To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - W hołdzie Robertowi E. Howardowi - konkurs literacki - final

omeggi - 10 Listopada 2008, 21:27

Cytat
omeggi: weź pod uwagę, że wszyscy którzy się wypowiadają przeczytali antologię. agrafek też. Ty nie.


Uczciwie przyznałam ,że nie czytałam antologii.I nie na temat opowiadania Pana Dębskiego pisałam, bo może się okazać ,że jest jednym z najlepszych.
Pisanie o "kopaniu dołków" jest śmieszne.W mojej branży logistycznej Rafał Dębski nie jest dla mnie zagrożeniem.naprawdę
Zaciekawił mnie fakt a zamiast wytłumaczenia zostałam ukamienowana....jedyny Agrafek potrafił z klasą odpisać.Bo nie oszukujmy się ale pisanie o mnie per "panienko" wykracza chyba poza merytoryczna dyskusje...
co do" kwiatków konanków" to chyba nie jest żaden argument w dyskusji chyba ze bohater opowiadania jest kwiatkiem :mrgreen: co innego kwiatuszki a co innego postać o tym imieniu.ja sugerowałam sie recenzja,od niej zaczęłam rozmowę.tam jest napisane ze autor stworzył fanfik i ze występuje w tym opowiadaniu stary Conan.nie miałam podstaw żeby nie wierzyć autorowi recenzji.tyle mi wystarczyło żeby podzielić się swoimi podejrzeniami.a zostałam oskarżona przynajmniej jak o atak terrorystyczny na przedszkole.nie komentowałam samego opowiadania bo to by było idiotyczne bez przeczytania.

mawete - 10 Listopada 2008, 21:38

omeggi: przepraszam za "panienko" resztę podtrzymuję. To, że pracujesz w innej branży nie znaczy, że nie należysz do jakiegoś klubu, że ktoś Cię nie poprosił o napisanie tego co napisałaś - co biorę pod uwagę - nie czytałaś ksiażki a wiesz. Biorę pod uwagę też to, że mozesz być nieoczytana i święcie wierzyć w KAŻDĄ recenzję, którą przeczytasz (co będzie jeśli będą sprzeczne?) Szczerze. Przeczytaj książkę, a później się wypowiadaj, tylko o tyle proszę.
ihan - 10 Listopada 2008, 22:13

Tak tylko w kwestii formalnej, agrafek napisał dokładnie to samo, co inni: przeczytaj tekst, oceń samodzielnie. I jeśli wierzysz recenzentowi X, i tak samo wierzysz agrafkowi, czy uwierzysz gdy osoba ZZ napisze, że w opowiadaniu nie ma imienia Conan tylko Zenon na przykład?
omeggi - 10 Listopada 2008, 22:47

Nikt tutaj nie zaprzeczył ze postać ma na imię Conan,czyli recenzent jak myślę w tym wypadku nie skłamał.Przedstawiłam dwa fakty:
a)wypowiedz Nursa o tym ze nie można korzystać z nazewnictwa Howarda
b)ze autor skorzystał z nazewnictwa Howarda.
Tych faktów nikt nie zakwestionował ani nie zmieni ich moja lektura opowiadania.
Jak to jest później wytłumaczone to już sprawa drugorzędna... .czy Conan jest główna postacią czy występuje z boku czy jest starcem czy noworodkiem.Zostało użyte imię które jest własnością Howarda a nie autora.Być możne siła tego opowiadania przyćmiewa taka drobnostkę,regulamin jest w końcu po to żeby go łamać ale fakty pozostają faktami.I można było o tym spokojnie porozmawiać

ihan nie pisali tego samego co agrafek tylko o jakiś teoriach spisowych i odsyłali do książki chociaż to nie była istotą problemu.....juz pomijam formę w jakiej mi odpowiadano. :?

mawete nie brnijmy dalej w te absurdy bo okaże się ze każdy który w jakiś sposób zaczepi Dębskiego należny do anty klubu który za cel postawił sobie zniszczenie autora.wydaje mi się ze taka histeryczna obrona wcale autorowi nie służy.zresztą czy moje wypowiedzi sa tak opiniotwórcze ze mogą komukolwiek zniszczyć karierę?przypisywanie mi takich intencji jest nie fair.

ihan - 10 Listopada 2008, 22:53

omeggi napisał/a
Zostało użyte imię które jest własnością Howarda a nie autora.

Artur Conan Doyle/jego spadkobiercy też musi tantiemy Howardowi płacić?
Nikt nie zaprzeczył, że imię Conan zostało użyte, ale otrzymałaś zachętę by się własnoocznie przekonać, czy zasadnie. Jakiej innej odpowiedzi się spodziewałaś z wyjątkiem ewentualnego stwierdzenia, że imię użyte nie zostało?

NURS - 10 Listopada 2008, 22:55

imię Conan nie należy do Howarda!
REH je umiejętnie zapożyczył, co nie jest żadną takemnicą (Conan O'Brien tego żywym dowodem :-)
omeggi, racz zwrócić uwage na jedno, lepiej nie wypowiadać się na jakiś temat wyłącznie, powtórzę, wyłącznie na podstawie czyichś słów. A to zrobiłaś, drążąc temat, jakby to była prawda objawiona. Nie dziw się, ze po którymś odbiciu piłki, ludzie, którzy czytali, zaczęli cię podejrzewać o jakieś niecne knowania. To normalne w takiej sytuacji, jesli spotyka się kilka osób myślących.

omeggi - 10 Listopada 2008, 23:23

Nie chodzi mi o Conana O'Briena ani Conan Doyle tylko o Conana jako imię dla postaci Howarda.cóż jest bardzie howardowskiego od imienia Conan ???
trochę tutaj chyba sie w tej argumentacji zakręcacie żeby na sile usprawiedliwić tezę ze wprawdzie postać ma na imię Conan ,występuje w antologii jemu poświęconej ale to ze się tak nazywa to czysty przypadek -rodzice nazwali go tak na cześć twórcy Sherlocka Holmesa :lol: ..w takim razie można by spokojnie czerpać z całego wachlarza howardowskiego świata udowadniając ze to i tak Howard wszystko skądś pozbierał i złożył w kupę.
Bo jeśli Conan nie jest własnością Howarda to postawiliście już to wszystko na głowie. :shock:

po co były te zastrzeżenia nursie ze nie należny czerpać z howadrowskiego nazewnictwa tyko wymyślać własne?

NURS - 10 Listopada 2008, 23:36

Widzisz, bo trzeba umieć rozróżnić fanfic, od umiejętnego zapożyczenia. Ale o tym porozmawiamy, jak przeczytasz tekst, ok? Wtedy bedzie łatwiej rozmawiać, bo na razie to rozmowa gęsi z prosięciem (ja moge być wieprzowinką w tym porównaniu) :-)
mawete - 11 Listopada 2008, 00:07

omeggi napisał/a


mawete nie brnijmy dalej w te absurdy bo okaże się ze każdy który w jakiś sposób zaczepi Dębskiego należny do anty klubu który za cel postawił sobie zniszczenie autora.wydaje mi się ze taka histeryczna obrona wcale autorowi nie służy.zresztą czy moje wypowiedzi sa tak opiniotwórcze ze mogą komukolwiek zniszczyć karierę?przypisywanie mi takich intencji jest nie fair.


Jak przeczytasz książkę to pogadamy, daj znać. Do tego momentu ignoruję Twoje posty na ten temat - nie widzę sensu rozmowy. Z Dębskim to ma tyle wspólnego, że się przyczepiłaś Jego tekstu (nie czytając), a czegoś takiego mocno nie lubię.
3m się.

mBiko - 11 Listopada 2008, 15:50

omeggi napisał/a
Nie chodzi mi o Conana O'Briena ani Conan Doyle tylko o Conana jako imię dla postaci Howarda.cóż jest bardzie howardowskiego od imienia Conan ???



No właśnie co?

Otóż wszystko inne droga omeggi. Cały świat ery hyboryjskiej jest bardziej howardowski od tego imienia. Zostało ono zaczerpnięte z mitologi i kultury celtyckiej. Przykładem mogą być zarówno Conan Mac Morna zwany "Łysym" lub Conann (lekko zmieniona forma imienia) Mac Febar. Tak więc, pomijając już pana O'Briena, Rafał Dębski jak najbardziej spełnił wymóg punktu regulaminu, który sama cytowałaś.

Swoją drogą "Studnia przeklętych" jest w moim odczuciu tak daleka od klimatu opowiadań Howarda, że użycie imienia Conan jest wręcz wskazane dla podkreślenia literackiego źródła, z którego czerpał RD.

Osobiście nie nazywałbym też tego opowiadania fanfikiem.

mistique - 11 Listopada 2008, 16:11

mBiko napisał/a
Osobiście nie nazywałbym też tego opowiadania fanfikiem.

W żadnym wypadku nim nie jest.
Postulatem było stworzenie własnego świata i własnej postaci, to RD zrobił moim zdaniem świetnie. Umieszczenie postaci o imieniu Conan i to, jak ta postać jest skonstruowana, jego decyzje i reakcje są IMHO świetnym ukazaniem spojrzenia Rafała na wykreowany przez Howarda świat. Ale świat, bohaterowie (łącznie z Conanem) i wszystko, co z opowiadania wynika z całą pewnością należy do RD, nie do Howarda.

omeggi - 11 Listopada 2008, 19:49

Jestem po lekturze opowiadania.

A więc:

-Główny bohater ma na imię Conan, tak jak u Howarda( to recenzent miał rację, a nie mistique).

-Conan pochodzi z rodziny kowala, jak u Howarda.

-Conan w młodości był zabijaką i awanturnikiem, nazywanym kiedyś Niszczycielem, jak na filmie o Conanie na motywach Howarda.

-Conan jest królem, jak u Howarda.

Jedyne, co jest zmienione to nazwy geograficzne. I zupełnie nie pasujące do postaci barbarzyńcy przemyślenia. Opowiadanie mogłoby nosić tytuł "Ostatnia przygoda Conana". Czy to fanfik, czy twórcze rozwinięcie - sprawa gustu.

Samo opowiadanie IMHO jest bardzo przeciętne.

Fajne sceny walk i to wszystko.
Okropne dialogi, a raczej nadęte monologi.
Niepiśmienni barbarzyńcy nie rozmawiają ze sobą, tylko przemawiają literackim, kwiecistym językiem, jakby całe życie spędzili nad księgami, a nie na polach bitewnych.

Nawet chwilę po walce, zamiast łapać oddech, raczą się wyszukanymi zdaniami, jak retorycy w zaciszu biblioteki.

Szczytem wszystkiego jest scena, kiedy młodemu barbarzyńcy Conan mało nie zmiażdżył krtani( chłop zrobił się czerwony, a potem siny), a ten natychmiast po uwolnieniu z uścisku odzywa się w te słowa: " Człowiek kształtuje się w ogniu wojny, ona go czyni do hartowanej okszy topora. itd." Hehehe. Asterix i Obelix są bardziej realistyczni.

Te wszystkie przemowy są nadęte i pasują jak kwiatek do kożucha.

Tajemnica nie jest żadną tajemnicą, bo każdy czytelnik, w odróżnieniu od Conana, po kilku stronach wie, o co chodzi z tą studnią.

Na koniec drobiazgi: nie oczyma, a oczami. Formy: oczyma, rękoma to gramatyczny relikt, a opowiadanie nie jest archaizacją.

Teraz zapraszam do dyskusji

mBiko - 11 Listopada 2008, 20:44

Przepraszam, ale czy mogłabyś omeggi wskazać, w którym miejscu mistique twierdziła, że jeden z bohaterów nie nazywa się Conan.

Jak na razie to stanowi jeden z głównych Twoich zarzutów wobec opowiadania, pomimo tego, że jak mniemam, udało mi się udowodnić, iż nawet biorąc pod uwagę zapisy regulaminu autor miał do tego prawo.

W moim odczuciu wszystko to, co stanowi według Ciebie wadę tekstu, jest jedną z jego zalet, ale cóż to już kwestia gustu.

A tak przy okazji, ja sam czasami używam form: oczyma i rękoma, więc z tą archaizacją to chyba lekka przesada.

mistique - 11 Listopada 2008, 20:51

oczyma w żadnym wypadku nie wyszło z użycia. Fakt, jest starsze, ale nie archaiczne. Rękoma jest nadal milej widziane niż rękami, chociaż obie formy są już uznane za poprawne.
Innej polemiki prowadzić już nie będę, bo jakoś nie widzę komunikacji między Tobą, omeggi, a mną.

jewgienij - 11 Listopada 2008, 21:17

Co do "oczyma", "rękoma", to pamiętam w NF recenzję Oramusa, który złoił tłumacza za używanie tych form. Ja od tej pory - przestraszony - próbuję unikać. :shock: A jak jest naprawdę, trzeba chyba Miodka zapytać :D
RD - 11 Listopada 2008, 21:32

Cytat
- tekst ma byc heroic fantasy, ale niekonwencjonalne ujęcie tematu nie będzie karane ujemnie. Niemniej żadnych wygłupów w tej materii, to ma byc tribute dla REHa.
- conanopodobny bohater ma posiadac główne przymioty tej postaci - czyli zero garbatych, zezowatych przygłupów albo wsiowych medrków.
- nie uzywamy nazewnictwa zastrzezonego, ale zastępcze sugerujące może być.
- to ma byc Conan taki, jakim byście go sami stworzyli, mając przed soba szkic pomysłu Howarda


Masz omeggi pełne prawo schlastać mi tekst (aczkowiek z czepianiem się "archaizmów" - delikatnie rzecz ujmując - pojechałaś po bandzie). Zawsze powtarzam, że czytelnik może pisać o moich utworach co chce, jeśli nie obraża mnie to osobiście. Ale parę spraw wymaga wyjasnienia.
Pisałem opko według wytycznych zawartych w cytacie z pierwszego postu w tym wątku.
Imię Conan nie jest własnością Howarda ani jego spadkobierców. To tak, jakby zastrzec imię Zbyszko albo Jurand czy jakikolwiek przydomek herbowy, bo ktoś zrobił z niego sztandar twórczości. Zastrzeżona jest nazwa Conan Barbarzyńca, która ma jakąś tam wartość handlową.
Ponadto -abstrahując już od strony formalnej zagadnienia - aby mówić o naruszeniu praw autorskich nalezałoby udowodnic, iż owo naruszenie w jakikolwkiek sposób nadwątliło czyjeś dobra. W przypadku utworu będącego hołdem dla twórcy jest to zwyczajna bzdura.
Z mojej strony tyle i EOT

Witchma - 11 Listopada 2008, 21:44

RD, :bravo Mam nadzieję, że Twój post ostatecznie zakończył tę jałową dyskusję.
Dabliu - 11 Listopada 2008, 21:46

omeggi napisał/a
nie oczyma, a oczami. Formy: oczyma, rękoma to gramatyczny relikt


Bzdura. Obie formy są dziś równoważne.

omeggi - 11 Listopada 2008, 22:06

:) o prawach autorskich nie wspominałam,tylko agrafek
Nie chodzi o archaizmy tylko o niepoprawną formę w tekście,który nie jest stylizacją.

Conan nie jest imieniem zastrzeżonym, tak jak nie jest porucznik Borewicz, ale wykorzystywanie go w antologii jest jednoznaczne, zwłaszcza że wszystkie szczegóły z jego przeszłości pasują do Conana Barbarzyńcy.

To, że mam prawo schlastać Twoje opowiadanie, to wiem sama :wink:

jewgienij - 11 Listopada 2008, 22:07

Dabliu, sprawdzałem - jest dopuszczalne, ale niepoprawne we współczesnej polszczyźnie. A na pewno nie literackie. Tego bym się najmniej czepiał.
Pisarzowi wolno wszystko, ale ommegi swoje racje ma

omeggi - 11 Listopada 2008, 22:20

Jak napisałam wyżej "oczyma" to tylko drobiazg.

Nie o nich mam nadzieje mieliśmy rozmawiać w obiecanej wczoraj przez wszystkich dyskusji.

Kruk Siwy - 12 Listopada 2008, 10:13

No no ale się zagotowało. Swoją drogą lubię Rafała, a jeszcze bardziej lubię Jego teksty. Ale Conan Conan trochę mnie zaskoczył. Znaczy użycie tego imienia. Gdybym wiedział, że to dozwolone inaczej poprowadziłbym swój tekst. Ale nawet przez myśl mi nie przeszło robić z tego jakiś poważny zarzut. A nazwanie tego tekstu fanfikiem...
bleh. Ręce same zaciskają się na młocie, mieczu albo chomiku (do wyboru).

dalambert - 12 Listopada 2008, 10:34

Kruk Siwy, lej go chomikiem, wszak to WIELKI KOSMICZNY CHOMIK jest :!: :!:
A z językowych cudeniek których trochę sie pojawiło w omawianiej tu antologji to moją nagrodę główna czyli KOPA W PIÓRO I do przedszkola marsz :!:
Otrzymują wojska ZDEKONIOWANE jakie się w jednej z opowieści pojawiąją.
Przez litośc dla zwierzatek nie wymienię w której - szukajcie sami ;P:

Adashi - 12 Listopada 2008, 10:36

Rozumiem, że chodzi o spieszoną kawalerię :?:
dalambert - 12 Listopada 2008, 10:41

Adashi, chiba tak, ale ałtora, au, au Pan pytaj - :mrgreen:
Kruk Siwy - 12 Listopada 2008, 10:42

Tak się domyślamy... hihihi
Kawaleria ta potem uległa poważnej biodegradacji (tak w opowiadaniu) hihihi. Autorze wybacz! Ale słowo wróblem uleci a kamieniem na forum wróci.

A serio to Autor użył ww słów ( i innych także ) z premedytacją. Mnie to raziło ale wiem że innych nie. Tedy spuszczam - zasłonę oczywiście - na ten eksperyment językowy.

dalambert - 12 Listopada 2008, 10:45

Kruk Siwy, moża by jeszcze zastosowac ałtorowi parę lat ZDEWYDAWANIA dzieł jego,ale to kara okruta jest :twisted:
omeggi - 12 Listopada 2008, 11:16

Kruku przecież łatwo sprawdzić, że ja nie zaczęłam od żadnych zarzutów. Zapytałam tylko jak to się ma do regulaminu i wystarczyło by żeby Nurs napisłał " opowiadanie było tak dobre, że postanowiliśmy nagiąć trochę ten regulamin, bo szkoda by było :) " I tyle. Ja bym zrozumiała i odpuściła. A tu wszyscy rzucili się na mnie z krzykiem i obrażaniem, jakbym nie wiem jakiego przestępstwa się dopuściła. Samym tylko zapytaniem. No i się porobiło:) Nie lubię jak ktoś na mnie krzyczy i mnie obraża. Jedynym zarzutem ze strony forumowiczów było że nie czytałam. Przeczytałam i co? Przyczepili się tylko do "oczyma", a reszty nikt nie rusza.
Jak się okazało, zapytałam o to, co nurtowało nie mnie tylko, ale nikt nie miał odwagi zapytać głośno. Afera zrobiła się z powodu histerycznej reakcji fanów autora.

Kruk Siwy - 12 Listopada 2008, 11:22

No rzeczywiście trochę dziwnie brać forumowa zareagowała była. Ale też dużo lepiej byłoby gdybyś jednak najpierw przeczytała. W rozmowie w realu to by było niewinne pytanko, tu się zrobiło NIEWIADOMOCO.
A *beep* ałtorzy muszą mieć blachą obitą, to wchodzi w koszta zawodu lubo pasji - jak kto woli.
Ja na ten przykład nie wiem o co "recenzentowi" chodziło. Ale ma do takich uwag prawo. Byle by tylko artykuował te uwagi bardziej zrozumiale...

hrabek - 12 Listopada 2008, 11:50

omeggi napisał/a
Przyczepili się tylko do oczyma, a reszty nikt nie rusza.


Nie, napisali Ci, ze nie zgadzaja sie z zarzutami, ale o gustach dyskutowac nie sposob. Bo co mozna odpowiedziec na to, ze nie podoba ci sie jezyk, a komus innemu przypadl do gustu?
A zgodnie z zacytowanym przez Rafala regulaminem, jak widac, uzycie imienia Conan nie bylo zadnym uchybieniem, w zwiazku z czym komentarz Nursa o jakimkolwiek naginaniu regulaminu jest calkowicie zbyteczny.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group