
Zmarnowana szansa. Początkowo rzecz wydaje się z potencjałem. Urban fantasy tylko odrobinę przyprószone fantasy, dobrze, bez naiwności, opowiadana historia, z humorem tylko miejscami *beep*, ale łykamy bo konwencja, by w pewnym momencie rzecz zmieniła się w niemal zupełny szajs. Fabuła rozjechała się w serię bezsensownych zabili go i uciekł, urban fantasy zamieniło się w w fantasy do sześcianu, a całość zwieńczona jest zakończeniem tak żenującym, że aż przykro. Szkoda. Mogła być fajna rzecz a skończyło się jak zwykle ostatnio, debilna napierdalanka bez cienia sensu. No i laska bezczelnie zerżnięta z Leeloo.
5/10
I gdzie są, *beep*, krasnoludy?
|
|
|