Słoneczna loteria - Słońce i stokrotka - zagadki logiczne
ketyow - 30 Sierpnia 2011, 22:46
Był sobie kierowca autobusu niegrzeczny dla swoich pasażerów. Pewnego razu młoda kobieta próbowała wejść do autobusu, jednak kierowca nie zaczekał, ruszył, wskutek czego wpadła pod koła i zginęła. Kierowcę skazano na krzesło elektryczne. W rogu pokoju egzekucji leżała skórka od banana, na środku pojedyncze krzesło, do którego go przypięto. Wysokie napięcie popłynęło... Jednak ku zaskoczeniu wszystkich, kierowca przeżył. Sędzia postanowił wypuścić go na wolność.
Jakiś czas później młoda kobieta próbowała wejść do autobusu, jednak kierowca nie zaczekał, ruszył, wskutek czego wpadła pod koła i zginęła. Kierowcę skazano kolejny raz na krzesło elektryczne. W rogu pokoju egzekucji leżała skórka od banana, na środku pojedyncze krzesło, do którego go przypięto. Wysokie napięcie popłynęło... Jednak ku zaskoczeniu wszystkich, kierowca przeżył. Sędzia ponownie postanowił wypuścić go na wolność.
Jakiś czas później starszy mężczyzna chciał wejść do autobusu. Kierowca nauczony poprzednimi przypadkami zaczekał. Starszy pan jednak upadł wchodząc po schodkach i zmarł wskutek poniesionych obrażeń. Biorąc pod uwagę poprzednie sytuacje sędzia, mimo niewinności tym razem, skazał kierowcę ponownie na krzesło elektryczne - by sprawiedliwości stało się zadość. W rogu pokoju egzekucji leżała skórka od banana, na środku pojedyncze krzesło, do którego przypięto kierowcę. Wysokie napięcie popłynęło... Tym razem kierowca nie przeżył. Dlaczego?
khamenei - 31 Sierpnia 2011, 07:08
Starszy pan, który zginął na koniec był pracownikiem, który obsługiwał krzesło elektryczne. A zarazem partaczem, bo coś tam źle ustawiał i dlatego kierowca dwa razy przeżył. Jak staruszek zginął, kto inny go zastąpił, a ten już umiał poprawnie obsługiwać krzesło.
Brzmi niezgorzej, ale nie kumam banana ;].
gorbash - 31 Sierpnia 2011, 07:12
Hmm ale jeśli prąd popłynął za każdym razem, to co tam można jeszcze spartaczyć?
khamenei - 31 Sierpnia 2011, 07:46
Nie wiem, strzelam, może popłynął do okolicznej lampy czy coś. Albo popłynęło za niskie "wysokie napięcie".
Słowik - 31 Sierpnia 2011, 08:01
Za pierwszym i drugim razem do krzesła przypięto banana.
khamenei - 31 Sierpnia 2011, 08:10
Jeśli o to chodzi, to bzdura, bo czemu "ku zaskoczeniu wszystkich kierowca przeżył". No i nie tylko dlatego bzdura.
ketyow - 31 Sierpnia 2011, 09:20
khamenei, Twoje tłumaczenie jest niezłe, ale jeszcze nie o to chodziło, no i jak mówił gorbash, prąd to prąd w tym wypadku, zakładamy że za każdym razem płynie ten sam a facet jest poprawnie przymocowany do krzesła. Samego mnie trochę ta zagadka połamała za pierwszym razem, bo wymaga nie tylko logicznego rozumowania, ale też wejrzenia w stan emocjonalny...
Przypięcia banana nawet nie skomentuję
Fidel-F2 - 31 Sierpnia 2011, 09:24
Może staruszek który zginął w trzecim przypadku to np. ojciec kierowcy i jednocześnie osoba obsługująca krzesło elektryczne. W pierwszych przypadkach ustawił rzecz tak by synowi nic się nie stało, w trzecim już nie mógł. A banan jest dla zmyły.
ketyow - 31 Sierpnia 2011, 09:35
Fidel odgadł banana. Jeżeli nikt nie odgadnie, to uznam odpowiedź khamenei'a, którą w pewnych warunkach można uznać za poprawną a był pierwszy. Przypominam: krzesło, napięcie itd. w tych trzech podejściach są bez zmian.
khamenei - 31 Sierpnia 2011, 12:13
A tak sobie jeszcze kombinowałem z ostatnią spowiedzią (i jej późniejszym brakiem) i że trzecia ofiara była księdzem, ale to też takie naciągane mi wszystko wyszło.
ketyow - 31 Sierpnia 2011, 12:27
To jeszcze nie to. Poczekam do wieczora, jak się nie rozwiąże to powiem co i jak.
Rafał - 31 Sierpnia 2011, 12:28
Trzecia osoba to był staruszek, kierowca dla odmiany uprzejmy zachował się jak jego przewodnik, a wiadomo, przewodnik prąd dobrze przewodzi ...
ketyow - 31 Sierpnia 2011, 13:12
Rafał, przypadkiem zahaczyłeś o bardzo istotną dla zagadki sprawę
Matrim - 31 Sierpnia 2011, 20:25
Kierowcy wysiadł bezpiecznik?
ketyow - 31 Sierpnia 2011, 20:37
W pierwszym i drugim przypadku facet czuł się winny i wiedział, że mu się należy. W chwili siadania na krześle był pewien, że się usmaży, był przerażony. Wskutek czego przeraźliwie się spocił. Prąd przepłynął po pocie, który lepiej przewodził prąd niż ciało, nie robiąc większej krzywdy facetowi. Za trzecim podejściem czuł raczej irytację, bo oskarżony był niesłusznie, brak poczucia winy prowadził do mniejszego stresu, tym bardziej, że skoro dwa razy mu się (nie?) upiekło, to tym razem zaczynał być pewny, że wyjdzie z tego cało. Nie był spocony, prąd przepłynął przez ciało i go zabił.
khamenei, zadajesz.
khamenei - 31 Sierpnia 2011, 21:05
Oddaję temu, kto chce. Brak pomysłów.
Fidel-F2 - 1 Września 2011, 07:42
ketyow, jakie, kuźwa naciągane na maksa. Do tego wątku się raczej ta zagadka nadaje http://www.science-fictio...topic.php?t=829
gorbash - 1 Września 2011, 07:47
W celu rozkręcenie (nie wiem czy już nie było):
Dlaczego lepiej jest mieć okrągłe pokrywy na włazy kanalizacyjne niż kwadratowe?
Agi - 1 Września 2011, 07:54
Można wpuszczać w kanał bez kantów.
A nie, to nie ten wątek.
gorbash - 1 Września 2011, 08:04
Agi napisał/a | Można wpuszczać w kanał bez kantów. |
No muszę przyznać że blisko
Ale tak naprawdę to jest dobry powód (conajmniej jeden).
Agi - 1 Września 2011, 08:07
Na logikę biorąc, to okrągłe pokrywy łatwiej umieszczać na włazach, zawsze pasują.
Poza tym są mniej inwazyjne dla pojazdów na nie najeżdżających.
gorbash - 1 Września 2011, 08:09
Uznaję.
Konkretnie chodziło mi o to, że nie da się ich wrzucić do środka.
Zadajesz!
Agi - 1 Września 2011, 08:12
Na rozstaju dróg stoi dwóch braci. Jeden zawsze mówi prawdę, drugi zawsze kłamie. Jedna droga kończy się przepaścią. Możesz zadać jedno pytanie.
Jakie pytanie zadać i któremu bratu aby dowiedzieć się, która droga jest bezpieczna?
Iscariote - 1 Września 2011, 08:13
Agi napisał/a | Poza tym są mniej inwazyjne dla pojazdów na nie najeżdżających. | Tego nie zrozumiałem.
Agi - 1 Września 2011, 08:16
Iscariote, zauważyłeś zapewne, że włazy do studzienek kanalizacyjnych mają tendencję do niekompatybilności z powierzchnią jezdni. Jeśli właz, czyli również pokrywa są kwadratowe, uniesiony róg może zrobić większą krzywdę oponie niż brzeg zaokrąglony.
Iscariote - 1 Września 2011, 08:23
No właśnie jakoś nigdy nie rzuciło mi się w oczy, żeby właz od studzienki wystawał, przeważnie są obniżone i wpada się w dziurę, a to chyba już takiej różnicy nie robi.
A i ciekawostka: ostatnio na mojej ulicy instalują włazy do studzienek. Są okrągłe i owszem, ale z wystającymi zawiasami. Te już są inwazyjne na pewno, bo ten zawias jest bardzo kanciaty i odstający. Teraz pytanie, skoro okrągła klapa nie ma szans wpaść do środka, jeśli będzie miała większą średnicę od średnicy otworu, to po co klapkom na mojej ulicy zawiasy?
Agi - 1 Września 2011, 08:29
Iscariote napisał/a | No właśnie jakoś nigdy nie rzuciło mi się w oczy, żeby właz od studzienki wystawał, przeważnie są obniżone i wpada się w dziurę, a to chyba już takiej różnicy nie robi. |
Ostatnio z kilkoma takimi miałam do czynienia, ale wracajmy do zagadki.
khamenei - 1 Września 2011, 08:37
Do któregokolwiek z braci:
Czy Twój brat powiedziałby mi, że prawa droga jest bezpieczna?
Tak - idę w lewo
Nie - idę w prawo
Agi - 1 Września 2011, 08:43
khamenei, dobrze.
ketyow - 1 Września 2011, 08:44
Fidel-F2, odpowiedzi były bardziej naciągane Ciężko powiedzieć, czy to jest powodem, różne były spekulacje, natomiast był facet, który przeżył dwa porażenia na krześle elektrycznym i za trzecim zginął. Pot lepiej przewodzi prąd nawet niż woda, w tym wypadku były więc spekulacje czy w takich warunkach nie stworzy czegoś na kształt klatki Faradaya. Ciężko udowadniać doświadczalnie, bo nie było zbyt wielu chętnych do testowania tego na krześle elektrycznym. Natomiast w przypadku zagadki nie wiem czemu by nie wziąć takiego zjawiska pod uwagę.
|
|
|